kompletowanie sprzetu lista

Kącik złotych porad

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1030
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

Temat rychło trafi do mogiły.
foxiter pisze:W takim razie jakie poncho polecacie ?
Tak przy okazji ile godz przewidujecie że będę szedł 6km przez las ?
foxiter, na te i inne pytania odpowiedzi znajdziesz na www.reconnet.pl . Ale najważniejsze. IDŹ DO LASU. I napisz potem relacje ;-) .
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
foxiter
Posty: 59
Rejestracja: 15 cze 2013, 11:46
Lokalizacja: Dębica
Płeć:

Post autor: foxiter »

Jak już pisałem ide w niedziele. 4,5 rano

Edit: Trochę sobie przypomniałem pogrzebałem po szafach i okazało się że mam jeszcze kilka przydatnych rzeczy. Przyda się pewnie ta lista jak wrócę z lasu.

1.Nóż. (1 strona tematu)
2.Śpiwór.( ŚPIWÓR MUMIA ICEBERG EXTREME 400g/m -19 stopni) <- coś takiego http://www.mega-sportowy.pl/SPIWOR_WYPR ... 0g-82.html

może przy okazji ocena przydatności czegoś takiego ? mały to on nie jest.

Dostawka do namiotu(bardzo lekka). Przydatne jako pojedyncze schronienie albo + poncho/pałatka ? (namiotu nie mam :D) 250cmx200cm
Foty w linka. Bo może się przydać do dyskusji co lepiej kupić pałatke czy poncho.
http://iv.pl/images/80140477412527704302.jpg
http://iv.pl/images/35545878743996094728.jpg

ruska lornetka 7x50 ciężka :(

Dyskusja się toczy zapał do przygód leśnych potrzymany a i do tematu się chyba przyda.
RBT
Posty: 356
Rejestracja: 18 gru 2010, 19:04
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: RBT »

Do listy wyposażenia leśnego dodać trzeba także latarkę. W lesie zawsze jest ciemniej niż na otwartej przestrzeni, ale decydują też względy bezpieczeństwa. Z uwagi na to iż często działamy skrycie, niejednokrotnie w mundurach pokrytych kamuflażem, możemy stać się celem dla zbyt narwanych myśliwych. Przemieszczając się o zmroku, czy nocą warto posługiwać się światłem, nawet jeśli bez niego w danych warunkach możemy się obyć.
Awatar użytkownika
SmileOn
Posty: 793
Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: the violinist
Płeć:

Post autor: SmileOn »

Strasznie ciężki (2kg) śpiwór jak na 11 stC komfortu. Przy takim komforcie powinien być połowę lżejszy.
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
Awatar użytkownika
Q_x
Posty: 589
Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
Lokalizacja: G-dz
Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
Płeć:

Post autor: Q_x »

Czort wie co to za śpiwór jest. 2kg to zawsze 2 kg, nie ma co tego lekceważyć, może po prostu produkt źle wypadł z manekinem ze względu na dziwny wybór materiałów.

Mamy dziś pierwszy dzień lata, proponuję Ci wybrać się z nim w pierwszy dzień jesieni i wybierać się regularnie do pierwszych przymrozków - zobaczysz przy jakiej temperaturze będzie Ci zimno. Ze swoim śpiworkiem, dość podobnym pod względem konstrukcji, wiem dokładnie, że dolna granica mojego w nim komfortu wypada koło 0C, jak wiem, że będzie poniżej tego - nie wychodzę, bo wróciłbym chory. Można zawsze brać dwa śpiworki...

