Zapałki

dział małych piromanów ;-)

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

erwinw
Posty: 90
Rejestracja: 08 lut 2008, 14:58

Post autor: erwinw »

Tam nie byłem, ale jest także wystawa w Kozłówce. W jednym z budynków kompleksu pałacowego jest (chyba jest nadal? byłem tam jakieś 2 lata temu) wystawa socrealizmu, i wśród eksponatów jest m.in. dośc spora kolekcja pudełek po zapałkach, najczęściej z "jedynie słusznym przekazem..."
Awatar użytkownika
Szczepenson
Posty: 32
Rejestracja: 24 kwie 2009, 14:30
Lokalizacja: Żytno
Gadu Gadu: 9677793
Płeć:

Post autor: Szczepenson »

Ja swoje pudełeczko na zapałki zrobiłem z małego pojemniczka na jakieś cośtam, dołączanego do maski przeciwgazowej tzw. "słonika" :) Jest w miarę wodoodporne, tzn. zanurzone w wodzie lekko przecieka, ale w kieszeni spodni/torby/plecaka podczas deszczu zachowuje swoje właściwości :) Mieści się w nim cała paczka zapałek, draska, i wata :)
Zawsze można zacząć od początku :)
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

do czego ci pudełeczko, które przecieka? :)
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
Szczepenson
Posty: 32
Rejestracja: 24 kwie 2009, 14:30
Lokalizacja: Żytno
Gadu Gadu: 9677793
Płeć:

Post autor: Szczepenson »

hmmm.... przecieka - to fakt, ale tylko w przypadku, gdy jest całkowicie zanurzone w wodzie, lub gdy nakierowany jest na jego krawędź silny strumień wody. A tak normalnie to nie przecieka :) No, chyba, że ktoś lubi pływać w spodniach :D
Zawsze można zacząć od początku :)
Treasure Hunter
Posty: 722
Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
Lokalizacja: Górny Śląsk
Tytuł użytkownika: DD Hammocks
Kontakt:

Post autor: Treasure Hunter »

Wymień to pudełko- noszenie takiego naprawdę mija się z celem ;-)
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1073
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

Szczepenson pisze:No, chyba, że ktoś lubi pływać w spodniach :D
Czasami wystarczy o kilkanaście centymetrów za szeroki rów lub powalona kłoda o zbyt małej wytrzymałości po której będziesz chciał przejść przez rzeczkę...
Warto posłuchać dobrych rad.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

Szczepenson: takie pudełeczko zawiedzie właśnie wtedy kiedy będzie najbardziej potrzebne. np. podczas ulewy na spływie kajakowym :D
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
w0jna
Posty: 689
Rejestracja: 26 sie 2007, 20:51
Lokalizacja: Inąd.
Płeć:

Post autor: w0jna »

I to się nazywa doświadczenie wtedy ;-)
Doświadczenie - coś co zdobywasz w momencie gdy przestajesz tego potrzebować.
Są takie rzeczy na niebie i ziemi, o których się jezuitom nie śniło, mój panie.
Awatar użytkownika
Szczepenson
Posty: 32
Rejestracja: 24 kwie 2009, 14:30
Lokalizacja: Żytno
Gadu Gadu: 9677793
Płeć:

Post autor: Szczepenson »

hmmm... fakt, nie pomyślałem :D
Zawsze można zacząć od początku :)
hitman474

Post autor: hitman474 »

Ja tam używam głównie krzesiwa lecz zapałki zapalam szybciej.
moje sposoby:
1 Wkładam do łuski od dubeltówki i zabezpieczam watą a korek dorabiam od wina
2 Polewam zapsy stearyną
3 (rzadko to stosuję) zawijam zapałki w prezerwatywe i chowam do kieszeni
4 (nie sprawdzałem tej metody) owijam pudełeczko folią przezroczystą (Jana niezbędnego™)
Ostatnio zmieniony 15 gru 2009, 10:48 przez hitman474, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Hakas
Posty: 209
Rejestracja: 03 lip 2008, 00:08
Lokalizacja: Pomorze Zachodnie
Tytuł użytkownika: KAPKANCZYK
Płeć:

Post autor: Hakas »

Witam!
Osobiście noszę zapałki w orginalnym pudełku zawiniętym w jednorazową foliową torebkę z marketu. Do kompletu mam tam zawsze kawałek świeczki ( z knotem oczywiście) ta świeczka jest bardzo przydatna przy rozpalaniu ognisk kiedy jest bardzo mokro.
Hakas
Wędruję poprzez świat polując, walcząc
i uzdrawiając

