Niżej parę zdjęć z wyjątkowego miejsca.
Jakiś miesiąc temu całkiem nieoczekiwanie wylądowałam na Cyprze.
Na szczęście coś przeszkodziło mi zapakować rower, bo spłonęłabym z pewnością. Wrześniowe temperatury to było istne piekło. Do ostatniego momentu myślałam, że wyspę zaszufladkuje do miejsc "ogarnięte, raczej nie wracać".
Do ostatniego, ponieważ wspaniałe, ostatnie 24 godziny spędziłam w uroczych okolicach Pafos.
Kierując się w strone portu już z chodnika można zauważyć dziury i jamy nęcące swoim wnętrzem To ogólnodostępne bizantyjskie katakumby, z zachowanymi korytarzami, pomieszczeniami, freskami i mozaiką.
na samej górze, latające jaszczury mogą odwrócić uwagę od pięknego widoku na Morze Śródziemne i starożytne pozostałości teatru.
Nieopodal miasta fundamenty z okresu neolitu oraz repliki tych domostw. Troche jak uboga jurta.
kotopułapka na twierdzy portowej
Wysoko ponad Pafos trafiłam do Sokratesa. Typek studiował w Anglii i twierdzi że już nigdy nie zamieszka w mieście. O 6 rano ruszyliśmy na farmę, gdzie miał zająć się konikami. Temperatury późniejszych godzin nadają się tylko do sjesty Okazało się że farma jest dość rozległa i pełna dojrzałych i soczystych fig, limonek, winogron i migdałów <3
Została nam chwila przed wyjazdem i Cypryjczyk zaproponował że pokaże mi dom, który buduje.
Podobno wydał nie więcej niż 500 euro
Ściany ugniatał z gliny, piasku i słomy. Dużo znosił, brał od sąsiadów. Zostało mu tylko zamontować panele słoneczne oraz podciągnąć antene do internetów.
Bajka :579:
Sokrates ma w planach zasadzić plantacje i być jeszcze bardziej niezależnym.
Ostatnie bilety jakie widziałam na Pafos z Gdańska kosztowały 100 złotych
Zapraszam na fb gdzie wrzucam czasem małe relacje z podróży https://www.facebook.com/wedrolnieta
Starożytne pozostałości, koty i piękna wieś
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw