Poradnik przeciwgrypowy

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1072
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Poradnik przeciwgrypowy

Post autor: Tanto »

Trafiłem na to jakiś czas temu, zapisałem na dysku i ostatnio przez przypadek znalazłem, a że jest ciekawie napisane to się podzielę z wami.
PORADNIK PRZECIWGRYPOWY,
czyli jak się nie dać tym wrednym wirusom

OGÓLNE ZALECENIA:

Czosnek [Allium sativum] w dowolnych ilościach do każdego posiłku - ze względu na silne właściwości antyseptyczne i bakteriobójcze. Odpowiednie są np. ziemniaki ugotowane w mundurkach, obrane i rozgniecione z łyżką oliwy oraz czosnkiem. Jedzonko sympatyczne, łatwe w przygotowaniu i nie podrażniające obolałego gardła.

Sen - najlepiej zasnąć i obudzić się zdrowym, jednak nie każdy tak potrafi. Sen powoduje, że człowiek przestaje zawracać głowę swojemu organizmowi i może on wówczas poświęcić swoją energię na walkę z infekcją. Jeśli ktoś ma kłopot z zasypianiem:
- olejek majerankowy [Origanum marjorana] - kilka kropli na poduszkę;
- napar z rumianku [Matricaria recutita] - do picia.

POSZCZEGÓLNE OBJAWY ORAZ ODPOWIEDNIE METODY LECZNICZE:

1. wysoka gorączka
- napar z kwiatów czarnego bzu [Sambucus nigra];
- herbatka z owoców czarnego bzu;
- herbatka z malin;
- napój z łyżki miodu rozcieńczonej pół szklanki ciepłej (nie gorącej!) wody.
Kąpiel - napuścić pełną wannę letniej wody (temperatura ok. 36,6), zanurzyć się, poleżeć 5 minut, szybko się wytrzeć, ustroić w ciepłą piżamkę (coś a la barchany dziadunia jest w sam raz), wypić jeden z wyżej wymienionych napotnych płynów i zasnąć. Skutkiem ubocznym podwyższonej temperatury mogą być zaczerwienione i piekące oczy - okład ze świetlika [Eupharasia rostkoviana] lub rumianku [Matricaria recutita] będzie w sam raz. Najlepiej wziąć dwie torebeczki ziółka, zaparzyć w ćwiartce szklanki wody, oziębić (np. włożyć na kwadrans do lodówki) i przyłożyć jako kompresy na powieki.

2. ból gardła, kaszel
- syrop z czarnego bzu;
- syrop z malin;
- syrop z cebuli - 3 spore cebule pokroić w półkršżki, zasypać cukrem, przycisnąć talerzykiem i po 2-3 dniach można pić sok, który się wydziela. UWAGA: woń jest intensywna i niezbyt przyjemna (jest to grubymi nićmi szyty eufemizm, który w rzeczywistości oznacza, że śmierdzi nieziemsko w całym domu; jedyna nadzieja w tym, że oprócz kaszlu ma się jeszcze katar);
- napar z szałwii [Salvia officinalis] - do płukania gardła;
- napar z czarnej malvy [Malva arborea] - do picia, ułatwia odkrztuszanie;
- Septosan - gotowa mieszanka do płukania gardła. Skład: mięta, szałwia, tymianek, macierzanka.

3. katar
inhalacje - kilka kropli olejku na miseczkę wrzątku, nachylić łepek nad miseczką i wdychać.
Olejki:
- sosnowy;
- lawendowy
oraz wymienione poniżej.
Z leków gotowych - Mentoklar - mieszanka olejków: eukaliptusowego, terpentynowego, tymiankowego i cedrowego.
Po opadnięciu temperatury do stanu względnie normalnego można stosować ciepłą kąpiel z dodatkiem 15-20 kropli olejku. Daje dodatkową korzyść - tłumi woń czosnku, którą wydziela twoje ciało (ale nie przejmuj się, to odstrasza wampiry)

4. ból głowy
na to chyba nie ma dobrego ziołowego środka. Łagodzšco wpływa wąchanie olejku lawendowego [Lavendula species], ew. wtarcie 1-2 kropli w skronie.
Spotkałam się też ze specyfikiem księży bonifratrów o nazwie "Proszek przeciwbólowy" - nie podają składu, więc nie mogę z czystym sumieniem polecić. Trochę pomaga, ale nie jest wykluczony efekt placebo.

