Strona 19 z 21

: 25 lis 2013, 15:27
autor: Blacku
slaq korzystasz z łyżkowca standardowego czy jakiegoś dłuta? A co to za drewno? brzoza?

: 25 lis 2013, 20:18
autor: slaq
Blacku, korzystam z klasycznej Mory 162, ale również od roku używam takiego dłuta:

http://www.dluta.pl/files/foto_add_big/ ... chen-a.jpg

Jak dla mnie jest ono odpowiednio długie, co pozwala na swobodne prace przy dnie struganej kuksy/kubeczka. Mora bywała dla mnie kłopotliwa w takich sytuacjach, gdyż jest nieco krótka i operowanie nią na pewnej głębokości bywało zniechęcające :-?
Dłutkiem drążenie idzie mi szybciej.
Dłubię teraz w drewnie olchy. ;-)
Pozdrawiam.

: 14 gru 2013, 11:07
autor: Blacku
Jakiej długości masz to dłutko? bardzo jesteś zadowolony czy ma jakieś wady? Operujesz nim nim jedną ręką czy mocujesz detal w jakimś imaku? Szlifujesz go na kamieniu ręczni czy jak? Wybacz za ten nawał pytań ale zainteresowało mnie ono bardzo.

: 15 gru 2013, 18:54
autor: slaq
Dłutko ma 21 cm długości i zadowolony z niego jestem. Jeśli chodzi o wady, to zmienił bym rękojeść na bardziej przyjazną dla środka dłoni.

Taka rękojeść, by mi pasowała -
http://www.dluta.pl/files/foto_add_medi ... chen-a.jpg 8-)


Operuję jedną ręką, a "detal" trzymam na udach ;-)
Jeszcze nie ostrzyłem owego dłuta szczerze powiedziawszy.

Tymczasem schnie sobie pomału inny ostatnio wydłubany:

Obrazek

: 15 gru 2013, 21:36
autor: Blacku
Aha... więc tak nim pracujesz. Ale no kubek jak z tokarki, masz oko chłopie.

: 04 sty 2014, 20:51
autor: Niemir
Zbliża się sesja więc czas zabrać się za coś produktywnego. Dlatego złapałem za łyżkowca oraz kawałek drewna i wystrugałem takie oto maleństwo. W porównaniu do innych prac z tego działu dosć koślawe to to jest ale okupione krwią i potem.

Obrazek
Obrazek

: 05 sty 2014, 19:29
autor: puchalsw
Puchalek III i IV skończone.
Robota porzucona miesiące temu.
Wykonane z jednego kawałka czeczoty. Była głęboka wżera po środku, i nie było szans zrobienia jednej dużej kuksy.
Pierwsza kuksa skończona na jesień czekała na olej. Druga trochę przeleżała jako surówka. Skończona kilka dni temu.
Widać zresztą, że druga jest nieco jaśniejsza. Olej się jeszcze nie utlenił.
Pojemność około 100ml :mrgreen: :564:
Obrazek
https://lh3.googleusercontent.com/-rFmy ... C05417.JPG
https://lh3.googleusercontent.com/-Ysi_ ... C05418.JPG
https://lh6.googleusercontent.com/-_sk3 ... C05416.JPG

: 04 lut 2014, 19:25
autor: puchalsw
O kurcze! Nie wiedziałem, że "tyle się dzieje" w tym wątku, że ostatni post jest mój i to z początku stycznia ;-)
Do roboty Panie i Panowie, bo drewienka Wam przeschną ...

Praca eksperymentalna i z resztek.
Eksperymentalna bo to moja pierwsza łyżka z mieszanych materiałów (czeczota + róg renifera (od Rzeza, w środku gwoźdź jako wzmocnienie łączenia) i pierwsza na której próbowałem techniki scrimshaw. Jak sobie wpiszecie w GG " scrimshaw" i porównacie, to widać, że jeszcze sporo przede mną ;-)
Z resztek: bo faktycznie resztka czeczotki, i poniewierający się odrostek większego rogu tutaj wykorzystałem.
Jak by ktoś chciał bawić się w scrimshaw to odradzam. Dawno tak nie bluźniłem :-D


Obrazek

https://lh3.googleusercontent.com/-mluK ... C05487.JPG
https://lh5.googleusercontent.com/-gjpi ... C05486.JPG
https://lh3.googleusercontent.com/-VBAm ... C05488.JPG

: 04 lut 2014, 19:35
autor: thrackan
:shock:
A idź Pan...
Demotywator jeden...

Irytujesz, Puchalu. Irytujesz i mącisz. Jak zwykle. Jak tak można poziom podnosić? No jak? To nie po koleżeńsku... ;-)

Masz może zdjęcie łączonych powierzchni przed klejeniem? Róg był w środku "gąbczasty", zbity czy pusty? Dużo musiałeś tam napchać kleju?

Trzeba będzie odkurzyć nóż, sprawdzić czy drewienka jeszcze się nadają do rzeźbienia... :-D

: 04 lut 2014, 19:36
autor: birken1
Ładne :) . A nie lepszy zamiast gwoździa byłby kołek drewniany? Nie trzymałby klej lepiej?

: 04 lut 2014, 19:46
autor: puchalsw
birken1, Ten gwoźdź to jest taki ryflowany, jaki łączone są palety. Otwory były takie na wcisk, dodatkowo całość zalałem klejem epoksydowym. Raczej nie puści. Kołek drewniany musiałby być dość cienki. Sama łyżka nie jest największa...
thrackan, to jest renifer, nie to co nasze krajowe jelenie. Nawet "gąbka" w tych rogach jest gęsta, zbita i twarda.
Kleju poszło mało. Trochę do otworów, gdzie wcisnąłem gwoźdź, i na styk. Po zaciśnięciu, i tak większość wylazła na wierzch. Ale wolę dać więcej, i później obrabiać, niż za mało.

: 04 lut 2014, 22:27
autor: GawroN
thrackan pisze: A idź Pan...
Demotywator jeden...

Irytujesz, Puchalu. Irytujesz i mącisz. Jak zwykle. Jak tak można poziom podnosić? No jak? To nie po koleżeńsku... ;-)
Ja już się prawie poddałem - jeszcze chwila i noże idą na giełdę

: 05 lut 2014, 08:38
autor: pasikonik
puchalsw, super łycha gratki , czy dobrze sie domyślam że to łycha dla osoby leworęcznej?

: 05 lut 2014, 11:47
autor: kermitttt
Faktycznie puchal przesadziłeś. Skill wysoki aż boli. Ale jest na to sposób, to jest temat o DREWNIANYCH łyżkach, więc za użycie rogu, proponuję zbanować kolegę puchala:P

: 16 kwie 2014, 21:08
autor: thrackan
Na początek dziękuję Miśce, Niszce i Rajmundowi za przypomnienie, jak bardzo przyjemne i satysfakcjonujące jest rzeźbienie w drewnie. Czuję powrót bakcyla. :mrgreen:

Dla rozruszania wątku, moja pierwsza, pozlotowa wprawka do "chip carvingu" - nie wiem, jak to będzie po polsku, niestety (słowniki nie były pomocne). Ten kawałek drewna to odłupek z balika od większej robótki, ale jakoś tak ładnie się ukształtował przy rozszczepianiu, że szkoda było nie wydobyć z niego łychy. Ma roboczą nazwę "Wiosełko do zupy". ;-)

(Vicek Huntsman dla oddania skali.)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A tak powstawał wzorek: https://picasaweb.google.com/1106118957 ... 4221682770

: 16 kwie 2014, 21:17
autor: Mr. Wilson
Podoba mi się ;-)
Napisz w jaki sposób zrobiłeś ten wzorek?

: 16 kwie 2014, 21:27
autor: thrackan
Dzięki. :-) Pracowałem ostrzem nożyka do papieru owiniętym w taśmę i papier (plastikowe obsady mają zbyt duży luz) i zaostrzonym, malutkim śrubokrętem. No i oczywiście dużą rolę odegrał ołówek. :mrgreen:
Może wrzucę tu obrazki kolejnych etapów:

1. Szkic.

Obrazek

2. Wycięcie "dołków" i obramowania. Dołki robiłem tnąc dość głęboko i pionowo w dół nożykiem, a środek delikatnie skręcałem śrubokrętem jak śrubkę aż się rozpadł i było go łatwo wydłubać. Obramowanie to rowek na kształt litery V robiony przez dwa łączące się nacięcia.