Przeklęty, kto miecz swój trzyma z dala od krwi - Bellicosa anima
Damnatus, qui gladio suo ab sanguem reservat - Bellicosa anima
Awatar użytkownika
Kobra
Posty: 421
Rejestracja: 21 maja 2009, 17:25
Lokalizacja: Lublin
Gadu Gadu: 5839786
Płeć:

Post autor: Kobra »

A może takie pudełeczko by się nadało? http://www.allegro.pl/item852539086_us_ ... zelne.html
Awatar użytkownika
zdybi
Posty: 435
Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
Lokalizacja: zachpom
Gadu Gadu: 9522989
Płeć:
Kontakt:

Post autor: zdybi »

hitman474 pisze:1 Wkładam do łuski od dubeltówki i zabezpieczam watą a korek dorabiam od wina
Na dłuższą metę nie trzyma szczelności.Korek,zacznie rozrywać łuskę wzdłuż (są na to podatne)gdy mocniej dociśniesz.Sprawdzone.Dąb,eksperymentował w tym temacie.
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
Awatar użytkownika
Franek
Posty: 61
Rejestracja: 07 lis 2008, 17:12
Lokalizacja: Wrocław
Gadu Gadu: 5106892
Płeć:

Post autor: Franek »

Kobra- Jeśli chcesz schować 10 paczek zapałek, jak najbardziej. Mam nieodparte wrażenie, że piszesz o tym po przeczytaniu mojego posta tu . A szkoda, że dopiero teraz. O deconie pojawiło się na forum trochę informacji. Widać, że czytasz tylko nowe rzeczy, a szkoda bo starsze posty mają naprawdę dużą wartość.
Awatar użytkownika
Kobra
Posty: 421
Rejestracja: 21 maja 2009, 17:25
Lokalizacja: Lublin
Gadu Gadu: 5839786
Płeć:

Post autor: Kobra »

a czy ty musisz się mojego każdego posta czepić? nie wiem co ja ci zrobiłem... pokazałem takie pudełeczko i co źle oczywiście...
Awatar użytkownika
Valdi
Posty: 950
Rejestracja: 29 sie 2007, 23:43
Lokalizacja: Litwa-Vilnius
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Valdi »

Prywatnie to na PW wyjaśniajcie, inaczej kosiara! :evil:
Awatar użytkownika
Szczepenson
Posty: 32
Rejestracja: 24 kwie 2009, 14:30
Lokalizacja: Żytno
Gadu Gadu: 9677793
Płeć:

Post autor: Szczepenson »

No dobrze. Jako, że mój wcześniejszy pomysł był niezbyt udany, wprowadziłem w życie nowy patent na pozostawienie zapałek w należytej suchości. Mianowicie, użyłem w tym celu małego pudełeczka z twardego plastiku, po ibupromie czy innym leku 48 kapsułek :) Muszę powiedzieć, że pudełeczko baaardzo dobrze się spisuje, choć dla wzmożonego bezpieczeństwa i tak zamknąłem je w strunówce. Tak przyszykowany pojemnik nie przecieka, nie wilgotnieje, ani nic. Jeżeli chodzi o miejsce w środku, jest go od groma! Ja włożyłem tam całe 2 paczki zapałek, a i tak pozostało jeszcze mnóstwo miejsca. Zmieści się także również i mały kawałek kory brzozowej, oraz zostanie jeszcze miejsce na watę dla wypełnienia :)
Dodatkowo odkryłem, że pod zakrętką do pudełeczka, znajduje się tekturka, a pod tekturką jakiś środek w postaci drobnych kryształków. Wydaje mi się, że to podobny specyfik do tego, którym chroni się buty i inne wynalazki przed wilgocią. :)

Pozdrawiam!
Zawsze można zacząć od początku :)
przemo
Posty: 1
Rejestracja: 11 maja 2010, 17:11
Lokalizacja: Świętochłowice
Płeć:

Post autor: przemo »

Sotol
Posty: 12
Rejestracja: 12 wrz 2010, 13:06
Lokalizacja: Gąbin
Płeć:

Post autor: Sotol »

Ja tam mam zapałki w pudełku po kliszy.Żeczywiście trzeba na nie uważać bo niektóre
mają różną głębokośći wieczko może trochę odstawać a wtedy powódź :-o .
A tak w ogóle to zapałki wklada się łebkami do dołu aby przy wyjmowaniu ich nie zamoczyć np. mokrymi dłońmi.
Ostatnio zmieniony 13 wrz 2010, 18:19 przez Sotol, łącznie zmieniany 1 raz.
Dąb,buk,jesion,kasztanowiec-na ognisko to surowiec!
StaszeK
Posty: 349
Rejestracja: 30 paź 2008, 21:46
Lokalizacja: Kraków
Płeć:
Kontakt:

