Poncho czy Basha/Plandeka
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Poncho czy Basha/Plandeka
Udało mi się ostatnio zakupić brytyjską bashę. Basha jest to najprościej mówiąc prostokąt o wymiarach 2m na 2,5m w maskowani dpm posiadający mnóstwo oczek i pętelek pozwalających na zbudowanie całkiem przytulnego schronienia
Polowałem na nią już od dawna.
Substytutem przez ten czas było poncho holenderskie ( 220cm na 165cm) .
Po złożeniu obie płachty są podobnych rozmiarów.
A teraz przejdźmy do sedna
Planując najbliższy wyjazd w Bieszczady oczywiście na listę rzeczy które biorę ze sobą trafiła basha
Ale za chwilę pojawiła się myśl : "A jak czekając na stopa/busa zacznie lać , przecież nie biorę nić przeciwdeszczowego ?"
No i właśnie tu wysuwa się duża zaleta poncha, a w zasadzie jego główna cecha - poncho można na siebie ubrać.
Proponuję prostą ankietę. Wolimy poncho czy płachtę budowlaną/bashę ?
Polowałem na nią już od dawna.
Substytutem przez ten czas było poncho holenderskie ( 220cm na 165cm) .
Po złożeniu obie płachty są podobnych rozmiarów.
A teraz przejdźmy do sedna
Planując najbliższy wyjazd w Bieszczady oczywiście na listę rzeczy które biorę ze sobą trafiła basha
Ale za chwilę pojawiła się myśl : "A jak czekając na stopa/busa zacznie lać , przecież nie biorę nić przeciwdeszczowego ?"
No i właśnie tu wysuwa się duża zaleta poncha, a w zasadzie jego główna cecha - poncho można na siebie ubrać.
Proponuję prostą ankietę. Wolimy poncho czy płachtę budowlaną/bashę ?
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
Dla mnie sprawa jest prosta. I to i to. W zasadzie tylko latem zabieram samo poncho.
Plandekę rozkładam tak, żeby mieć sporo miejsca. Wtedy poncha używam jako podłogi. Jak leje cały czas to zakładam poncho i nie jestem "uwięziony" bezczynnie pod plandeką.
Na lekkie, krótkie wyjazdy tylko poncho. Na dłużej to i to.
Plandekę rozkładam tak, żeby mieć sporo miejsca. Wtedy poncha używam jako podłogi. Jak leje cały czas to zakładam poncho i nie jestem "uwięziony" bezczynnie pod plandeką.
Na lekkie, krótkie wyjazdy tylko poncho. Na dłużej to i to.
Brakuje mi 3 możliwości w ankiecie
Są różne poncha i różne plandeki. Nie można porównać poncho-namiotu z Arizzon czy poncho Gatewood Cape z rozpowszechnionym w Polsce poncho wojskowym. Z tego ostatniego nie można stworzyć konstrukcji chroniącej od wiatru i zacinającego deszczu więc na dłuższe wyjazdy się toto nie nadaje. Natomiast poncho-namioty gwarantują komfort przy naprawdę złej pogodzie. Trudno je porównać do dwu-powłokowego namiotu ale swoje zadanie spełnią i można je wziąć na dłuższy wypad. Z takich sprzętów jak basha, tarp czy plandeka można z bólem (pod warunkiem że wielkość i proporcje plandeki są odpowiednie) zrobić takie schronienie (niestety nie zamknięte). Jeśli się bardzo lubi swoją plandekę można jej użyć jako poncho (nie wycinając dziur, wystarczą wszyte dwa kawałeczki rzepa). Jeśli miałbym wybierać to kierowałbym się wagą. Wielofunkcyjność poncho uważam za wielki atut. Biorąc pod uwagę, że dobre poncho waży ok. 300 gram i mamy 3w1 (ubranie, pokrowiec na plecak i namiot) to nie ma co się zastanawiać. Jeśli jednak miałbym nosić poncho US które waży prawie 700 gram i nadaje się tylko do ubrania w czasie deszczu to jednak wolałbym skusić się na tarpa+ubranie przeciwdeszczowe (które może ważyć tyle samo i jest wtedy rozwiązaniem wygodniejszym).