5. zawroty głowy i mdłości
najlepiej leżeć z głową wysoko na poduszkach.
Do picia:
- napar z cynamonu [Cinnamomum zeylonicum];
- napar z goździków [Eugenia aromatica].

6. brak apetytu
to jest akurat całkiem korzystny objaw, oznacza bowiem, że organizm jest zajęty i nie ma czasu na takie bzdury jak trawienie. Nie należy mu przeszkadzać; jeść tylko tyle, ile ma się ochotę; pić dużo wody mineralnej oraz soków z warzyw i owoców. W drodze wyjątku pić soki z owoców cytrusowych - zwykle zimą nie należy tego robić, bo ochładzają organizm, ale przy gorączce właśnie to chcemy osiągnąć.
Jeśli jednak niechęć do spożywania posiłków przedłuża się nadmiernie - można pić napar z kminku [Carum carvi]- łyżeczka nasion na szklankę wrzątku.

7. fatalny nastrój
co prawda chory człowiek może sobie marudzić do upojenia, bo takie jest jego niezbywalne prawo (w końcu jaka by była przyjemność z chorowania, gdyby nie można było trochę pomarudzić?!), jednak jest to irytujące - dla innych i przede wszystkim dla niego samego. Dlatego:
- napar z melisy [Melissa officinalis] - uspokaja;
- napar z mięty [Mentha piperita] - orzeźwia.
Bardzo dobry jest następujący napój - mocny napar z mięty + sok jabłkowy - wpływa na polepszenie samopoczucia.
Ponadto należy sprawiać sobie przyjemności:
- miła lektura;
- łagodna muzyka;
- rozmowa z przyjacielem - raczej przez telefon, przecież nie chcemy go stracić;
- cisza, spokój i relaks oraz absolutna nirwana - drugim połówkom tudzież pałętającym się gdzieniegdzie obowiązkom należy łagodnie acz zdecydowanie dawać do zrozumienia kto tu jest chory i wymaga opieki.
W fazie rekonwalescencji można, a nawet należy, domagać się pieszczot i głaskania po główce - wzmacniają układ odpornościowy.

Po skutecznej batalii o własne zdrowie - powrót do rzeczywistości.
Trzeba się jednak przygotować na duży szok - Nie było mnie i świat się nie zawalił!!! Jak on śmiał - bezczelny!

*Dane, w większości pochodzące z głowy, czyli z niczego, zostały skonsultowane (zwłaszcza pod względem nazewnictwa łacińskiego) z książką "Leksykon leków" - podręcznikiem dla lekarzy, studentów medycyny i hipochondryków.
Sprawdzone przeze mnie na mnie, jako króliczku doświadczalnym - i żyję!
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1048
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

Ciekawe, dodał bym jeszcze mleko z miodem i czosnkiem, napar z lipy
Do gorącego mleka dodać łyżkę masła i miodu. Zamieszać i wrzucić rozgnieciony ząbek czosnku.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
maly
Posty: 507
Rejestracja: 16 sie 2008, 21:08
Lokalizacja: Mazowsze Wschodnie
Płeć:

Post autor: maly »

