Hamakowanie w koronach drzew :D
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- mwitek
- Posty: 1141
- Rejestracja: 23 lut 2010, 15:09
- Lokalizacja: Łódź
- Gadu Gadu: 4861234
- Tytuł użytkownika: HopsasaDoLasa
- Płeć:
- Kontakt:
Hamakowanie w koronach drzew :D
Hej,
Czy byli byście zainteresowani takim hamakowaniem na linach?
Może nie koniecznie jakoś wysoko ale chociaż na kilku metrach. Taką nockę.
Czy byli byście zainteresowani takim hamakowaniem na linach?
Może nie koniecznie jakoś wysoko ale chociaż na kilku metrach. Taką nockę.
Tak, pomysł zacny, też coś w temacie muszę podziałać. Tylko mi chodzi po głowie raczej jakiś pustostan, znam pare takich po 20 kilka metrów, ale spanie w uprzęży komfortowe raczej nie będzie.
No i jakiś układ asekuracyjny z absorberem energii wolę wymyślić, bo nie chcę żeby mi przy nocnym locie jaja urwało
No i jakiś układ asekuracyjny z absorberem energii wolę wymyślić, bo nie chcę żeby mi przy nocnym locie jaja urwało
No właśnie bez piersiowej, lonża i lina stosunkowo na sztywno. No i tak jak wspomniałeś, hamak głęboki do nie ma co wypadać. Dzisiaj znalazłem fajne drzewo, dąb na który da się wspiąć bez sprzętu.mwitek pisze:Nom, najlepiej dołożyć piersiową i lonża z liny dynamicznej.
Sama głębokość hamaka nie pozwoli raczej wypaść, ale zabezpieczenie musi być. najlepiej względnie na sztywno.
A ja asekuracje tutaj widzę jeszcze inaczej.
Z 2m nad hamakiem naciągnięta np.flaszenungiem ze STOPa lina statyczna, na niej duży bloczek, a od bloczka też lina statyczna luźno wisząca do ziemi, służąca do zjazdów/wchodzenia do hamaczka.
A asekuracja przez lockera czy shunta wpiętego w tą linę na lonży z dynamika i podciąganego na odpowiednią wysokość, siadamy w hamaku-wysoko leżymy-nisko
Zaleta patentu taka że pod obciążeniem bloczek ustawi się w najniższym punkcie, równo między dwoma stanowiskami i nie walniemy w żadną ścianę w podczas lotu, a żeby wejść z powrotem nie trzeba pełzać po drzewach tylko małpuje się czy zjeżdża wprost do hamaka.
Z 2m nad hamakiem naciągnięta np.flaszenungiem ze STOPa lina statyczna, na niej duży bloczek, a od bloczka też lina statyczna luźno wisząca do ziemi, służąca do zjazdów/wchodzenia do hamaczka.
A asekuracja przez lockera czy shunta wpiętego w tą linę na lonży z dynamika i podciąganego na odpowiednią wysokość, siadamy w hamaku-wysoko leżymy-nisko
Zaleta patentu taka że pod obciążeniem bloczek ustawi się w najniższym punkcie, równo między dwoma stanowiskami i nie walniemy w żadną ścianę w podczas lotu, a żeby wejść z powrotem nie trzeba pełzać po drzewach tylko małpuje się czy zjeżdża wprost do hamaka.
- mwitek
- Posty: 1141
- Rejestracja: 23 lut 2010, 15:09
- Lokalizacja: Łódź
- Gadu Gadu: 4861234
- Tytuł użytkownika: HopsasaDoLasa
- Płeć:
- Kontakt:
To zależy czy nad głową będą mocne gałęzie czy nie. Jak nie tez myslalem o linie rozpiętej nad i do niej lonza z dynamika z prusem albo innym patentem na regulacje. Można też zamiast lonży tak jak piszesz przypiąć sie do liny zjazdowej bezpośrednio, albo lonzą, byle byla jakas regulacja, nawet moze byc kubek zablokowany węzłem itp.
- konradraku
- Posty: 137
- Rejestracja: 02 lis 2017, 12:34
- Lokalizacja: Żyrardów/Warszawa
- Tytuł użytkownika: Leśny MacGyver
- Płeć: