Traperska nocka w lesie

Relacje, zaproszenia i pomysły na ...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Parthagas
Posty: 783
Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
Lokalizacja: Mława
Tytuł użytkownika: kumpel staffików
Płeć:

Post autor: Parthagas »

Rozpalam w mało uczęszczanych miejscach, o zmierzchu, raczej drewnem liściastym suchym, by nie robić dymu. Nie dać się wykryć to też umiejętność przetrwania. Oprócz tego mam miejscówkę zatwierdzoną przez leśniczego, na której przeprowadzam zajęcia z technik przetrwania z dziećmi.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

thaz pisze:Panowie, a jak to jest z tym paleniem ognisk w lesie? Szczególnie w kontekście
ostatniej ustawy, która daje myśliwym nieco więcej pola manewru?
w kontekście? Nie ma związku. Zapis dotyczący ognia pozostaje bez zmian - jest zakaz. Do 1000 zł dla każdego korzystającego z ognia. Stąd jak Parthagas napisał "Nie dać się wykryć to też umiejętność przetrwania. " - cenna uwaga.

IMHO słuszny bat, wymuszający szybką naukę prawidłowego palenia, nie ponad potrzebną miarę. Dzięki temu człowiek chętniej uczy się rodzajów ognisk, jak palić by być jak najmniej uciążliwym dla otoczenia. Z perspektywy czasu - to dobre umiejętności.
Awatar użytkownika
bufcik
Posty: 12
Rejestracja: 14 lip 2017, 17:18
Lokalizacja: WLKP
Płeć:

Post autor: bufcik »

Parthagas pisze:Oprócz tego mam miejscówkę zatwierdzoną przez leśniczego, na której przeprowadzam zajęcia z technik przetrwania z dziećmi.
I tu pozamiatane :) Skoro "współpracujesz" z leśniczym, to wydaje mi się, że jeżeli spotkałby Cię na innej miejscówce to mandatu by Ci nie wstawił. Tak z ciekawości możesz opisać jak udało Ci się ogarnąć z leśniczym aby wyznaczył Ci miejsce na szkolenia i ogień?

@thaz Pewnie ma wątpliwości co do samego ogniska w lesie. Tak jak ja. Ale czytając, "Nie dać się wykryć to też umiejętność przetrwania.", czy: "Rozpalam w mało uczęszczanych miejscach, o zmierzchu, raczej drewnem liściastym suchym, by nie robić dymu" i tego podobne rady co do ogniska w lesie, tutaj na stronie i w końcu wszystkich lub prawie wszystkich użytkowników forum, którzy robią ognisko na nocce, nabieram przekonania, że nie ma się co szczypać, najwyżej.
RBT
Posty: 356
Rejestracja: 18 gru 2010, 19:04
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: RBT »

Mandat jest małym zmartwieniem. Zdecydowanie ważniejszym jest fakt, że wielu "ogniomistrzów" nie ma świadomości ryzyka i niewyobrażalnych kosztów jakie może nieść palenie ognisk w lasach. Ja nigdy nie palę dla zabawy i zachcianek, a już w żadnym wypadku w porze suchej. Staram się korzystać wówczas z kuchenek benzynowych z zachowaniem jak najdalej posuniętej ostrożności, ognisko zostawiając na czas zimy i pory dżdżystej.
PS Parthagas, co do światła masz rację - mniej świecisz - więcej widzisz, lecz wówczas możesz stać się celem dla zbyt podjaranych myśliwych. Dlatego ja przemieszczając się w lesie staram się świecić.
Awatar użytkownika
Parthagas
Posty: 783
Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
Lokalizacja: Mława
Tytuł użytkownika: kumpel staffików
Płeć:

Post autor: Parthagas »

W leśniczówce jest grafik i rozmieszczenie myśliwych na ambonach, zerkam, żeby nie kręcić się w tamtych rejonach.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
Awatar użytkownika
lukasz_sp
Posty: 255
Rejestracja: 21 sty 2011, 13:55
Lokalizacja: Olsztyn
Płeć:

Post autor: lukasz_sp »

Parthagas, Nie ma czegoś takiego jak grafik i rozmieszczenie myśliwych na ambonach... Przynajmniej w tym kraju.
edyta Jest książka polowań do której trzeba sie wpisać do 24h przed polowaniem
RBT pisze:możesz stać się celem dla zbyt podjaranych myśliwych
Czytacie głupie wypociny ludzi którzy o łowiectwie i ochronie środowiska nic nie wiedzą, za to bardzo chętnie wysnute przez siebie bzdury uzewnętrzniają w internecie. Zwłaszcza na FB.
W sprawie myśliwych nic od dziesiątek lat się nie zmieniło. Nikt w środku lasu nie poluje w nocy, z resztą (poza polowaniem na dziki) jest zakaz polowania po zmroku. Jak byście strasznie chcieli się na kogoś natknąć to ew łażąc noca po polu kukurydzy... Zdarza się wam? Mnie jeszcze nigdy...
Czytam te brednie w internecie na temat ostatniej spec ustawy o przeciwdziałaniu ASF i dochodzę do wniosku że, Goebbels miał rację... Kłamstwo powiedziane 100 razy staje się prawdą.
Jakieś bzdury o przeganianiu z działek, pijaństwie, strzelaniu gdzie popadnie...

Andrzej Kruszewicz, twórca Ptasiego Azylu, weterynarz, przyrodnik, dyrektor ZOO w Warszawie w książce "Hipokryzja" napisał ważne zdanie " akceptacja dla łowiectwa rośnie wraz z odległością od centrum dużego miasta". Ta refleksja jest kluczowa i skierowana do mieszkańców wielkich miast "bywajcych" czasem rekreacyjnie w lesie, do którego przynoszą wszystkie swoje lęki i obawy wynikające z braku rzeczywistego kontaktu z przyrodą. Bo znają przyrodę głównie z miasta, czyli przyroda przetworzoną, niczym żywność którą zazwyczaj konsumują....
Awatar użytkownika
Parthagas
Posty: 783
Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
Lokalizacja: Mława
Tytuł użytkownika: kumpel staffików
Płeć:

Post autor: Parthagas »

U nas jest, przynajmniej był jesienią. na tablicy przed leśniczówką.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
RBT
Posty: 356
Rejestracja: 18 gru 2010, 19:04
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: RBT »

lukasz_sp pisze:
RBT pisze:możesz stać się celem dla zbyt podjaranych myśliwych
Czytacie głupie wypociny ludzi którzy o łowiectwie i ochronie środowiska nic nie wiedzą, za to bardzo chętnie wysnute przez siebie bzdury uzewnętrzniają w internecie. Zwłaszcza na FB.
W sprawie myśliwych nic od dziesiątek lat się nie zmieniło. Nikt w środku lasu nie poluje w nocy, z resztą (poza polowaniem na dziki) jest zakaz polowania po zmroku...
Jakieś bzdury o przeganianiu z działek, pijaństwie, strzelaniu gdzie popadnie...
...Ta refleksja jest kluczowa i skierowana do mieszkańców wielkich miast "bywajcych" czasem rekreacyjnie w lesie, do którego przynoszą wszystkie swoje lęki i obawy wynikające z braku rzeczywistego kontaktu z przyrodą. Bo znają przyrodę głównie z miasta, czyli przyroda przetworzoną, niczym żywność którą zazwyczaj konsumują....
Czy te "wypociny" są głupie w świetle tragicznych wypadków? Zastrzelony dziadek jakoby poruszający się w lesie na czworaka (jak zeznawał myśliwy), który pomylił go z dzikiem sic!, zastrzelony (z oczywistej winy myśliwego) rowerzysta jadący drogą publiczną, zabity młody chłopak w stojącym na parkingu samochodzie (z niezabezpieczonej broni), śmiertelny postrzał żony myśliwego - wówczas jak pamiętam sprawca otworzył ogień w kierunku grupy ludzi, zabijając własną żonę, czy ostatni wypadek gdzie myśliwy zastrzelił (oops, przepraszam, strzelił) swego kompana. To tylko niektóre wyciągnięte naprędce z pamięci przypadki.
Brednie i wypociny słyszymy raczej ze strony myśliwych - a nocne strzały w środku puszczy (głuchy nie jestem) zadają kłam jakoby w nocy "nikt w środku lasu nie polował" i jest zakaz polowania po zmroku". Na dziki można polować nocą, a nie jest tajemnicą, że wielu myśliwych nie pogardzi też zwierzem płowym jeśli wejdzie mu w nocy pod lufę. O ambonach przy lizawkach i drogach oraz strzelaniu z samochodów już nawet nie warto wspominać... Strzelanie przy nęciskach to już raczej kwestia etyki i sumienia. To w lesie, a nad wodą też nie jest lepiej. Wielokrotnie byłem świadkiem polowań z łodzi napędzanej silnikiem (a więc niezgodnie z regulaminem polowań), w niebezpiecznie bliskiej odległości od przebywających na akwenie wędkarzy.
Choć urodziłem się w mieście, to niemalże od dzieciństwa przebywam w każdym wolnym czasie nad wodami i w lasach. Moje poglądy ukształtowali sami myśliwi, a nie FB, na którym zresztą nie bywam i nie mam swojego konta.
Powyższe uwagi nie odnoszą się rzecz jasna do całego łowieckiego środowiska, jednak nadal uważam że w lasach obok kleszczy, największym zagrożeniem dla człowieka są właśnie myśliwi.
Awatar użytkownika
lukasz_sp
Posty: 255
Rejestracja: 21 sty 2011, 13:55
Lokalizacja: Olsztyn
Płeć:

Post autor: lukasz_sp »

RBT,
RBT pisze:To tylko niektóre wyciągnięte naprędce z pamięci przypadki.
To nie tylko niektóre, ale wszystkie przypadki z ostatnich 10 lat. Czy to dużo na 120 tys myśliwych w kraju, nie wiem. Wiem natomiast że w tak dużej grupie zawsze znajdzie się przypadki łamania prawa, powiem więcej nie jest możliwe statystycznie żeby do wypadków nie dochodziło. Tak to wygląda niestety w prawdziwym świecie... Z drugiej strony może zabrońmy ludziom w Polsce jeździć samochodami skoro tyle wypadków i nietrzeźwych kierowców. Jak dla mnie argument wypadków wyciągnięty z tyłka...
RBT pisze:otworzył ogień w kierunku grupy ludzi
Wystrzelił! nie "otworzył ogień" to określenie oznacza raczej świadome oddanie kilku strzałów. Wyjaśnijmy to "żołnierze otworzyli ogień" "myśliwy oddał strzał" jest różnica? ja widzę potworną...
RBT pisze: a nocne strzały w środku puszczy (głuchy nie jestem) zadają kłam jakoby w nocy
Chłopie jak ty po nocnym wystrzale jesteś w stanie stwierdzić czy wystrzał był z puszczy, z miedzy czy pola to powinieneś w "Polskich Nagraniach" pracować bo się marnujesz... Mnie nawet na polowaniu zbiorowym ciężko czasem odróżnić czy strzelał nasz myśliwy czy gdzieś w sąsiednim obwodzie poluje indywidualnie... Dźwięk lubi się odbijać...
Poza tym w nocy wśród drzew na co by kolega polował? Na wiewiórki? Trafienie czegokolwiek w lesie w dzień jest trudne w nocy nierealne. Widać że nie posiadasz kompletnie wiedzy na temat balistyki. Poza tym w nocy poluje się jedynie przy pełni, widziałeś kiedyś pełnie w lesie? pod drzewami... Kolejna bzdura
RBT pisze:wielu myśliwych nie pogardzi też zwierzem płowym jeśli wejdzie mu w nocy pod lufę.
Przykłady? Jacyś, wielu, prawdopodobnie, wszystkim wiadomo...? konkrety proszę?
RBT pisze:O ambonach przy lizawkach i drogach oraz strzelaniu z samochodów już nawet nie warto wspominać...
Zwłaszcza to strzelanie z samochodu... stanowczo za dużo westernów kolega się naoglądał. Jeżeli wystąpił przypadek proszę opisać. Jesli był to było złamanie prawa i prokurator powinien wyjaśnić. Jeśli nie ma przykładu, to tylko czyjaś fantazja...
RBT pisze:Strzelanie przy nęciskach to już raczej kwestia etyki i sumienia.
Po to sie robi nęciska żeby przy nich strzelać...
RBT pisze:Wielokrotnie byłem świadkiem polowań z łodzi napędzanej silnikiem
Polowanie na ptactwo z łodzi napędzanej silnikiem jest dozwolone. Silnik nie może być włączony w trakcie oddawania strzału.
RBT pisze:w niebezpiecznie bliskiej odległości od przebywających na akwenie wędkarzy.
Co to jest niebezpieczna odległość? Skuteczny zasięg śrutu to 50 m
RBT pisze:Choć urodziłem się w mieście, to niemalże od dzieciństwa przebywam w każdym wolnym czasie nad wodami i w lasach.


