Majonez se można zrobić na poczekaniu, i doprawić wedle własnego gustu, nie będzie zawierał konserwantów - słowem precz z majonezem ze sklepu, jak dobry by nie był
Wystarczy posiadać zwykły mikser kuchenny - taki z dwoma trzepaczkami, chociaż można ubijac i tym ustrojstwem do siekania owoców na pulpę. Podobno lepiej wychodzi, jak się te trzepaczki albo to ustrojstwo potrzyma pół godziny w zamrażalniku, ale nigdy tego nie sprawdzałem.
Ja to robię tak: oddzielam żółtka z dwóch jaj, wlewam do pojemnika w którym będę robił i przechowywał majonez - najczęściej to jest wiaderko po lodach 0,5 litra. Wiaderko wstawiam w większe płaskie naczynie tak, żeby stało pod lekkim kątem - lepiej się zaczyna ubijanie. W mikser wkładam tylko jedną trzepaczkę, ustawiam średnie obroty i zaczynam ubijać - na początku same żółtka. Acha - wszystko sobie trzeba przygotować żeby stało pod ręką - sól, pieprz, musztardę, sok z cytryny, cukier i co tam jeszcze kto se zapragnie do majonezu dodać. Istotne to jest, bo przerwać nie można - wszystko musi być zrobione w jednym ciągu technologicznym.
Olej zaczynam wlewać po kropelce jak już żółtka zaczynają lekko emulgować. Jak majonez zacznie "stawać" można dolewanie oleju lekko przyspieszyć. Z samych żółtek majonez wychodzi aż za gęsty - dlatego na zakończenie można dodać jedno, lub oba białka, i wszystkie przyprawy.
Istotne jest tylko to, by wstępnie ubić żółtka bez oleju, i potem olej podawać bardzo powoli i systematycznie. I musi wyjść sto na sto
Dokładnie tak samo zaczyna się sos czosnkowy, ino dodaje się jeszcze duży jogurt typu greckiego, przepuszczony przez praskę czosnek oraz oregano i bazylię. Do sosu majonez robię z samych żółtek, zeby był jak najgęściejszy, i dodaję gęsty jogurt - wtedy sos ładnie "stoi" a nie rozpływa się gdzie nie potrzeba.