Są różne poncha i różne plandeki. Nie można porównać poncho-namiotu z Arizzon czy poncho Gatewood Cape z rozpowszechnionym w Polsce poncho wojskowym. Z tego ostatniego nie można stworzyć konstrukcji chroniącej od wiatru i zacinającego deszczu więc na dłuższe wyjazdy się toto nie nadaje. Natomiast poncho-namioty gwarantują komfort przy naprawdę złej pogodzie. Trudno je porównać do dwu-powłokowego namiotu ale swoje zadanie spełnią i można je wziąć na dłuższy wypad. Z takich sprzętów jak basha, tarp czy plandeka można z bólem (pod warunkiem że wielkość i proporcje plandeki są odpowiednie) zrobić takie schronienie (niestety nie zamknięte). Jeśli się bardzo lubi swoją plandekę można jej użyć jako poncho (nie wycinając dziur, wystarczą wszyte dwa kawałeczki rzepa). Jeśli miałbym wybierać to kierowałbym się wagą. Wielofunkcyjność poncho uważam za wielki atut. Biorąc pod uwagę, że dobre poncho waży ok. 300 gram i mamy 3w1 (ubranie, pokrowiec na plecak i namiot) to nie ma co się zastanawiać. Jeśli jednak miałbym nosić poncho US które waży prawie 700 gram i nadaje się tylko do ubrania w czasie deszczu to jednak wolałbym skusić się na tarpa+ubranie przeciwdeszczowe (które może ważyć tyle samo i jest wtedy rozwiązaniem wygodniejszym).
Przy odpowiednim rozstawieniu będzie chroniło nas z trzech stron, co w większości przypadków jest wystarczające.PA pisze:Są różne poncha i różne plandeki. Nie można porównać poncho-namiotu z Arizzon czy poncho Gatewood Cape z rozpowszechnionym w Polsce poncho wojskowym. Z tego ostatniego nie można stworzyć konstrukcji chroniącej od wiatru i zacinającego deszczu
Z plandeki można zrobić spokojnie zamknięte schronienie, basha jednak będzie do tego za mała.PA pisze:Z takich sprzętów jak basha, tarp czy plandeka można z bólem (pod warunkiem że wielkość i proporcje plandeki są odpowiednie) zrobić takie schronienie (niestety nie zamknięte)
Ja bym brał obydwie rzeczy, jeżeli to był by dłuższy wyjazd z tego względu, że nie posiadam worka biwakowego, poncho służy za podłogę, oraz wolę je zamiast kurtki przeciwdeszczowej nawet z goreteksu, który jak z zewnątrz zmoknie to i tak nie oddycha.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
W większości przypadków można sobie darować wszystkie te zabawki. Są jednak rzadsze przypadki, w których trzeba być osłoniętym ze wszystkich stron i właśnie po to potrzebne jest coś więcej niż poncho US. Nie chcę jednak wszczynać akademickiej dysputy na ten temat bo zależy to od indywidualnych preferencji.Dąb pisze:Przy odpowiednim rozstawieniu będzie chroniło nas z trzech stron, co w większości przypadków jest wystarczające.PA pisze:Są różne poncha i różne plandeki. Nie można porównać poncho-namiotu z Arizzon czy poncho Gatewood Cape z rozpowszechnionym w Polsce poncho wojskowym. Z tego ostatniego nie można stworzyć konstrukcji chroniącej od wiatru i zacinającego deszczu
- Hakas
- Posty: 209
- Rejestracja: 03 lip 2008, 00:08
- Lokalizacja: Pomorze Zachodnie
- Tytuł użytkownika: KAPKANCZYK
- Płeć:
Dobrze prawisz Fredi.Fredi pisze:Po za tym wypada wziąć pod uwagę teren, w którym człowiek chce użyć danej "szmaty", wiadomo że w świerczkach wystarczy ponczo a na otwartym terenie już może nie być wesoło.
Ja noszę ponczo BW. Teraz szykuję się do zakupu poncza od Arizzon nie wiem kiedy mi na to finanse pozwolą. Ale znam materiał i wykonanie. Te dwie rzeczy są na najwyższym poziomi więc będzie długo służyło.
Płachta też ma swoje zalety i tak jak dla mnie starczy. Ja z reguły siedzę w lesie i to głęboko więc problem jakiś mocnych przeciągów jest mi obcy
Tak jak napisałeś poncho jest bardziej uniwersalne ale można nabyć płachtę o większych wymiarach. Biwakowanie pod nią będzie bardziej konfortowe.
Pozdrawiam Hakas
Wędruję poprzez świat polując, walcząc
i uzdrawiając
Przeklęty, kto miecz swój trzyma z dala od krwi - Bellicosa anima
Damnatus, qui gladio suo ab sanguem reservat - Bellicosa anima
i uzdrawiając
Przeklęty, kto miecz swój trzyma z dala od krwi - Bellicosa anima
Damnatus, qui gladio suo ab sanguem reservat - Bellicosa anima
Od niedawna jestem szczęśliwym posiadaczem brytyjskiej płachty bivakowej,czyli Bashy. Do tego czasu używałem zarówno poncha US ARMY , poncha BW , jak i pokrowca na śpiwór gore -tex z systemu modularnego US ARMY. Moje spostrzeżenia są takie : Poncho fajna rzecz,przewiewna,kompaktowa ,a na deszczu nie mokną nam spodnie (jak w kurtkach gore). Na wycieczki w góry zakładanie poncha jest jednak ryzykowne,bo działa jak żagiel na wietrze i można polecieć jak batman z Giewontu . Na schronienie jest jednak trochę za mała (albo ja jestem za długi ) .Tak jak to wcześniej zauważył Fredi ,jak się jest głęboko zaszytym w lesie jest ok ,ale w młodnikach w czasie burzy jest nieciekawie . Jak wicher dmucha i ostro zacina deszcz, to pomimo poncha nad głową możemy trochę zamoczyć śpiwór. Basha z kolei jako schronienie dla mnie jest THE BEST !!! . Jest na tyle duża i zmyślnie poprzeszywana różnymi tasiemkami i oczkami ,że można zrobić z niej zarówno prosty namiot otwarty, "norkę", jak i zamknięte TIPI. No i to co jest najważniejsze ..mieszczą się pod nią dwie osoby(jak ktoś podróżuje z dziewczyną ) .Jeżeli chodzi o kamuflaż, to DPM na tak dużej powierzchni sprawdza się troche lepiej niż US Woodland. Wczoraj dopieściłem rozłożoną bashę paprociani i paroma gałązkami ,poszedłem w las po chrust i...namiot zniknął. Pół godziny go szukałem .
Zna ktoś wymiary holenderskiego poncza?
Konkretnie takiego: http://allegro.pl/wojskowe-ponczo-peler ... 79386.html
Konkretnie takiego: http://allegro.pl/wojskowe-ponczo-peler ... 79386.html
Użyj forumowej wyszukiwarki, to i wymiary się znajdą.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
Puchalsw, nie wiem, czy o to chodzi, ale znalazłem coś takiego: http://bushcraft.pl/viewtopic.php?t=432 ... 2842389cce
Kilka zdjęć: http://www.23hq.com/thrackan/album/list
-
- Posty: 277
- Rejestracja: 10 lut 2010, 08:48
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
tarp quechua
* Waga i rozmiary - 300x300 można łatwo go schować do plecaka o pojemności 40 litrów: 2,6 kg lub 1 kg bez masztów. Pokrowiec 39 x 11 cm.
* Ochrona - chroni przed słońcem i deszczem. Nieprzemakalne płótno z poliestru powlekanego poliuretanem. Centralny szew uszczelniony zgrzewaną taśmą. 2 maszty ze stali o wysokości 1,80 m (średnica 16 mm).
* Cena 130zł
* Waga i rozmiary - 300x300 można łatwo go schować do plecaka o pojemności 40 litrów: 2,6 kg lub 1 kg bez masztów. Pokrowiec 39 x 11 cm.
* Ochrona - chroni przed słońcem i deszczem. Nieprzemakalne płótno z poliestru powlekanego poliuretanem. Centralny szew uszczelniony zgrzewaną taśmą. 2 maszty ze stali o wysokości 1,80 m (średnica 16 mm).
* Cena 130zł
Ostatnio zmieniony 04 mar 2011, 14:37 przez sylwester2091, łącznie zmieniany 1 raz.
- Kopek
- Posty: 1030
- Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
- Lokalizacja: Z największej dziury
- Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
- Płeć:
Na aledrogo znajdziesz plandekę w moro. Co prawda nie ma loga ale sprawia się tak samo jak trap kaczucha
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com
www.kopsegrob.blogspot.com
- Kopek
- Posty: 1030
- Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
- Lokalizacja: Z największej dziury
- Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
- Płeć:
sylwester2091 pisze: * Cena 130zł
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com
www.kopsegrob.blogspot.com
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Pany! Lekko odkopię temat.
Teść zobaczył moje wysłużone poncho helikona, i .. no cóż, nie miałem serca mu odmówić. Facet wędkarzem jest, i dla niego to jak znalazł.
Czas więc kupić sobie nowe. Poczytałem, i doszedłem do wniosku, że holenderskie warte jest grzechu.
No jest jeszcze Wolverin, ale za tą cenę, to małą drużynę harcerską w helikonowe poncha bym ubrał.
Słyszałem jednak, że nie należy holenderskich ponch kupować na allegro.
Podrzućcie proszę adres dobrego i sprawdzonego e-sklepu gdzie takowe mają.
Dzięki
Teść zobaczył moje wysłużone poncho helikona, i .. no cóż, nie miałem serca mu odmówić. Facet wędkarzem jest, i dla niego to jak znalazł.
Czas więc kupić sobie nowe. Poczytałem, i doszedłem do wniosku, że holenderskie warte jest grzechu.
No jest jeszcze Wolverin, ale za tą cenę, to małą drużynę harcerską w helikonowe poncha bym ubrał.
Słyszałem jednak, że nie należy holenderskich ponch kupować na allegro.
Podrzućcie proszę adres dobrego i sprawdzonego e-sklepu gdzie takowe mają.
Dzięki
F..k it, I'll Do It Myself!