Strona 2 z 2
					
				
				: 14 lis 2013, 12:21
				autor: Treasure Hunter
				Jeśli chcemy się ogniskiem grzać to jest tak jak pisze Dąb. Na początku listopada spaliśmy bez śpiworów przy ogniu i odległość jednego kroku to jest konieczność aby było ciepło. 
Ogień musi być ułożony równolegle do posłania a posłanie równolegle do wiatru - wtedy dym jest do opanowania.
			 
			
					
				
				: 14 lis 2013, 13:34
				autor: Zirkau
				Dla mnie współczesne ubrania sprzeciwiają się spaniu zbyt blisko źródła ognia - są mało odporne nawet na iskry które zostawiają na nich ślady i zbyt łatwo ogólnie ulegają uszkodzeniu. 
Łatwo to nawet zauważyć, gdy próbujemy zdjąc kubek z ogniska - jakaś tam rękawiczka, bawełniana szmatka jest ok, ale ten sam manewr w polarowych rękawiczkach już mądry nie jest. To słabość dzisiejszego High-tech w ubraniach.
			 
			
					
				
				: 14 lis 2013, 14:05
				autor: Rojek
				Zirkau pisze:Dla mnie współczesne ubrania sprzeciwiają się spaniu zbyt blisko źródła ognia - są mało odporne nawet na iskry które zostawiają na nich ślady i zbyt łatwo ogólnie ulegają uszkodzeniu. 
Łatwo to nawet zauważyć, gdy próbujemy zdjąc kubek z ogniska - jakaś tam rękawiczka, bawełniana szmatka jest ok, ale ten sam manewr w polarowych rękawiczkach już mądry nie jest. To słabość dzisiejszego High-tech w ubraniach.
Zgadzam się. Dlatego na biwak najlepszy demobil. Ja w swoich polarach zdążyłem wypalić już kilka "oczek". Do zabawy przy ognisku odzież wojskowa, której nie żal. Spałem między dwoma ogniskami w zimie w oporządzeniu niemieckim. Z dwóch stron stworzyłem ścianki odbijające i było przyjemnie dopóki ogień nie zgasł 

. Oczywiście byłem cały biały z popiołu ale szczęśliwy.
 
			
					
				
				: 16 lis 2013, 20:57
				autor: StaszeK
				Ciuchy wojskowe w survivalu to kanon. Nawet myśliwskie ubranie w większości przypadków nie nadaje się do survivalu. 
Trudno mi sobie wyobraxić coć lepszego do survivalu niż wojskowe ubranie.
			 
			
					
				
				: 17 lis 2013, 01:05
				autor: zdybi
				Temat trochę odbiega, ale...kiedyś spotkałem się z sytuacją - "nie jadę bo nie mam spodni..."
Czasami wystarczą zwykłe dżinsy. Latem koszula i już. Liczy się pasja bo nieraz "więcej sprzętu niż talentu" też nie pomaga 

 
			
					
				
				: 26 lis 2013, 19:38
				autor: Lazau
				zdybi pisze:Temat trochę odbiega, ale...kiedyś spotkałem się z sytuacją - "nie jadę bo nie mam spodni..." 
Lepsze jest ,,ja tędy nie idę bo jest błoto"
 
			
					
				
				: 26 lis 2013, 20:16
				autor: Bubel
				Lazau - podsłuchujesz mnie? 

 chętnie nadrobię i kilometr mogąc mieć suche buty... (o chyba że mowa o skali jakiejś jednej kałuży 

)
 
			
					
				
				: 26 lis 2013, 20:29
				autor: Lazau
				chodzi o to, że cytowana osoba nie chciała sobie UBRUDZIĆ butów, zamoknąć to nie zamokły prawie w ogóle