techniczne dywagacje

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Tresor
Posty: 699
Rejestracja: 28 sie 2007, 17:42
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Tresor »

Normy emisji spalin itp
kermitttt
Posty: 338
Rejestracja: 09 sty 2011, 19:44
Lokalizacja: lubuskie
Płeć:

Post autor: kermitttt »

Ostatnio w Motorze był test dlugodystansowy bmw 320 diesel. Właściciel odrazu po zakupie zaczipował ze 163 na 200 koni i dziś auto ma coś pod 10 lat, a silnik przebadany na wsze sposoby nie wykazuje wièkszych śladów zużycia. Czy to silnik fabryczny czy dłubany, jak kto dba, ten tak ma. Fabryczna rezerwa mocy utrzymywqna jet też po to, aby mòc sprzedawać różne wersje mocy tej samej jednostki.
Awatar użytkownika
Tresor
Posty: 699
Rejestracja: 28 sie 2007, 17:42
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Tresor »

kermitttt pisze:Właściciel odrazu po zakupie zaczipował ze 163 na 200 koni i dziś auto ma coś pod 10 lat
2.0 Diesel fabrycznie mial 150kucy... :P jak auto kolo 10 lat to wersja e46 BMW.Mialem kiedys e46 ale 2.8 benzyna.Typowy blacharo-woz
kermitttt
Posty: 338
Rejestracja: 09 sty 2011, 19:44
Lokalizacja: lubuskie
Płeć:

Post autor: kermitttt »

Tekst był o e90 czyli 163koniki w serii. No auto moglo miec 8, czy tam 7 lat. Dokładnie nie pamiętam. W sumie niewiele to zmienia.
Awatar użytkownika
Prowler
Posty: 782
Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
Lokalizacja: Białystok
Tytuł użytkownika: motórzysta
Płeć:

Post autor: Prowler »

Skoro nie wplywa na zywotnosc silnika to jak to jest ze stare disle 70paro konne z 2 litrow potrafia przekrecic licznik a obecne wyzylowane konstrukcje jak dojda do 400-500 tys. to jest max. Nalezy uswiadomic sobie jedno ze wiekszosc nowych aut w zwiazku za pedem za jak.najwyzsza moca juz w momencie powstania maja silniki dosc mocno wysilone. I zmiany musza wplywac na zywotnosc. Spadek tej zywotnosci moze i nie jest drastyczny ale na pewno proporcjonalny do podniesionej mocy i pierwotnego wyzylowania silnika oraz jego pojemnosci.
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
Awatar użytkownika
GawroN
Posty: 649
Rejestracja: 18 kwie 2012, 20:11
Lokalizacja: Chorzów / Śląsk
Gadu Gadu: 1519631
Tytuł użytkownika: Szczupły blondyn
Płeć:

Post autor: GawroN »

Prowler, Dokładnie zgadzam się. Czy kiedyś były motory beznynowe 1,2 z turbiną i miały 100 koni ?? Teraz jest wszystko wyżyłowane i tak też kończy, a Ty masz iść i kupić nowe, albo odkupić używane, żeby komuś zrobić miejsce na nowe.
Trend ten jest widoczny wszędzie - elektronika, budownictwo, odzież - więc czemu miałaby ominąć motoryzację ??
Awatar użytkownika
Parthagas
Posty: 783
Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
Lokalizacja: Mława
Tytuł użytkownika: kumpel staffików
Płeć:

Post autor: Parthagas »

Mam TD 2,5 litra i tylko 70 koni, dobijam 290 tysi - nic nie cieknie, równiutko cyka. Wątpię, by współczesne samochody dobiły 18 lat bez większych problemów eksploatacyjnych. W zaprzyjaźnionej firmie wszystkim Navarom po 120 tysiach strzeliły wały - koszt naprawy jedyne 18 tysięcy. W szwagra rocznym D-maxie (na szczęście służbowym) padł napęd z łożyskami - koszt części - 32 000 zł + naprawa/wymiana. Obecnie samochody projektują ekonomiści, nie inżynierowie. Nie wierzę w chipy, pipy i inne ustrojstwa i ich brak wpływu na silniki współczesnych samochodów. Może stricte sportowe mają lepiej wykonane elementy, co idzie w parze z ich ceną, a może to bazowanie na dawnej legendzie.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
Awatar użytkownika
MlKl
Posty: 582
Rejestracja: 19 paź 2010, 12:51
Lokalizacja: Błonie
Płeć:

Post autor: MlKl »

Żyjemy w czasach planowania żywotności produktu góra na 5 lat. Klient ma go kupić, szybko zużyć i wrócić po kolejny bubel.
Awatar użytkownika
lukasz_sp
Posty: 255
Rejestracja: 21 sty 2011, 13:55
Lokalizacja: Olsztyn
Płeć:

Post autor: lukasz_sp »

Nie sposób się z wami nie zgodzić.
Takie czasy, że robienie rzeczy porządnych po prostu się nie opłaca (albo opłaca tylko ktoś koniecznie chce łapy wyciągnąć po więcej). I z tond pralka rozpada się po 3 latach lodówka już nie pracuje lat piętnastu a znalezienie samochodu z 2010 roku za 10 lat będzie możliwe jedynie na złomie....
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

MlKl pisze:Żyjemy w czasach planowania żywotności produktu góra na 5 lat. Klient ma go kupić, szybko zużyć i wrócić po kolejny bubel.
Producenci wręcz tak projektują urządzenia aby ich żywotność nie przekroczyła określonego okresu. Nazywa się to "Time bombed design" (nie mylić z time bombed software).
Jednym z przejawów takiego myślenia są konstrukcje smartphonów, w których baterie mogą wytrzymać tylko określoną ilość cykli ładowania, i nie ma możliwości ich (baterii) wymiany.

