
Szlak rozplanowałem na dwie noce w namiocie i trzy 'dni' marszu, czyli 44km, 36km i 32km Tak, żeby na spokojnie zdążyć na pociąg w Wieluniu kilka minut po 18.






Dzień kończę dopiero o 21, rozbijając się w prywatnym młodniku sosnowym, około 30metrów od nieuczęszczanej ulicy. Prywatny młodnik, bo widać jak gałązki poprzycinane, ściółka prawie oczyszczona, świetne i suche miejsce.







Tego dnia myślałem przejść jeszcze 4-8km, ale tak jak jestem przeciwnikiem spania w wiatach podczas gdy jest pogoda, tak tym razem obecność kosza, rzeki, ławek mnie zachęciła do pozostania w tym miejscu.






Czekam chwilę na pociąg w Wieluniu i o 22.20 melduję się w domu. Jeśli ktoś ze znajomych byłby chętny na tego typu szlak to zapraszam :568:
Pozdro