Strona 1 z 2

Jaki folder do miasta i na ognisko

: 20 cze 2015, 23:18
autor: dax
Zastanawiam się nad zakupem noża - najlepiej niedrogiego (żeby jak zginie to nie bylo szkoda) no ale do rzeczy
- Długość ostrza około 8 cm - raczej na PLUS
- Materiał to raczej nierdzewka - najbardziej preferowany SANDVIK - taki jak w Morkach (mam i bardzo lubię tą stal) choć coś podobnego mile widziane
Przeznaczenie - ma spokojnie zrobić kanapeczke z byłeczki ;-) pokroić kiełbaski na grillu, ale i otworzyć puszkę musi dać radę.

Zastanawiałem sie nad Opinelem 8 inox, ale o drewno trzeba dbać a i czubek ponoć łatwo ukruszyć. Sanrenmu 710 za krótki

Inne propozycje? Żadnych super bajerów prosta konstrukcja.

: 21 cze 2015, 09:38
autor: mwitek
Jakiś vicek z tych większych np. Nomad- kanapki, struganie, otwieranie puszek itp itd

i mniej uniwersalne

Klasyczny RAT 1

Enlan el-01

: 21 cze 2015, 12:53
autor: birken1
Enlan el-01
kloc jakich mało. Spodnie niszczy bardzo szybko. Gruba głownia utrudnia robienia wspomnianych kanapek, klips mało dyskretny a w dodatku flipper przez co straszy ludzi.
mwitek pisze:Klasyczny RAT 1
Do miasta za duży. Choć jego wygląd jest taki społecznie akceptowalny. W teren świetny folder. Ale jeśli ci nie przeszkadza rozmiar to będzie to świetny wybór.
Ja jestem fanem Kershaw'ów dużo bardzo fajnych modeli mają w dobrych cenach.

: 21 cze 2015, 15:08
autor: dax
birken1 pisze:
Enlan el-01
kloc jakich mało. Spodnie niszczy bardzo szybko. Gruba głownia utrudnia robienia wspomnianych kanapek, klips mało dyskretny a w dodatku flipper przez co straszy ludzi.
mwitek pisze:Klasyczny RAT 1
Do miasta za duży. Choć jego wygląd jest taki społecznie akceptowalny. W teren świetny folder. Ale jeśli ci nie przeszkadza rozmiar to będzie to świetny wybór.
Ja jestem fanem Kershaw'ów dużo bardzo fajnych modeli mają w dobrych cenach.
Rat za drogi - jak zginie to będzie szkoda ponad 100,-.

: 21 cze 2015, 15:21
autor: birken1
Sto parędziesiąt złotych za folder to nie są wielkie pieniądze. Niestety ale dobrego auta za 5 stów też się nie kupi. Chciało by się ale cóż...
Do głowy przychodzi mi jeszcze Victorinox Sentinel OH. To to nawet do garnituru by się nadało jakby nie klips :) A do puszek kup sobie otwieracz albo jakiegoś Victorinoxa z otwieraczem i większym ostrzem. Ale to znów cena rata 1 a nawet większa.


Edytka: O kurna! Widzę że cena Rata 1 się mocno zmieniła. Za wiele czasu na śledzenie tematu nie miałem ostatnio...

: 21 cze 2015, 19:26
autor: kermitttt
Bierz Rata będzie na lata. A jak faktycznie chcesz tani i mały, to nawet w biedronce czasem trafisz. Do tego otwieracz za 5 zika. Tylko po co, skoro teraz puszki są na ogół "z otwarciem".

: 21 cze 2015, 20:10
autor: dax
Victorinox leśnika mam, ale szkoda mi go zgubić, a i czasem jak wspomagam teścia na budowie to tnie sie rożne rzeczy więc vicka szkoda. Mam more, ale jest nieskładana.

Znalazłem takiego ratownika na plus dla tego ma nóż do pasów (myślę ze worki i różnoraki brezent będzie cięło się też dobrze) i ten pobijak (choć mam nadzieję że nigdy mi sie do niczego nie przyda)

lub

druga wersja

Oba tanie - jak zginie lub się złamie nie będzie mi szkoda.