Co do rezerwy mocy w silnikach. Obecny model samochodu, którym się przemieszczam, ma o 16% większą moc, niż ten którym poprzednio jeździłem. Poza liftingiem pyska, reflektorów, navi to jest ten sam model. Podobnie i silnik. Ale moce różne. ;-)

Ci z Was, którzy pamiętają starego, dobrego Saaba 93, zapewne kojarzą, że w silnik 2.0l, występował tam w 3 mocach. Już nie pamiętam dokładnie jakie to były parametry. W każdym bądź razie, zarówno model średni, jak i Aero miały taki sam silnik, jak model podstawowy, jednak podkręcone turbosprężarki.
Chyba więc, można założyć, że samochody mają "rezerwę" mocy, którą można uwolnić, bez zbytniego ich wysilania. Jednak tak czy inaczej nie pojeździ taki tak długo, jak dobra "taksówkarska beczka z celownikiem Messerschmitta na przedzie." ;-)
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
Morg
Posty: 470
Rejestracja: 09 mar 2008, 23:29
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1586833
Płeć:

Post autor: Morg »

"Chyba więc, można założyć, że samochody mają "rezerwę" mocy, którą można uwolnić, bez zbytniego ich wysilania." Obecnie to mocno w to wątpię. Raczej tendencja jest w drugą stronę.
BUK! HONOR! DZICZYZNA!
Awatar użytkownika
Tresor
Posty: 699
Rejestracja: 28 sie 2007, 17:42
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Tresor »

puchalsw pisze:"taksówkarska beczka z celownikiem Messerschmitta na przedzie."
Nie ma lepszego auta i nie bedzie!
Awatar użytkownika
Morg
Posty: 470
Rejestracja: 09 mar 2008, 23:29
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1586833
Płeć:

Post autor: Morg »

Tresor pisze:
puchalsw pisze:"taksówkarska beczka z celownikiem Messerschmitta na przedzie."
Nie ma lepszego auta i nie bedzie!
+10000000000000000000
BUK! HONOR! DZICZYZNA!
kermitttt
Posty: 338
Rejestracja: 09 sty 2011, 19:44
Lokalizacja: lubuskie
Płeć:

Post autor: kermitttt »

Jeśli już mowa o produktach , które maja się zepsuć po okresie gwarancyjnym, to warto właśnie wspomnieć o mercach. To nie przypadek, że od kilkunastu lat ich jakość nie dorównuje starszym modelom. Po prostu ich twórcy doliczyli sie,że pancerność 190siątek czy modeli w124 zwyczajnie im się nie opłaca.
Awatar użytkownika
Tresor
Posty: 699
Rejestracja: 28 sie 2007, 17:42
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Tresor »

Wlasnie mysle zeby zakupic stara C klasse.Rok maks 93 :)
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Panowie!
Pogubiłem się. Chcę kupic DOBREGO kinetyka. Czytam, czytam i jeszcze raz czytam fora odpowiednie (w większości 4x4), oglądam aukcje allegrowe, i mam mętlik w głowie. Chętnie przyjmę więc jakieś konkretne porady:

- kinetyka potrzebuję do celów "cywilnych" - do wyciągania zakopanego auta. Nie planuje przepraw offroadowych. Już mi się raz zdarzyło zakopać w głębokim śniegu (chwila nieuwagi w Biesach) i mój hol zerwał się jak sznurówka. A wtedy moje auto ważyło 1.6t

- mój wóz waży 2t.
Zakładam też, że w najgorszym przypadku maksymalna masa auta, jakie będę wyciągał też nie przekroczy 2t.
- doczytałem już, że potrzebuje kinetyka 22t, 32mm.
- czytałem ile wlezie o szeklach, ale ja już nic nie wiem.
Tak więc zapytuje kolegów ofroadowców: Co kupić? Chętnie ze wskazaniem na firmę. Naczytałem się o podróbkach polamidu, badziewnych zaplotkach, etc...
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1072
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

Puchal, na kinetykach za bardzo się nie znam, ale jedno wiem - jak chcesz używać kinetyka to musisz mieć hard-madafaka zaczepy. Jak kinetyk się zerwie, to jest nieprzyjemnie, jak kinetyk wyrwie zaczep to... kilka osób tego nie przeżyło.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 893
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

Puchal, nie kupuj liny kinetycznej, żeby jej używać trzeba mieć PORZĄDNE zaczepy do ramy, inaczej może stać Ci się kuku, Tobie albo osobie wyciąganej. Na seryjnych zaczepach to można sobie najwyżej kozę powiesić. Uwierz mi... widok latającego kinetyka wraz z szeklą, zderzakiem nie jest fajny. Co roku kilka ludzi ginie z powodu wbitej szekli do głowy :-/

Lepiej kup sobie pas kinetyczny. Można go też używać do holowania po czarnym. Ma mniejsze właściwości rozciągające, ale i tak ładnie przenosi siły. Do tego krótki asekuracyjny pas.

