Mała i lekka kuchenka spirytusowa

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
apaula
Posty: 2
Rejestracja: 18 wrz 2013, 21:20
Lokalizacja: Jelcz-Laskowice
Tytuł użytkownika: apaula
Płeć:
Kontakt:

Mała i lekka kuchenka spirytusowa

Post autor: apaula »

Nie wiem, czy wybrałam dobrą kategorię. Jak nie, to proszę o wybaczenie :) Chciałam napisać o tym jak praktycznie wykorzystuję małą lekką składaną kuchenkę na paliwo stałe, taką jak ta http://survival.strefa.pl/z/targi13.jpg

No więc zamiast gotować na drogim i mało wydajnym paliwie w kostkach, od lat stosuję do tej kuchenki jako palnik zakrętkę słoika po dżemie "Łowicz" (ta jest akurat trochę wyższa od zwykłej zakrętki, ale może być każda inna). Oczywiście nalewam do tej zakrętki denaturat i zapalam. Stawiam menażkę i czekam, aż się woda zagotuje. I tyle :)

Być może dla Was było oczywiste, że tak można tego używać, ale ja żyję w przekonaniu, że to mój patent :-P :mrgreen:
Awatar użytkownika
kubush
Posty: 285
Rejestracja: 16 lut 2012, 21:11
Lokalizacja: Silesia
Gadu Gadu: 25553
Płeć:

Post autor: kubush »

hmm w sumie chyba nie najgorszy patent, mam taką kuchenkę - przetestuję :-)
tre33
Posty: 274
Rejestracja: 10 cze 2013, 10:18
Lokalizacja: południe
Tytuł użytkownika: pseudonim Loretta
Płeć:

Post autor: tre33 »

Jako, że to paliwo jest jednym z moich podstawowych paliw, dodam coś od siebie:)

Moje przemyślenia-
Bardzo wygodne i praktyczne paliwko- dostępne, bezpieczne, tanie (normalna cena to ok. 3-4zł/0,5L), dość ekonomiczne.

Bardzo dużo zależy od stężenia alkoholu- denaturat występuje w sklepach jako alkohol skażony 99;98;96;92 lub 90%. Niestety najpopularniejszy 92% pali się ledwo, 90% nie kupować do kuchenki.

Cyba każde tematyczne forum i większość blogów dusi się od propozycji różnych konstrukcji małych, mikro palniczków.
--------------

Pani konstrukcja jest skrajnie minimalistyczna :)
Jednak polecam także eksperymenty z jakimś palniczkiem- mało osób (zwłaszcza krytykujących denaturat jako paliwo) zwraca uwagę że w palniczku nie pali się tylko denaturat, ale już po kilkudziesięciu sekundach palą się także opary denaturatu- daje to wyższą temperaturę i dużo mniejsze osmolenie (istotne poniżej 96%).
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

tre33 pisze:Jednak polecam także eksperymenty z jakimś palniczkiem- mało osób (zwłaszcza krytykujących denaturat jako paliwo) zwraca uwagę że w palniczku nie pali się tylko denaturat, ale już po kilkudziesięciu sekundach palą się także opary denaturatu- daje to wyższą temperaturę i dużo mniejsze osmolenie (istotne poniżej 96%).
Zgadzam się. Mój palnik spirytusowy z Allegro to koszt 22PLN.
Obrazek

Po krótkim czasie od zapalenia widać, że paliwo (ja stosuję denaturat) zostało podgrzane, a kuchenka "wskoczyła na 2gi bieg". W efekcie czas potrzebny na przegotowanie wody wyraźnie się skraca (porównywałem z puszką po paście do butów wypełnioną denaturatem).
Jednak ważna jest osłona przed wiatrem. Nawet lekkie powiewy przedłużają czas zagotowania wody w nieskończoność.

