podaję wstępny plan Zlotu:
spotykamy się na polu biwakowym w ośrodku Rybaki nad jeziorem Łańskim - rezerwować nie trzeba, opłaty indywidualnie; jeśli ktoś chce lepszy standard to należy rezerwować już http://rybaki.org/cennik/
Piątek - płyniemy przez Łańskie, krótki odcinek Łyny i Ustrych - ok. 11 km
Sobota - przenosimy się ok. 500 m na jezioro Pluszne, płyniemy do ujścia strugi, strugą przez Poplusz do Szwaderek, gdzie wpływamy na Marózkę, przed Kurkami znów dłuższa przenioska, i dalej Łyną na Łańskie - ok. 22 km
Niedziela - na miejscu robimy pokazy sposobów wiosłowania, sprzętu, technik ratunkowych i ogólny lans, potem pogadamy, popijemy, pośmiejemy się, buźki, papatki i do następnego roku".
My będziemy z namiotem, bo lubimy. Mordki nam się cieszą, że spotkamy znajomych i poznamy nowych ludziów. Bo w sumie to na Zlot to się jedzie dla ludzi a pływanie przy okazji. Już się nie mogę doczekać
: 26 lip 2013, 06:58
autor: Marshall
Ja się wybieram, termin sobie zaklepałem.
: 26 lip 2013, 09:00
autor: Parthagas
Ja tyż.
: 26 lip 2013, 09:03
autor: Morg
Też.
: 26 lip 2013, 09:31
autor: Marshall
No to żeby było wiadomo i porządek:
1. Ewa
2. Marshall
3. Parthagas
4. Morg
5. ...
: 26 lip 2013, 22:51
autor: Grenland
Marshall pisze:No to żeby było wiadomo i porządek:
Płynę sam, nie mam szlakowego. Gdyby ktoś chciał, to jedno, a nawet dwa miejsca wolne.
: 16 sie 2013, 14:16
autor: Kopek
W sobotę kończycie imprezę? Czy do niedzieli gdzieś siedzicie? W sobotę jeszcze pracuje. Może mógłbym wpaść na jedną nockę by posiedzieć przy ognisku.?
: 16 sie 2013, 14:19
autor: Marshall
Kopek pisze:W sobotę kończycie imprezę? Czy do niedzieli gdzieś siedzicie? W sobotę jeszcze pracuje. Może mógłbym wpaść na jedną nockę by posiedzieć przy ognisku.?
Etam, do niedzeli będzie większość, wpadnij Kopek!
: 18 sie 2013, 19:05
autor: ewa
Wpadaj, wpadaj
: 19 sie 2013, 12:39
autor: Marshall
Kto z Was posiada, niech zabierze ze sobą na zlot radyjko PMR (walkie-talkie)!
Dobra komunikacja duchem Narodu!
: 25 sie 2013, 21:01
autor: puchalsw
Graty rozpakowane, gary pozmywane, "utka" na leżaku, nowe rysy policzone i skatalogowane.
Było fajnie... Szczególnie, że Reconowa Opcja świetnie była na Zlocie Kanu reprezentowana, i że mimo początkowej szydery, moje przenośne ognisko za 50PLN cieszyło się niesamowitą popularnością...
Dla mnie chwila niezapomniana: Blambek Junior (l.6) wykrzykujący do kajakarzy: Stonka spadać!
Więcej niech napiszą Szanowni Pozostali Uczestnicy.
: 26 sie 2013, 07:43
autor: Zirkau
No Panowie, gratulacje moje i zazdrościć. Ja niestety w tym roku, nie popływałem i obawiam się że już nie popływam, tak dziwnie się wszystko układa.
: 26 sie 2013, 14:20
autor: Marshall
Było świetnie! Towarzystwo z Rekona dopisało - naprawdę fajnie z Wami poprzebywać, pogadać, pośmiać się, posiedzieć przy ogniu!
Dziękuję wszystkim za spotkanie, za możliwość wspólnego pagajowania i w ogóle za klimat!
Wielkie dzięki i pozdrowienia dla Was wszystkich!
Jak utkam relację, zamieszczę i dam znać!
[center]
[/center]
PS. Zawsze mam ze sobą zestaw rzeczy niezbędnych do przetrwania (łącznie z apteczką). I co? Na kanu nie wziąłem, zestaw został w aucie!
I co? No i oczywiście zdarzyło się: rozcięty palec, kapiąca dookoła krew, ciężko z tamowaniem, na brzeg akurat nie ma jak wysiąść....
NAUCZKA!!!!
Poratowali plastrem płynący za nami koledzy - dzięki!!