Urodziłem i wychowywałem się na wsi. Słyszałem o różnych wynaturzeniach, ale jestem rozsądny i każdą sprawę staram się oceniać indywidualnie.... Czego koledze również życzę
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

lukasz_sp pisze:RBT,
RBT pisze:To tylko niektóre wyciągnięte naprędce z pamięci przypadki.
To nie tylko niektóre, ale wszystkie przypadki z ostatnich 10 lat. Czy to dużo na 120 tys myśliwych w kraju, nie wiem.
Policjantów jest podobna liczba ale wypadków z bronią, postrzeleń jest więcej.... I co? Tu wszyscy milczą?
Wielokrotnie byłem świadkiem polowań z łodzi napędzanej silnikiem
Przecież można, silnik łodzi ma być w tym momencie wyłaczony. A strzelać winna tylko jedna osoba z łodzi w jednym momencie
w niebezpiecznie bliskiej odległości od przebywających na akwenie wędkarzy.

tzn? strzelanie ze śrutu do 50 m, a do ptactwa strzela się zwykle w locie, więc strzal w górę. Wędkarze siedzą na czubkach drzew? Chyba Ci co próbują swoją "wędkę" podpiąc pod linie energetyczną :D
a nocne strzały w środku puszczy (głuchy nie jestem) zadają kłam jakoby w nocy "nikt w środku lasu nie polował" i jest zakaz polowania po zmroku
hm, a słyszałeś kiedyś o kłusownikach? A poza tym na zwierzynę poluje się w dzień, a nocą można polować dodatkowo na dziki, piżmaki i drapieżniki (przez myśliwego wyposażonego w lunetę, lornetkę i latarkę) oraz gęsi i kaczki na przelotach

Ogólnie odnoszę wrażenie, że te żale do myśliwych to ból dupy, że oni mogą jeździć po lesie a inni nie. Wiec argumenty są nieistotne. Zbije się jedne, będą drugie, bo to na wątrobie leży u wielu. A teraz jeszcze dodano myśliwym pewne prawa (uważam że słusznie jeśli chodzi o grupy i osoby blokujące polowania zgodne z prawem i konieczne gospodarczo).
Awatar użytkownika
lukasz_sp
Posty: 255
Rejestracja: 21 sty 2011, 13:55
Lokalizacja: Olsztyn
Płeć:

Post autor: lukasz_sp »

Zirkau,
Zirkau pisze:Ogólnie odnoszę wrażenie, że te żale do myśliwych to ból dupy, że oni mogą jeździć po lesie a inni nie.
Żeby być myśliwym trzeba mieć nieposzlakowaną opinię, brak konfliktów z prawem. Przejść długą drogę uzyskania pozwolenia na broń. Dostać się do koła łowieckiego. Do tego myśliwi to zazwyczaj ludzie majętni, często posiadający drogą broń i wypasione terenówki. Do tego mogą sobie bez karnie tymi terenówkami i z tą bronią jeździć, chodzić po lasach. Nikt nie wlepi mandatu za nocowanie w lesie. Za upolowaną zwierzynę mogą zapłacić, zabrać do domu i zjeść....
Mają wszystko czego trzeba by ich nienawidzić... :-P
Awatar użytkownika
Parthagas
Posty: 783
Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
Lokalizacja: Mława
Tytuł użytkownika: kumpel staffików
Płeć:

Post autor: Parthagas »

Znam tylko porządnych myśliwych, z tymi "gorszymi" miałem do czynienia w poprzednim ustroju, ale też w moich rejonach nie było jakiejś tragedii. Z jednej strony rozumiem, iż w pewnym stopniu pełnią funkcję drapieżników, a z drugiej, gdyby były drapieżniki ... Myśliwi byli od zarania dziejów ludzkości, to nie jest wymysł czasów współczesnych, zawsze to było regulowane prawnie lub zwyczajowo. Myślę, że to hobby najbardziej zdeprecjonowała komuna - polowania aparatczyków i dewizowców, a współcześnie grupy mięsiarzy i nowobogackich kołków. Bardziej mi wadzą fabryki śmierci z drobiem na moich terenach i smród, który ponoć jest toksyczny. Osobiście nie pragnę być myśliwym, nie interesuje mnie strzelanie, w szczególności do zwierząt, wolę je obserwować, ale mam kurpiowskie korzenie ...
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
RBT
Posty: 356
Rejestracja: 18 gru 2010, 19:04
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: RBT »

lukasz_sp pisze: To nie tylko niektóre, ale wszystkie przypadki z ostatnich 10 lat. Czy to dużo na 120 tys myśliwych w kraju, nie wiem...
Tych przypadków było znacznie więcej, osoby zainteresowane zapewne je są w stanie wyszukać.
RBT pisze:otworzył ogień w kierunku grupy ludzi
Wystrzelił! nie "otworzył ogień" to określenie oznacza raczej świadome oddanie kilku strzałów. Wyjaśnijmy to "żołnierze otworzyli ogień" "myśliwy oddał strzał" jest różnica? ja widzę potworną...[/quote]

Niech będzie wystrzelił.
RBT pisze: a nocne strzały w środku puszczy (głuchy nie jestem) zadają kłam jakoby w nocy
Chłopie jak ty po nocnym wystrzale jesteś w stanie stwierdzić czy wystrzał był z puszczy, z miedzy czy pola to powinieneś w "Polskich Nagraniach" pracować bo się marnujesz... Poza tym w nocy wśród drzew na co by kolega polował? Na wiewiórki? Trafienie czegokolwiek w lesie w dzień jest trudne w nocy nierealne. Widać że nie posiadasz kompletnie wiedzy na temat balistyki. Poza tym w nocy poluje się jedynie przy pełni, widziałeś kiedyś pełnie w lesie? pod drzewami... Kolejna bzdura [/quote]

Wybacz, ale bytując w dość dużych kompleksach leśnych, gdzie do najbliższego pola jest co najmniej kilka, czasem kilkanaście kilometrów, można się zorientować skąd padł strzał. Nie twierdzę, że myśliwi polują nocą w gęstwinie drzew i wysokiego podszytu. Ale ambony i zwyżki na skrajach polan, ambony z sektorem ognia ustawionym na przestrzeliwanie dróg, linii ostępowych i oddziałowych pozwalają na nocne strzelanie. Niestety takie usytuowanie jest niebezpieczne dla osób postronnych.
RBT pisze:wielu myśliwych nie pogardzi też zwierzem płowym jeśli wejdzie mu w nocy pod lufę.
Przykłady? Jacyś, wielu, prawdopodobnie, wszystkim wiadomo...? konkrety proszę? [/quote]

