Problematyczny metabolizm

przyroda, turystyka, survival

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

adevoner
Posty: 6
Rejestracja: 23 mar 2008, 15:05
Lokalizacja: zachód
Płeć:

Problematyczny metabolizm

Post autor: adevoner »

Witam i pozdrawiam wszystkich.

Mam problem z metabolizmem swojego organizmu, to jest przewagą katabolizu (rozpadu) nad anabolizmem (syntezą do innych związków) pożywienia które zjem. Jestem raczej nie najgorszej kondycji mimo że prawie w ogóle nie uprawiam sportu (czasami proste ćwiczenia). Wzrost około 178 cm przy 60(!) kg wagi, czasami po sekwencji obfitszych posiłków podbije do 65. :D Mam 20 lat, odżywiam się raczej zdrowo od 1-2 lat, zwracam uwagę na to co jem (prawie nie kupuje przetworzonego pokarmu z sklepu, zwykle sam poddaje surowy pokarm obróbce), nie jem tzw. "gówna" które dobrze smakuje a ma wartość odżywczą celulozy.

Generalnie jestem chudzielcem, co zjem to spalam. Kiedyś to nawet było zabawne, ale biorąc pod uwagę praktyczne sprawy, to jednak wolałbym żeby organizm mniej spalał, a więcej odkładał tłuszczu. Oczywiście nigdy nie udało mi się nabrać sensownej masy, chociaż jestem w stanie robić pompki na jednej ręce, oraz pełne przysiady na 1 nodze. Jakby to miało znaczenie, to mam jeszcze ciśnienie poniżej normalnego (niedociśnienie).

Kiedyś czytałem chyba coś o tym, aby pić tylko gorące napoje, nawet w upalne lato. W tym momencie siedzę półnagi przy lekko uchylonym oknie.

A więc, można jakoś "wytrenować" metabolizm ciała aby przestawił się na bardziej optymalne obroty?
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

oczywiście. Zajmnie to Tobie jakieś 10-15 lat i zaczniesz przybierać.
Awatar użytkownika
Pingwiniak
Posty: 410
Rejestracja: 03 sie 2009, 21:28
Lokalizacja: Wrocław
Tytuł użytkownika: Szeregowy
Płeć:

Post autor: Pingwiniak »

Organizm spala dużo kCal ogrzewając organizm. Picie zimnych napoi nie wskazane.
Wychładzanie organizmu siedząc półnago też.
Zapraszam na mój kanał YouTube:
https://www.youtube.com/user/Plushpingwin/videos
Awatar użytkownika
zdybi
Posty: 435
Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
Lokalizacja: zachpom
Gadu Gadu: 9522989
Płeć:
Kontakt:

Post autor: zdybi »

adevoner pisze:Generalnie jestem chudzielcem, co zjem to spalam. Kiedyś to nawet było zabawne, ale biorąc pod uwagę praktyczne sprawy, to jednak wolałbym żeby organizm mniej spalał, a więcej odkładał tłuszczu. Oczywiście nigdy nie udało mi się nabrać sensownej masy, chociaż jestem w stanie robić pompki na jednej ręce, oraz pełne przysiady na 1 nodze. Jakby to miało znaczenie, to mam jeszcze ciśnienie poniżej normalnego (niedociśnienie).
Sam zobaczysz, że są to raczej plusy niż minusy (autopsja).
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
adevoner
Posty: 6
Rejestracja: 23 mar 2008, 15:05
Lokalizacja: zachód
Płeć:

Post autor: adevoner »

Zdaję sobie sprawę, że nadciśnieniowcy i otyli mają bardziej przewalone, jednak mój przypadek to skraj drugiego końca kija i myślę, że dałoby się go trochę wycentrować.

Lodowate napoje piję w upalny letni dzień, w zimie raczej tylko herbaty zielone, yerba (nie terere).

Niestety nie umiem zmusić się do siedzenie w ubraniach w temperaturze pokojowej. Nie pracuje fizycznie, za to nie ma dnia żebym nie musiał ogarnąć jakieś materiały na zajęcia, a umysł ostro rozprasza się kiedy jest gorąco.

Generalnie wychodzę z stwierdzenia, że dla survivalowców odpowiedni metabolizm i odkładanie warstwy izolacyjnej + zapasowego źródła energii niż jego spalanie, odpowiednio oszczędna gospodarka energetyczna przy niskich własnych zapasach pokarmowych to dobra rzecz, ułatwiająca znacznie survival.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

nie zmuszaj organizmu do nienaturalnych dla niego zachowan.

Jesteś jeszcze młody. Organizm sam wie co potrzebuje. NIe katuj go dietami.
Odżywiaj się zdrowo, nie unikaj białka zwierzęcego. Jedzenie ma sprawiać przyjemność!
Jeśli mamy już coś ograniczać to ilość a nie rodzaj.

nie znam Cię, własna genetyka powoduje że nie możemy się zminić tak, jak się to nam podoba. Ja w twoim wieku też ważyłem 60-65 kg mimo, jadłem jak smok i nie mogłem przybrać. Ale nie ukrywam, patrzać dziś - dużo trenowałem. Ot lubielm rower, robiłem dziennie średnio 30-50km a w weekendy ok 100-200 km. Bez żadnego musu. Duzo pływałem (2 w tygodniu na 2h basen), jazda konna ...., to kosz, to w siatkę itp. Mogłem zmieniać dietę - na tzw zdrową, wysokobiałkową i nic. Zmieniłem ja na piwną z pizzą i też nic. A w wieku 40 lat, coś się zmieniło. Jem 5x mniej, a jak łatwo mi przytyć. I dzis, wolałbym tamte możlliwości :D
Awatar użytkownika
Qazimodo
Posty: 311
Rejestracja: 15 wrz 2010, 11:18
Lokalizacja: Gdańsk
Tytuł użytkownika: Qazimodo
Płeć:

Post autor: Qazimodo »

Słusznie radzą. Nie wymyślaj nic z dietami. Nie wiem ile masz lat, ale gwarantuję że po 30 problem zniknie i będziesz się martwił w 2gą stronę.

Ale jak koniecznie już chcesz to kup sobie białko (odżywkę) i pij na noc. Zmiany zobaczysz po 2/3 tygodniach.

PS: chciałbym mieć takie problemy :)
Awatar użytkownika
Rojek
Posty: 328
Rejestracja: 01 lut 2008, 15:50
Lokalizacja: Przemyśl
Tytuł użytkownika: PISS
Płeć:

Post autor: Rojek »

Qazimodo pisze:Nie wiem ile masz lat
adevoner pisze:Mam 20 lat
Potrzebuję tylko wolności
Awatar użytkownika
Qazimodo
Posty: 311
Rejestracja: 15 wrz 2010, 11:18
Lokalizacja: Gdańsk
Tytuł użytkownika: Qazimodo
Płeć:

Post autor: Qazimodo »

jak miałem 20 lat to jadłem co kilka dni wielką "picze" co kilka dni. Kolacje jadłem tuż przed snem, kochałem smażone i tłuste. Najlepszą potrawą był bigos. Do tego piwo było dwa razy w tygodniu do dech.
Do tego disco i kobiety!!! Nocki zarwane, w pracy na rzęsach!
.......................................... a i tak krata na brzuchu była!

Dziś............
nie piję, dosypiam, uważam co jem i o określonych porach, biegam co 2 dzień przez 1h po lesie. A i tak kratownicy nie będzie!

Ja pierd...ę, ale mnie teraz zdołowałeś! Uświadomiłeś mi właśnie że tamte czasy już nie wrócą!
Awatar użytkownika
jm48
Posty: 195
Rejestracja: 18 lut 2011, 00:46
Lokalizacja: Chęciny Czerwona G.
Płeć:

Post autor: jm48 »

Tak - TO SE NE WRATI PANE :-(
A poważniej przy wzroście 180 dość długo jedząc wszystko i w dużych ilościach - raz żona robiła mi kolację - (tak, tak były takie czasy, minęły dość szybko), sąsiadka do niej zajrzała na ploty i i szybko się wycofała - bo niby goście do was mają przyjść - ważyłem 75-78 kg. Na kolację dla mnie było 6-7 kajzerek.. Po 40-tce apetyt pozwalał zjeść połowę tego co wcześniej a waga i tak skoczyła na 85-95kg. Teraz kolacji już nie jadam (nie czuję potrzeby) waga od kilku lat ustabilizowała się na 85kg. Dodam jeszcze tylko, że zaczynając trening judo ważyłem 45kg - przy wzroście 175 i byłem klasycznym niejadkiem.
ślepy herbu ślepowron
Awatar użytkownika
Parthagas
Posty: 789
Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
Lokalizacja: Mława
Tytuł użytkownika: kumpel staffików
Płeć:

Post autor: Parthagas »

Po 40-stce zaczniesz przybierać na masie. Gdy Twoi rówieśnicy będą wyglądać jak opasłe dziady, Ty będziesz kwitł i wyrywał panny w wieku ich córek.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
boshmen
Posty: 205
Rejestracja: 18 paź 2012, 07:08
Lokalizacja: z lasu
Płeć:

Post autor: boshmen »

