Strona 3 z 5

: 29 sty 2015, 10:16
autor: Zirkau
Nie prościej by było, rozkopać co trzeba, zrobić szalunki i zasypać to wydobytą ziemią, posiać trawę?

Mniej roboty, widoczne tylko przez krótki okres czasu. W sezonie porośnie zielskiem, a po roku śladu nie będzie widać.

: 29 sty 2015, 10:22
autor: Doczu
Pewnie że prościej, ale budowa nie umknełaby uwadze grzybiarzy czy żeglarzy, którzy się tam pojawiają. A to z kolei nie wróży długiego żywota takiej budowli.
Poza tym wymagałoby to wybrania znacznie większej ilości urobku niż przy metodzie konspiracyjnej.

: 29 sty 2015, 12:36
autor: Bubel
jeśli masz pojęcie jak zmontować stemple i szalunki by podczas opadów się toto nie zapadło to chętnie bym wsparł w projekcie. jako "kanał wejściowy" (skoro ma być poziomy) widziałbym rurę kanalizacyjną o dużej średnicy (spieniony polipropylen fi 50cm wydaje mi się rozsądny), ale budowa poprzez WYBIERANIE urobku a nie zasypywanie konstrukcji niebezpiecznie przypomina mi pułapkę na myszy... kiedyś jednego z pracowników przy zwykłym kopaniu kanału na rurociąg o głębokości 2,5 m przysypał piach.... niezależnie od tego że głowa mu wystawała nad poziom ziemi zaczął się dusić przez nacisk na klatkę piersiową. Kilka minut dłużej bez pomocy i mógłby być denat...
wejście pionowe da się skuteczniej zabezpieczyć i umożliwić nim ucieczkę i tego bym się trzymał.

(ale to tylko moje marudzenie)

: 29 sty 2015, 13:30
autor: Młody
Bubel, świnia jesteś ! Gawron też pewnie by chciał skorzystać z ziemianki :mrgreen:

Doczu, idzie coś pomyśleć, zebrać ludzi i w ciągu jednego weekendu można by coś takiego postawić 8-)

: 29 sty 2015, 13:45
autor: Doczu
Zmontowanie stempli jest do ogarnięcia. Kwestię opadów raczej bym pominął, bo biorac pod uwagę wysokość skarpy można domniemywać, iż nawet obfity opad nie będzie w stanie dotrzeć na głębokość większą niż 2m poniżej gruntu. Zabezpieczenie stropu widzę jako folię budowlaną od strony zewnętrznej, zaś od wewnątrz klasyczne oszalowanie ze stempli/desek/sklejki. W sumie ze względów bezpieczeństwa strop w kształcie A byłby bezpieczniejszy, ale przy kubaturze o szerokości do 2m myślę że zwykła belka da radę.
Bubel pisze:wejście pionowe da się skuteczniej zabezpieczyć i umożliwić nim ucieczkę i tego bym się trzymał.
W sumie to jest racja.
Niemniej przeciwko takiemu rozwiązaniu świadczy to, ze takie wejście łatwiej wykryć i trudniej usuwać tamtędy urobek. Ale kwestia jest do rozważenia.
Tak czy inaczej na razie są to moje pobożne życzenia i marzenia, ani w pojedynkę nie mam zamiaru się za to zabrać.
Młody obawiam się że w ciągu weekendu sprawa jest niewykonalna, ale przy zachowaniu zasad konspiry i BHP w przedłużony do 5 dni weekend dałoby się.

: 29 sty 2015, 13:57
autor: GawroN
plany fajne - urobek cichaczem będziesz utylizował, a stolarka drewniana cichaczem niepostrzeżenie się zrobi.
Ale ja bym wziął udział w projekcie - ale trzeba by się umówić na weekend i zrobić to za jednym zamachem - uzbierać 6-8 chłopa i jazda.