Jakich konkretów oczekujesz? Może nie jest to tak powszechne jak łamanie regulaminu i ustawy przez wędkarzy w zakresie ochrony ryb, ale problem istnieje o czym doskonale wiesz bo mówi się o tym także w waszym środowisku. To że z tym walczycie nie oznacza że problemu nie ma.
RBT pisze:O ambonach przy lizawkach i drogach oraz strzelaniu z samochodów już nawet nie warto wspominać...
Zwłaszcza to strzelanie z samochodu... stanowczo za dużo westernów kolega się naoglądał. Jeżeli wystąpił przypadek proszę opisać. Jesli był to było złamanie prawa i prokurator powinien wyjaśnić. Jeśli nie ma przykładu, to tylko czyjaś fantazja...[/quote]

Ambony przy lizawkach, wodopojach to smutna rzeczywistość. Temu nie da się zaprzeczyć. Co do strzelania z pojazdu - dwukrotnie w Borach Tucholskich zaskoczyłem myśliwych podczas składania się do strzału z zaparkowanego samochodu. W obydwu przypadkach moje pojawienie spłoszyło zwierzynę (sarny) i samego myśliwego. Może wystraszył ich mój mundur i lornetka? W jednym z tych przypadków myśliwy prawdopodobnie chciał strzelać nie bacząc, że zwierzyna znajdowała się na szczycie wzniesienia. Odrzucam rzecz jasna tezę, że myśliwy jedynie obserwował zwierzynę przez celownik optyczny. Z samymi czatami w samochodzie spotykałem się rzecz jasna znacznie częściej.
RBT pisze:Strzelanie przy nęciskach to już raczej kwestia etyki i sumienia.
Po to sie robi nęciska żeby przy nich strzelać...[/quote]

Tego nie będę komentował.
RBT pisze:Wielokrotnie byłem świadkiem polowań z łodzi napędzanej silnikiem
Polowanie na ptactwo z łodzi napędzanej silnikiem jest dozwolone. Silnik nie może być włączony w trakcie oddawania strzału.[/quote]

Chodziło mi o polowanie z łodzi płynącej dużą prędkością do ptactwa które nawet nie zdążyło się czasem poderwać.
RBT pisze:w niebezpiecznie bliskiej odległości od przebywających na akwenie wędkarzy.
Co to jest niebezpieczna odległość? Skuteczny zasięg śrutu to 50 m [/quote]

Mniej więcej to mogła być taka odległość. Przykre jest również to, że panowie myśliwi poza oczywistym wykroczeniem przeciwko regulaminowi PZŁ, a być może także zapisom ustawowym, w kompletnym lekceważeniu mieli także inne osoby przebywające w tym czasie na akwenie. Ich dzikie wrzaski wraz z rykiem silnika ne dadzą się nigdy zapomnieć.
RBT pisze:Choć urodziłem się w mieście, to niemalże od dzieciństwa przebywam w każdym wolnym czasie nad wodami i w lasach.


Urodziłem i wychowywałem się na wsi. Słyszałem o różnych wynaturzeniach, ale jestem rozsądny i każdą sprawę staram się oceniać indywidualnie.... Czego koledze również życzę[/quote]