Parthagas pisze: 40-stce zaczniesz przybierać na masie
Bzdura ! moim zdaniem jest to uwarunkowane genetycznie ;-) u mnie w rodzinie nie było ''grubasów'' :-P w woju chyba ''przytyłem'' raz do 80kg. obecnie ważę trochę ponad 70 (2lub4) przy 169cm.wzrostu , nie palę nie piję , jem co popadnie , pracuję fizycznie , nie uprawiam żadnych sportów ,wożę dupę samochodem i tylko w weekendy rekreacyjnie łażę po lesie-żadnego forsowania /100km/survivalu itd. :roll:
Awatar użytkownika
yaktra
Posty: 823
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
Lokalizacja: z krainy szaraka
Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
Płeć:
Kontakt:

Post autor: yaktra »

Do 44 lat ważyłem około 65/ 67 kg przy wzroście 178 cm. I do tegoż wieku potrafiłem niczym kot pokonać ogrodzenia w wysokości 2, 5m wbiec bez za trzymanki na 11 piętro, obrócić taboret wokół ciała leżąc na pozostałych dwóch kark/ pięty, zrobić ze 30 klasycznych pompek. Nigdy tak naprawdę nic nie trenowałem, oprócz pompek i hantli, nooo, wiadomo jak to młody, kopało się "w piłkę" jeździło rowerem i takie tam duperele, przy czym żarłem jak sam niedźwiedź. Przez ostatnie 33 lata nie paliłem dwa razy po półtora roku. Chlać nigdy nie chlałem, FAKT. Teraz mam wiosenek nieco więcej (patrz pod awatar) dokucza mi nieco nadciśnienie (tragedii nie ma) ważę 78 przy tym samym wzroście oczywiście. Żona zadbała o lżejsze jedzenie bo "za kółkiem" tłuszczyk lubi się odłożyć, to na tyle. Kaloryferka nie ma już niestety, jednak tors wygląda całkiem znośnie...
W takim oto moim wieku (nic nie uprawiając nadal) śmigam z plecakiem na foty po 11/ 13 kilometrów na każdym wypadzie, dobiegam bez wysiłku do autobusu i tym sposobem jestem z siebie zadowolony, booo, no właśnie, widzę kolesi z podstawówki i jestem w szoku, zapasione klasycznie dziadki k***a...
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
Awatar użytkownika
Parthagas
Posty: 789
Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
Lokalizacja: Mława
Tytuł użytkownika: kumpel staffików
Płeć:

Post autor: Parthagas »

Przybierać na masie, nie znaczy obrastać w tłuszcz - po prostu waży się nieco więcej i można dopiero coś z tym zrobić, np. po 43 roku życia wróciłem na siłownię, gdyż w wieku założyciela tematu, ćwicząc, jedynie chudłem, choć żarłem straszliwie. Geny swoją drogą, ale to każdy wie.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
Awatar użytkownika
ArturZ
Posty: 151
Rejestracja: 21 sty 2012, 01:34
Lokalizacja: Kurpie
Tytuł użytkownika: Przechadzający się
Kontakt:

Post autor: ArturZ »

Na studiach w wieku 24 lat ważyłem 59 kg przy wzroście 172 (w akademiku żarcia mało, bo co innego się liczyło). W tym czasie zająłem pierwsze miejsce w turnieju wyciskania sztangi na ławeczce ... w swojej kategorii wagowej ... bo byłem w tej kategorii jedyny :mrgreen:

Gdzieś tak około 30 zmieniła mi się samoczynnie przemiana materii i wskoczyłem do wagi, z którą czuje się bardzo dobrze - 72 - 75 kg.
Awatar użytkownika
House
Posty: 88
Rejestracja: 17 maja 2009, 19:34
Lokalizacja: Toruń
Gadu Gadu: 20483172
Płeć:

Post autor: House »

Radziłbym Ci iść do lekarza i poprosić żeby sprawdził poziom hormonu tyreotropowego (TSH) oraz tyroksyny (T4).
Dobry alpinista to stary alpinista.
Pies
Posty: 106
Rejestracja: 11 lut 2024, 14:11
Płeć:

Re: Problematyczny metabolizm

Post autor: Pies »

U 20-latków to normalne, jeśli to prawda co i jak jesz, to dobra droga. Wg. ideologów faceci są
'nieekonomiczni" i tyle.
Z czasem sadło samo się pojawi, zanim człowiek się obejrzy! I to jest niedobre.
Umiar vel złoty środek jest zawsze i wszędzie wskazany, tu też.
Żyj dalej zdrowo, zdroworozsądkowo a wiele chorób Cię ominie i masz szansę dożyć późnej starości.
Wiadomo, każdego może walnąć piorun kub meteoryt, to są wypadki, nie konsekwencje świadomych wyborów, które generalnie kształtują nasze przyszłe zdrowie i życie. Amem
ODPOWIEDZ