Strona 1 z 3

Uliczny sprzęt przetrwania

: 13 mar 2013, 00:00
autor: agnostic
Widziałem na podobny temat krótką dyskusję przy innym temacie jednak nie widziałem nigdzie na forum zebranych do kupy materiałów na temat sprzętu pierwszego reagowania w sytuacji gdy konfrontacja z napastnikiem jest nieunikniona.

Z moich praktyk najlepszy sprzęt do samoobrony jest taki, który można ze sobą nosić w każdych okolicznościach podobnie jak zestaw przetrwania:
1. Gaziki - różne są teorie, moja jest taka że najlepszy jest zwykły gaz pieprzowy. Nie żaden paraliżująco łzawiący cs bo jak natrafimy na naśmiganych speedem dresów to za wiele taki gaz nie pomoże. Zwykły gaz pieprzowy (zwrócić należy uwagę na ilość jednostek - im więcej tym lepiej), najlepiej w żelu (w pomieszczeniach zamkniętych nie jest bronią obosieczną), i z szerokim otworem wylotowym (są jeszcze takie z malutkim punktowym strumieniem ale wtedy trzeba mieć umiejętności snajperskie, żeby ustrzelić delikwenta zanim ten jeszcze bardziej się rozzłości). Łatwo schować w kieszeni więc dla mnie ok. Kilka razy w życiu uratował 4 litery przed wyrokiem :)
2. Pałki teleskopowe - Żadnych giętkich sprężynowych bo wyciągając taki sprzęt sytuacja tylko ulegnie pogorszeniu - są nieskuteczne. Różne są modele, różnej długości i też różnej jakości. Najlepsze są z hartowanej stali - po użyciu te z niehartowanej mają tendencję do drobnych zniekształceń co często powoduje, że nie chcą się złożyć lub po złożeniu już się nie rozkładają. Rozmiary są różne, im dłuższy baton tym większy zasięg ale też większy rozmiar po złożeniu i mniejsza odporność na uszkodzenia. Ja preferuję średniego rozmiaru. Przy odrobinie umiejętności jest to bardzo dobre narzędzie. Jednak przez i tak stosunkowo duży rozmiar nie sądzę by był to sprzęt pierwszej pomocy. Nie wyobrażam sobie z teleskopem podróżować po mieście będąc na przykład w garniturze.
3. Noże - ten temat widziałem że był już rozwijany na forum więc ja sobie tego daruję. Według mnie wyciągnięcie noża podczas bójki wiąże się z tym, że są zrywane wszelkie reguły i o ile walka nie zostanie przerwana na tym etapie to konsekwencje dalszej eskalacji przemocy doprowadzą do tragedii.
4. Kubotan - mały, mieści się w kieszeni jednak trzeba mieć jakiekolwiek umiejętności żeby go móc wykorzystać. Jest bardzo skuteczny w sprawnych rękach. Ja od kiedy zacząłem się fascynować surwiwalem i mam przy sobie zawsze krzesiwo kluczykowe razem z kluczami nie noszę innego sprzętu. Krzesiwo może śmiało zastąpić kubotan jednak przyznam się szczerze, że od kilku lat nie musiałem konfrontować się z nikim na ulicy więc nie wypróbowałem wytrzymałości takiego krzesiwa. Ale zakładając, że pojawia się niespodziewanie zagrożenie i jedyne z czego można skorzystać to jest to co akurat jest pod ręką (taka sytuacja surwiwalowa innej kategorii) to krzesiwo może być dobrym pomysłem.

Wiem że jest dużo innych ciekawych wynalazków i pewnie wiele osób na forum ma inne doświadczenia dlatego zachęcam do podzielenia się opiniami.

: 13 mar 2013, 07:48
autor: hejtyniety
No nie wiem... Nie lubię takich podsumowań, bo zwykle do niczego nie prowadzą. Każda sytuacja jest inna i nie ma środka idealnego. Osobiście jestem zwolennikiem 9mm ołowiu, bo tylko to naprawdę wyrównuje szanse. Niestety w tym kraju jest to proszenie się o kłopoty prawne, podobnie zresztą jak baton, kubotan czy nóż. Najrozsądniejszy jest zatem gaz, choć cytując klasyka Górskiego: "Jak się ma pecha to i palec w d*pie złamie"...

: 13 mar 2013, 08:04
autor: Zirkau
9 mm fajny. Ale ogólnie mając go są dwie głowne metody określane jako:
- "Broń Boże zgubić"
- "Broń Boże użyć".

i kilka pobocznych.
Dobre trampki i dobra głowa. Niedostatków ciała i ducha niestety nie nadrobimy wiele, posiadanym sprzętem. No moze te nieszczęsne 9mm czy 8 lub nawet 6 mm a może 11mm - ale zakres możliwego legalnego użycia jest minimalny.

Broń jak kastety, noże, maczety, niektóre pałki - może skuteczna w odparciu ataku, jednakże generuje duże kłopoty z systemem.

Więc czym się bronić? Masz łeb to kombinuj na miejscu - jak się okazuje pełna damska torebka jest takze skutecznym narzedziem. Ale nie każdy nosi. :p

Natomiast nie rozumiem zachwalania gazu pieprzowego. Jak do tej pory wydawało się że to najsłabszy z dostępnych, głownie na psy. Koledze nie pomógł. Krzys tylko usłyszał " schowaj ten muchozol". A jak użył, gość przetarł oczy i .... :567:

: 13 mar 2013, 08:11
autor: hejtyniety
Wiesz, są gazy i gazy - każdy fan ostrej kuchni pewnie nie raz miał przyjemność podrapać się koło oczu czy nosa ręką, która dotykała ostrych papryczek - uwierz mi, nic przyjemnego, nawet jeżeli ręka była wcześniej myta...

Gaz, paralizator są bezpiecznie pod względem prawnym i to jest ich największa zaleta. Poza tym jak psikasz gazem to uciekasz, a nie czekasz a delikwent przetrze oczy, co to za poroniony pomysł :zly2:

A różne powiedzonka na temat broni palnej są w ogóle zabawne.. Pomijając już fakt, że bardzo ciężko jest dostać pozwolenie do obrony osobistej to przecież po to nosi się broń, żeby się obronić. Jakieś betonowe hasełka prosto z policyjnych koszar nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Sorki, ale wolę kogoś zastrzelić niż zostać pobity na śmierć. A zgubić klamkę wcale nie jest tak łatwo - jeszcze mi się nie zdarzyło zgubić telefonu komórkowego, który wyciągam z kieszenie regularnie a co dopiero klamkę, która siedzi w kaburze przez cały czas...

: 13 mar 2013, 08:17
autor: Bubel
to jest zabawka nad która ostatnio myslałem... pistolet/paralizator/gaz w jednym ;]
http://pl.wikipedia.org/wiki/Taser

: 13 mar 2013, 10:47
autor: Zirkau
hejtyniety pisze: A różne powiedzonka na temat broni palnej są w ogóle zabawne.. Pomijając już fakt, że bardzo ciężko jest dostać pozwolenie do obrony osobistej to przecież po to nosi się broń, żeby się obronić. Jakieś betonowe hasełka prosto z policyjnych koszar nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.
Ano mają właśnie dużo. Stąd w Policji się śmieją że mają dwie głowne zasady, by nie wpaść w kłopoty.
Prywatnie masz trochę prościej. Bo nikt nie rozlicza Cię z tego, że zmuszony byłeś wydobyć broń z kabury i czy wystrzeliłeś 1 czy 5 pocisków i dlaczego, a czy napewno musiałeś i czy zapewniłeś innym bezpieczeństwo itp.
Poza tym jak psikasz gazem to uciekasz, a nie czekasz a delikwent przetrze oczy, co to za poroniony pomysł
Nie wszystko jest proste. Jak Cię przyprą do muru, to jedyną droge ucieczki którą widzisz, to jest przez gościa który jest przed Tobą. Zwykle na widok gazu ktoś się tak uchyli, ogolnie zrobi miejsce. Ale nie zawsze. Czasem stoi i czeka na hm Twoje pieniądze a Ty nigdzie nie masz szans uciec (bo np. jego koledzy po bokach Cię pilnują). Sięgasz po gaz, a u nich zero reakcji "strachowej". Ot, jakby chciał ich postraszyć legitymacją PZPR. :D . Jak Krzyś mówił, to gaz na tym gościu nie wywołał żadnej reakcji typu ból, choć na innych działał :-P, a przetarcie oczu i strzał po którym Krzyś nakrył się nogami, wyszło napastnikowi płynnie i szybko.

