Kryjówka na plecak

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
MrBebo0010
Posty: 5
Rejestracja: 11 mar 2011, 19:09
Lokalizacja: Zamość
Gadu Gadu: 18392151
Tytuł użytkownika: beton punk
Płeć:

Kryjówka na plecak

Post autor: MrBebo0010 »

Cześć wszystkim, szukałem podobnego tematu, ale nie znalazłem.
Otóż, ostatnio jak byłem na weekendzie w lesie to zrobiłem tak:
W sobotę wyszedłem z domu o 8, o 10 byłem na moim stałym miejscu biwakowym.
Nie uśmiechało mi się do wieczora łazić z plecakiem w którym miałem namiot, śpiwór, karimatę, wodę i żarcie na sobotnią kolację i całą niedzielę.
To przerzuciłem sznurek przez gałąź na wysokości około 5 metrów i podwiesiłem na takiej wysokości plecak, drugi koniec sznurka wiążąc do drzewa w dość niewidoczny sposób.
Na resztę dnia wziąłem wodę, konserwę, pół chleba na obiad, po całodziennym łażeniu wróciłem na swoje stare miejsce i byłem o wiele mniej zmęczony niż zwykle.
W niedziele zrobiłem tak samo, tylko że po południu jak trzeba było iść do domu po prostu zabrałem już plecak ze sobą.
Co o tym moim pomyśle sądzicie?
Czy robiliście kiedyś tak, jeśli tak to gdzie ukrywaliście plecak?
TRAF
Posty: 60
Rejestracja: 20 lis 2011, 16:32
Lokalizacja: Szczytno
Tytuł użytkownika: Dawniej Rafick
Płeć:

Post autor: TRAF »

Siemka.
Bałbym się zostawić plecak w ten sposób. Jedno ciachnięcie nożem sznurka przez kogoś i nie masz sprzętu całego. Jeśli na drzewie to lepiej się wysilić, wspiąć się po prostu i przywiązać plecak. Potem jakiś kamuflaż- siatka maskująca, jakieś rośliny.
Moje zdjęcia i nie tylko: WildWay.pl
Awatar użytkownika
rzuf
Posty: 188
Rejestracja: 29 gru 2010, 00:24
Lokalizacja: Siemianowice
Płeć:

Post autor: rzuf »

Można też plecak zostawić na ziemi. Jak z kolegą yogerem robiliśmy rekonesans przed wiosennym zlotem zaprzyjaźnionego forum, to plecaki zwyczajnie schowaliśmy w jakieś krzaczory, żeby były niewidoczne, dopóki się nie wsadzi nosa w te krzaki. Poza sezonem grzybowym wg mnie lepsza opcja, niż wieszanie na drzewie, gdzie plecak jest widoczny z daleka.

Ale tak jak pisze Rafick, na dłużej niż krótki rekonesans po okolicy bałbym się zostawiać plecak. Jednak co Polska to Polska, swoich rzeczy trzeba pilnować non stop.
"Take only memories, leave only footprints."
Awatar użytkownika
Parthagas
Posty: 787
Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
Lokalizacja: Mława
Tytuł użytkownika: kumpel staffików
Płeć:

Post autor: Parthagas »

O ile nie ma ścinki drzew, powieszenie plecaka na drzewie to dobry pomysł. W Twoich rejonach są niezłe miejsca eksploracyjne wykrywaczem metali, więc istnieje duże prawdopodobieństwo znalezienie na ziemi. Gdy buszowałem po Roztoczu, plecak szedł na drzewo.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Apo
Posty: 740
Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
Lokalizacja: Lasy Pomorza
Gadu Gadu: 3099476
Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
Płeć:

Post autor: Apo »

Też zostawiam czasem plecak - naziemnie. Zabieram jednak ze sobą najpotrzebniejsze rzeczy (powiedzmy jakiś survival kit) + rzeczy ważne (dokumenty, kasa, tel). W takim wypadku to nawet jak plecak zginie to wielkiego bólu nie będzie. Za to omija mnie ból pleców czy innych nóg, bo mogę się szwędać po okolicy praktycznie bez obciążenia.