Dostawka do namiotu - jeżeli to coś nie cieknie i jest w miarę lekkie, to nada się na nieduży tarpik. Nie wiem jak to się ma do Twoich preferencji na sprzęt p-deszcz, raczej nie zastąpi pałatki.
foxiter
Posty: 59
Rejestracja: 15 cze 2013, 11:46
Lokalizacja: Dębica
Płeć:

Post autor: foxiter »

Strasznie ciężki (2kg) śpiwór jak na 11 stC komfortu. Przy takim komforcie powinien być połowę lżejszy.
Kosztował 100zł i za tą cene nie znalazłem nic lepszego extr -19.
Dostawka do namiotu - jeżeli to coś nie cieknie i jest w miarę lekkie, to nada się na nieduży tarpik. Nie wiem jak to się ma do Twoich preferencji na sprzęt p-deszcz, raczej nie zastąpi pałatki.
Bardziej chodziło mi to jak to ma się w zestawieniu + pałatka/poncho, lub sama dostawka w znaczeniu jakieś mini zadaszenie w "obozie". To coś nie było testowane czy cieknie ale za to jest bardzo lekkie. nie licząc rurek bo one coś ważą ale na co mi one w lesie.


a jeszcze co do śpiwora za ciepły na lato?
Awatar użytkownika
SmileOn
Posty: 793
Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: the violinist
Płeć:

Post autor: SmileOn »

Raczej nie patrzy się na temp extreme tylko comfort. Zresztą mam wrażenie, że sam musisz się przekonać i nasze ewentualne rady miały Cię jedynie umocnić w przekonaniu, że twoje wybory są słuszne a że jest inaczej to masz zagwozdkę. Nie każdy potrafi uczyć się na cudzych błędach - ale to nic złego.
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
Awatar użytkownika
Q_x
Posty: 589
Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
Lokalizacja: G-dz
Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
Płeć:

Post autor: Q_x »

Przy noclegu w krzakach te normy, moim zdaniem, są jakieś 2 stopnie za wysokie. Inna sprawa, że mierzę to własną miarą, a śpię pół metra wyżej, niż przeciętny forumowicz, tam potrafi trochę zawiać.

Te normy wymyślono jakoś tak:
Temperatura ekstremum = przeżycie (zapalenie płuc, ciężka hipoterimia, możliwe odmrożenia, konieczna pomoc medyczna)
Temperatura minimum = możliwa łagodna hipotermia, znaczy gwarantowana bezsensowna telepka całą noc
foxiter
Posty: 59
Rejestracja: 15 cze 2013, 11:46
Lokalizacja: Dębica
Płeć:

Post autor: foxiter »

Witam po przerwie z powodu pogody dopiero dziś się wybrałem efekt:
https://picasaweb.google.com/1002951454 ... directlink

Miałem co prawda iśc inaczej ale zobaczyłem ścieżkę i poszedłem po szlaku.

Plecak pełny heh gotowy byłem na każdą ewentualności nawet noc w lesie w razie zgubienia się. Brakowało mi tylko ciepłej herbaty na postoju pod krzyżem.

Pozdrawiam wszystkich i w niedziele kolejny wypad jak pogoda pozwoli.

PS.
Czekam na jakiś komentarz :)
Awatar użytkownika
Q_x
Posty: 589
Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
Lokalizacja: G-dz
Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
Płeć:

Post autor: Q_x »

Ciepłej herbaty latem unikam, zaraz bym się opocił i przeziębił :D
Długo lazłeś? Ile kilometrów, ile godzin?

Miejsce wygląda uroczo, aż się chce samemu wyleźć (a tu praca, praca, praca...).
Zgubić się w lesie - to by była przygoda!
foxiter
Posty: 59
Rejestracja: 15 cze 2013, 11:46
Lokalizacja: Dębica
Płeć:

Post autor: foxiter »

Ile km to nie wiem chyba 6km ale o 9:40 byłem pod lasem a o 12:30 wyszedłem + droga do lasu 30min w 1 stronę.

Nie wiem jak u Ciebie w lesie ale u mnie było bardzo zimno szczególnie po krzyżem gdzie się zatrzymałem na ławce żeby coś zjeść a jak wysoko byłem to można wnioskować ze zdjęcia zrobionego na przystanku 9 szlaku pomarańczowego trochę poniżej krzyża

Obrazek

A tak w ogóle co oznaczają oznaczenia na drzewach np zielone kółko na białym kwadracie.

I co to za roślinka
Obrazek
I czy to z tego robi się hubke pod krzesiwo
Obrazek

Więcej fot z linka w poprzednim poście roślinka ma tam jeszcze kilka zdjęć a grzyb jeszcze 1.