Paralizatory możliwe że mogą byc dość skuteczne, w użyciu przeciętnego Kowalskiego. Do zakupu najtańszych gazów pewnie skłania cena i poczucie pewności że coś mam, niż rzeczywiste potrzeby i ryzyko.

: 13 mar 2013, 11:54
autor: Qasz
Zirkau, dottore, nie przypominacie sobie przypadkiem takiego tematu z przeszłości, chyba miał coś około 8 stron wątku i na koniec w koszu wylądował, a finalnie i tak wyszło na to że każdy nosi co mu sie podoba.
Bo mnie jakby coś świtało że gdzieś to już widziałem :-]

: 13 mar 2013, 12:15
autor: johnson
Zirkau pisze: Broń jak kastety, noże, maczety, niektóre pałki - może skuteczna w odparciu ataku, jednakże generuje duże kłopoty z systemem.
Zirkau, jak możesz to napisz o tych pałkach tzn. jakie to kłopoty z systemem generuje?

: 13 mar 2013, 12:54
autor: lukasz_sp
Nie można nosić pałek czy kastetów bo to urządzenie wykonane i noszone tylko w jednym konkretnym celu. Zrobić komuś krzywdę. Polskie prawo jest kulawe. Możesz bronić się tym co przypadkiem wpadnie Ci pod rękę np w samochodzie lewarek, na wypadzie do lasu saperka. Bo zawsze udowodnisz że się bałeś i w przypływie strachu "a chwyciłem co miałem pod ręką i uderzyłem". Używając kija bejsbolowego złamiesz prawo bo nikt przypadkiem takiego kija czy pałki teleskopowej nie nosi. Kolega jako kierowca PKS miał kiedyś z policją szkolenie dot. takich sytuacji i dokładnie to co napisałem kierowcom przekazali. Mając na uwadze powyższe gaz wydaje się być bezpieczną alternatywą bo jest zdecydowanie ofensywny. Pytanie tylko czy i który będzie na tyle skuteczny by umożliwić nam wzięcie przysłowiowych nóg za pas.

: 13 mar 2013, 13:40
autor: Zirkau
Polskie prawo za broń uznaje pałki z cięzkim elementem na końcu
- czyli pałka gumowa z wtopioną stalową kulką
- pałki
Obrazek
-imitacje kija bejbolowego
Obrazek

co uznana przez ustawe o broni i amuncji jako BROŃ. A więc posiadanie bez odpowiedniego zezwolenia jest przestępstwem.

Natomiast, jeśli przyszłoby przejść przez miasto tak:
. Obrazek

to posiadanie takiego miecza jest całkiem legalne. Czyli zabronione zostało to, co było często narzędziem przestępstw i bójek stadionowych.
Co prawda, pojawienie się w dziwnych okolicznościach, a np. w środku bójki pseudokibiców uzbrojonych w takowy miecz jest zbyt dwuznaczne by uznać, iż to był to tyklo rekwizyt czy narzędzie treningu a uznane będzie jako niebiezpieczne narzedzie i odebrana jak odbierane są pałki, lańcuchy, siekierki itp.

: 13 mar 2013, 14:15
autor: johnson
Zirkau, jak to jest z pałkami teleskopowymi, z noszeniem ich, z obroną z ich użyciem? Czy tak jak napisał lukasz_sp?
A co do stroju Wiedzmina.. Myślałem że przenoszenie takich legalnych rzeczy jak miecze, wiatrówki czy łuki, jest dozwolone ale tylko w pokrowcach?


agnostic
2. Pałki teleskopowe - ........... Jednak przez i tak stosunkowo duży rozmiar nie sądzę by był to sprzęt pierwszej pomocy. Nie wyobrażam sobie z teleskopem podróżować po mieście będąc na przykład w garniturze.
Da się i to bardzo prosto - kabura pod pachą. W Miami Vice cały czas chłopaki w marynarkach ganiali a klamki od pałki większe ;).

: 13 mar 2013, 14:29
autor: hejtyniety
Zirkau pisze:Ano mają właśnie dużo. Stąd w Policji się śmieją że mają dwie głowne zasady, by nie wpaść w kłopoty.
Prywatnie masz trochę prościej. Bo nikt nie rozlicza Cię z tego, że zmuszony byłeś wydobyć broń z kabury i czy wystrzeliłeś 1 czy 5 pocisków i dlaczego, a czy napewno musiałeś i czy zapewniłeś innym bezpieczeństwo itp.
Piszę o sytuacji prywatnej, bo o takiej tutaj mowa. Służbowo jest cała masa oddzielnych przepisów i nawet nie ma sensu o tym dyskutować.

Jak Cię przyprą do muru to nic nie pomoże, nawet 9mm, ale w typowej sytuacji gaz i zasada psiknij i w nogi (bez czekania na reakcję) jest wystarczająca.

Tak jak pisałem na początku:
No nie wiem... Nie lubię takich podsumowań, bo zwykle do niczego nie prowadzą. Każda sytuacja jest inna i nie ma środka idealnego.
Więc chyba nie ma sensu dalej drążyć :-P

: 13 mar 2013, 14:30
autor: Zirkau
W garniturze spokojnie ukryje się i folder, i nóz typu fulltang i pałke teleskopową - kwestia pomyslunku o dostowania wyposażenia do całości ubioru. Noszę na co dzień garnitur to wiem :D

Jednak pałek teleskopowych nie uznano za broń, w tym Centralne Laboratorium Krymanlistyczne Komendy Policji również stwierdza iż urzadzenie to nie wyczerpuje znamion art. 4 ust.1 ustawy o broni i amunicji - a wiec nie jest bronią. Można legalnie nabywać i posiadać.

Doctore - nie ma nigdy i nie będzie rozwiązania idealnego. Jak pisałem wcześniej, sprzętem nie nadrobimy niedoskonałości umysłu. Ciała jeszcze jakoś obejdzie, ale nie w każdym przypadku.

: 13 mar 2013, 20:06
autor: agnostic
Zirkau pisze:W garniturze spokojnie ukryje się i folder, i nóz typu fulltang i pałke teleskopową - kwestia pomyslunku o dostowania wyposażenia do całości ubioru. Noszę na co dzień garnitur to wiem :D
Oczywiście zgodzę się co do dostosowania sprzętu do całości ubioru. Ja również na codzień chodzę w garniturze bo taką mam pracę i nie zabieram ze sobą pałki bo jak będę ją nosił w kieszeni spodni to obawiam się że może się ona tak niefortunnie ułożyć że klient pomyśli że mam niekontrolowaną erekcję :mrgreen: w kieszeni marynarki też nie bo będzie marynarka zwisać z jednej strony tak że klient może pomyśleć że odwiedził go garbaty doradca. Wiem bo już to testowałem jadąc na Bytom dzielnica bobrek gdzie faktycznie posiadanie pałki nie rozwiązuje kwestii bezpieczeństwa (faktycznie wspomniana powyżej 9mm i pełny magazynek w środku i drugi w zapasie mógłby powstrzymać tych ludzi przed atakiem na właściciela pojazdu na zabrzańskich blatach). Można by w sumie uszyć jakąś kaburę ale będę się czuł jak ninja - wolę jednak tak samo skuteczny gazik lub w ostateczności prowizoryczny kubotan.

Co do wszystkich opinii się zgadzam - dużo zależy od operatora. Nie tylko zaplecze techniczne jest ważne. Gaz/baton nie raz wyciągnęły mnie z opresji. Trzeba być tylko zdecydowanym do oddania strzału i ulotnieniu się z miejsca zdarzenia najlepiej z prędkością światła. Taka moja złota rada.

: 13 mar 2013, 22:45
autor: johnson
hejtyniety pisze:No nie wiem... Nie lubię takich podsumowań, bo zwykle do niczego nie prowadzą. Każda sytuacja jest inna i nie ma środka idealnego.
To mogło by byc nawet podsumowaniem. Każdy ma inne preferencje i inną drogę. Myśle jednak że temat jest dobry bo fora internetowe maja to właśnie do siebie, że ktoś moze kiedyś na podstawie sądów innych wybrać swój.
Ja lubie "droge ninja" ;). Broń palna w niepowołanych rękach to zły pomysł. Wszyscy umrzemy ale po co jakoś głupio.. Jeśli ktoś sie nie boi że użyje jej nie tak jak trzeba i przejdzie testy to niech sobie nosi. Legalne posiadanie broni przez obojętnie kogo to tylko wymysł ekonomii. Żadnego większego sensu w tym nie ma.

[ Dodano: 2013-03-13, 23:28 ]
Zirkau pisze:Jednak pałek teleskopowych nie uznano za broń, w tym Centralne Laboratorium Krymanlistyczne Komendy Policji również stwierdza iż urzadzenie to nie wyczerpuje znamion art. 4 ust.1 ustawy o broni i amunicji - a wiec nie jest bronią. Można legalnie nabywać i posiadać.
No dobra.. Wiem bo nabyłem i posiadam. Co jednak sie stanie jeśli uzyje jej (czy tam ich) przeciwko np dwóm nieuzbrojonym kolesiom których uznam za bandytów?

: 14 mar 2013, 06:46
autor: hejtyniety
johnson, kwestie broni palnej trzeba rozważać na dwóch płaszczyznach:

- krajowej, gdzie nawet jak masz pozwolenie kolekcjonerskie czy sportowe nie możesz nosić broni załadowanej. Dopiero pozwolenie na broń do obrony osobistej daje Ci taką możliwość, a niestety otrzymują go zwykle "szychy" to po znajomościach. To jest dopiero niesprawiedliwość! Dlaczego niby właściciel kantoru ma mieć większą szansę do obrony niż właściciel warzywniaka? Niestety przepisy polskiego prawa w tym zakresie są bardzo uznaniowe, przez co okropnie kulawe.

- cywilizowanej, gdzie obywatele mogą mieć broń jak chcą i spełniają określone wymogi. Co pokazuje rzeczywistość? A no tyle, że drobnych przestępstw (czyli tych, które są najbardziej odczuwalne) na uzbrojonym obszarze jest zdecydowanie mniej, w przytłaczającej większości przestępstw z użyciem broni jest to broń posiadana nielegalnie (bo przecież użycie legalnej broni to jak zostawienie wizytówki). Ludzie szybko uczą się odpowiedzialności za swoje czyny, bo wiedzą, że mogą zginąć na miejscu, a nie mieć darmowe wakacje na koszt podatnika i w końcu śmieszny wyrok pewnie w zawiasach...

Inna sprawa to fakt, że rząd czuje respekt przed uzbrojonym społeczeństwem - nie wyobrażam sobie, żeby w juesej (zwłaszcza w stanach, gdzie tradycja i kultura broni tętni życiem) ktoś miał wprowadzić np. stan wojenny - po prostu żadne siły wojskowe nie byłby w stanie przeciwstawić się całemu narodowi. Inna sprawa, że w przypadku konfliktu zbrojnego ewentualny agresor też dwa razy przemyśli. Dobrym przykładem jest tutaj Szwajcaria, gdzie praktycznie w każdym domu jest po kilka sztuk broni - po prostu nie opłaca się na nich atakować.

I na koniec: te wszystkie mity, że broń sama strzela, że jest trudna w obsłudze, że coś tam można sobie w nos wsadzić. Gdyby naprawdę była skomplikowana to dalej byśmy walczyli na szable. Broń palna jest najprostszą, najskuteczniejszą i bardzo intuicyjną z dotychczas odkrytych możliwości obrony. Zapewnia proste wyrównanie szans miedzy dresiarzem, który na amfie i suplach siedzi na siłowni po 4 godziny dziennie a zwykłym szaraczkiem, który zapie*ala przez 8 godzin dziennie przed kompem a pozostałe 3 spędza w aucie...

: 14 mar 2013, 10:35
autor: johnson
Jest dużo sensu w tym co piszesz, jednak idąc dalej tym tokiem myślenia dojdziemy do wniosku że każdy kraj powinien mieć broń atomową... Wiadomo czym by się to skończyło ale może wtedy powrócili byśmy do jedynego słusznego systemu - systemu plemiennego ;).

Prezentujesz poglądy cowboya na swym rancho, które są jednym z ekstremów. Drugim jest np przeświadczenie niektórych feministek, że świat bez mężczyzn był by lepszy (też byłem w szoku). Wiadomo jednak, że żeby wszystko się kręciło musi panować równowaga.

Wiem że offtopem zajchałem, sory.

: 14 mar 2013, 10:44
autor: lukasz_sp
hejtyniety pisze:Gdyby naprawdę była skomplikowana to dalej byśmy walczyli na szable.
Nie używamy broni palnej bo jest prosta w obsłudze tylko dlatego że jest o niebo skuteczniejsza niż broń biała. Piszesz o prostocie, powiedz prostemu człowiekowi z ulicy by obsłużył arkebuz.
hejtyniety pisze:Dobrym przykładem jest tutaj Szwajcaria, gdzie praktycznie w każdym domu jest po kilka sztuk broni - po prostu nie opłaca się na nich atakować.
W przypadku Szwajcarii to akurat żaden argument. Prędzej nie zaatakują ich bo gdzieś trzeba trzymać zagrabione w czasie wojny dobra :-P

: 14 mar 2013, 14:30
autor: qawsed
hejtyniety, Nie wydaje mi się, żeby rząd jak to napisałeś, obawiał się obywateli przez to, że mają broń, trzymając się tego samego przykładu (usa) kraj w którym bardzo często łamane są prawa obywatela, policja ma bardzo "elastyczne" przepisy co do postępowania w czasie zatrzymania/interwencji i jest często bardzo brutalna. Obywatele są raczej nauczeni posłuszeństwa. Pomijam to, że oddział uzbrojonych i wyszkolonych żołnierzy na których Państwo wydaje miliardy rocznie, szybko poradziłby sobie ze zgrają zbuntowanych rednecków.
Nie zrozum mnie źle sam właściwie nie potrafię sobie odpowiedzieć jednoznacznie, co jest właściwsze, czy móc bronić się i mieć dostęp do broni palnej tak jak u nich jednocześnie licząc się z tym, że wiekszość trafi jednak do niewłaściwych rąk, bo możliwość kupna broni nawet w supermarkecie jest jednak przesadą :P

: 14 mar 2013, 21:13
autor: Shakadap
już pisałem o tym na tactical.pl więc i tu skrobnę. Ja dzień w dzień noszę ze sobą taką oto "zabawkę" http://www.elmedico.pl/product-pol-1163 ... -Band.html
noszę też ze względu na mój zawód, może się Wam spodoba ten pomysł
!

: 14 mar 2013, 21:24
autor: hejtyniety
posiadanie broni to jedno a umiejętność jej używania to drugie. nie będę na internetowym forum pisał wszystkiego, ale zapraszam na najbliższy zlot - tam wszystko wytłumaczę i wdam sięw plemikę :mrgreen: :mrgreen:

na chwilę obecną mamy (jako obywatele) dostęp do broni odpowiadającej kalibrowi 9mm z której nikt nas nie rozlicza i jakoś wszystko działa normalnie.... nauczenie odpowiedzialności a nie tylko lewackie hasełka o socjalce :-P

: 15 mar 2013, 07:57
autor: Zirkau
hejtyniety pisze:na chwilę obecną mamy (jako obywatele) dostęp do broni odpowiadającej kalibrowi 9mm z której nikt nas nie rozlicza i jakoś wszystko działa normalnie....
masz na myśli CP czy PRC ?

: 15 mar 2013, 09:54
autor: hejtyniety
CP :-P

: 19 mar 2013, 22:11
autor: Kapitan Apteka
Polecam filmiki Vasilieva odnośnie improwizacji przedmiotów codziennego użytku. Jednak chyba warto wyjść z założenie że "ja się nie biję". Jeśli nie musisz walczyć nie rób sobie protezy odwagi w kieszeni :). Koncentrując się na przedmiocie bez treningu staje się on tylko przeszkodą, której trzymasz się jak Rudy stołka.

Wszelkie kastety itp. mogą napytać problemów, natury prawnej, jeśli buraka tym sprawnie oprawisz. Raczej skupiałbym się na unikaniu konfrontacji, nawet czasem kosztem ukruszonej dumy. Zasady obowiązują na sparingu, na ulicy zasad nie ma. Zapewne znacie założenia szkoły dra. Bryla (BSWW). Celem jest wyjście z opresji nie zaś danie smykom nauczki. A nam przecież chodzi o to by było fajnie, nie straszno :)

: 20 mar 2013, 09:30
autor: lukasz_sp
Kapitan Apteka pisze:Jeśli nie musisz walczyć nie rób sobie protezy odwagi w kieszeni
W 100 procentach zgadzam się z Twoją opinią. No chyba że ktoś specjalnie włazi gdzie nie trzeba by znaleźć guza, bo takich partyzantów też znam.