Strona 1 z 1

Brak zaradności ?

: 15 lut 2018, 09:02
autor: Zirkau
bez-benzyny-bez-pieniedzy-utknal-na-mop-ie-kierowcy-nie-pomogli

hmmm. dziwne. Wszyscy się użalają, jadą po tych co nie pomogli. A naciągaczy dzisiaj nie brkauje, i cwaniaków co tanim ch....m chcą coś ogarnąć. Wiec znieczulica. Ok. To jeszcze rozumiem. Ale nie rozumiem braku własnej ZARADNOŚCI.

Przecież można było się wydostać stopem z MOPa albo pieszo. Samochód zamknąć i zostawić. I wrócić z bratem, kolegą czy nawet samemu z kanistrem paliwa (od rodziny, sąsiada pożyczonym otrzymanym) !!!

Co sami sądzicie?

: 15 lut 2018, 10:46
autor: glynu
KOSMOS :shock:
Reportaż co najmniej jakby utknął na małej skalnej wysepce na środku Atlantyku...

: 15 lut 2018, 11:34
autor: Precel
Zirkau pisze:Ale nie rozumiem braku własnej ZARADNOŚCI.
Popieram. Kto o zdrowych zmysłach rusza na autostradę z oparami w baku. Przecież wiadomo że jak będzie wypadek, a przez to korek to paliwa potrzeba mieć jakiś tam sensowny zapas.
A jak nie ma kasy to są przecież inne formy transportu.
Wszystko kwestią zdrowego rozsądku...

: 15 lut 2018, 12:02
autor: Młody
Nazwałbym to raczej ciotowatością, 40 letni facet :shock: Nosz kurde, 15 letni gówniarz by to ogarnoł...

Nie, nie żal mi człowieka, trzeba przewidzieć, że jak się ma mało zupy w baku, a do pompy daleko to można stanąć w czarnej dupie, chociaż w tym wypadku do najbliższej stacji miał maks 50... Może nie do przejścia z buta w taką pogodę w parę godz, ale rączką pomachać nie można ?

: 15 lut 2018, 12:24
autor: Sikor
Z informacji jakie poznałem wynika, że panu Zbyszkowi można było pomóc tylko w jeden sposób, dostarczyć mu paliwo. Musiał pilnować dobytku. Nie liczyłem kilometrów, ale zakładam, że trzeba by było nadrobić jakieś 40-50 km aby wrócić do pana Zbyszka z tą ropą. Niestety w tych konkretnych okolicznościach nie pomógłbym mu. Na terenie MOPu znajdują się ogrzewane budynki itp. udogodnienia. A poza tym dysponował działającym telefonem.
I jeszcze jedno. Skoro nie uzyskał pomocy to znaczy, że słabo się starał albo przyjął niewłaściwy sposób wyjścia z tej sytuacji.
Chciałbym wierzyć, że ta historia zmobilizuje pana Zbigniewa do wzięcia się w garść, skoro jest obecnie na zakręcie życiowym.

P.S.
:-) :mrgreen: :mrgreen: :-)

: 15 lut 2018, 13:10
autor: Parthagas
Autostradą jadą bogaci i/lub ci, co się spieszą. Gdyby pojechał "normalną" drogą, a nie płatną, cały czas by podążał przez wsie oraz miałby pieniądze na paliwo, które wydał na płatną autostradę. Do Łodzi jechałem kilka razy, autostradę widziałem tylko z wiaduktu, przejeżdżając nad nią. Byłem oczywiście tak zaopatrzony, że mógłbym tam koczować przez tydzień.
Pomocy też bym prawdopodobnie nie udzielił z powodu negatywnego doświadczenia życiowego. Kiedyś do teściów przyszedł facet, prosząc o 15zł. Twierdził, że na sąsiedniej ulicy stoi jego TIR bez paliwa, więc dokupi, doleje i podjedzie na najbliższą stację paliw. Teściowa oczywiście wspomogła biedaka. Tydzień później trafił do mojego domu (150m od chaty teściowej) z tym samym tekstem, akurat jechałem po zakupy. Wchodząc do auta przytoczyłem mu poprzednią sytuację i z ironią dodałem, że przez tydzień mógłby już się ogarnąć. Kiedy odjeżdżałem, jeszcze stał pod moim domem. Widział, że nie zamknąłem chaty, więc próbował naciągnąć kogoś z pozostałej rodziny - taka bezczelna menda! Niestety trafił na moją żonę, która rozpoznała w nim rodzica jednego ze swoich uczniów, podała nawet miejsce jego zamieszkania. Dostał takie kazanie (wstyd przynosi rodzinie, itp.), że na jego miejscu wyciągnąłbym gumę z gaci i strzelił sobie w łeb. Znajomemu, koledze z Forum na pewno bym nie odmówił i coś zorganizował. Na Bunglerze istnieje nawet grupa wsparcia w razie draki. Swoją drogą, gdy jedziecie w dalszą drogę, warto sprawdzić, czy nie mieszka po drodze jakiś recconetowiec, który może w razie czego nam pomóc.