Często na wyjazdach, gdzie jesteśmy większą grupą (3-5 osób) zostawiamy w ogóle obozowisko samo sobie, bo każdy gdzieś się rozłazi (na grzyby, na jagody, na ryby). Złożenie jest zazwyczaj takie, że każdy czasem do obozowiska zajrzy - to raz. Dwa - jesteśmy w dziczy, więc wiele osób tam nie łazi. Trzy - nikt nie zabiera ze sobą mega cennych rzeczy (w sensie nie zostawia ich w obozowisku, chodzi mi głównie o aparaty foto) - w razie kradzieży nie będzie płaczu. Cztery - pojedyncza osoba i tak wszystkiego nie ukradnie ;)
Z resztą i po co kraść znoszone plecaki, podarte karimaty, przepocone koszulki, brudne garnki czy inne tego typu skarby ;)
look deep into nature and then you will understand everything better

I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
Awatar użytkownika
Kosa
Posty: 236
Rejestracja: 09 gru 2010, 00:38
Lokalizacja: Osiek k. Oświęcimia
Gadu Gadu: 5676422
Tytuł użytkownika: Gadget Man
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Kosa »

Ja bym się bał nawet sam plecak zostawić...
| 4HEAT | Sadowski Knives |
Awatar użytkownika
birken1
Posty: 832
Rejestracja: 11 sty 2010, 18:59
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Płeć:

Post autor: birken1 »

Kosa pisze:Ja bym się bał nawet sam plecak zostawić...
i słusznie, ja już się przekonałem jak potrafi bagaż zniknąć. Nie był mój ale ostrzegałem...
A najbezpieczniej to by było zasypać liśćmi lub śniegiem i na wierzch dołożyć wiadomo co :-P Nikt nie ruszy :-P
Ranwers
Posty: 3
Rejestracja: 18 wrz 2012, 20:52
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: Ranwers »

Bawię się w taką grę terenową, jak geocaching (w Polsce bardziej popularna gałąź: opencaching), założenie jest takie, że pokazuje się ciekawe miejsca zakładając tam "skrzynki". Wszystko odbywa się przy pomocy GPSa, czyli zabawa we współczesne poszukiwanie "skarbów". Jedna ze "skrzynek" - pojemnik wielkości ~5-7 litrów był zawieszony jakieś 7 metrów nad ziemią, dotarliśmy na współrzędne, wiedzieliśmy, że pojemnik jest zawieszony, a szukanie, na które drzewo włazić, i tak zajęło nam kilka minut - po prostu worek był zafarbowany na kolor zbliżony do koloru kory drzewa.

Nie skreślałbym zawieszania plecaka, o ile będzie chociaż trochę zamaskowany. Wydaje mi się, że poza szlakami, na kilku metrach, niewielki plecak w kolorze chociaż trochę "maskującym" ma niewielkie szanse znalezienia przez postronnego.
Im dalej od ludzi, tym lepiej.
Awatar użytkownika
Kosa
Posty: 236
Rejestracja: 09 gru 2010, 00:38
Lokalizacja: Osiek k. Oświęcimia
Gadu Gadu: 5676422
Tytuł użytkownika: Gadget Man
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Kosa »

Wiesz 48L plecak w Foliage Green raczej niezbyt dobrze się maskuje :D
| 4HEAT | Sadowski Knives |
Awatar użytkownika
rzuf
Posty: 188
Rejestracja: 29 gru 2010, 00:24
Lokalizacja: Siemianowice
Płeć:

Post autor: rzuf »

Moja koleżanka znalazła kesza wielkości puszki coli wcale go nie szukając (nawet nie wiedziała o tej "grze"), więc to żaden wyznacznik ;)

Zostawianie czegokolwiek bez opieki to ryzyko. Nawet jakbyśmy plecak w ghillie ubrali, to i tak ktoś go może znaleźć.
"Take only memories, leave only footprints."
Ranwers
Posty: 3
Rejestracja: 18 wrz 2012, 20:52
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: Ranwers »

Kosa pisze:Wiesz 48L plecak w Foliage Green raczej niezbyt dobrze się maskuje :D
Nie twierdzę, że znika, jak tylko się go odłoży na bok ;-) Chodziło mi bardziej o niewielkie szanse znalezienia, bo nie da się na 100% zabezpieczyć.
Innym "patentem" z tej samej zabawy jest zawinięcie w worek na śmieci i delikatne przysypanie tym, co w okolicy na ziemi - całkiem dobra "polskie" maskowanie :-(

Ale jak napisał Rzuf, ryzyko znalezienia jest zawsze.
Im dalej od ludzi, tym lepiej.
Awatar użytkownika
Apo
Posty: 740
Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
Lokalizacja: Lasy Pomorza
Gadu Gadu: 3099476
Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
Płeć:

Post autor: Apo »

