Szwendanie "wokół komina"
: 09 paź 2022, 17:06
Pogoda miała być super, jesień zaczyna barwić drzewa. Więc jak tu się nie poszwendać . Miejsce wybrane pięć minut przed wypadem. Dobrze znane lasy w okolicach. Plan prosty, powędrować, zrobić biwak, znowu powędrować i wieczorem zjawić się w domu. Nie mogło się nie udać. Z ciekawostek , pierwszy raz w życiu naszły mnie "służby" na miejscu biwaku. Na szczęście tylko straż rybacka , która się dziwiła , że lubimy po lesie się poszwendać. Nie mogli uwierzyć, patrzeli, szukali wędek i poszli zawiedzeni Do tego byk, jego adiutant i harem. Kurczę, spokojnie znalazł się w top 5 wszystkich które widziałem. Moc biła od niego niesamowita. Oczywiście zamiast zrobić zdjęcie stałem z rozdziawioną gębą Do tego mocowanie noża do paska , które wymyśliłem przeglądając ekwipunek który posiadał Otzi. Noża nie zgubiłem, więc chyba mocowanie się sprawdziło.