Po blisko 9 letniej przerwie w końcu ruszyłem w teren... po takiej przerwie i mocno spasiony czas na męską przygodę. W Marcu tłoku nie ma, robali też nie a misie śpią. Razem z 9 letnim pasierbem (jego pierwszy raz) ruszyliśmy w las borealny czyli tajgę, oto fotorelacja:
Lokalizacja: Park Prowincjonalny Algonquin
Snieg: początek trasy 150cm w głębi trasy 210+cm
Temperatura: początlowo -15C pod koniec -35C (bez wliczenia współczynnika wiatru)
Wysokość npm: 800m do 1200m
Początek trasy, leśniczówka West Gate:
Ja czyli CADPAT 4ever:
"Pomóż mi wstać!" "Chwila wezmę aparat."
"Pomóż mi wstać!" (again) "Chwila... aparat!"
Na szlaku:
Poranna owśianka:
Obóz Numer 1 W.C.
Trop łosia
Rzeka kiedy było -15C była zamarźnięta a przy -35C w stanie płynnym... misterium.
Kuchnia Indyjska
Saperka Glock:
Szpej na szlaku:
Obóz Number 2:
Wilczy trop:
Widok na obóz (i pasierba) z góry:
Obóz numer 2 W.C.
Powrót na początek szlaku w ramach spaceru:
Rzeczka:
Wilczy trop:
Pasierb wilczym tropem:
Pejzaż
Poniżej obóz:
Droga powrotna Toronto (w końcu dzika przyroda... Basia nie zawiodła):
W autokarze droga powrotna, zadowolony pasierb z odmrożeniami u stóp i rąk (nie słuchał się na biwaku):
Kanadyjski Busz - Park Prowincjonalny Algonquin
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Kanadyjski Busz - Park Prowincjonalny Algonquin
Ostatnio zmieniony 12 kwie 2014, 16:55 przez Sejf-Udin, łącznie zmieniany 1 raz.
Tempus omnia sed memorias privat.
Aż do zwolnienia chorobowego z pracy nawet nie było okazji do zdjęć :567:Morg pisze:Gratuluję wypadu, pisz i wrzucaj zdjęcia częściej ;]
A pasierb, zadowolony... choć miał odmrożenia na palcach u rąk i nóg (nie słuchał się) i musi mu jeden paznokieć odrosnąć ale wśród innych murzynów ma obecnie opinię tfardziela
Tempus omnia sed memorias privat.
- Parthagas
- Posty: 789
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Fajna wyprawa. Młody następnym razem będzie słuchał. Pozdrawiam.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
Sęk w tym że zrobiłem... a żona o jakieś cztery tonacje ciemniejsza od pasierba. Zaraz wrzucę fotkę.Tresor pisze:Oby sie udalo bialego zrobic .Ruszaj w teren.Kanada wielki kraj,wiec jest gdzie udac sie w dzicz.
[ Dodano: 2014-04-13, 10:52 ]
Oto ja z żoną (ta najciemniejsza tuż za mną w hidżabie to żona):
To ja z córką:
A to córka "solo":
Żonę ludzie pytają czy jest nianią...
Mam spory "szacun" w społeczności murzyńskiej w mieście, nie wiem czemu
Tempus omnia sed memorias privat.