: 21 cze 2015, 20:38
autor: Prowler
te noże mają wspólnego tyle z ratowniczymi co Conchita Wurst z kobietami ;-). A ten pipek do wybijania szyb na samochodowej szybie się pewnie spłaszczy :)

: 21 cze 2015, 20:49
autor: mwitek
Jak dla mnie to szkoda pieniędzy. Jeśli ma to być coś taniego to szukaj wśród sanrenmu/enlan i wybierz który Ci się najbardziej podoba :D

https://www.fasttech.com/category/1901/ ... W5yZW5tdQ/

https://www.fasttech.com/category/1901/ ... z1Fbmxhbg/

Kupisz tym samym przynajmniej sprawdzoną chińszczyznę.

: 22 cze 2015, 07:27
autor: Młody
Dax, sory za szczerość, ale nie mogę się powstrzymać.

Nóż to narzędzie które może się zniszczyć i zgubić, więc nie myśl kategoriami: "szkoda kasy jak się zgubi, zniszczy" Po to są noże żeby nam pomagały w codziennych sytuacjach.

Odpowiedz sobie na pytanie: Chcesz mieć porządny nóż który dłużej wytrzyma, albo chińską zabawkę ze stopu kociego gówna i ryżu?

: 22 cze 2015, 09:27
autor: Michal N
Jak Enlan el-01 za duży to jest jeszcze em-01:
http://forum.knives.pl/index.php?topic=134757.0
Od kiedy zakupiłem nie rozstaje się z nim. Ostatnio papę docinałem :-P

: 22 cze 2015, 09:51
autor: mwitek
Wygląda ciekawie :D

Ja mam EL-01 i dwa duże vicki. Dlatego takie rozwiązania polecałem. Jeśli miałbym wybrać mając takie założenia jak autor to EL-01 i z resztą RATa też bym nie kupił tylko vicka własnie.

: 22 cze 2015, 10:02
autor: TRAF
Jeśli chodzi o Opinela to nożyk w porządku żeby zrobic jedzenie czy trochę w drewnie podłubać, ale bałbym się otwierać nim puszki. Więc raczej bym o nim nie myślał w twoim wypadku ;)

: 23 cze 2015, 00:38
autor: dax
Młody pisze:Dax, sory za szczerość, ale nie mogę się powstrzymać.

Nóż to narzędzie które może się zniszczyć i zgubić, więc nie myśl kategoriami: "szkoda kasy jak się zgubi, zniszczy" Po to są noże żeby nam pomagały w codziennych sytuacjach.

Odpowiedz sobie na pytanie: Chcesz mieć porządny nóż który dłużej wytrzyma, albo chińską zabawkę ze stopu kociego gówna i ryżu?
Tylko że ja notorycznie gubię noże. Powiem więcej prędzej zgubię niż zniszczę, albo nie zdążę zniszczyć bo zgubie :cry: Ale coraz bardziej zaczyna mi się widzieć
takie maleństwo

: 23 cze 2015, 07:55
autor: GawroN
TRAF pisze: ale bałbym się otwierać nim puszki
Nie rozumiem, dzisiejsze puszki są z takiej stali, że zamkniętym opinelem połowę otworzysz.
dax pisze:Powiem więcej prędzej zgubię niż zniszczę, albo nie zdążę zniszczyć bo zgubie :cry:
To nie kupuj noża, bo i tak zgubisz ;)

: 23 cze 2015, 17:03
autor: dax
GawroN pisze:
TRAF pisze: ale bałbym się otwierać nim puszki
Nie rozumiem, dzisiejsze puszki są z takiej stali, że zamkniętym opinelem połowę otworzysz.
dax pisze:Powiem więcej prędzej zgubię niż zniszczę, albo nie zdążę zniszczyć bo zgubie :cry:
To nie kupuj noża, bo i tak zgubisz ;)
No wiesz Ty co to też jest jakis pomysł :mrgreen:

: 23 cze 2015, 17:23
autor: Michal N
To w taki razie po co temat? ;-) Weź Pan małego Sanrenmu lub Ganzo i będzie.

: 24 cze 2015, 00:00
autor: dax
Michal N pisze:To w taki razie po co temat? ;-) Weź Pan małego Sanrenmu lub Ganzo i będzie.
Ganzo? Musze się bliżej zapoznać.

: 24 cze 2015, 10:35
autor: Bubel
chłopie... jak się nas pytasz o radę po czym wrzucasz byle tanie gówno z alegro to uważam że nas wręcz obrażasz. Może i swoją ignorancją jedynie, ale obrażasz.
Jak już musisz pitolić że łojejajakdrogo to kup sobie któregoś ze starych vicków Bundeswehry. Nóż, piła, otwieracz, śrubokręt, korkociąg, szydło. Brak pensety i wykałaczki. stawki koło 20 pln. w hurcie kupisz i za dychę.

