Strona 1 z 1

Wolin

: 09 sie 2013, 00:25
autor: Mr. Wilson
Wrzucam zdjęcia z Wolina z tego jak i ubiegłego roku z Festiwalu Słowian i Wikingów.
Byłem tam tylko kilka godzin na zakupach, ale korci mnie by w roku przyszłym pojechać na warsztaty.

Jomsborg 2012: https://picasaweb.google.com/1019613054 ... msborg2012#
Jomsborg 2013: https://picasaweb.google.com/1019613054 ... /Wolin2013#

: 09 sie 2013, 09:05
autor: Morg
Musieliśmy się rozminąć w zeszłym roku.

: 09 sie 2013, 12:14
autor: Mr. Wilson
Tyle tysięcy osób przewija się przez dwa dni trwania festiwalu, że nie trudno się minąć.

: 10 sie 2013, 19:38
autor: Apo
Może w przyszłym roku uda mi się w końcu tam zawitać... w tym roku na inną wyspę - na Gotlandię ;)
Fotki przepyszne, aż żal, że człowieka nie było :(

ciekawe czy CITES był https://picasaweb.google.com/1019613054 ... 1157050738 ;)

: 11 sie 2013, 09:39
autor: Mr. Wilson
Mnie bardziej zszokowały (duże zainteresowanie kupujących) wygarbowane skóry ropuch :-/

: 11 sie 2013, 21:05
autor: włóczykij
Jak co roku spędzam 7 dni na Wolinie , nie zapomniany klimat miejsca, ludzi i tego co tam w tym czasie robimy.
Warsztaty są jeszcze w majowy weekend.

: 11 sie 2013, 22:45
autor: Mr. Wilson
włóczykiju, a możesz zdradzić kogo tam odtwarzałeś, co robiłeś?

Klimat znam z podobnych imprez, tak jak napisałeś, niezapomniany ze względu na miejsce, ludzi i wydarzenia.
Nie można tego doświadczyć będąc jedynie widzem, dlatego tak chętnie biorę w nich udział.

: 12 sie 2013, 08:24
autor: włóczykij
zaletą warsztatów w Polsce jest taki ze są za darmo jak pojedziecie do Skandynawii to za wszystko każą wam płacić dodatkowo, a tu jak chcesz to siadasz i robisz :)
ze względu na duży staż w rekonstrukcji znam prawie wszystkich rzemieślników ludzie naprawdę maja wiedzę :)

załapałem się nawet na jedno z twoich zdjęć :)
odtwarzam wczesnośredniowiecznego wojownika z Norwegii (dlatego że walka była częścią ich życia) ale przede wszystkim zwykłą osobę żyjąca w tamtych czasach, dodatkowo realizujemy różne projekty polegające na wędrowaniu po lasach w ekwipunku z tamtych czasów.

: 12 sie 2013, 21:14
autor: Annael9
Pooglądałam zdjęcia, wszystkie. A jak się tak ogląda, to coś w środku zaczyna -cknić :-)
Chciałoby się zatrzymać tam na dłużej, zatrzymać się tam i jeszcze na dodatek czas zatrzymać. Trwać tam. Zdjęcia są tak uchwycone, że chwilami nie wygląda to na festiwal tylko na życie i miałam wrażenie, że mogę z twarzy oraz gestów uchwyconych w kadrze osób wyczytać historię, dawną historię i żal mi, że nie mogę mieć w niej udziału. Zamieszkać w takiej osadzie chociaż jeden rok :)
Moją uwagę najbardziej przykuwały wyroby z drewna, łuki, stroje, kuchnia i dzieciaki w strojach słowiańskich :mrgreen:
Obejrzałam zdjęcia z jednego i drugiego roku i o dziwo one się raczej nie powtarzają - no może ino noże :mrgreen: albo te łupki ;-)

: 12 sie 2013, 22:49
autor: Mr. Wilson
Annael9 pisze:Zamieszkać w takiej osadzie chociaż jeden rok
Nie wiem czy wiesz, jest możliwość zamieszkania w podobnych warunkach przez cały rok.