: 29 sty 2015, 14:00
autor: Bubel
trzeba zrobić rekonesans ;) gdyby to był mój projekt wybrałbym pionową ścianę, w ścianie wydrążyłbym formę łuku o długości 2,5-3m i szerokości 1,5m podpartego belkami co 50cm (akurat po bokach możliwość kimania), następnie komin przy ścianie zewnętrznej, potem zrobiłbym drugą ścianę z desek (zewnętrzną, bo wewnętrzna jest zbitym piaskiem i powinna wytrzymać sama) z wejściem do wczołgiwania się o długości około 1,5-2m. Na koniec całą konstrukcję bym zasypał znoszonym na miejsce piachem. Budowa byłaby bezpieczna (w miarę miałaby dobrą wentylację nawiewną i wywiewną, miejsce do spania na 3 osoby z luzem, skład opału, piecyk "koza" opalany drewnem, a samo wejście jak i wylot kanału wentylacyjnego można by każdorazowo zasłaniać/zakopywać po odejściu z miejscówki.

: 29 sty 2015, 14:05
autor: Doczu
GawroN pisze:Ale ja bym wziął udział w projekcie - ale trzeba by się umówić na weekend i zrobić to za jednym zamachem - uzbierać 6-8 chłopa i jazda.
Grześ inaczej niż "za jednym zamachem" tego nie widzę. Z tym ze znając życie i biorac poprawki na różne obsuwy szacuję, że należałoby na to przeznaczyć przynajmniej 4 dni przy kilku osobach.
Niemniej temat jest do ogarnięcia.
Część obudowy czyli sklejkę ok 90/60/ 0.8 cm, mam dostępną w ciągu kilku dni.

: 30 sty 2015, 23:50
autor: Precel
Pany a podajcie jakieś bliższe namiary na miejscówkę zwaną Wyspą

: 31 sty 2015, 05:24
autor: Doczu
Nie ma tak dobrze :diabel2:
Wpadaj na jakiś spot to sobie oblookasz :)

: 04 lut 2015, 20:28
autor: cebek
http://www.wykop.pl/link/1712128/dom-w- ... murowania/ A czy to można podciągnąć pod hasło ziemianka ?

: 04 lut 2015, 21:54
autor: kamykus
Projekt tych gości mi się podoba, idę u siebie szukać jakiejś wyrwy po pocisku artyleryjskim :D

https://www.facebook.com/media/set/?set ... 892&type=1

: 04 lut 2015, 22:20
autor: Tanto
Idea fajna, ale jako naczelny smerf maruda uczulam że po takim nieuprawnionym pozyskaniu drewna rozmowa z większością leśników nie była by miła, a niestety wiele z tych 'gałęzi' nie wygląda na wiatrołomy ;-)

: 05 lut 2015, 18:52
autor: DOM
Tanto pisze:(...)a niestety wiele z tych 'gałęzi' nie wygląda na wiatrołomy ;-)
Całe pozyskane drewno do budowy szałasu było ściągane z lasu i żadne żywe drzewo nie ucierpiało.

: 05 lut 2015, 19:28
autor: Zirkau
Ale to nie ma znaczenia, jeśli ścięta została choć jedna suszka stojąca jeszcze. Ale zebrane już ze złożonych stosów :D

Niektórym leśnym nie podobać się może także zebranie takiej ilości materiału, gdyby to były "chociażby tylko gałęzie" :D - ot takie zboczenie zawodowe, chronić całość majątku.


Tak jak rozbija powagę tekst "to tylko same samosiejki Panie były" :D

czy mój ulubiony z Zielonej Góry (policja złapała młodego dealera narkotyków) - "Panowie, ja nie winny! ja nie brałem, ja tylko sprzedawałem" :D

: 06 lut 2015, 18:41
autor: kamykus
Ja tam zawsze suszki powalam, jak potrzebuję. Czy aj to zrobię, czy same walną o ziemię przy pierwszym większym wietrze, nie widzę różnicy.

: 06 lut 2015, 20:16
autor: Zirkau
Kto Ci dał prawo decydowania czy zjedzą je grzyby czy próchnojady?

Kto Ci dał prawo decydowania czy drewno po prostu wyschnie i nadawać się będzie na opał czy zbutwieje?

Kto dał Ci prawo decydowania o zabiegach pielęgnacyjnych w danym zadrzewieniu?

Jak widzisz, swym działaniem możesz zrobić coś co będzie pożyteczne albo niekorzystne albo całkowicie obojętne dla środowiska - ale w swoim zadufaniu nie masz pojęcia co akurat zrobiłeś :D

Nie Kamykus: starajmy się jak najmniej ingerować, by po sobie nie zostawiać żadnych śladów. Nie musimy zawsze lepiej wiedzieć czy to od leśniczego czy od przyrody kiedy co chce położyć.

Ja też czasem położę suszkę - bo jest zawsze suche, w przeciwieństwie do leżącego i dużo lepiej nadaje się na opał. Tak, na to samo ognisko, które "jest nielegalne" w lesie... Tak wiem o tym, ale ..... :D No też udaję leśnego człowieka ;-)

: 06 lut 2015, 21:05
autor: Tanto
Jest jeszcze jedna kwestia - ekonomiczna.
Po wycince drzew, pocięciu ich przez drwali na mniejsze i większe kawałki, w lesie pozostają gałęzie o inne odpady - wszystko co nie trafia do asortymentu zwanego 'metrami'. Jak takie miejsce wygląda zapewne większość widziała. Tyle że te odpady nie są odpadami, a produktem który leśniczy powinien sprzedać, np. żeby nie być 'opiórkowanym' za niegospodarność. Najczęściej odbywa się to na zasadzie wyrobu własnego, czyli ktoś dostaje kawałek lasu do uprzątnięcia; oczyszcza gałęzie z cieniutkich gałązek, układa je w stosy (zwane też kupkami), potem leśniczy mierzy ich objętość i wystawia rachunek.
Tak w skrócie wygląda to w praktyce. Materiał który został użyty do budowy ziemianki to nie jakieś badyle, ale towar handlowy i o to mogą przyczepić się leśni ludzie. Inna kwestia to wycinanie drzew, nawet tych uschniętych - tzw. Kowalski nie ma prawa tego robić. Z drzewami leżącymi na ziemi jest trochę bardziej pozytywnie, ale i tak próbując wynieść pniaczek z lasu możemy zostać oskarżonymi o kradzież drewna ;-)
Nie piszę tego żeby zniechęcać do budowania szałasów czy ziemianek, chciałbym tylko uczulić na robienie tego z głową i uświadomić ewentualne problemy. Dobrze było by budowanie takich konstrukcji jak powyższa ziemianka obgadać z leśniczym zarządzającym danym terenem i zdobyć 'pozwolenie budowlane'.

Jutro praktycznie przez cały dzień spędzę w towarzystwie straży leśnej i innych leśnych ludków, to zapewne znajdzie się odrobina czasu na podpytanie jak podchodzą do takich inicjatyw budowlanych.

: 06 lut 2015, 23:13
autor: siux
Rozumiem troskę leśniczego o stan lasu, w końcu to jego główne zadanie. Tylko dlaczego "my" nie możemy zrobić ogniska w lesie, bo przepisy nie pozwalają, ale na każdym zrębie pracownicy palą ognisko i to wiadomo czym rozpalają, przecież nie suchą trawą :-/ Dlaczego pracownicy leśni nie są rozliczani z porządku w lesie na terenie zrębu?? Czego tam już nie znalazłem.... Zużyte prowadnice od pił w krzakach, bańki po oleju lub paliwie, słoiki po klopsikach, zrazikach, gołąbkach i cały arsenał buteleczek lub puszek po alkoholu!! Oponę od ciągnika też na zrębie już widziałem!! Dlaczego za to się służby leśne nie zabiorą?? Z początku myślałem, że to tylko leśniczy z mojej wioski jest bez jaj i tak pozwala zostawiać "drwalom" burdel, ale w innych regionach nie należących do niego też trafiałem podobne widoki!! Naprawdę nie mogę tego pojąć!!