Tak, jak pisałam - nie jest mi szkoda rzeczy, które biorę w las, więc kradzieżami na prawdę mocno się nie przejmuję. Może stąd moje nieco lekkoduszne "porzucanie" dobytku ;)
look deep into nature and then you will understand everything better

I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

Nawet najmniejsze prawdopodobieństwo straty całego sprzętu wyklucza zostawienie plecaka w moim przypadku oczywiście. Na pewno bym nie zostawił plecaka , zawsze mam ze sobą. Najdalej jak zostawiam to 20-30m, ale zaraz wracam do miejsca, także jest bezpieczny.
Awatar użytkownika
Kosa
Posty: 236
Rejestracja: 09 gru 2010, 00:38
Lokalizacja: Osiek k. Oświęcimia
Gadu Gadu: 5676422
Tytuł użytkownika: Gadget Man
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Kosa »

Apo: Mi akurat byłoby bardzo szkoda straty jakiejkolwiek części sprzętu.

1. Sprzęt Drogi,
2. Jestem wybitnie przywiązany do swoich rzeczy, jeśli zdecyduję się je zatrzymać,
3. To nie są tanie rzeczy...

Jeśli już zostawię to w zasięgu wzroku.
| 4HEAT | Sadowski Knives |
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

Kosa, rzeczy nie tanie, więc sprzęt drogi, a jesteś do nich przywiązany, bo sprzęt drogi :D
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

Plecak na glebę. Chrust na wierzch.
Desperaci mogą posadzić maślaka i przykryć papierkiem - nikt nie ruszy.
Temat bez sensu w miejscach gdzie nie bytują niedźwiedzie. A i to pod warunkiem, że żarcie targamy w tobołku.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
kamykus
Posty: 700
Rejestracja: 25 gru 2011, 19:47
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Tytuł użytkownika: Leśny Dziad
Płeć:

Post autor: kamykus »

Czasem ale bardzo rzadko, zdarza mi się chować plecak. Szukam po prostu jakiegoś młodnika, i wrzucam do niego plecak. Nikt w młodniku grzybów i fantów szukać nie będzie. Czasem ledwo plecak idzie do niego upchnąć :)
"Nie cierpię mojego rozdwojenia jaźni, jest świetne"
Awatar użytkownika
Bastion
Posty: 392
Rejestracja: 05 maja 2010, 10:21
Lokalizacja: Gdansk
Tytuł użytkownika: nizinny taternik
Płeć:

Post autor: Bastion »

Moim zdaniem, zabierasz ze soba za duzo sprzetu jezeli nie mozesz go udzwignac.

Moze lepiej tak dobrac ekwipunek, zeby byc mobilnym i przejsc zaplanowana trase bez niepotrzebnych komplikacji?

Poczytaj na forum o wyposarzeniu UL (Ultra Light)
Co nas nie zabije to nas wzmocni...
Awatar użytkownika
Q_x
Posty: 589
Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
Lokalizacja: G-dz
Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
Płeć:

Post autor: Q_x »

Ciężkie plecaki to trochę offtop, ale zgadzam się w 100% - powinno się chcieć dźwigać plecak, żeby się chciało często wychodzić z domu. Nosiłem przez blisko 2 tygodnie 6-8 kg (35l + troczona karimata) na plecach (ciężar na samych szelkach), do 10h dziennie; z tym się naprawdę chciało chodzić. Zimą pewnie byłoby tego 5 kg i 20l więcej - to cały czas niewiele.

Odn. chowania rzeczy na krótki czas - postarałbym się znaleźć miejsce, w które nikt przytomnie myślący nie będzie chciał zajrzeć, prawdopodobnie kępę krzaków czy jakiejś nawłoci, taką trochę bardziej schowaną, raczej trudno dostępną, niewidoczną z drogi albo bardzo nieatrakcyjną ("czwarta kępa za gęstymi krzakami"). Tam bym po prostu położył plecak, może z jakąś karteczką pod spodem w rodzaju "zaraz wracam", żeby było jasne, że to nie zguba, tylko depozyt.

Przy pracy w lesie zostawialiśmy na miejscu siekiery, czasami też inne graty (paliwo i olej do pił), chowaliśmy je pod pniami albo w gałęziach na ziemi. Dojeżdżaliśmy do roboty na rowerach, nikomu się nie chciało wozić w kółko tych samych, ciężkich rzeczy. Nigdy nic nie zginęło, chociaż czasami zapominaliśmy gdzie co było upchnięte.

Lektura w temacie: "How To Hide Anything", Michael Connor.
ODPOWIEDZ