: 26 sie 2013, 15:31
autor: Morg
Pamiętaj Adaś - Bez przebaczenia!
: 26 sie 2013, 16:21
autor: earthtraveler
Niechciałem dodawać oddzielnego tematu więc wrzucam tu https://picasaweb.google.com/1148504276 ... kiemPoWelu# .Dodam że był to mój ,,pierwszy raz,, muszę przyznać że było bombowo, dużo przeszkód (kłody itd.itp.).Jak na pierwszy raz spędziliśmy dość dużo czasu w kajakach gdyż wystartowaliśmy o ósmej rano a zakończyliśmy około osiemnastej ,spływ odbył sie na rzece Wel przepływającej przez Lidzbark Welski ,tu trzeba przyznać że tereny piękne a sama rzeka nieźle pokręcona.
Tak na marginesie.. dopiero teraz zobaczyłem jak blisko moich terenów odbył się wasz spływ ech moja spostrzegawczość .
By Mod: earthtraveler : doceniam dobre chęci w utrzymaniu porządku na forum, ale efekt jest raczej odwrotny. To jest wątek o Zlocie Kanu, a Ty wsadziłeś tutaj posta o wyprawie kajakowej (ze zdjęć widzę, że całkiem udanej). Więc "za karę" musisz teraz założyć nowy temat w "Na wodzie". Jak się uwiniesz, ten post pójdzie do kasacji.
: 26 sie 2013, 21:39
autor: Kopek
Marshall, przepraszam za zawracanie gitary a potem nie przyjazd. Na wytłumaczenia mam jedynie to, że trafił mi się dojazd do domu a biorąc to, że syn ostatnio mówi do mnie po imieniu postanowiłem skorzystać, tak rzadko go widzę . Winszuje zlotu i zwalczanie "kapitalistycznej stonki" Puchal
: 26 sie 2013, 21:44
autor: Marshall
Kopek pisze:Marshall, przepraszam za zawracanie gitary a potem nie przyjazd. Na wytłumaczenia mam jedynie to, że trafił mi się dojazd do domu a biorąc to, że syn ostatnio mówi do mnie po imieniu (...)
Spoko Kopek, w życiu różnie się układa, życie figle płata.
A rodzina jest najważniejsza! My swoje mordy i tak zobaczymy na Zlocie!
: 26 sie 2013, 21:52
autor: Kopek
Marshall pisze: My swoje mordy i tak zobaczymy na Zlocie!
Oj TAAAKKKK
Już mnie nosi na myśl o zlocie recona.
: 26 sie 2013, 22:35
autor: Parthagas
Tradycyjnie nie robiłem żadnych zdjęć, gdyż nie lubię tego czynić. Kuchenka Marshalla spisywała się doskonale, kelly ją dopełniał, a puchalowe przenośne ognisko zamykało nasz przezacny kulinarno-grzewczy Trójkąt Łański. Ginęło w nim wszystko: wypieki marshallowego dziadka, kiełbadrony, żmijki na patykach, gorące kubki, chlepki, zupki, dupki i inne tałatajstwo. Znikały też różnego rodzaju blambekowe nalewki, wszelkiego rodzaju piwka, nie licząc prostackich napojów typu kawa tudzież herbata.
Najlepsze w tym wszystkim było to, iż stworzyliśmy reconnetowy przyczółek, enklawę, gdzie postępowaliśmy w myśl zasady "Bez przebaczenia!" Gdy ktoś nam psuł humor to...
a później to już z górki.
Spływ uważam za udany, chociaż na samym początku użarła mnie osa w ramię, ale z racji tego, że nie mam uczulenia, popłynąłem te 22 kilosy bez zbytnich problemów. Blambka (płynęliśmy jednym canoe) upierdzieliła inna w połowie drogi na Maruzce. Też przeżył.
Rewelacyjnie sprawdziły mi się buty Salomony Gecko oraz brytyjskie spodnie dpm light weight. Mimo częstego babrania się w wodzie (przenoski) po około godzinie były suche. Buciki świetnie trzymały się na śliskich pniakach i kamieniach. Przełaziłem w nich całe lato: mokną, roszą się, ale bardzo szybko wysychają. Używam jednak do nich syntetycznych skarpetek z Lidla.
: 26 sie 2013, 23:14
autor: Grenland
Dzięki za XIV Zlot Kanu.
Oby częściej.
Do zobaczenia na wodzie lub lądzie.
Pozdrawiam
[ Dodano: 2013-08-26, 23:24 ]
Jeszcze jedno.
Za zachowanie mojego znajomego Wojtka Z.
Przepraszam WAS KOLEDZY w imieniu grona Kanuistów.