A szekle ? Spokojnie wystarczy taka 4,75 T. No i raczej bym nie kupował "omki" lubią zawodzić.

kinetyk.pl. To podstrona firmy Warmel. Wszystko atestowane.
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Awatar użytkownika
lukasz_sp
Posty: 255
Rejestracja: 21 sty 2011, 13:55
Lokalizacja: Olsztyn
Płeć:

Post autor: lukasz_sp »



Masz "ramę"? Ja bym się trochę bał wyrywać na kinetyku zwykłą osobówkę, ale z drugiej strony jeszcze nie widziałem żeby ktoś próbował... więc może to ma sens... Mi zaczep w starym poczciwym roverze wyrwała zwykła wyciągarka jak siadłem w zaspie... Boję się pomyśleć co by było jak bym wtedy strzelił z kinetyka... Obejrzyj załączony materiał i jeszcze raz przekalkuluj moc swoich zaczepów w aucie...

Edyta:
A zwłaszcza zaczepów samochodu, który masz zamiar rwać bo to Ty wtedy będziesz na linii strzału :P
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

lukasz_sp,

Auto mam na ramie. A zaczep do holowania też hewi-djuti ;-)
Mogę holować przyczepę do 2.5t (z hamulcem).

Młody, dzięki!
Widziałem filmy z "latającymi szeklami"... Strach, ale śmierć szybka na szczęście ;-)
No właśnie popatrywałem też na te pasy i nigdzie nie znalazłem jasnej informacji, jaka jest różnica pomiędzy linami a pasami.
Wielkie dzięki. Wiem co brać.

Tanto, mam belkę zintegrowaną z ramą, a na niej porządny zaczep. Żal będzie, jak mi ktoś wjedzie w d... Żal ale nie dla mnie ;-)
https://lh4.googleusercontent.com/-lpW9 ... G_0079.jpg
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1072
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

...a przód? ;-)
Zawsze dokładnie sprawdzaj co jest po drugiej stronie liny, zwłaszcza jak to ktoś obcy.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

...a przód?
Zawsze dokładnie sprawdzaj co jest po drugiej stronie liny, zwłaszcza jak to ktoś obcy.
_________________
Na przodzie mam dwa zaczepy. Są zintegrowane z rama samochodu.
https://lh3.googleusercontent.com/-i3JI ... G_0092.jpg
Niełatwo wykonać ich zdjęcie wkładając łapę z fonem pod przedni zderzak. Coś takiego się pokazało:
https://lh3.googleusercontent.com/--y6A ... G_0084.jpg

Przeczesałem net poszukując informacji o wytrzymałości tych haków, ale bez skutku.
Zakładam jednak, że są wystarczająco mocne, aby wyciągnąć auto z kabały.
No i teraz pytanie. Jeśli trzeba będzie wyciągać, to łapać za oba punkty?
Tak jak tutaj:

Obrazek

Jeśli tak, to jaką taśmę stosować? Domyślam się, że to musi być pętla i dwie szekle.
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 893
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

Pas tylko do 1 zaczepu, do 2 pas asekuracyjny spięty szeklą do pasa głównego.

Znając życie i emocje było by tak: do 2 zaczepów przypięty, a to można sobie pozwolić, jebut... i zaczepy się prostują/szekla strzela/rwie pas.

Jeśli pas będzie przymocowany do 1, to gdy 1 zawodzi... jest jeszcze 2 który przytrzyma chcącą odlecieć szeklę w kierunku Twojej głowy :) Tak jest NAJBEZPIECZNIEJ.


Mogę się mylić, ale na wszystkich upalankach w których uczestniczę tak to właśnie wygląda... A nie jeździmy po lajtowym terenie icon_twisted i nieraz spędzamy ponad godz wyciągając 1 autko :D
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1072
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

W tych tematach odnośnie kinetyków które przeczytałeś nikt nie wspominał o tym że nie powinno się łączyć lin/taśm statycznych z kinetycznymi? To co widać na zdjęciu powyżej nie wzbudza zaufania.

Trochę się pogubiłem bo napisałeś że auta nie będziesz katował w trudnym terenie, ale kinetyka chcesz 22t, a takiego sprzętu używają znajomi do szarpania patroli. Jeśli rzeczywiście potrzebujesz takiej mocnej liny, to obawiam się że te zaczepy nie wytrzymają. Napisz co to za auto, spróbuję dowiedzieć się czegoś o tych zaczepach, no i jakie są prawdopodobne sytuacje używania tego sprzętu do wyciągania.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Dzięki Panowie. Tanto PW Ci posłałem.
F..k it, I'll Do It Myself!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Turystyka zmotoryzowana”