Reconnet

w wątku :
viewtopic.php?t=2669&start=100

powstał temat godny osobnej dyskusji, czyli biwak pod hasłem : " technologie dostępne przed 1970r "


To może jakieś propozycje terminów ?
Myślałem coś bliżej wiosny, to trochę czasu na przedyskutowanie formuły imprezy.

I jakaś propozycja miejsca ?
Ze względu iż rozsiani jesteśmy po całym kraju - to może gdzieś w okolicy Polski centralnej ?
Ja najchętniej bym to zorganizował gdzieś w dolnośląskich górach, ale wiem że różnie jest z dojadem.

W sumie las to las - centralnie byłoby chyba większe zainteresowanie

centrum to standardowo ja ;] Mam takie miłe bagienka w okolicy... niewiele osób się tam zapuszcza a miejsca sporo. można się wybrać. Dojazd jaki jest już każdy chyba wie.

Ty nie jesteś centrum Bubel - ja wiem, że ostatnio widziałeś wielu ludzi z Recona - ale to nie dlatego, że to centrum. Centrum to Piotrków Trybunalski i okolice , czyli Kopkowizna

GawroN, - Jak możesz powiedzieć Bublowi że nie jest centrum :-/ teraz chłopak będzie miał kompleksy :-> .

A tak serio - to własnie myślałem o okolicach Bublowiska, więc ucieszyłem się gdy sam zaproponował jakieś miłe bagienka.
Bo i teren fajny i jak by co to jest gdzie bezpiecznie samochód zostawić. Choć z drugiej strony będzie w okolicy mały zlot i trochę to może być za dużo w ten sam rejon ?

Ale jestem otwarty na wszelakie ciekawe propozycje.
Jak wspomniałem - nie proponuję np. bardzo ciekawych okolic Gór Stołowych czy Izer tylko ze względu na kłopot z dojazdem.

Choć jak do Kowar daliście radę to i w Stołowe czy Izery dotrzecie

No ale po to ten wątek by przedyskutować miejsce jak i termin.

Gawron - znasz się na geografii jak ja na surfifalu... centrum jest w miejscowości Piątek na północ od Łodzi. Piotrków to południowe rubieże entrum to tak jakby powiedzieć że Sosnowiec to Śląsk...
tylko że! jakby ta moja miejscówka doszła do skutku, to zmieniamy koncepcję imprezy! krycie się z obozowiskiem, gotowanie na dakocie, o poranku każdorazowo obóz zwijany i wieczorem rozstawiany....
Okoliczne tereny podmokłe obfitują w ryby, grzyby, węże, a nawet i łosie bywają. Całość jest dość młoda - w latach 40-50tych zbudowano tam olbrzymie stawy rybne. Po upływie kilkynastu lat projekt porzucono i całość zarosła tworząc bagno. Na owym jest sieć kilku wysepek gdzie łatwo się schować i nie być niepokojonym.
teren jest uczęszczany raczej jesienią przez grzybiarzy -od marca do czerwca praktycznie zywego ducha nie ma.
opcja pozostawienia aut u mnie w domu istnieje, ALE na miejscówkę jest okolo 12 km marszu (2-3 h i z głowy)
jeśli są inne propozycje to śmiało - ja już jakoś po prostu przywykłem do tego że co jakiś czas Recon zwala mi się na głowę ;] (od 2 lat już w sumie )

Jeśli biwak będzie miał wędrowną formę to chętnie dołączę.

Czemu nie - więcej się zobaczy.

Jakaś propozycja marszruty ?

nope - zerknij sobie trasę Złoczew- lasy na południe od miejscowości Stolec.

Na stolcu to król albo biskup siedział
A co z ubraniem, oryginalne sztuki czy podobne współczesne
A buty
Komórki oczywiście wyłączamy i nikt nie ma przy sobie GPSów. Ewentualna elektryka i elektronika też z epoki. Dobrze, ze można jeszcze kupić baterie płaskie 4,5 V.
Plecaki lub chlebaki to samo

Ja mam plecak z 1916 oryginał.

No ale bez przesadyzmu - chodzi o materiały z przed epoki polarów - czyli jakieś lata 70-te i wcześniej.
Nawet jeżeli wełniany sweterek był wykonany 2 lata temu to myślę że z racji użytego materiału też się kwalifikuje.

Ciężko o buty z przed 40-tu lat co by jeszcze działały - grunt by były bez "gore" i tym podobnych "sztucznych" ułatwień. Guma była znana już wcześniej - więc takie podeszwy się kwalifikują.

Psia kość - właśnie do mnie dotarło że gdzieś w szpargałach zalega mi manierka WP z 1939, której dawno nie widziałem - muszę zrobić renament szafy.

Kurna Sikor - właśnie mi uzmysłowiłeś kwestię latarki - oj chyba czeka mnie lampa naftowa.

