Strona 1 z 1

Wokopatelnia z odzysku

: 05 kwie 2018, 14:25
autor: Parthagas
Po niedawnym odzyskaniu względnej sprawności fizycznej przystąpiłem do drobnych prac warszatowych. Znalazłszy starą, pogiętą łopatę, postanowiłem dać jej drugie życie. Wymyśliłem więc wokopatelnię, która, mam nadzieję, będzie wykorzystywana w bushcraftowych wypadach.
Wybrałem metodę kucia. Muszę ją jeszcze wypalić oraz dorobić zdemontowywalny uchwyt na wzór patelnianego. Foty z procesu technologicznego poniżej.
https://photos.app.goo.gl/5NIk6pMPU7YBJPHJ3
Wypaliłem naczynko i usmażyłem cebulkę - to działa! Zobaczę, jak się sprawdzi z produktami z większą zawartością wody - kurczak, jaja, itp. Do kompletu dorobię tackę/blat do pieczenia podpłomyków.

: 09 kwie 2018, 14:40
autor: Dąb
Smażenie na łopacie nabrało nowego wymiaru. Robota pierwsza klasa.

: 09 kwie 2018, 22:31
autor: Tanto
fiu, fiu... wygląda zacnie

: 10 kwie 2018, 12:54
autor: Parthagas
Dziś dalszy ciąg testów - smażenie jajka sadzonego i innych artykułów konsumpcyjnych. Może jeszcze wykonam blacik do podpłomyków - znalazłem dla odmiany stary szpadel. Niestety, ognisko będzie na podwórku, gdyż jeszcze kondycja szwankuje.

: 10 kwie 2018, 13:07
autor: konradraku
Kawał fajnej roboty, nigdy bym nie przypuszczał, że można coś usmażyć na łopacie, a jednak! :D
Rozumiem, że materiał to jakaś zwykła stał narzędziowa? Daj znać czy jedzenie nie ma jakiegoś metalicznego posmaku, bo jestem ciekaw.

Pozdr.

: 10 kwie 2018, 13:41
autor: Sikor
Parthagas, gratuluję pomysłu. Ile to podobnego materiału ląduje na złomie? A tu proszę, godny przykład do naśladowania 8-)

konradraku, jeszcze ze 30 lat temu na targu w Radomiu sporadycznie można było kupić podobną patelnię od (jak go mylnie nazywano) "druciarza". Zwłaszcza starsze panie domu ceniły tego typu naczynia.

: 11 kwie 2018, 09:41
autor: glynu
Okropnie podobają mi się Twoje prace. Mają w sobie coś takiego, hmmm pierwotnego... ;-)
Ale z drugiej strony patrząc na adres bloga wszystko staje się jasne ;-)

: 30 wrz 2018, 20:25
autor: Parthagas
Dzięki. Wrzuciłem na YT filmik, który obrazuje działanie ustrojstwa. Sam jestem pozytywnie zaskoczony, że można będzie wykorzystać w terenie. Żona już widziała w tym donicę na kwiaty albo jakieś naczynie na owoce.

Uchwyt wykonałem trochę podły, z drutu, ale wykucie to kolejne rozpalanie paleniska, worek węgla drzewnego i pomysł, by zrealizować coś jeszcze. Dziś deszczowo, więc temat kucia przesuwam na bliżej nieokreślony czas.

[ Dodano: 2018-09-30, 20:25 ]
Uzupełniam post, gdyż nieco się zmieniło w moim warsztacie. Doszła szlifierka do noży z prawdziwego zdarzenia i palenisko na propan-butan. Trochę więc pokułem, żeby uzupełnić tradycyjny leśny zestaw. Do wokopatelni ze starej łopaty dokompletowałem z resztek tejże łyżkowidelec, z resorówki mniejszą łyżeczkę oraz nożyk kabłączkowy, a z resztki resora mininożyk dla żony, np. na grzybki. Od dawna chodził za mną nóż Jakutów, więc testując nowe palenisko przy okazji go wykułem z noża od strugarki. Obsadzony w poroże jelenia, skórę i jakiś egzotyk. Na koniec z pociętego starego szpadla wykułem blacik do pieczenia podpłomyków i innych placuszków. Współpracuje z kuchenką od Kelly Kettle, ale na żarze też daje radę. Tyle pitolenia, zdjęcia w linku
https://photos.app.goo.gl/mWrzpe8ZvnT5XR5d8

: 30 wrz 2018, 20:34
autor: Prowler
Powtórzę się z fb. Dariusz jak ja lubię Twoje noże. Ta ich surowość a jednocześnie dopracowanie i piękne szczegóły. Zuch

: 30 wrz 2018, 20:56
autor: Parthagas
Dzięki, dopiero się uczę i rozkręcam i powoli kreuję swój styl. Najciekawsze przede mną.

: 30 wrz 2018, 23:09
autor: Jakub_P
Ano, noże bardzo fajne, mają taki trapersko-tradycyjny klimat ;-) . A co do jakuta- co daje takie takie jednostronne zbrocze ? Jak się tym pracuje w porównaniu np. do mory ?

: 01 paź 2018, 08:50
autor: Zirkau
Przydaje się podczas strugania - jak dłuto. Czyli pracując w jedną stronę, ma tendencję do wypłycania się (bezpieczeństwo podczas np. czyszczenia skór, czy robienie struganiny) lub wyraźniej wbija się w głąb. Pod tym względem nie jest to wygodne ostrze. Szczególnie jak ktoś lubi zmieniać rękę. Natomiast ta rynienka pozwala skutecznie pracować z mięsem i świeżą tuszką, nie klei tak, nie zasysa się, mniejsza powierzchnia przylegania (rynienka) przydaje sie także podczas mrozów. Jego kształt jest konsekwencją zachowania tradycji w kształcie kościanego noża. Typowy nóż myśliwski z tamtego rejonu.
Obrazek

: 01 paź 2018, 15:14
autor: Parthagas
O, kolega już mnie ubiegł i wszystko ładnie wytłumaczył. Na razie jestem tym ostrzem zachwycony. Łatwiej go też naostrzyć.

: 01 paź 2018, 16:33
autor: pocieszny
a ja czekam aż zaczniesz żeliwo lać :)

: 01 paź 2018, 17:42
autor: Parthagas
Na razie kumpel, od którego mam piecyk, to czyni. Damasty jeszcze ogarnę i tyle.