Fajna sprawa! Lubię medycynę naturalną i zawsze mnie fascynowało to co z sobą niesie.
Zalecam jednak żeby zgłosić się do lekarza gdy w/w objawy nie ustępują przez 3-4 dni. Grypa to bardzo poważna choroba i nie leczona może powodować przeróżne komplikacje. Nie chcę nikogo straszyć ale widziałem wiele takich przypadków...
16 letni chłopak z odmą jako powikłanie grypy (drenowaliśmy go w karetce bo by zszedł), 38 letnia nauczycielka geografii po NZK (nagłe zatrzymanie krążenia)z powodu zapalenia wsierdzia w następstwie nieleczonej grypy itp. Mógłbym długo wyliczać jednak do wszystkiego należy podchodzić z rozwagą i jeśli "moje" metody nie skutkują to należy udać się po pomoc.
Zalecałbym także wspomaganie konwencjonalnej medycyny naturalną:) Czyli idźmy do lekarza bierzmy proszeczki jak pan doktor przykazał ale stosujmy jeszcze ziółka...:) Skutek gwarantowany:)
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
Awatar użytkownika
Valdi
Posty: 950
Rejestracja: 29 sie 2007, 23:43
Lokalizacja: Litwa-Vilnius
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Valdi »

maly, Ty tu nauczycieli geografii niestrasz...:)
Osobiscie herbate z malin no i same malinki Made in handmade polecam.Jeszcze jako zapobiegawczy srodek: chlebek razowy smarujemy maselkiem,kladziemy na gore w plasterki pokrojony czosnek i ze smakiem wcinamy, na pozna jesien jak znalazl
Awatar użytkownika
maly
Posty: 507
Rejestracja: 16 sie 2008, 21:08
Lokalizacja: Mazowsze Wschodnie
Płeć:

Post autor: maly »

Hej Valdi:) Nie straszę nauczycieli geografii:) moja żona uczy geografii:)
Ja polecam herbatkę z kwiatów dzikiego bzu na mnie działa doskonale jako środek obniżający gorączkę:) można tez miodek z posiekanym czosnkiem. Plasterki imbiru do herbaty też są dobre na grypkę:) W zeszłym roku przetestowałem wszystkie te metody na mojej zonie bo załapała grypke a ponieważ była w ciąży to wszystkie tradycyjne laki odpadały, brała tylko rutinoskorbin i wapno, Ja ją faszerowałem wszystkimi znanymi mi miksturami naturalnymi:)
No i jakoś tam było trwało to trochę dłużej niz przy pomocy leków konwencjonalnych ale było bezpieczniej dla naszej córeczki:)
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
Awatar użytkownika
sinner
Posty: 11
Rejestracja: 18 wrz 2007, 22:19
Lokalizacja: Łapy
Gadu Gadu: 4020540
Tytuł użytkownika: Prosty człowiek
Płeć:

Post autor: sinner »

Swoją drogą grypa, grypą, ale jeżeli chodzi o sam kaszel, nie ważne z jakiej przyczyny, to ja polecam 100ml(lub więcej/im więcej tym lepiej ;-) ) wódki, najlepiej żołądkowej gorzkiej lub jakiejś naleweczki własnej produkcji. Metoda sprawdzona nie tylko przeze mnie i polecana jako szczególnie przyjemna kuracja przeciwkaszlowa.
Just another freak in the freak kingdom . . .
abyss
Posty: 113
Rejestracja: 08 lut 2008, 23:47
Lokalizacja: całkiem duża wieś
Płeć:

Post autor: abyss »

Znajomy musiał sobie wstawić rozrusznik serca właśnie po grypie (i z jej powodu) - więc z pewnością nie warto lekceważyć. Druga sprawa - przeziębienia, anginy i grypy TO NIE TO SAMO!!! - chociaż objawy dla chorego podobne. Dlatego najlepiej jak zbada nas lekarz.
Awatar użytkownika
Tresor
Posty: 699
Rejestracja: 28 sie 2007, 17:42
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Tresor »

sinner pisze:to ja polecam 100ml(lub więcej/im więcej tym lepiej ;-) ) wódki
wkoncu swoj chlop !

ja tam jak mnie cos lapie to ide do lekarza i biore L4 jak najdluzej sie da :) (lepiej mi placa na L4 niz normalnie )

[ Dodano: 2008-09-24, 14:49 ]
Panowie zapomnialem o cudownym wyciagu z ziol o nazwie AMOL
na wszystko go stosowalem,ostatnio na zatrucie pokarmowe,oraz mega kaca :) na kaca jak znalazl,z katarem tez szybko sobie radzi
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1048
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

Teraz hit sezonu ;-)
Syrop czosnkowo-miodowy
15 ząbków czosnku, 3 cytryny, 5 łyżek miodu, 0,5l letniej przegotowanej wody
Czosnek rozgniatamy, dodajemy miód, sok wyciśnięty z cytryn i wodę, wszystko dobrze mieszamy i odstawiamy do lodówki na dobę. po tym odcedzamy i przelewamy do butelki z ciemnego szkła i odstawiamy do ciemnego miejsca. profilaktycznie łyżeczkę dziennie w razie choroby łyżeczkę trzy razy dziennie.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
cieply
Posty: 40
Rejestracja: 23 mar 2008, 13:01
Lokalizacja: Wyszków/Warszawa
Tytuł użytkownika: cieply
Płeć:

Post autor: cieply »

robiłeś to? ... ja niestety tak :)

mój przepis był taki: 3 cytryny, 20 ząbków czosnku, 10 łyżek miodu, 1 litr letniej przegotowanej wody (czyli podobnie do twojego). Mnie nie chciało się gotować i studzić wody więc użyłem mineralnej, niegazowanej z butelki.

Wnioski:

1. tego jest za dużo, sugeruję obniżyć to max 30% czyli 1 cytryna itd.
2. smakuje ciekawie, jak "wino z czosnku" (też wykrzywia :) )
3. lepiej robić to częściej, a w mniejszych ilościach
4. no i najważniejsze, to DZIAŁA tzn. obniża gorączkę, działa bakteriobójczo itd.
5. nie polecam pic tego rano - w pracy na uczelni mogą nie zrozumieć naszego hobby
6. jak ja zrobiłem to dla mojej żony (ilościowo wg przepisu) to cały drugi dzień czułem jak moje ręce (i ciało) pachnie czosnkiem :) . Uprzedzam że po całej operacji odbyła się wieczorna kąpiel a rano założyłem świeży garnitur. Emitowałem zapach w taki sposób że jak powiedziałem koledze o "winie czosnkowym" to potwierdził że "właśnie zaczyna coś czuć" ale jako Brytyjczyk pracujący w Izraelskiej wykazał się tolerancją :) .
Sugeruję więc RĘKAWICZKI przy wyciskaniu czosnku!!!!!
erwinw
Posty: 90
Rejestracja: 08 lut 2008, 14:58

Post autor: erwinw »

aby łapy nie capiły po przygotowywaniu potraw/wywarów z cebuli czy też czosnku, zaraz po pracy z wyżej wymienionymi śmierdzielami trzeba umyc ręce, ale nie mydłem tylko za pomocą płynu do mycia naczyń, wymyślone przeze mnie i z powodzeniem stosowane-po mydle zawsze jednak delikatny zapach śmierdziela zostawał, chyba że szorowało się łapy jak chirurg przed operacją
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

Dąb pisze:Teraz hit sezonu ;-)
Syrop czosnkowo-miodowy
15 ząbków czosnku, 3 cytryny, 5 łyżek miodu, 0,5l letniej przegotowanej wody
Czosnek rozgniatamy, dodajemy miód, sok wyciśnięty z cytryn i wodę, wszystko dobrze mieszamy i odstawiamy do lodówki na dobę. po tym odcedzamy i przelewamy do butelki z ciemnego szkła i odstawiamy do ciemnego miejsca. profilaktycznie łyżeczkę dziennie w razie choroby łyżeczkę trzy razy dziennie.
Hitem będzie deczko zmodyfikowany przepis.
Zamiast wody....wódkę :)

więc tak w skrócie:
0,5l wódki, sok z 1 cytryny, 1 główka czosnku, i słoiczek miodu (150-200ml).

im więcej miodu tym będzie potem słodsze i bardziej zjadliwe.

odstawiamy na kilka tygodni

i otrzymujemy fantastyczną nalewkę profilaktyczną.

gdy czujemy, że coś nas bierze, albo w pracy ludzie chorują, albo pogoda w kratkę... mały kieliszek (25ml) na wieczór i śpimy spokojnie :)
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1048
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

cieply pisze:robiłeś to? ... ja niestety tak :)
Tak robiłem teraz nawet się tym racze, ogólnie działa świetnie, pewna osoba wyleczyła się nawet z zapalenia oskrzeli ( tutaj jednak radził bym udać się do lekarza).W ciemnym miejscu może długo stać tak że nie ma co się przejmować że się szybko zepsuje.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
Parthagas
Posty: 783
Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
Lokalizacja: Mława
Tytuł użytkownika: kumpel staffików
Płeć:

Post autor: Parthagas »

Kilka lat temu zona namówiła mnie na szczepienie przeciwko grypie i zacząłem systematycznie chorować. Przedtem nie chorowałem chyba z 20 lat. Od trzech lat już się nie szczepię i ... jestem zdrów jak rybka (jeśli chodzi o grypę oczywiście). Swoją drogą jem dużo cebuli i czosnku (ale wtedy, gdy nie mam kontaktu z ludźmi, czyli wieczorem), a na śniadanie wcinam buły z masłem i miodem. Zimą przed snem często robię grzańca: piwo, miód i goździki. Do posiłków piję też często sok malinowy lub żurawinowy. Syrop z cebuli ostatnio robiłem w święta synowi, gdyż pokasływał nieco - przeszło. Idę zrobić grzańca, hej!
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Na ból gardła - rozrobić czubatą łyżkę soli z ciepłą woda. Przepłukać gardło.

Ja nigdy nie stosuję owoców czarnego bzu do celów leczniczych gdy już jestem chory. Moim zdaniem to jest raczej środek zapobiegawczy. Dlaczego? Czarny bez bardzo pobudza potliwość, działa moczopędnie i przeczyszczająco. Jeżeli przyjmiemy dawkę wieczorem to:
1. Dobrze się nie wyśpimy bo będzie się chciało lać. Jak pójdziemy w środku nocy lać to prawdopodobnie zmarzniemy.
2. Możemy zmarznąć jeżeli przepocimy kołdrę.
Czarny bez działa ponoć przeciwgorączkowo ale ja raczej użyłbym kwiatów, a nie owoców. Kwiaty mają łagodniejsze działanie, nie gonią tak do kibla. Poza tym ich skład jest lepszy bo zawierają więcej olejków eterycznych i są takie bardziej "kleiste" - to pomaga na gardło i kaszel.

Trzeba pamiętać, że czarny bez trzeba poddać najpierw obróbce cieplnej albo suszeniu. Surowy czarny bez zawiera substancję rozkładającą się po spozyciu do cyjanowodoru.
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

Ciek: zmarznąć idąć do kibla? no jak się ma kibelek na dworze...to może i tak :)

Gdy już nas złapie to też zaparzyć lipy z bzem na wieczór, założyć ciepłą pidżamkę, dorzucić kocyk na pierzynę i luz....spać i się pocić - rano wstajemy zdrowsi :D
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
Szczepenson
Posty: 32
Rejestracja: 24 kwie 2009, 14:30
Lokalizacja: Żytno
Gadu Gadu: 9677793
Płeć:

Post autor: Szczepenson »

Kolejnym dobrym sposobem jest tzw. "wściekły pies" :D Wypić jest go najlepiej przed snem, na wieczór :)

Do kieliszka 100ml wlewamy kolejno:
sok malinowy - ok.1/4 kieliszka
wódka - pozostała część kieliszka
sos tabasco - 5 kropelek na koniec

I uwaga! Nie pić stopniowo, a wszystko na raz! Inaczej będzie bardzo nieprzyjemnie szczypać i piec :D
Całość jest skonstruowana tak, aby najpierw rozpalić, a potem złagodzić :D
Zawsze można zacząć od początku :)
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 893
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

co do wściekłego psa... w mojej ulubionej knajpie jeszcze na koniec się przypieprza pieprzem 8-)
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1048
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

Ciek pisze:Na ból gardła - rozrobić czubatą łyżkę soli z ciepłą woda. Przepłukać gardło.
Sposób dobry jeśli płucze się kilka razy dziennie.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Fredi pisze:Ciek: zmarznąć idąć do kibla? no jak się ma kibelek na dworze...to może i tak :)
Wystarczy, że jest różnica temperatur. Ja w chacie mam jakieś 18 stopni na drodze do kibla. Pod pierzynką nie wiem ile jest ale pewnie ponad 30 czyli 15 stopni różnicy. To sporo, wystarczająco dużo, żeby się nabawić jeszcze kataru, zwłaszcza, że zimno będzie się bardziej odczuwać w wyniku przepocenia.
Dąb pisze:
Ciek pisze:Na ból gardła - rozrobić czubatą łyżkę soli z ciepłą woda. Przepłukać gardło.
Sposób dobry jeśli płucze się kilka razy dziennie.
Poprawę odczuwam już w trakcie pierwszego płukania, płuczę w miarę potrzeb, jak boli.
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

Ciek: demonizujesz.... zawsze możesz trzymać przy łóżku gruby i ciepły szlafrok....

A do płukania, oprócz soli polecam szałwie, można i płukać, i pić :)
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
Tresor
Posty: 699
Rejestracja: 28 sie 2007, 17:42
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Tresor »

Co do wsciekłego Psa
Szczepenson gdzie podaja wsciekle w 100 ml kielonach?>
Spotkalem sie z owym drinem w 50 ml kielonie...
aa pierw lejemy wodke nastepnie sok malinowy ( inaczej sok nie opadnie na dno kieliszka tylko sie wymiesza z wodka ) i dajemy kolo 15-30 kropel tabasko, ma Nas to palic :) a nie podniecac :)


Fredi Szalwie mozna palic...magiczny specyfik nazywa sie Salvia i sprzedaja go badziewne sklepy o nazwie Dopalacze
Awatar użytkownika
Parthagas
Posty: 783
Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
Lokalizacja: Mława
Tytuł użytkownika: kumpel staffików
Płeć:

Post autor: Parthagas »

Tresor pisze: Fredi Szalwie mozna palic...magiczny specyfik nazywa sie Salvia i sprzedaja go badziewne sklepy o nazwie Dopalacze
Jest jednak salvia divinorum (szałwia wieszcza) i można ją było spotkać w dużych kwiaciarniach jako kwiatek doniczkowy. Ma działanie halucynogenne. Gdy zapalisz odpowiednią ilość, 5 minut po tym zostajesz przykuty do miejsca i ok. 40 minut spokoju dla otoczenia. :p Do grypy ma się to oczywiście nijak.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Jaca
Posty: 401
Rejestracja: 13 maja 2009, 16:06
Lokalizacja: okąd
Płeć:

Post autor: Jaca »

Dla ścisłości dodam że salvia divinorum została w Polsce zdelegalizowana razem z dopalaczami.
...smelling the air when spring comes by raindrops reminds us of youthful days...
XAVIER7

Post autor: XAVIER7 »

W ramach profilaktyki przeciwgrypowej polecam regularnie chodzić do sauny (wystarczy raz w tygodniu). Dobrze się wygrzać 3-4 razy po 5-10 minut i będzie OK.
ODPOWIEDZ