Edit:
Q_x dzięki za odpowiedź.
Ostatnio zmieniony 27 cze 2013, 16:01 przez foxiter, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Q_x
Posty: 589
Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
Lokalizacja: G-dz
Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
Płeć:

Post autor: Q_x »

Oznaczenia na drzewach są bardzo różne, część zostawiają leśnicy, część - miejscowi aktywiści (koniarze, rowerzyści), część - PTTK. Kółko masz rozszyfrowane tu, podobno szlak konny:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Szlak_turystyczny
Dystans najprościej można pomierzyć na mapach google (trzeba włączyć narzędzie do pomiaru odległości zaszyte gdzieś głęboko w opcjach) albo na google earth - tu można też sprawdzić "profil elewacji" czy jak to tam się zwie.

Grzyb na hubkę - może i by się nadał, ale koledzy pewnie znają lepsze środki :) Roślinki nie rozszyfruję, bo podobnie, są tu mocniejsi ode mnie.
Awatar użytkownika
kamykus
Posty: 700
Rejestracja: 25 gru 2011, 19:47
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Tytuł użytkownika: Leśny Dziad
Płeć:

Post autor: kamykus »

foxiter
Kosztował 100zł i za tą cene nie znalazłem nic lepszego extr -19.
Przy minus 10, to w tym śpiworze będzie z ciebie kostka lodu... :D Nie wspomnę już o -19
Nigdy nie patrz na temp ekstremalną w śpiworze. Przekimaj kilka zimniejszych nocy w terenie, to zobaczysz o czym mówię.
"Nie cierpię mojego rozdwojenia jaźni, jest świetne"
Bartosz
Posty: 85
Rejestracja: 27 sie 2007, 19:25
Lokalizacja: Olsztyn
Płeć:

Post autor: Bartosz »

Q_x pisze:Dystans najprościej można pomierzyć na mapach google (trzeba włączyć narzędzie do pomiaru odległości zaszyte gdzieś głęboko w opcjach) albo na google earth - tu można też sprawdzić "profil elewacji" czy jak to tam się zwie.
Na wikimapii jest proste narzędzie do tego :)
Awatar użytkownika
Abscessus Perianalis
Posty: 919
Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
Lokalizacja: CK / Wa-wa
Gadu Gadu: 1505060
Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
Płeć:

Post autor: Abscessus Perianalis »

Kamykus, że się da przy -20 w jesiennym śpiworze, to już udowodniliśmy - pytanie tylko po co marznąć, jeśli można się wyspać? ;)

Foxiter, połazisz po lesie, to i będziesz wiedział czego Ci potrzeba - na spacerek do lasu to możesz nie brać nic zupełnie - wszystko co jednak weźmiesz, przydaje się do tego, aby podnieść Twój komfort - czyli jeśli dzień chłodny to herbatka, jeśli może padać to nawet foliowe ponczo z kiosku (czy zwykła przeciwdeszczówka). Jakieś kanapki do tego, czekolada - las to nie góry, że koniecznie trzeba coś ze sobą mieć. Grzybiarze chodzą z rowerem i reklamówką na przykład, a często spędzają w lesie więcej czasu niż Ty tym razem (co tak krótko, ja pytam?). :P Co prawda apteczka może się przydać, ale może się też nie przydać (ja noszę nawet do knajpy, a przydaje się raz na ruski rok - ale przezorny zawsze zabezpieczony).

Tak popisałem bez sensu, to wyjaśnię o co mi chodzi: jeśli masz zamiar robić sobie takie wycieczki, to dobieraj sprzęt do warunków, nie musisz nic kompletować zupełnie. Jednak pamiętaj, że woda, apteczka, źródło ognia, telefon i nóż zawsze się przydają (dlatego większość z nas nosi to na co dzień). No i zacznij zostawać w tym lesie chociaż na cały dzień, 3 godziny w lesie to jest naprawdę krótki spacerek. Zielsko to może być jakaś kalina (np. koralowa), albo cokolwiek innego - zdjęcie jest tak słabe, że nie jestem w stanie stwierdzić - jeśli już robisz zdjęcia do identyfikacji, to postaraj się zrobić ich co najmniej kilka, kwiatostan, całość, liście, całość z innego ujęcia etc.
No i życzę wielu przygód i radości w związku z Twoim nowym hobby! :)