: 06 lut 2015, 23:29
autor: Zirkau
Argumenty trochę z trąby. Równie dobrze mozna by biadolić, że po lesie nie można jeździć OFF-ROAD a przecież na zrębie cieżkie samochody dużo mocniej niszczą ściółkę i rozjeżdżają drogi....
Tak, ale to wyłącznie jest na etapie zniszczenia kawałku lasu (zrąb) tuż przed jego odbudową (nowe nasadzenia) - to są koszty gospodarcze, zarządzającego gruntem.

A część chętnych by jeździło gdzie Im się podoba a nie gdzie trzeba.

Mnie też boli zakaz wszelkich ogni, ale też rozumiem druga stronę.

: 07 lut 2015, 08:04
autor: siux
Ha ha!! Zirkau normalnie nie wierzę, żeś to napisał.... Argumenty z trąby?? Po Tobie bym się nie spodziewał :mrgreen: To tak jakbyśmy my nie mogli jeździć po alkoholu, a policja mogłaby o ile wykonuje czynności służbowe, bo cel uświęca środki!!! :mrgreen:

zrozumiałe, że wywózki nie da się inaczej przeprowadzić niż ciężkim sprzętem, ale nie usprawiedliwia to pozostawianie po sobie totalnego burdelu!!! Czy ktoś odbiera ten teren po zakończeniu prac??

Dobra.... bo miało być o budowie ziemianki.... ;-)

: 07 lut 2015, 09:06
autor: Zirkau
Pewnie, choć ja racji wieku, chyba już zaakceptowałem ten fakt, który istnieje jak Polska długa i szeroka :D

:D

: 07 lut 2015, 18:44
autor: kamykus
Zirkau, weź mnie nie rozśmieszaj

: 07 lut 2015, 19:16
autor: Zirkau
Ale, że co? Nie pogodziłeś się jeszcze z rzeczywistością otaczającą, na którą nie masz wpływu?

: 08 lut 2015, 12:50
autor: Tanto
Siux, ciężko mi oceniać podejście leśników na twoim terenie, ale ci których znam nie pozwalają na zostawianie śmietnika. Ba, u 'mojego' leśniczego każdy pracujący w lesie (zrywki, wyrób własny itd.) wie że dostanie solidny opierdziel jak leśniczy zobaczy siekierę wbitą w zdrowe drzewo. Tak więc wiele zależy od gospodarza.
Palenie ognisk przez ludzi pracujących w lesie to inna kwestia. Dlaczego nikt ich nie ściga? Może odpowiedź nasunie się sama po tym jak osobiście popracuje się pięć dni w tygodniu po osiem godzin w lesie, zwłaszcza w okresie od późnej jesieni do wczesnej wiosny. Lata temu pracownicy leśni dostawali posiłki regeneracyjne, najczęściej były to litrowe puszki z zupami (pomidorowa z ryżem, gulaszowa - palce lizać! ), ciężko to zjeść bez ogniska.
Poruszając kwestię rozpalania ognisk warto zastanowić się komu jest ono potrzebne, a kto rozpala je wyłącznie dla własnej przyjemności. Zdaję sobie sprawę że czasy się zmieniają i jak się siedzi w ogrzewanej kabinie kombajnu zrywkowego, to człowiek nawet się nie zmęczy, ale nadal mało kto ma taki luksus w pracy.
Zurkau dał bardzo dobry przykład - jazda pojazdami silnikowymi po lesie jest zabroniona za wyjątkiem (między innymi) wykonywania czynności gospodarczych; palenie ognisk w lesie jest zabronione, ale w czasie prac leśnych dopuszczane (głównie z powodu zwykłej ludzkiej wyrozumiałości).

Wracając do pozyskania materiału na ziemiankę/szałas - tak jak myślałem, podejście jest różne w zależności od człowieka, ale ma jeden wspólny mianownik - kara za wycięcie zdrowych drzew. Zbieranie wiatrołomów i suszek było różnie oceniane. Jednak nawet negatywnie nastawieni, stwierdzali że gdyby było to wcześniej z nimi uzgodnione, to nie robili by 'afery'.