Właśnie o wynaturzeniach mówimy. Nocnych, leśnych spacerowiczów jest bardzo niewielu, stąd moja uwaga o oświetleniu podczas nocnych marszów. Wówczas niebezpieczeństwo pomylenia człowieka z dzikiem znacznie zmaleje.
Zirkau pisze:hm, a słyszałeś kiedyś o kłusownikach? A poza tym na zwierzynę poluje się w dzień, a nocą można polować dodatkowo na dziki, piżmaki i drapieżniki (przez myśliwego wyposażonego w lunetę, lornetkę i latarkę) oraz gęsi i kaczki na przelotach
Ogólnie odnoszę wrażenie, że te żale do myśliwych to ból dupy, że oni mogą jeździć po lesie a inni nie. Wiec argumenty są nieistotne. Zbije się jedne, będą drugie, bo to na wątrobie leży u wielu. A teraz jeszcze dodano myśliwym pewne prawa (uważam że słusznie jeśli chodzi o grupy i osoby blokujące polowania zgodne z prawem i konieczne gospodarczo).
Być może niektórym o to chodzi, ja wolę po lesie chodzić niż jeździć i nikomu niczego nie zazdroszczę. Ale z arogancją myśliwych spotkałem się nie raz, więc nie próbujcie mnie nawracać.
lukasz_sp pisze: Żeby być myśliwym trzeba mieć nieposzlakowaną opinię, brak konfliktów z prawem. Przejść długą drogę uzyskania pozwolenia na broń. Dostać się do koła łowieckiego. Do tego myśliwi to zazwyczaj ludzie majętni, często posiadający drogą broń i wypasione terenówki. Do tego mogą sobie bez karnie tymi terenówkami i z tą bronią jeździć, chodzić po lasach. Nikt nie wlepi mandatu za nocowanie w lesie. Za upolowaną zwierzynę mogą zapłacić, zabrać do domu i zjeść....
Mają wszystko czego trzeba by ich nienawidzić... :-P
Napisz jeszcze o ich "miłości do zwierząt i przyrody". Sądzę, że gdyby nie mogli zabijać i jeść upolowanej zwierzyny, ani ozdabiać swoich komnat trofeami, to znacznie zmalałoby ich zainteresowanie lasem i przyrodą, o dokarmianiu zwierzyny nie mówiąc.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

RBT pisze: Ale z arogancją myśliwych spotkałem się nie raz, więc nie próbujcie mnie nawracać.
I vice versa, niestety. Ludzie piękni, tylko naród mamy fullusowy.
Napisz jeszcze o ich "miłości do zwierząt i przyrody". Sądzę, że gdyby nie mogli zabijać i jeść upolowanej zwierzyny, ani ozdabiać swoich komnat trofeami, to znacznie zmalałoby ich zainteresowanie lasem i przyrodą, o dokarmianiu zwierzyny nie mówiąc.
lepsza wymuszona niż żadna, z tym się chyba zgodzisz. Myśliwi przynajmniej mają żywotny interes. i COŚ ROBIĄ by ta zwierzyna była. PZW też ma w statucie ochronę przyrody i znacznie gorzej im to wychodzi. A wiele organizacji ekologicznych nic nie robi prócz gardłowania i nie ma nic, nawet wiedzy merytorycznej.
Reszta tylko gada, ze nie zabijaj, ale siedliska niszczą i nie widzą w tym nic zdrożnego!!!!, ba często nawet nie rozumieją co robią. Nie łączą faktów, że budowa kolejnego domu w pobliżu lasu, jeziora, zmienia ścieżki przemarszu, blokuje je, ogranicza kolejne miejsca występowania zwierzyny, żąda dobrych dróg, rozwiązania problemu zwierząt na drogach, stawia płoty, melioruje, utwardza teren, zanieczyszcza światłem, hałasem i odpadami środowisko.

Uważasz że ignorancja, głupota lepsza niż celowa zrównoważona gospodarka?
Leśniczy też wytnie drzewa, ale w ich miejsce sadzi nowe. Wg Ekologów, nic nie róbmy, las sam się zasadzi, tylko potem pretensje, że deski krzywe zostaną. Podobnie jest z tą zwierzyną.
Ostatnio zmieniony 11 sty 2018, 08:28 przez Zirkau, łącznie zmieniany 1 raz.
RBT
Posty: 356
Rejestracja: 18 gru 2010, 19:04
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: RBT »

Zirkau pisze: Myśliwi przynajmniej mają żywotny interes. i COŚ ROBIĄ by ta zwierzyna była. PZW też ma w statucie ochronę przyrody i znacznie gorzej im to wychodzi. A wiele organizacji ekologicznych nic nie robi prócz gardłowania i nie ma nic, nawet wiedzy merytorycznej.
Reszta tylko gada, ze nie zabijaj, ale siedliska niszczą i nie widzą w tym nic zdrożnego!!!!, ba często nawet nie rozumieją co robią. Nie łączą faktów, że budowa kolejnego domu w pobliżu lasu, jeziora, zmienia ścieżki przemarszu, blokuje je, ogranicza kolejne miejsca występowania zwierzyny, żąda dobrych dróg, rozwiązania problemu zwierząt na drogach, stawia płoty, melioruje, utwardza teren, zanieczyszcza światłem, hałasem i odpadami środowisko.