No to git. Jak można to się wpisuję na listę uczestników, oczywiście z uwzględnieniem nie korzystnych okoliczności (dla mnie).

Dźwiedź pisze: Kurna Sikor - właśnie mi uzmysłowiłeś kwestię latarki - oj chyba czeka mnie lampa naftowa.

W jednej sieci sklepów jest latarka z żarówką, zasilana dwiema bateriami R6 w śmierdzącej, gumowej obudowie.
Myślę że się nada.

nie szedłbym aż tak ostro w kwestii szpeju. Chodzi o TECHNOLOGIE z tamtego okresu, czyli wełniany sweter - spoko, ale już termoaktywna welniana merinowa bielizna nie. Czołówka LED odpada, ale zwykła latarka z ŻARÓWKĄ już ok. Tarp odpada, ale pałatka wp się kwalifikuje.
telefony i aparaty bym wpuścił jako wyjątek

Bardzo mnie się zamysł podoba - tylko takie pytanie - wyposażenie i ciuchy "obóz socjalistyczny" czy wyroby zgniłego kapitalizmu też mogą brać udział np. ciuchy M65 (o starszej wersji nie piszę, bo chyba mało kto używa). Niestety "krwiopijcy i wyzyskiwacze" mieli jednak nad nami pewną technologiczną "przewagę", nie mówiąc już o dostępności...

Co do latarek - mogę służyć jedną (mam dwie) - co prawda 1976, ale może się przyda. Sam rozpakowywałem z "pergaminu". Nówka sztuka nie śmigana ...

Dźwiedź pisze:właśnie mi uzmysłowiłeś kwestię latarki - oj chyba czeka mnie lampa naftowa.

W razie czego możesz się uciec do starego patentu z przyklejeniem taśmą małej żaróweczki do jednego bieguna baterii 3LR12 tak, żeby doginając palcem drugi biegun do jej koniuszka zamykać obwód. To najprostsze źródło światła elektrycznego, jakie znam.

nie uważam żebyśmy planowali odtwórstwo histEryczne. Czy socjalizm czy kapitalizm... co za różnica? warunkiem jest tylko nie korzystanie z technologii zaprojektowanych po roku 1969

Bubel, oczywiście bez tych z NASA (Apollo 11 - 1969 rok)

Chyba pora, żeby ustalić jakieś zasady i całą resztę.

Po to właśnie ten wątek.

Myślę że zbyt sztywnych zasad nie ma co narzucać, ale dla porządku jakieś ogólne wytyczne jak najbardziej się przydadzą.
No i konsekwencje dla "oszykańców" próbujących przemycić polarowe skarpetki
- może kamień do plecaka za każdy przedmiot nowej technologii ?

No i nadal otwarta kwestia terminu, i trasy ( bo co do formy lekko wędrownej to już chyba się wstępnie zgodziliśmy ? )

lekko wędrowna? jak rozumiem piątek u mnie (potencjalnie), marsz na miejsce, sobota na miejscu "integracyjnie" i niedziela powrót marszowy? czy coś bardziej wędrownego?
wydaje mi się że nie będzie oszukańców bo i nie ma po co - nie ma konkursu, ani rywalizacji... Wydaje mi się że zbiorowe wyśmianie takiego delikwenta wystarczy

sztywne zasady nie są potrzebne moim zdaniem - ktoś chce się bawić i wie po co to robi to wpadnie. proste. Prędzej się spodziewam że taki np. RedNose na ostatnią chwilę się pojawi z pełnym ekwipunkiem traperskim z XVIII w. i nam szczeny opadną. Albo Wilson w opcji przyodziewku w skóry i zgrzebły len z nożem krzemiennym ;]

Termin wybierzemy przez głosowanie, czy pomysłodawca określi jakiś marcowy weekend?

Chciałem się wpisać jako jednoosobowy uczestnik Biwaku lumpeksiarskiego bo na takiej odzieży znam się najlepiej ale widzę, że nie ma przebacz.

tak popatrzyłem po terminach wszelakich świąt tudzież dłuższych weekendów gdzie człowiek ma już ciekawe plany i po uwzględnieniu że w marcu to co niektórym mogą trochę zadki przymarznąć, najsensowniejszy wydaje się termin :
17-19,04,2015

Jakieś jeszcze propozycje ?

Nie mam innych propozycji, termin mi pasuje. Ciekawe kiedy będzie zlot?
Nie chcę wyjść na nadgorliwca, ale nikt nie wspomniał o jedzeniu, czy też ma być w kanonach biwaku. I czy będzie wspólna micha?

Lata 70 to był ocet i musztra w sklepach...
A tak na poważnie moim zdaniem wystarczy proste jedzenie
Konserwa turystyczna, paprykarz, żółty ser, jajka, kiełbasa, kasza, makaron, mąka, boczek itp.
Prawie wszystkie pół produkty bez gotowych potraw typu "zupka chińska"