Poza tematem - powróciłem już na dobre, koniec z urlopami od forum. Strzeżcie się. icon_twisted

Edzia: Pardon, właśnie wypatrzyłem w albumie inne ujęcia zielska. :) To jest chyba Bez koralowy. Niech ktoś bardziej obeznany się wypowie jeszcze. (no i widzisz dlaczego istotne jest dokładne obfotografowanie roślinki i samodzielne myślenie podczas oznaczania zielska, a nie wiara w to, że kolega z forum jest nieomylny - jedno jest jadalne, drugie trujące)
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."

"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."

Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
foxiter
Posty: 59
Rejestracja: 15 cze 2013, 11:46
Lokalizacja: Dębica
Płeć:

Post autor: foxiter »

(co tak krótko, ja pytam?)
No i zacznij zostawać w tym lesie chociaż na cały dzień, 3 godziny w lesie to jest naprawdę krótki spacere
Miał być cały dzień ale wyszło inaczej bo zobaczyłem kolorową trasę poszedłem nią a że się krótką okazała to już nie moja wina :/
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Twoja. Przyjmij to do wiadomości. Pogódź się z tym, a będzie łatwiej unikać błędów.

I nie ja Cię winię, bo tu nie ma co winić. Ale chodzi tylko o spojrzenie na sytuację. Jeśli uwierzysz że masz na to wpływ, to pomyślisz np. o mapie i sprawdzeniu długości trasy - nie będzie wówczas zaskoczenia. A dostęp do mapy jest super prosty. jeśli masz internet to chociaż Geoportal i mamy wszystko jak na dloni. NIe tylko zwykłą mapę a także ortofotomapę (zdjecia lotnicze). 30 lat temu o takim rozpoznaniu można było tylko marzyć.
foxiter
Posty: 59
Rejestracja: 15 cze 2013, 11:46
Lokalizacja: Dębica
Płeć:

Post autor: foxiter »

nie chodzi o rozpoznanie ja miałem zaplanowaną trasę ale zmieniłem w ostatniej chwili jak już byłem w lesie bo myślę sobie poco będę ryzykował od razu skoro na 1 raz mogę iść ścieżką turystyczną.
Awatar użytkownika
Q_x
Posty: 589
Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
Lokalizacja: G-dz
Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
Płeć:

Post autor: Q_x »

Rozpoznanie (planowanie, zwał, jak zwał) jest ważne. Niekoniecznie pedantycznie trzeba sobie zaplanować każdy krok, ale chodzi o to, żeby wrócić do domu mniej-więcej wtedy, kiedy chciało się wrócić i zobaczyć to, co się chciało zobaczyć, wiedzieć skąd dokąd można się szybko dostać, skąd jeżdżą PKSy, busy czy pociągi.

Zdjęcia satelitarne są absolutnie cudowne i rewelacyjnie pomocne, szczególnie kiedy alternatywą są mapy 1:50 000 albo 1:100 000 sprzed 25-30 lat.
Sam często mam pozaznaczane na mapie tylko Biedronki i stacje PKP, czasem przerysuję szlaki w interesującej mnie okolicy, a właściwej trasy nie planuję dalej, niż na dzień do przodu.

Tak się zastanawiam, co by było, gdyby ten szlak prowadził w naprawdę dziwnym kierunku... Raz tak polazłem, przypadkowym szlakiem w odpowiadającym mi kierunku. Przejście 4 km (w linii prostej, niecałe 6 km drogami) zajęło mi cały dzień, zamiast niecałych 2h, wypadł mi jeden nocleg więcej, niż planowałem. Sklep (z wodą i śniadaniem) był po drugiej stronie lasu, po którym lazłem w kółko bez sensu cały dzień. Więc... można się zgubić, będąc cały czas na szlaku. Można się zgubić jeszcze ciekawiej, jak się z tego szlaku zejdzie w losowym, bliżej nieznanym momencie. I gdybym się wtedy tak fajnie nie zgubił, nie odwodnił, nie zmechrał, nie starł pleców do krwi przyciężkim plecakiem, nie przespał paręset metrów od zabudowań, to dziś nie byłbym sobą.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

ale super rozplanowanie jest nudne :D najciekawsze rzeczy tworzą się z przypływu chwili.