: 15 lut 2018, 13:26
autor: soohy
Ja natomiast nie rozumiem czegoś innego - jak Wam chce się w ogóle wypowiadać na taki temat? Bez sensu.

: 15 lut 2018, 14:22
autor: Sikor
:-) forum żyje jak reaguje nawet na takie tematy :mrgreen:

Takich ludzi jak pan Zbyszek jest co raz więcej, niestety.
Skoro trenujemy rozpalanie ognia w trudnych warunkach to może trzeba się nauczyć odpowiednio reagować na tego typu sytuacje.

: 15 lut 2018, 14:26
autor: Parthagas
Nie mam nic mądrzejszego do roboty - leżę w łóżku po zabiegu kolana - czytanie i pisanie przez najbliższy czas jako forma aktywności. Mam nadzieję, że wkrótce rehabilitacja jakaś się zacznie.

: 15 lut 2018, 14:27
autor: Zirkau
a dlaczego nie na takie tematy? Koleś znalazł się w czarnej dup..e. Czyli w sytuacji o której surviwalista marzy by się znaleźć i udowodnić, sprawdzić swoje umiejetności.

Przecież cały czas piszemy, co zrobić jak człowiek się znajdzie w takiej sytuacji. No i masz klops. Jak się znalazł to ma byc cisza?

: 15 lut 2018, 15:15
autor: GawroN
Wszystko na co potrafię się zdobyć po przeczytaniu waszych empatycznych komentarzy:
Może kurs Eco drivingu by mu się przydał ?

: 15 lut 2018, 17:23
autor: soohy
Zirkau pisze:Koleś znalazł się w czarnej dup..e. Czyli w sytuacji o której surviwalista marzy by się znaleźć i udowodnić, sprawdzić swoje umiejetności.
Niezłe tarapaty... Porównywalne z ciemnością po zmroku na Morskim Oku. :roll:

: 15 lut 2018, 17:47
autor: Zirkau
Cóz, MO to 6km z buta. Autostrada ogrodzona jest, poruszanie się pieszo nawet poboczem, to nierozsądne - bo jak nie potrącenie to wpadasz w oko służb, które nie przyjmą tłumaczenia, że lepiej było Ci iść niż zadzwonić....

: 15 lut 2018, 20:14
autor: Apo
Dziś czytałam ten artykuł na FB. Ja przez ostatnie 2 lata z racji wykonywanej pracy bardzo często jeździłam autostradą. Ba! Były takie sytuacje, że auto stanęło gdzieś w koziej dupie, było tak, że na assistance czekałam długo.. zbyt długo, albo że auto się gdzieś zakopało, bo z uporem maniaka zawsze wolałam stanąć i coś zjeść/wysikać się/spalić fajkę w lesnych ostepach a nie na cywilizowanej stacji.
Czy bym pomogła? Nie. Raz, że jestem baba i niekoniecznie zabiegam o bliższe relacje z rzekomą "płcią silniejszą" na niepewnym gruncie. Dwa - tak, jak ludzie piszą - jadąc autostradą wybieram ją żeby migiem przemieścić się z punku A do punktu B i nie mam czasu na zbędne przestoje. Trzy - koleś miał działający telefon! Cztery - to nie był koniec świata, ani żadne wypizdowie. Sama raz nocowałam w kiblu na parkingu, wielkie mi rzeczy.
Gadam tak, bo auto było w sumie moim drugim domem i po kilku "wpadkach" miałam już chyba wszystko na podorędziu, żeby "przetrwać", albo "przeczekać". Ale no kurcze.. trzeba mysleć!
Zirkau pisze:a dlaczego nie na takie tematy? Koleś znalazł się w czarnej dup..e. Czyli w sytuacji o której surviwalista marzy by się znaleźć i udowodnić, sprawdzić swoje umiejetności
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

: 15 lut 2018, 22:52
autor: Tanto
Osoba skręcająca się z głodu nie będzie myślała o pielęgnowaniu relacji międzyludzkich
Dobrze powiedziane, choć ni jak ma się do tej konkretnej sytuacji, za to w przypadku jakiejś 'klęski' sprawdzi się idealnie.
Im bogatsze społeczeństwo, tym większa szansa na ratunek. Wynika to z tego, że ktoś, kto nie jest zaniepokojony stanem posiadania, ma więcej przestrzeni w swoim życiu na potrzeby innych
...a to lekko błędne stwierdzenie. Ludzie biedni są bardziej otwarci na pomaganie potrzebującym. Przypuszczam że gdyby gość utknął np. na jakimś zadupiu w Rosji bez problemu znalazł by się ktoś kto by mu pomógł.

: 16 lut 2018, 00:33
autor: Precel
Parthagas pisze:Swoją drogą, gdy jedziecie w dalszą drogę, warto sprawdzić, czy nie mieszka po drodze jakiś recconetowiec, który może w razie czego nam pomóc.
Może brzmi trochę ironicznie ale nie jest to pozbawione sensu.

: 16 lut 2018, 07:37
autor: Zirkau
Tanto pisze: Ludzie biedni są bardziej otwarci na pomaganie potrzebującym. Przypuszczam że gdyby gość utknął np. na jakimś zadupiu w Rosji bez problemu znalazł by się ktoś kto by mu pomógł.
Zdecydowanie. Oni są po prostu nauczeni, że żyją dzięki innym. Ze pomoc zawsze konieczna. Sam jej uświadcza i sam ją daje.
W biednym społeczeństwie nikt nie robi się w ciula metodą na "biednego", bo co zyska?

w klasycznym:
- panie, daj pan na chleb.
- Wiesz, mam jablko, podzielę się.
- A spadaj

: 16 lut 2018, 09:35
autor: kermitttt
No Jason Statham się nie popisał elokwencją, ale czy to znaczy, że trzeba było go olać?
Z drugiej strony, na ogół jestem życzliwy, zwłaszcza gdzieś w trasie, ale czy nadłożył bym ze 100 kilometrów, albo lepiej (wszak to autostrada, więc nie tak łatwo obrócić), to naprawdę wątpię. Bo przecież nawet, jak by mu pożyczył te 50 zł to i tak nic by mu to nie dało. Niby banalna sprawa, ale warto przypominać o zapasie paliwa
Swoją drogą, gdy jedziecie w dalszą drogę, warto sprawdzić, czy nie mieszka po drodze jakiś recconetowiec, który może w razie czego nam pomóc.


Może brzmi trochę ironicznie ale nie jest to pozbawione sensu.
To akurat naprawdę nie głupie. Dawno o czymś takim myślałem. Jakaś baza ludzi, którzy w danej okolicy mogli by Ci awaryjnie pomóc. Przenocować czy podrzucić kankę z paliwem albo co.

: 16 lut 2018, 10:15
autor: glynu
Nie dziwie się, że kierowcy ciężarówek nie pomogli, jak większość ma pewnie założony monitoring zużycia ropy spięty z gps i cholera wie czym jeszcze...
Na każdym kroku ktoś próbuje zrobić nas w wała, to potem nie ma co się dziwić, że jesteśmy nieufni i tym faktycznie potrzebującym nie pomagamy.
Parthagas pisze:Gdyby pojechał "normalną" drogą, a nie płatną,
Jak ostatnio jechałem autostradą Wawa - Łódź (do tego 1 zjazdu) była bezpłatna (do tego 2 zjazdu kosztowała jakieś <2 PLN), ale może złodzieje już wprowadzili opłaty :-|
soohy pisze:Niezłe tarapaty... Porównywalne z ciemnością po zmroku na Morskim Oku.
. Bezbłędne porównanie...
Tragedia nad Morskim Okiem bo zrobiło się ciemno, tragedia na parkingu bo zabrakło paliwa, co dalej... tragedia w sklepie bo skończyło się świeże pieczywo...

: 16 lut 2018, 12:34
autor: Precel
kermitttt pisze: Cytat:
Swoją drogą, gdy jedziecie w dalszą drogę, warto sprawdzić, czy nie mieszka po drodze jakiś recconetowiec, który może w razie czego nam pomóc.


Może brzmi trochę ironicznie ale nie jest to pozbawione sensu.

To akurat naprawdę nie głupie. Dawno o czymś takim myślałem. Jakaś baza ludzi, którzy w danej okolicy mogli by Ci awaryjnie pomóc. Przenocować czy podrzucić kankę z paliwem albo co.
Na "sąsiednim" forum o tej samej tematyce jest coś takiego jak mapa wujka G. i każdy kto ma ochotę przypina sobie pinezkę w miejscowości w której mieszka. Tam działa to słabo (ale działa) bo słaba aktywność małego forum. Ale pomysł jak najbardziej zacny.

Re: Brak zaradności ?

: 17 mar 2024, 17:52
autor: Pies
Przygotowany, zawsze ma ten 5 L kanisterek zadekowany (bo ponoć wozić nie wolno?) dobrze w razie kontroli.
I przy totalnym młynie, jak już naprawdę wszystko się sypie, to JEST jak znalazł.
W bazie może stać pełny 20 L metalowy.
Dziwacy mogą sobie robić rotację paliwa ale na stacji benzynowej, co by nie obudzić się z ręką w nocniku.

A cytowany gość to pi ... sz!