: 13 sie 2013, 23:08
autor: Apo
Mr. Wilson pisze:
Annael9 pisze:Zamieszkać w takiej osadzie chociaż jeden rok
Nie wiem czy wiesz, jest możliwość zamieszkania w podobnych warunkach przez cały rok.
Ja nie wiem, powiedz proszę coś więcej :)

: 21 sie 2013, 21:17
autor: Annael9
Właśnie w tym samym dniu mniej więcej o tej samej porze miałam napisać to samo co apo :mrgreen: ale podczas pisania jednej z wiadomości, pożarło mi coś internet.
:603: nie nie wiem jak taka możliwość wygląda. Wprawdzie moje pytanie jest mocno retoryczne, ponieważ wiem, że obecnie nie mogłabym nigdzie wyjechać, jako, że nie miałabym kogo w tej mojej "dziczy" z psami ( 3 i 1/2 ) i kotami ( 4 + 1 dochodzący Srebrzysty Tevildo ) zostawić. :mrgreen:
Jeśli mi się coś takiego marzy, to jako możliwość zanurzenia się w historii tego ludu. Nie jako zdobywanie wiedzy w pewnej grupie odizolowanej od społeczeństwa ale zanurzenie w ich bycie. Nie wiem czy da się to wyjaśnić a nawet zrealizować.
Ja i tu w lesie czuję jak jestem związana z nowoczesną kulturą, techniką i innymi wytworami współczesnej cywilizacji. Nawet tygodniowe warsztaty byłyby czymś bardzo cennym.
Mr Wilson pewnie znowu wybył w teren :-)
Jak wrócisz, też proszę, odpowiedz :-)

: 22 sie 2013, 11:07
autor: Mr. Wilson
Możliwości, o których wspomniałem we wcześniejszym poście jest kilka, przynajmniej ja tak mam. Wiążą się to oczywiście ze spełnieniem pewnych warunków jak choćby historyczny stój i wyposażenie, łatwiej jest też osobie która jest tzw. wykonawcą i coś prezentuje.

Szczegółów nie będę jednak upubliczniał z prostego względu, wszyscy mażą lub piszą, że chcieliby a i tak nigdy się na coś takiego nie odważą, a więc po co?

: 22 sie 2013, 11:49
autor: yaktra
Odbiegnę być może od tematu, ale będąc na XV festiwalu (31.07 2009) największe wrażenie zrobiła na mnie biżuteria. Mam poroże jelenia i tak see kombinuję aby w jesienne deszczowe wieczory coś zrobić. Tylko, że u mnie z "manualem" nietęgo :oops:
Taki album wówczas "stworzyłem" tylko uprzedzam, fotografowałem raptem rok :oops:
KLIK

: 22 sie 2013, 21:58
autor: borsukwacław
Witam !
Byłem i ja na Wolinie :) jedziemy zawsze przynajmniej na 4 dni żeby poczuć klimat i poszwędać się po osadzie , napić się miodu i kupić parę drobiazgów .
W tym roku było mniej rzemieślników , być może że przez zmianę terminu imprezy , ale i tak było fajnie , co roku rezerwujemy sobie kilka dni na przełomie lipca i sierpnia żeby pojechać na Wolin , czekamy na następną imprezę , XX-tą jubileuszową :)
Obrazek

Pzdr.

: 22 sie 2013, 23:14
autor: Annael9
Mr. Wilson pisze:Możliwości, o których wspomniałem we wcześniejszym poście jest kilka, przynajmniej ja tak mam. Wiążą się to oczywiście ze spełnieniem pewnych warunków jak choćby historyczny stój i wyposażenie, łatwiej jest też osobie która jest tzw. wykonawcą i coś prezentuje.

Szczegółów nie będę jednak upubliczniał z prostego względu, wszyscy mażą lub piszą, że chcieliby a i tak nigdy się na coś takiego nie odważą, a więc po co?
Masz rację Mr. Wilson. Ty też masz daleko do Wolina a jeździsz. Z Opolskiego na północ to przejechać całą Polskę. Byłoby to ciekawe, ale jak już wspomniałam, mieszkam pod lasem sama, no ze zwierzem, :-) Najbliższy sąsiad tak z kilometr. Niejeden z was byłby pewnie mnie uszkodził :mrgreen: gdyby się dowiedział, że zwierzyna została pozostawiona bez opieki, w tym jeden szczeniak, czyli dziecię jeszcze.
Pozostaje mi oglądanie fotografii i filmików, za co jestem wam bardzo wdzięczna, podglądanie, czytanie i wczuwanie się.
Jak się nazywała taka słowiańska dziewczyna, pilnująca w puszczy świętego ognia? Kiedyś, przed laty czytałam opowiadanie o takiej. Bardzo mi się to podobało, wprawdzie ognia palić obecnie nie wolno, ale coś z tego mam.
Jak Słowianie trawę ścinali? Sierpem? A jak przyrdzewiały stary sierp przystosować do użytku?
Dziękuję wszystkim za fotki, filmiki, relację, wspomnienia. Wszystko to skrzętnie czytam i oglądam po wiele razy.
Bardzo ciekawe to ustrojstwo czy ramy podtrzymujące płachty namiotu. Czy to jest powiązane czy zabite gwoździami?
No może na dzisiaj wystarczy :roll: