Rowerem Brzesko - Iwkowa 31.07.2012

Relacje, zaproszenia i pomysły na ...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Rowerem Brzesko - Iwkowa 31.07.2012

Post autor: soohy »

Rowerem Brzesko - Iwkowa 31.07.2012

Pomysł na wyjazd do Iwkowej narodził się już w tamtym roku - miałem jechać z kimś, lecz nie miałem z kim i pomysł leżał gdzieś tam dalej w głowie. Jednak kilka dni temu postanowiłem, że pojadę sam, zobacze jak wygląda tam ukształtowanie terenu, zobaczę wiele nowych roślin, pozwiedzam miejsca w których nigdy nie byłem, przy okazji odpoczne sobie w ciekawym miejscu oraz sprawdze swoje umiejętności fizyczne i chudsze opony na dalszym dystansie. Czekałem tylko na pogodę, aż będzie sucho i słonecznie oraz znikome prawdopodobieństwo burzy. Pogoda we wtorek miała być odpowiednia, więc postanowiłem wyruszyć. Wyjechałem około 10.10, w docelowe jedną stronę miałem 25km z tym, że podjazdy były bardzo strome i było ich wiele. Po drodze zatrzymywałem się kilka razy żeby robić różne zdjęcia, dwa razy na kilka minut żeby odpocząć i wyschnąć z potu, gdyż taka jazda jest bardzo niekomfortowa. Kiedy dojechałem już do Iwkowej do Bacówki "Biały jeleń" zrobiłem zdjęcia, znalazłem sobie odpowiednie miejsce i zjadłem śniadanio-obiad, napoiłem organizm, poleżałem na słońcu. Miejsce jest ładne, okolice jeszcze ładniejsze, szkoda że nie miałem zamiaru zostawić gdzieś roweru i połazić trochę po lesie, ale kiedyś tak zrobię. Wracając pomyliłem zakręt na skrzyżowaniu i jechałem 2,5km w złą stronę, lecz spostrzegłem się w miarę szybko zawróciłem. Wracając bardzo ciekaw byłem zjadu serpentynami, jednak zawiodłem się i nie było aż tak ciekawie, myślałem, że będzie trzeba bardziej uważać, a nawet hamulca nie używałem. Wracając zatrzymałem się przy kościele, który zobaczyłem po drodze, zrobiłem kilka zdjęć bo budowla okazała się interesująca. Droga powrotna była dużo łatwiejsza, więcej z górki, mniej wiatru. W domu byłem około 15.40. Jestem zadowolony z przejażdżki pomimo małej ilości zobaczonych, zwiedzonych obiektów, czasu też dużo na to nie poświęciłem więc tym bardziej w porządku. Pogoda się udała znakomicie, podoba mi się taka turystyka rowerowa, z którą na przyszłość wiąże o wiele ambitniejsze plany.

Link do albumu:
https://picasaweb.google.com/1045722630 ... wa31072012

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Astom
Posty: 18
Rejestracja: 17 lut 2012, 09:05
Lokalizacja: Kujawsko-Pomorskie
Płeć:

Post autor: Astom »

Fajne tereny do jazdy masz, nie to co u mnie ;)
"Dobry plan konsekwentnie wykonany teraz jest lepszy niż idealny plan wykonany dziesięć minut później" - gen. George Smith Patton Jr.
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1031
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

soohy, ty jedź gdzieś w biesy bo się zanudzisz na tych wakacjach :-P
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

Skutkiem moich zatrzymywań i wysychania z potu, po czym ruszania z podjazdów, gdzie np. przez 3min jechałem z prędkością ponad 40km/h coś mi się stało i spuchła mi twarz po prawej stronie na dole, już 3 dzień z tym walczę antybiotykiem z bardzo dobrym skutkiem. Także trzeba uważać.

Astom, fajne, niefajne. Zależy co kto lubi, bo możliwości i kombinacji w takim miejscu jest bardzo wiele, niestety nie ze wszystkiego mogę/chcę skorzystać.

Kopek, nie nudzę się. W Bieszczady za daleko. Myślałem coś o Piwnicznej-Zdrój rowerem z noclegiem, jednak chyba przesunę to na następny rok z kilku powodów.
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1031
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

soohy, Ty za dużo myślisz. To są Twoje najlepsze lata na takie eskapady. No jeszcze ewentualnie studia. Za rok złamiesz nogę lub co innego (czego Ci oczywiście nie życze) i będziesz na czterech literach siedział.
A potem to już praca rodzina. No chyba, ze na obiadkach u mamy zostaniesz jak co poniektórzy mądrale.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
BRAT_MIH
Posty: 352
Rejestracja: 21 sty 2011, 17:29
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 5219235
Tytuł użytkownika: Mihu
Płeć:

Post autor: BRAT_MIH »

No klimaty fajne, moje kolana na takie góry już się nie nadają, więc korzystaj teraz ! I kup sobie koszulkę kolarską to się tak nie upocisz. Na allegro używki od kilku do 30 zł dobrej firmy, wypierzesz sobie porządnie i masz. Ja tak ostatnio sobie komplecik kupiłem. I bez plecaka :)
"Nie ma nikt na świecie domu jak my mamy, jest zielony latem , zimą śnieżnobiały, mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko, lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką. Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd ... "
ODPOWIEDZ

Wróć do „Imprezy, wyprawy oraz spacery”