Uważasz że ignorancja, głupota lepsza niż celowa zrównoważona gospodarka?
Leśniczy też wytnie drzewa, ale w ich miejsce sadzi nowe. Wg Ekologów, nic nie róbmy, las sam się zasadzi, tylko potem pretensje, że deski krzywe zostaną. Podobnie jest z tą zwierzyną.
Tak, masz rację. Uważam, że gospodarka leśna prowadzona przez LP jest bardzo dobra i chcę by taką pozostała. PZW od dawna jest skansenem wymagającym gruntownej przebudowy. Kilka postów powyżej poruszyłem jedynie kwestie naszego bezpieczeństwa, nie odnosząc się w ogóle do zrównoważonego rozwoju i ekologii.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

RBT pisze: Kilka postów powyżej poruszyłem jedynie kwestie naszego bezpieczeństwa, nie odnosząc się w ogóle do zrównoważonego rozwoju i ekologii.
na pewno warto zwracać uwagę, ale zwróć jednak uwagę, że wypadkowość jest w każdej dziedzinie. Tu jest bardzo niska. Czy da się wyeliminować do zera? Wątpliwe. Ale każdemu zależy by tych wypadków było jak najmniej.
Awatar użytkownika
pocieszny
Posty: 185
Rejestracja: 24 kwie 2017, 11:37
Lokalizacja: Jordanów
Płeć:

Post autor: pocieszny »

z tym "bezkarnie jeździć" bym polemizował, ale jest dużo racji
do tego nie rozumiem też z jednej strony wrzask o wypadki z drugiej dziwny opór społęczeństwa przed pozwoleniem na używanie noktowizora (co znacznie poprawia bezpieczeństwo)
to takie luźne myśli człowieka związanego ze strzelaniem i jeżdżeniem po lesie a nie myśliwego ;)
jest pare rzeczy które można by zarzucić części myśliwych głóœna to zbyt rzadkie szkolenie się na szczelnicy, ale to można odnieść również do policji i w zasadzie każdej służby posiadającej broń zwłąszcza do WOT :mrgreen: broń nasz przed niemie boże (w jakiego se tam kto wierzy) ;)
RBT
Posty: 356
Rejestracja: 18 gru 2010, 19:04
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: RBT »

Zirkau pisze:
RBT pisze: Kilka postów powyżej poruszyłem jedynie kwestie naszego bezpieczeństwa, nie odnosząc się w ogóle do zrównoważonego rozwoju i ekologii.
na pewno warto zwracać uwagę, ale zwróć jednak uwagę, że wypadkowość jest w każdej dziedzinie. Tu jest bardzo niska. Czy da się wyeliminować do zera? Wątpliwe. Ale każdemu zależy by tych wypadków było jak najmniej.
Wypadkowość nie jest wysoka, to fakt. Niemniej jednak, w warunkach słabej widoczności, warto swoją obecność sygnalizować (jeśli nie prowadzimy działań skrytych), z czym chyba wszyscy się raczej zgadzamy. Tym bardziej, że świecenie latarką niewiele kosztuje.
Awatar użytkownika
lukasz_sp
Posty: 255
Rejestracja: 21 sty 2011, 13:55
Lokalizacja: Olsztyn
Płeć:

Post autor: lukasz_sp »

Na stronie Facebook Lasów Państwowych jest dyskusja na temat nocowania w lesie (bez rospalania ognia) lasy chcą iść na ugodę, sprawdzają zainteresowanie.... Panowie kto może, chyba warto zabrać głos...!!!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Imprezy, wyprawy oraz spacery”