Obrazek

3. Zaokrąglenie/ścięcie pasm w miejscu wchodzenia pod inne pasma

Obrazek

Obrazek

4. Zamalowanie dołków ołówkiem. Chciałem to zrobić kawą, ale wszystko bym zapaprał. Powinienem był przed wycięciem dołków zaolejować łychę, żeby nie chłonęła barwnika. A tak, pozostało mi szukanie precyzyjnego aplikatora barwnika, na który nadawał się tylko ołówek automatyczny.

Teraz wydaje mi się, że barwienie dołków pogorszyło prezencję tego wiosełka. Powinienem był zostawić czystą brzozę.

Tutaj dostępnej są większe wersje zdjęć: https://picasaweb.google.com/1106118957 ... 4221682770

: 16 kwie 2014, 22:20
autor: Abscessus Perianalis
O jakże ja Cię teraz Thrackan nienawidzę! :D Świetne! :D

Jeśli chodzi o ołówek, to przypominam, że mam wypalarkę do drewna, jeśli chciałbyś skorzystać. :)

Rób więcej, bo jest mega (na dodatek kojarzy mi się z wyrobami wikingów). :)

: 17 kwie 2014, 08:09
autor: kermitttt
No, mi tez to jakoś pod wikingów podeszło. Naprawdę zawodowa łycha Thracku!

: 17 kwie 2014, 08:58
autor: thrackan
Dzięki!

Nigdy nie robiłem nic wypalarką, ale tu potrzeba naprawdę drobnego grota. Mam ołówek na grafit 0,5mm a i tak okazywał się on mało precyzyjny miejscami... Przy następnej okazji poproszę o demonstrację tego ognistego urządzenia :-)

Skojarzenie z Wikingami całkiem celne - wzorek podprowadziłem od Saamów :mrgreen:
A dokładniej stąd: http://www.bladegallery.com/shopexd.asp ... o=3&size=n
(tutaj następuje moment porównania tego, co mi wyszło z tym, co zrobił artysta z północy i mina rzednie. Ale pocieszam się, że on woła za ten nóż 1250$ :-P )

Przy okazji, AP - ta łycha to odłamek z pniaczka, który Ci służył za małego fantoma na warsztatach z pierwszej pomocy. Jej drugie imię może zatem brzmieć "Drzazga noworodka". Czy coś. ;-)

: 17 kwie 2014, 16:20
autor: Karuda
O matko.. śliczna! :shock: Chwalę bardzo!
To mnie ostatecznie przekonało żeby iść do JULI i zanabyć ten skrobak do łyżek. Będę dziabać w wolnych chwilach i może kiedyś też uda mi się wydziabać coś takiego :D

: 17 kwie 2014, 22:13
autor: Dźwiedź
thrackan, - no to żeś podniósł poprzeczkę, teraz nikt nie będzie się chciał chwalić swoimi dziełami. :->

: 17 kwie 2014, 22:58
autor: Mr. Wilson
Dźwiedź pisze:thrackan, - no to żeś podniósł poprzeczkę, teraz nikt nie będzie się chciał chwalić swoimi dziełami.
Wstyd się z byle czym pokazywać :)
No może jeszcze Puchal da radę?

: 18 kwie 2014, 09:14
autor: maciosek
Karuda pisze:O matko.. śliczna! :shock: Chwalę bardzo!
To mnie ostatecznie przekonało żeby iść do JULI i zanabyć ten skrobak do łyżek. Będę dziabać w wolnych chwilach i może kiedyś też uda mi się wydziabać coś takiego :D
Może ktoś podpowiedzieć co to za skrobak w Juli?

Łyżka faktycznie pierwsza klasa.

: 18 kwie 2014, 10:26
autor: Niemir
Zapewne chodzi o ten wihajster. http://www.jula.pl/noz-zyzeczkowym-ostrzem-121574
A łycha super! I niekoniecznie trzeba szukać porównań u Saamów. Tutaj coś podobnego, a w całym katalogu mnóstwo inspiracji do przyszłych artefaktów od których nam szczęki opadną
http://znaleziska.org/wiki/index.php/%C ... ka_(Wolin)