Niestety to zdarzyło mi się zabrać ten palnik w teren ze 3 razy... Wolę gaz, a przy niskich temperaturach palnik wielopaliwowy.
Natomiast ten palnik bardzo się przydaje przy pracach DIY. Świetnie się nim odpuszcza końcówki głowni przed zaklepaniem.
F..k it, I'll Do It Myself!
tre33
Posty: 274
Rejestracja: 10 cze 2013, 10:18
Lokalizacja: południe
Tytuł użytkownika: pseudonim Loretta
Płeć:

Post autor: tre33 »

Tak, denaturat jest sezonowym paliwem (choć można nim rozgrzewać kuchenki na inne paliwa lub używać jako podpałki w zimie:) ).Palniczki, osprzęt i osłony wiatrowe można kupić jeszcze sporo taniej, korzystając z aukcji sprzętu harcerskiego (z lat '50-'90).

puchalsw - O ile dobrze widzę zdjęcie, to dookoła gwintu jest rowek- zapalaj także tam, a szybciej się rozgrzeje i wskoczy 2 bieg (fajne określenie, ukradnę icon_twisted ).


I chyba jeszcze przypomnijmy wszystkim, że po dolewaniu paliwa do pracującego palniczka ciężko będzie o uzyskanie ubezpieczenia z polisy...
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

tre33 pisze:puchalsw - O ile dobrze widzę zdjęcie, to dookoła gwintu jest rowek- zapalaj także tam, a szybciej się rozgrzeje
Dzięki za patent! Palniczek nosze w moim małym plecaku spacerowym. A że najczęściej po prostu zabieram termos, stąd tak mało okazji na korzystanie z niego.
tre33 pisze:I chyba jeszcze przypomnijmy wszystkim, że po dolewaniu paliwa do pracującego palniczka ciężko będzie o uzyskanie ubezpieczenia z polisy...
icon_twisted
Przypomniało mi się jak w młodości oksydowałem nóż-samorobek we wrzącym oleju. Olej się zapalił, i zacząłem go gasić wodą z czajnika... Dobrze że Matka była wtedy na truskawkach w Holandii, to miałem czas odmalować sufit kuchenny :-)
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
lukasz_sp
Posty: 255
Rejestracja: 21 sty 2011, 13:55
Lokalizacja: Olsztyn
Płeć:

Post autor: lukasz_sp »

Obrazek

Zimą palnik spirytusowy (prawy dolny róg) też daje (oczywiście bez szału) radę pod warunkiem że zostanie odizolowany od podłoża.
Zdarzyło mi się odpalić go na ubitym śniegu. Palnik rozgrzewał się roztapiając otaczający go śnieg i oddalając od garnka, przy okazji na bieżąco się chłodził i rzeczony drugi bieg w ogóle nie wskoczył.... :-P

Teraz również u mnie zimą rządzi termos...

Obrazek
Awatar użytkownika
Valdi
Posty: 950
Rejestracja: 29 sie 2007, 23:43
Lokalizacja: Litwa-Vilnius
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Valdi »

lukasz_sp, Widzę tu szwedzką wersję, miałem z nią średnio miłe doświadczenie:
Zima, -22 st Celsjusza, silny wiatr od morza. W takich warunkach zagotowanie wody nie było możliwe, dopiero( nie polecam ) dodanie benzyny do spirytusu podziałało na plus. Od tego czasu jestem w stałej separacji z tym ustrojstwem
Awatar użytkownika
lukasz_sp
Posty: 255
Rejestracja: 21 sty 2011, 13:55
Lokalizacja: Olsztyn
Płeć:

Post autor: lukasz_sp »

Fakt, przy -22 nie odważył bym się próbować... W takich warunkach tylko wielopaliwowa, bo i gaz nie da rady...
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

W takich warunkach to nic dziwnego. Palniczki tego typu mają małą wydajność (nie są przecież ciśnieniowe), a do tego niska kaloryczność paliwa. Po prostu warunki takie wietrzne, pochłaniają z menażki więcej energii w jednostce czasu niż jesteśmy w stanie dostarczyć.

Dlatego na warunki trudne rządzą palniki gazowe, benzynowe o bardzo dużej mocy, pow. 3000-4000 W.
ODPOWIEDZ