Post autor: StaszeK »

Ja od x lat noszę zapałki w pudełkach po filmach fotograficznych.
Teraz tych pudełek jest niestety bardzo mało. Ale można jeszcze pójść do fotografa i poprosić o odkładanie takich pudełek.
Kiedyś był ich bardzo duży wybór. Ja wybierałem te, które miały pełny rand i płaskie wieczko. Teraz już nie pamiętam jakiej firmy były te filmy. Ale były to w pełni szczelne pudełeczka (testowałem) i zapałki mieściły się w nich bez problemu. Dodatkowo do takiego pudełeczka, oprócz normalnych zapałek, wkładałem kilka sztormowych i z trzy draski oczywiście. Zapałki i draski po spięciu gumką owijam dodatkową cienką folią spożywczą (tą która się tak klei) , ewentualnie zwykłą cienką folią i dopiero wkładam do pudełka. Po wpadnięciu do wody, takie pudełko z zapałkami unosi się na powierzchni, nie tonie.
Łebki układam przemiennie, raz na dół, raz do góry. I tak jest najlepiej i najbezpieczniej.
Dnieprw
Posty: 7
Rejestracja: 22 sty 2010, 22:13
Lokalizacja: Beskid Niski
Płeć:

Post autor: Dnieprw »

Ja od wielu lat stosuje zakrecane pojemniki po lekach.Kiedys uzywalem opakown po filmach,ale lubily sie otworzyc. Nie zabezpieczam jakos specjalnie zapalek,ale nosze takie wieksze od normalnych tzw. "kominkowe".Nie dosc ze sa dluzsze i latwiej je wetknac w podpalke, to sa tez grubsze-jak sie ma zgrabiale rece to trudniej je zlamac przy zapalaniu. Musze sprawdzic ten sposob z wata i lakierem do paznokci na zapalce.
Do rozpalania najlepiej sprawdzily mi sie swieczki tortowe.Wosk kapie i nasacza podpalke , a w przeciwienstwie do wiekszych swieczek nie szkoda jej jak sie cala spali.Nie rozburzam ogniska wyciagajac ogarek.
Acha, w pojemniku na zapalki,jaki by nie byl , warto trzymac woreczek ze srodkiem pochlaniajacym wilgoc (pozyskanym np. z opakowania jakiegos sprzetu elektronicznego),jak sie trzyma pojemnik szczelnie zmkniety to od zmian temperatury potrafi sie w srodku skadensowac dosc wilgoci zeby narobic biedy.
StaszeK
Posty: 349
Rejestracja: 30 paź 2008, 21:46
Lokalizacja: Kraków
Płeć:
Kontakt:

Post autor: StaszeK »

Ja w survival kicie też noszę małą świeczkę i dwie kostki paliwa turystycznego, ale to tak na czarną godzinę. Normalnie w lesie, jak chcę sobie rozpalić ogień od świeczki, to odrywam kawałek kory brzozowej i wkładam do niej zaschniętą żywicę z sosny lub świerka. W zależności od tego, jak dużo dam żywicy, tak długo się pali i tak duży jest płomień.

A silica-żel najpierw trzeba wysypać z woreczka np. na dużą łyżkę, podgrzać na płomieniu aż zmieni kolor z różowego na fioletowy, odczekać aż ostygnie i powtórnie wsypać do woreczka i zakleić. Wkładanie żelowych kulek, które mają kolor różowy nie ma sensu, ponieważ one już nie pochłoną wilgoci.
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1060
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

Nie prościej zamiast tych kuleczek dać watę? Ja mam na samym dole opakowania i od góry przy zamknięciu. Jak do tej pory nie miałem żadnych problemów z wilgocią.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
StaszeK
Posty: 349
Rejestracja: 30 paź 2008, 21:46
Lokalizacja: Kraków
Płeć:
Kontakt:

Post autor: StaszeK »

Ja Marcinie nie noszę ani waty, ani żelu i też nie mam problemu z wilgocią. A wata oczywiście ma jeszcze tą zaletę, że można jej użyć na podpałkę.
arekm001
Posty: 20
Rejestracja: 14 mar 2010, 15:25
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Post autor: arekm001 »

Dostałem od taty coś, co jest półproduktem butelki pet: taka duża przezroczysta probówka z tworzywa o grubych ściankach :-D
U góry ma gwint, na który można nakręcić zwykłą zakrętkę od butelki.
Na dno wkładam nieco waty, następnie zapałki łebkami w stronę dna(mieści się prawie całe pudełko), znowu trochę waty, draskę i zakręcam. 8-)
Jutro postaram się wkleić zdjęcia takiego pojemnika.
ODPOWIEDZ