W góry Kamienne spontanicznie

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Jakub_P
Posty: 90
Rejestracja: 19 wrz 2018, 22:24
Lokalizacja: Dolny śląsk
Płeć:

W góry Kamienne spontanicznie

Post autor: Jakub_P »

W poprzedni weekend miałem jechać pod ziemię, w czeluście pewnej kopalni magnezytu ale ekipa się wysypała i chcąc nie chcąc w piątek wieczorem padło na szybki wypad w góry Kamienne. Plan zakładał przejście z Boguszowa do Ludwikowic Kłodzkich z noclegiem w wiacie koło Waligóry. Dystans to jakieś 45km na 2 dni więc spacerek, pogoda zapowiadała się średnio ciekawa, nocą miało dobić do jakichś -5 a w dzień oscylować koło 0. Oczywiście jak na PKP przystało pociąg spóżnił się ,,tylko'' 40minut, swoją drogą ciekawe dlaczego np. ĆD przy mnie najwięcej miały z 2min opóżnienia. No ale ostatecznie wysiadłem na stacji Boguszów-Gorce zaraz przed południem.

Obrazek
Widok z pod Dzikowca na Mniszek, lekki przymrozek i lampa, pogoda zapowiada się idealnie

Obrazek
Pogoda dosłownie 20 minut póżniej, marznąca mgła i silny wiatr

Obrazek
Pogoda nie zmieniła się do końca dnia, tutaj gdzieś koło Lesistej Wielkiej.

Obrazek
Mijając Andrzejówkę przy świetle czołówki zauważam jakiś budynek bez drzwi i okien, szybka zmiana planów, tutaj będę dzisiaj spał.Znajduję sobie jakieś pomieszczenie z w miarę szczelnym oknem i drzwiami z zachęcającym napisem ,,stop-bez flaszki out!'' przynoszę z innego pokoju drzwi i na nich układam matę i śpiwór bo na resztkach podłogi leży masa szkła i jakieś gwożdzie.

Obrazek
Robię sobie jakąś kolacje i uszczelniam okno kawałkiem dykty, nie wieje ale i tak jest zimno, woda w butelce grzechoce w formie lodowej kaszy. Wypijam herbatę i pakuje się do śpiwora, nogi przykrywam kurtką i zasypiam.

Obrazek
Rano budzę się zmarznięty, do telegrafowania może jeszcze daleko ale i tak jest zimno, mały termometr w breloczku pokazuje -8 ale nie bardzo mu wierzę. No ale herbata, przysiady i jakoś się człowiek rozgrzał.

Obrazek
Wchodzę na Waligórę po raz pierwszy, wcześniej jakoś nie było okazji a na górze jakaś namiastka śniegu nawet leży

Obrazek
Gdzieś bezszlakowo w kierunku Ruprechitckiego Spiczaka

Obrazek
Na Ruprechitckim już trochę śniegu jest, wieje też srogo

Obrazek
Widok z wieży

Obrazek
Okolice Głuszycy, zaplanowaną trasę skróciłem o jakieś 5km, bo nie widziałem sensu dreptać do Ludwikowic przy czołówce i wróciłem z Bartnicy.
Awatar użytkownika
birken1
Posty: 832
Rejestracja: 11 sty 2010, 18:59
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Płeć:

Post autor: birken1 »

Bardzo lubię tamte okolice.
Jakub_P pisze:budynek bez drzwi i okien, szybka zmiana planów, tutaj będę dzisiaj spał.
jak lubie takie miejsca zwiedzać bardzo tak nie ma szans bym w tym spał. Juz się naoglądałem ile z tego brudu to rozeschnięty/rozgrzebany kał. O moczu nawet nie wspominam.
Co to za śpiwór?

Dlatego kuchenka na drewno lepsza bo i ogrzać się można i więcej/łatwiej wrzątku zrobić
BowHunter
Posty: 2
Rejestracja: 23 lis 2020, 17:41
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń
Tytuł użytkownika: Przygotowani Polska
Płeć:
Kontakt:

Post autor: BowHunter »

Cudne widoki. Ja znów lubię sypiać w niecodziennych miejscach i jak najbardziej rozumiem decyzję.
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

Fajnie, łaź po górach, lasach i nie przestawaj :) Też bym powrzucał relację, tylko myślę skąd tu fotki 'importować' :)
Awatar użytkownika
hycek
Posty: 348
Rejestracja: 04 mar 2016, 14:20
Lokalizacja: Śląsk
Gadu Gadu: 3364770
Tytuł użytkownika: hycek
Płeć:

Post autor: hycek »

Super relacja,tak trzymaj młody.No i odważnie, bo sam.Zdjęcie ze strychu najlepsze,taki mroczny klimat z tym krzesłem.
,,- Mieszczuch jesteś.Twój porządek murami ogrodzony, tam też Twoje mądrości może i co warte. ''
Jakub_P
Posty: 90
Rejestracja: 19 wrz 2018, 22:24
Lokalizacja: Dolny śląsk
Płeć:

Post autor: Jakub_P »

Dzięki
Birken- śpiwór to combo carinthi 1 i quechua 15°C czyli letni wsadziłem w jesienno-wiosenny. A kuchenka na patyki kompletnie do mnie nie przemawia, raz że nie chciało by mi się po nocy czy o poranku szukać chrustu, dwa że użycie tego w zamkniętych przestrzeniach czy w czasie suszy odpada.
Hycek po prawdzie to po to właśnie to krzesło tam ustawiłem ;-)
Awatar użytkownika
birken1
Posty: 832
Rejestracja: 11 sty 2010, 18:59
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Płeć:

Post autor: birken1 »

Jakub_P pisze:użycie tego w zamkniętych przestrzeniach
praktycznie żyłem kiedyś na jednym strychu i to był mój właśnie jedyny sposób gotowania. Da się :) Ja powoli będę sobie do niej wracał. tylko nową wersje muszę zrobić.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Fotki survivalowo-turystyczne”