Strona 1 z 1

Pierwsza "wyprawka" z rodzinką - Wisła

: 04 wrz 2012, 19:00
autor: ra_dek
Zainspirowany opisami kolegów zamieszczam krótką fotorelację z pierwszej wyprawki.
Miało być kilkudniowe wędrowanie połączone z poznawaniem okolicy i pływania jako takiego, ale wyszło inaczej i zmieściliśmy się w dwa dni. Najpierw trzeba było jeszcze coś załatwić, potem, we czwartek, już mieliśmy płynąć /w planach do niedzieli/, ale robiąc małe usprawnienie przewierciłem ponton i trzeba było go skleić :shock:

Wreszcie w piątek z silnym postanowieniem że z samego rana... i już o 12.00 byliśmy nad Wisłą :)
"Pani dyrektor" zawozi wózki do domu /mamy 800 m w linii prostej/ a my "stawiamy łódź".

Obrazek

Po godzinie jesteśmy już na wodzie, a po kilku/kilkunastu minutach pływania pierwsza atrakcja: tankowanie paliwa na Orlenie obok Galerii Kazimierz, oczywiście tu jest zakaz...

Obrazek

Trochę dalej znajome widoki, tym razem z nowej perspektywy :)

Obrazek

Pierwsze wspólne cumowanie na dziko, prostowanie nóg i takie tam ;)

Obrazek

Obrazek

Drugie cumowanie obok urokliwej skarpy /niestety nie mamy foty/, przerwa na zupkę i kawę.

Obrazek

Obrazek

Nasze pierwsze śluzowanie - śluzowy tak nasz przetrzymał że zacząłem już szukać w necie nr. tel na śluzę ale w końcu nas usłyszał/zauważył.

Obrazek

Zadowoleni, zaraz po śluzowaniu, docieramy do klasztoru w Tyńcu.

Obrazek

Rozbijamy bazę w idealnym miejscu tuż pod znakiem, Erni zaznacza teren "E" szykujemy obozowisko i obowiązkowy punkt programu :)

Obrazek

Obrazek

Tak wygląda rano nasze obozowisko i okolica :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

O ile do tej pory deszczyk czasami pokapywał o tyle składaliśmy się w deszczu który nie opuścił nas do samego Krakowa.
Biorąc pod uwagę że płyniemy bardzo wolno, postanowiliśmy wracać, w poniedziałek dzieci rozpoczynają naukę i powinny być zdrowe. Wracamy, pożegnanie z Tyńcem. Przy okazji na przystanku Tramwaju wodnego robimy w knajpce zakupy płynów /woda szybko się kończy, a mieliśmy prawie 10l./

Obrazek

Kolejne śluzowanie i smutna wiadomość od 10 września śluza będzie zamknięta przez rok, czyli całego, planowanego rejsu szybko nie powtórzymy. Za śluzą prostowanie nóżek, zbieranie przepięknych kamyczków i w drogę.

Obrazek

Obrazek

Pada, wymiękamy, robimy przerwę w sympatycznej okolicy; herbata z cukrem dla wszystkich :)

Obrazek

Obrazek

Po kolejnych kilometrach w deszczu naszym oczom ukazuje się znajomy widok, jesteśmy w domu, no prawie :)

Obrazek

Składamy się w deszczu, wszystko mokre, ale wszyscy zadowoleni jeśli już pojawiają się żale, to o to że tak krótko :)
Przy okazji mijaliśmy różne takie tam, w tym katamarany, więc można było pogadać o większej i solidniejszej łajbie ;)

P.s. Dodam że opis pojawił się na forum motorowodnym, plagiatuje bo może komuś się przyda, może kogoś zachęci na wodną wyprawę... a w ogóle to owszem lubię się chwalić :mrgreen:
P.s. 2 To było trzecie pływanie tego pontonu i po dokładnym obejrzeniu dna dochodzę do wniosku że wzmacnianie pontonu nie jest konieczne. Nadal nad tym myślę ale uważam że można pływać bez wzmocnień.

: 04 wrz 2012, 19:02
autor: nieludzki
BRAVO!!!

: 04 wrz 2012, 20:01
autor: Zirkau
tej śluzy nie można obejść? Łódka Twoja cięzka nie jest..... w częściach można go przecież przenosić.

: 04 wrz 2012, 20:50
autor: ra_dek
Łajba i owszem lekka /23kg./ ale bagażu jak się okazało całkiem sporo. Obejść można, ale... 1. planuje większą lajbę /choć szybko się to chyba nie ziści/; 2. nad śluzą jest obwodnica, po dwa pasy, barierka itp. Dołem chyba się nie da, może z drugiej strony. Zresztą na razie brak czasu na kilkudniowy wypad, dzieciaki musiałyby opuścić szkołę. Planowaliśmy dopłynąć do Oświęcimia, zaraz przed jest śluza o 12 metrowej różnicy poziomów, może za rok.

: 04 wrz 2012, 23:00
autor: taki robaczek
Fajna wyprawa (i w dodatku z najbliższymi). Wypada pogratulować 8-)
ra_dek pisze:śluzowy ...... w końcu nas usłyszał/zauważył.
Próbowaliście gwizdka?? Zakładam, że miałeś ze sobą ;)

: 04 wrz 2012, 23:36
autor: ra_dek
Próbowaliśmy wszystkiego... oprócz gwizdka bo jeszcze sobie nie sprawiłem :(
Przed nami ze śluzy "wyszła" spora barka, bardzo powoli, podejrzewam że śluzowy poszedł na stronę ;)
Widziałem na jakiejś motorówce trąbkę na sprężona powietrze, chyba się rozglądnę za podobną.

: 05 wrz 2012, 00:21
autor: taki robaczek
ra_dek pisze:jeszcze sobie nie sprawiłem
No to po jednym dla każdego z członków załogi: http://www.dealextreme.com/p/mini-porta ... 61?item=10
Wyjdzie razem z przesyłką 5,32 $ (bo powyżej 3 szt. są tańsze/szt.) tylko trochę trzeba zaczekać ponieważ długo realizują czasem wysyłkę a potem jeszcze ta poczta .....

: 05 wrz 2012, 08:23
autor: Zirkau
sprawny gwizdek kupi się niemal w każdym sklepie sportowym.

: 05 wrz 2012, 09:17
autor: ra_dek
Planuję "małe" zakupy w jednym ze sklepów w PL, fajne gwizdki po 5 zł.
Planowałem taki zakup ale jak zawsze - zawsze coś, no i nie trafiłem na ładny ;)
Chyba kupie takie: http://allegro.pl/gwizdek-ratunkowy-pomaranczowy-raksa-22090-i2582023130.html

P.s. "sprawny gwizdek" dobre :mrgreen:

: 05 wrz 2012, 18:13
autor: Parthagas
Fajna wyprawa rodzinna, gratuluję. Szkoda, ze pogoda niezbyt dopisała.

: 06 wrz 2012, 11:58
autor: BRAT_MIH
No wreszcie się wybrałeś :) Szkoda, ze pogoda lipna, ale przygoda była. Dzieciaki przynajmniej będą miały co w szkole opowiadać. Gwizdek najlepiej wypróbować w sklepie. Ja mam taki mały (w środku nie tej kulki jak dawniej bywało) i jak gwizdnę to zatyka uszy i głuchy się robię. Hałasuję tym na masie rowerowej, bo wtedy wszyscy hałasują :) Co to za silnik sobie sprawiłeś ? Daje radę , drogi ?

: 06 wrz 2012, 13:45
autor: Zirkau
Strzelam: Mercury 2,5 ?

: 06 wrz 2012, 17:21
autor: ra_dek
2,5 b. fajny jest, choć za tą kasę /3,5 kzł./ to już bym raczej brał Suzuki - oszczędniejszy i cichszy, a tak w ogóle to wszystkie nowe są takie same nie licząc Yamaszek oczywiście :)
Silniczek kupiłem stary, Mercury 2,2 2T oczywiście, nie chcę pisać za ile bo sporo przepłaciłem, ale za to jest w super stanie. Podobne, jeszcze dobre można trafić w okolicy do 1 kzł. Silniczek daje radę aż za dobrze, oczywiście nie można rozwinąć większej prędkości ale wystarcza. Ten ponton tak naprawdę nie nadaje się pod spalinę, musiałem przerabiać pawęż a i tak przy gazie na fula silnik/śruba chowa się pod łajbę. Co do silnika; po sezonie byłoby lepiej szukać no ale nam się chciało pływać. Zresztą silnik będzie jako zapas do łajby którą planuję na /być może/ przyszły rok - intensywne prace projektowe w toku :)

[ Dodano: 2012-09-06, 17:25 ]
Zapomniałem, zrobiłem zakupy; jadą do mnie 4 gwizdki ratownicze, teraz to nas na każdej śluzie usłyszą :)
Ale za trąbką na 12v też się rozglądam :)

: 06 wrz 2012, 19:21
autor: taki robaczek
a dlaczego nie na sprężone powietrze?

: 06 wrz 2012, 22:07
autor: ra_dek
Zakładam że prąd się nie skończy, a ta na sprężone powietrze wystarczy tylko na kilka razy.
No i cena, elektryczna trąba, albo zwykły klakson, będzie pracować wiele lat. Klakson kosztuje nawet kilka razy mniej niż trąbka na powietrze która może wystarczyć na jedną wyprawę.