Równie dobrze z 6h zrobiłoby się 12h. To jest wówczas przygoda. Nie namawiam do rezygnacji z planowania. Ale pewna spontaniczność pozwala nam korzystać w pełni z uroków okolicy. Dobrze na tyle znać okolicę, że nawet gdyby przyszło zmienić trasę, to wiadomym jest gdzie można trafić.

Ja, jak wybieram się w Puszcze to wiem, drogi są głównie N-S, a od góry jest Noteć a od dołu Warta. No nijak nie można się zgubić na śmierć - no chyba, że ktoś zaczyna dreptać w kółko. A tak, jeśli stwierdzimy, że nie potrafimy się odnaleźć co do punktu to idziemy w stronę np. południową i zawsze trafię na Wartę i drogę prowadzącą wzdłuż niej. A potem tylko wybrać kierunek lewo/prawo i po 5 km wiemy gdzie jesteśmy. Tylko czasem przyjdzie nadrobić 20 km, ale co tam. To tylko nas wzmocni i pozwala na lepsze poznanie terenu :D
Obecnie, jeśli pozwalam się "zgubić" to tylko względem dokładnego punktu gdzie się znajduję, a okolicę jestem w stanie wskazać.
foxiter
Posty: 59
Rejestracja: 15 cze 2013, 11:46
Lokalizacja: Dębica
Płeć:

Post autor: foxiter »

Kolejna wycieczka :)

Szukałem źródła ale zamiast bajkowego widoku zastałem bagno :/
https://picasaweb.google.com/1002951454 ... directlink

i pytanie co to za muszki co wyglądają jak kleszcze ale mają skrzydełka ?

I moja mapa na zielono mniej więcej gdzie miałem wyjść a na czerwono jak chyba poszedłem.

Obrazek

Z ciekawszych rzeczy to widziałem sarne a po za tym to nuda wyszedłem o 7 a wróciłem o 16 w tym czasie miałem 1 postój 10-20min. Nie wiem czy wy też tak macie ale w moich lasach jest pełno autostrad i nawet rowy są które nie łatwo pokonać.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

foxiter pisze:i pytanie co to za muszki co wyglądają jak kleszcze ale mają skrzydełka ?
o takie chodzi?
Obrazek

Strzyżak sarni - straszne cholerstwo, bo nie da się ot tak go zabić pacnięciem jak komara.
foxiter
Posty: 59
Rejestracja: 15 cze 2013, 11:46
Lokalizacja: Dębica
Płeć:

Post autor: foxiter »

chyba to masa tego była nawet więcej niż komarów
Awatar użytkownika
lukasz_sp
Posty: 255
Rejestracja: 21 sty 2011, 13:55
Lokalizacja: Olsztyn
Płeć:

Post autor: lukasz_sp »

foxiter pisze:Szukałem źródła ale zamiast bajkowego widoku zastałem bagno :/
Bagna również mogą być bajkowe...

Na szczęście to nie my jesteśmy celem strzyżaków. A tak a propos mój dziadek tę "gadzine" nazywa wesz sarnia.
Hawkman
Posty: 4
Rejestracja: 06 lis 2009, 08:47
Lokalizacja: Świdnica
Płeć:

Post autor: Hawkman »

Zgadzam się w zupełności z Lukaszem. Wielokrotnie obłaziły mnie na polowaniach. Nie pasożytują na człowieku, podobno mogą ukąsić, ale mnie się to nigdy nie zdarzyło. Wystarczy strząsnąć intruza.
Każdy człowiek, którego poznajesz, wie coś, czego ty nie wiesz. Ucz się od ludzi.
ODPOWIEDZ