Strona 1 z 1

dylemat bubla

: 06 mar 2013, 10:20
autor: Bubel
W nocy z piątku na sobotę miałem zamiar wyrwać się na nocleg w teren, jednak po zerknięciu na prognozę pogody ogarnęły mnie wątpliwości.
Mam zerowe doświadczenie w nocowaniu zimowym :oops: (poza miejskim- swego czasu "zabawa w bezdomnego" ). W związku z aktualną aurą spodziewałem się temperatur dodatnich a w nocy około zera :roll: .
Okazuje się że odczuwalna ma spaść do -10*C i mają wystąpić lekkie opady, deszczu oraz śniegu. Całkowite zachmurzenie, wiatr 5m/s. Du

Pytanie: czy Waszym zdaniem dotychczas planowane warunki noclegu wystarczą? nie spodziewam się zamarznięcia (:P), chodzi mi raczej o całkiem przyjemny komfort cieplny bez szczękania zębami po nocy. od dołu patrząc:
Odgarnięty śnieg, jakieś liście/gałęzie, cerata BW, karimata gęsta 12mm, śpiwór wojskowy austriacki (goldeck), tarp (plandeka), do tego normalne ognicho (nie nodia czy inne cuda). teren średnioosłonięty, dobiorę ścianę drzew od nawietrznej. w zapasie leżec ma NRCetka.

Mile widziane sugestie bądź jeszcze milej stwierdzenie "zacznij się martwić przy -20 bo to ci starczy z zapasem". Lubię dmuchać na zimne :mrgreen:

: 06 mar 2013, 10:57
autor: Rojek
Witaj,
Przede wszystkim daj sobie spokój ze sprawdzaniem prognozy pogody z takim wyprzedzeniem. Często nie mają one nic wspólnego z rzeczywistością. Zła pogoda nie powinna cię zniechęcać, wręcz przeciwnie. Jeżeli chcesz się bawić w „przetrwanie” to powinieneś spróbować nocować w każdych warunkach pogodowych(nie zagrażających oczywiście zdrowiu jak np. cholerne oblodzenie, niebezpiecznie silny wiatr itp. itd.).

Umrzeć można przy temperaturze w okolicy 0 i wyżej, jednak przetrwać można również temperatury niesamowicie niskie. Wszystko zależy od wiedzy, kombinacji i inteligencji. Musisz zadbać przede wszystkim o komfort cieplny. Co za tym idzie odpowiednia izolacja od gruntu(nie oszczędzaj tu na warstwach), osłonięcie od wiatru oraz stworzenie swego rodzaju bańki cieplnej(czyli odpowiednio ustawione ognisko, ścianki odbijające itp. itd.) Jedną z podstawowych zasad jest uniknięcie przemoczenia, nie zadbanie o to wiąże się z faktyczną walką o przetrwanie. Jak mamy jeszcze problem z rozpalaniem ogniska, brak rzeczy na przebranie to robi się niebezpiecznie. Jeżeli mam przetrwać bardzo zimną noc to zwracam uwagę na szczegóły jak rodzaj opału(czyli znalezienie suchego drewna dającego duże ciepła). Iglaki dają sporo ognia lecz spalają się szybko i zostawiają mało żaru. Inna rzecz to dostarczenie organizmowi kalorii. Czyli po prostu weź ze sobą coś tłustego lub słodkiego co da kopa. Najgorzej jest w godzinach porannych 3-5 rano, to wtedy u mnie zaczyna się największa telepawka. Zadbaj o suche skarpetki oraz rękawiczki bo potrafią naprawdę zniechęcić do życia.

Nawet przy -20 można spędzić całkiem przyjemną noc bez odpowiedniego sprzętu. Trzeba tylko zadbać o szczegóły, które przy mroźnych nocach dorastają do rangi filarów.

Pozdrawiam

: 06 mar 2013, 11:04
autor: GawroN
Do wypowiedzi Rojka, z którą się w pełni zgadzam dodam jeszcze - jak Ci się będzie wydawało, że masz opał na całą noc ... to weź przytargaj jeszcze raz tyle - żeby Ci nie zabrakło.

: 06 mar 2013, 11:17
autor: BRAT_MIH
Przeżyć przeżyjesz, ale nie licz się sobie smacznie pośpisz. Chyba, że wleziesz w ten śpiwór i owiniesz się plandeką jak rolokebab :)

: 06 mar 2013, 11:18
autor: Bubel
Dzięki za odpowiedzi ;) Niemniej nadmienię, że nie dokładnie tego oczekiwałem. Pytanie brzmi, czy przy takich warunkach atmosferycznych podobne przygotowanie noclegu jest wystarczające. nie chodzi tu o opał (tego zawsze jak najwięcej) czy o teorię "jak utrzymać komfort cieplny", tylko czy takie zabezpieczenie jak wymienione jest ok :)

: 06 mar 2013, 11:22
autor: Rojek
Bubel pisze:Dzięki za odpowiedzi ;) Niemniej nadmienię, że nie dokładnie tego oczekiwałem. Pytanie brzmi, czy przy takich warunkach atmosferycznych podobne przygotowanie noclegu jest wystarczające. nie chodzi tu o opał (tego zawsze jak najwięcej) czy o teorię "jak utrzymać komfort cieplny", tylko czy takie zabezpieczenie jak wymienione jest ok :)
Tego nie wiedzą najwięksi filozofowie. Odpowiedni sprzęt masz, ale jak go wykorzystasz to już zależy od ciebie. I bez sprzętu dasz radę, gdy zadbasz o to co trzeba.

: 06 mar 2013, 11:50
autor: taki robaczek
12mm to solidna grubość jak na karimatę więc powinna stanowić odpowiednią izolację. Tym bardziej, że pod spód dasz "ceratę" (dawno temu spałem bez tej dodatkowej warstwy bezpośrednio na zlodowaciałym śniegu i dało radę ... chociaż nie powiem abym się wyspał ale były też i inne tego przyczyny ;) ).
Śpiwory wojskowe też należą raczej do ciepłych.
W razie "W" masz NRC-tę więc spoko (z tym, że trudno o dobry sen gdy coś Ci ciągle szeleści ;) ).
Istotne jest też to co założysz na siebie wchodząc do śpiwora (a czego nie napisałeś).
Rojek napisał już o suchych rzeczach.

: 06 mar 2013, 12:07
autor: Bubel
Taki Robaczku: fakt - zapomniałem. swego czasu udało mi się nabyć na motoweteran bazarze rzecz absolutnie cudowną (można zacząć się śmiać) kalesony z (podobno) reniferowej wełny o_O (widać że to jakiś demobil, kojarzy mi się ze szwedzkim szpejem- ciepłe toto niesamowicie), oraz bojówki. Do tego skarpety wełniane, bluza termoaktywna + sweter "zbroja" austriackich strzelców alpejskich(wełna).
najbardziej obawiam się w sumie tych opadów, bo wiąże się to ze zwiększoną wilgotnością...

: 06 mar 2013, 13:23
autor: BRAT_MIH
Marny śpiwór moim zdaniem. Wojskowe to może i one są, ale z lat 80 -ych i nie są lepsze jak obecne z marketu :) W takiej temperaturze (odczuwalne minus 10 i opady) tak jak napisałem nie wieszałbym plandeki jako daszek tarp tylko zmajstrował z niej norkę.
Bubel pisze: Pytanie brzmi, czy przy takich warunkach atmosferycznych podobne przygotowanie noclegu jest wystarczające
Wystarczy dla przeżycia, ale nie sądzę by się odbyło bez szczękania zębami. Tu zamiast skupiać się na sprzęcie własnym bym skorzystał z tego co daje las - porządna nodia i ekran za plecami, bo ognisko zwykłe zgaśnie i będzie lipa.

: 06 mar 2013, 13:56
autor: Bubel
MIH - do tej pory śpiwór się sprawdzał. nocowanie późnojesienne w pustostanach, czy też wspominane rok temu kwietniowe nocowanie na szczycie góry pod samą chmurką. Niemniej nie miał okazji wykazać się przy ujemnej temp.

chyba pójdę za Twoją radą i rozpalę nodię. W najgorszym wypadku zrobię to niepotrzebnie, a przemarznięta noc to nic przyjemnego :/
norkę przemyślę.

: 06 mar 2013, 16:07
autor: rzuf
Jednospad za plecami, pod nim powiesić NRCtę, przed tym dachem ognisko, (nie musi być nodia), za ogniskiem ekran i jest cieplusio nawet w śpiworze z komfortem +10 i kwadratowymi nogami :)

Tylko w nocy trzeba tak ze 2-3 razy wyleźć, bo jak ognisko przygaśnie, to zaczyna być zimno :)

: 11 mar 2013, 20:32
autor: taki robaczek
Bubel pisze:temat do zamknięcia.
Eeee... No jakże tak? Napisz jak było :)

: 12 mar 2013, 09:04
autor: Bubel
łee.. nie ma o czym w sumie. obrana miejscówka okazała się totalnym mokradłem (starorzecze neru, rozmiękła ziemia, 20 cm śniegu) więc żeby nie stracić całkowicie dnia znalazłem sobie trudno dostępny kawałek ruin pofabrycznych gdzie spedziłem noc. Zawsze to jakieś bytowanie ;) no i zdecydowanie przyjemniejsze, niż leżenie w błocie przy -10 :D
wrażenia? całkiem ciepło (mimo tylko kawałka dachu i zaledwie dwóch ścian), jedzonko smaczne (ryż, warzywa suszone, konserwa), z braku możliwości rozpalenia ogniska zadowoliłem się kuchenką spirytusową.
nauka która wypłynęła? Szukając noclegu nalezy unikać mokradeł. :roll:

: 13 mar 2013, 10:54
autor: Q_x
Hamak noście, Panie dzieju!