A PRZEDE WSZYSTKIM NAUCZ SIĘ DBAĆ O SWÓJ SPRZĘT! gó wno ci da posiadanie dobrych narzędzi jak je gubisz. To forum survivalowe. Jak wylądujesz w sytuacji awaryjnej to też zgubisz nóż, drogę, plecak i kij wie co jeszcze?!

: 24 cze 2015, 11:14
autor: kermitttt
Na marginesie, przypinaj nóż do szlówki na długiej smyczy i po problemie.

: 24 cze 2015, 11:54
autor: viragolo
Nóż zawsze ląduje w pochwie przy pasie, po każym użyciu, nigdy na ziemi. Stosuj tą zasadę a nie zgubisz.

: 24 cze 2015, 15:39
autor: Q_x
Sam mam od paru lat Huntsmana i raczej nie szukam niczego innego.
Aż się dziwię, jak to, Bucka nikt nie poleci?

Tanio do zgubienia to albo byle jaka używka albo, jak kolega pisał: nic. I se radź. Bo jak będziesz miał, to i tak zgubisz :mrgreen: :lol: :mrgreen:

: 25 cze 2015, 00:45
autor: dax
Q_x pisze:Sam mam od paru lat Huntsmana i raczej nie szukam niczego innego.
Aż się dziwię, jak to, Bucka nikt nie poleci?

Tanio do zgubienia to albo byle jaka używka albo, jak kolega pisał: nic. I se radź. Bo jak będziesz miał, to i tak zgubisz :mrgreen: :lol: :mrgreen:
Tak więc dziękuje Tym co udzielili konkretnych odpowiedzi - "kosa" zamówiona.
BTW noży nie gubię w trakcie pracy czy po pracy. Tylko ........ jak bym wiedział kiedy to bym bardziej pilnował. Po prostu jest jest i nagle jak jest potrzebny to go nie ma, a gdzie znikł :roll:

: 25 cze 2015, 22:32
autor: Tanto
Dax, nie obraź się ale gubienie sprzętu to wyłącznie twoja zasługa. Wystarczy wyrobienie w sobie kilku odruchów i życie będzie mniej stresujące. O jednym już napisano - nóż (i inny sprzęt) jest w ręku lub w miejscu w którym go przechowujesz, jeśli nie ma go w tych miejscach to natychmiast ma się tam znaleźć. Kolejny - opuszczając miejsce postoju/ obozowania zarzucamy swoje graty na grzbiet i... obchodzimy cały teren sprawdzając uważnie czy coś nie zostało. Dotyczy to zarówno noży jak i papierków oraz innych śmieci. Jeśli coś ma tendencję do wypadania z kieszeni, wysuwania się zza paska, kusi innych do kradzieży, przywiązujemy do tego kawałek cienkiej linki i przeplatamy ja przez szlufkę - nie ma opcji żeby się zgubiło.

Nóż już zamówiłeś więc nie będę nic polecał, mam nadzieję że rozważysz co koledzy napisali i popracujesz nad przywiązaniem się do sprzętu ;-)

: 26 cze 2015, 05:32
autor: dax
Tanto pisze:Dax, nie obraź się ale gubienie sprzętu to wyłącznie twoja zasługa. Wystarczy wyrobienie w sobie kilku odruchów i życie będzie mniej stresujące. O jednym już napisano - nóż (i inny sprzęt) jest w ręku lub w miejscu w którym go przechowujesz, jeśli nie ma go w tych miejscach to natychmiast ma się tam znaleźć. Kolejny - opuszczając miejsce postoju/ obozowania zarzucamy swoje graty na grzbiet i... obchodzimy cały teren sprawdzając uważnie czy coś nie zostało. Dotyczy to zarówno noży jak i papierków oraz innych śmieci. Jeśli coś ma tendencję do wypadania z kieszeni, wysuwania się zza paska, kusi innych do kradzieży, przywiązujemy do tego kawałek cienkiej linki i przeplatamy ja przez szlufkę - nie ma opcji żeby się zgubiło.

Nóż już zamówiłeś więc nie będę nic polecał, mam nadzieję że rozważysz co koledzy napisali i popracujesz nad przywiązaniem się do sprzętu ;-)
To co napisałeś to jest mi znane. A co chciałeś polecić? Zawsze będę świadom jak będę szukał następnego / dodatkowego (bo ten zginie :mrgreen: ) lub do kolejnego plecaka EDC itd.