Strona 1 z 2

The ultimate survival knife

: 06 wrz 2008, 00:46
autor: brt

: 06 wrz 2008, 00:57
autor: Tanto
wow :shock:

: 06 wrz 2008, 12:16
autor: aciepk
Rambo miał większy :mrgreen:

: 06 wrz 2008, 18:47
autor: Pablo666
mialem cos takiego...... fajny byl.... tylko bez pily drucianej, wyginal sie jak paprykarz nim otwieralem, a kompas byl [...], plyn szybko z niego wyciekl i qpa
juz sie poprawilem :oops:

: 06 wrz 2008, 21:41
autor: sinner
Holy :shock: shiet !

: 07 wrz 2008, 11:58
autor: Okruch
Taaaa... ale co to był za szpan na osiedlu, jak kumplowi ciotka takie cudo przysłała... jejku... :)
Nb. ten nóż może mieć pewną wartość praktyczną. Jeżeli dziecko będzie niegrzeczne, to zamiast stawiać je do kąta, dawać klapsy, prawić kazania - można bachorowi dać "Ultimate Survival Najf", worek ziemniaków i niech walczy o przetrwanie do obiadu... następnym razem będzie grzeczny :D

: 08 wrz 2008, 16:10
autor: Hakas
Ja też kiedyś miałem podobny nóż tyle tylko, że z aluminiową rękojeścią w łatki. Rozsypał się na pierwszej wyprawie. W tedy przeprosiłem sie z moim myśliwskim tradycyjnym nożem i aż do teraz pozostałem wierny nożom tradycyjnym.
A tu macie paru kuzynów tego wcześniej prezentowanego noża.
Zastanawiam się po cholerę im te piły na grzbiecie. Ja nic nigdy taką piłą nie ściąłem choć wierzcie mi próbowałem tą piłą pracować jedynie co to dobrze sie ryby skrobało :lol:








Pozdrawiam Hakas

: 12 wrz 2008, 21:21
autor: Tresor
jaaa az sie lezka kreci w oku,mialem te cudo z 10 lat temu,szpan nad szpanami byl,pamietam ze kupilem go z jakiegos ogloszenia w gazecie,

: 16 wrz 2008, 03:44
autor: abyss
Hakas pisze:Zastanawiam się po cholerę im te piły na grzbiecie. Ja nic nigdy taką piłą nie ściąłem choć wierzcie mi próbowałem tą piłą pracować jedynie co to dobrze sie ryby skrobało :lol:
Bo w tych nożach to pełnia zdaje się funkcję ozdobną - natomiast prawidłowo zaprojektowane i wykonane "zęby" ratują życie - ale nie w lesie, tylko pod wodą. To o ile wiem zęby do cięcia sieci, jak się nurek zaplącze w nie pod wodą.

: 20 paź 2008, 23:22
autor: adonay
miałem kiedyś taki co prawda ostrze nie "lustrzyło" jak psu jajka. Kompas był zepsuty od początku, pękł po tygodniu przy wbiciu w suchy, sypki piasek (żadnych kamieni) - łączenie na śrubkę ( bo nawet nie na ŚRUBĘ)

: 21 paź 2008, 22:21
autor: maly
Ha! Ja też zaczynałem od takiego nożyka :mrgreen:
Mama kupiła mi go z jakiejś gazety w sklepie wysyłkowym na początku lat 90tych. Mó egzemplarz był ze stali nierdzewnej o bardzo dobrych parametrach. Łatwo się ją ostrzyło i dość długo trzymała ostrość. Minusem była rękojeść. Szybko mi się połamała ale mam fajnego wujka :lol: Jest doskonałym spawaczem i naprawił mi ten nóż. Do śrubki przyspawał stalowy gwintowany drut i dorobił drewnianą rękojeść, a wszystko ścisnął stalową głowicą. W ten sposób powstał doskonały nóż terenowy :mrgreen:
Niestety młodość ma to do siebie że czasem robimy głupie rzeczy, moja głupota nie ominęła tego noża. Zamieniłem się z kolegą na jakąś pierdołę i do tej pory tego żałuję.
Ostatnio kupiłem identyczny na allegro :mrgreen: do kolekcji jak znalazł :lol:

: 26 paź 2008, 04:09
autor: sinner
Jeśli miałbym wybierać to lub "My first Victorinox"(ten z okrągłym ostrzem) bez wątpienia wybrałbym vicka, nawet bazarowe blaszaki z nylonową, plecioną rękojeścią "ze pięć złote" wydają mi się lepsze niż takie błyszczące, plastykowe "cóś".

: 26 paź 2008, 09:47
autor: Okruch
Sinner, dla nas to jest oczywiste, ale weź pod uwagę, że jak się ma te kilka... naście lat, to człowiek inaczej patrzy na sprzęt. Taki "nóż Rambo" dodaje +20 do MOCY, z takim nożem możesz iść uwolnić Piękną z łagru albo zbudować pułapkę na słonia. Jesteś wszechmocny...

...a szacunek do Vicków przychodzi z czasem :)

: 29 paź 2008, 13:36
autor: Fredi
Im człowiek starszy tym mniej przejmuje się wielkością a bardziej umiejętnością wykorzystania.... ;)

: 29 paź 2008, 14:53
autor: sinner
Konkludując: im większy człowiek, tym mniejszy nóż ;-)

: 29 paź 2008, 17:14
autor: PRZEMEK.W.
A ja się przyznam, że nigdy nie miałem takiego nożka, zawsze używałem scyzoryków, takie wychowaniej ojciec stary harcerz, mamusia harcerka. Od początku miałem tłumaczone, że to co bierzesz w teren musisz nosić na własnych nogach, a w większości przyadków scyzoych wystarcza do wszystkiecgo.

pozdrawiam :-D

: 30 paź 2008, 10:33
autor: wolfshadow
Co do wielkości noża/scyzoryka. Prawdziwy twardziel używa opinela No 2 :lol:
Świnia zarzynana takim ustrojstwem po prostu umarłaby .... ze śmiechu :lol:

: 31 paź 2008, 08:04
autor: PRZEMEK.W.
aż takim twardzielem nie jestem, używam opinela nr. 9

: 31 paź 2008, 09:39
autor: Regent
PRZEMEK.W. pisze:aż takim twardzielem nie jestem, używam opinela nr. 9
Licytujemy kto ma mniejszego? ;-) Trochę nietypowe...
Ja mam opinelka nr 7. Bardzo fajny i poręczny rozmiar. Aż sam jestem zdziwiony że taki mały a tyle może. Jako miejskie edc w zupełności wystarczy, w lesie jednak potrzebny mu jakiś większy kolega, choć łatwo pola nie oddaje królując w polowej kuchni.

: 02 lis 2008, 19:42
autor: Fredi
nr 6 :)

: 02 lis 2008, 19:45
autor: Okruch
A ja mam nożyki modelarskie :)


P.S. Wiecie, jaki jest szczyt zdolności modelarskich?
Zrobić gołąbki z brukselki ;)

: 02 lis 2008, 20:21
autor: maly
Opinel nr 12 carbon
8 carbon
6 inox

: 02 lis 2008, 22:28
autor: sinner
A czy za nóż można uznać skalpel ?

: 06 lis 2008, 20:57
autor: mango
panowie
no po prostu hit
saperka wielofunkcyjna - kilof, piła, KOMPAS, otwierzacz :lol:
http://allegro.pl/item471330104_saperka ... eracz.html

: 06 lis 2008, 21:53
autor: Fredi
to nie kilof, to taka ogrodnicza kopaczka :)

już bawiłem się tą "zabawką do ogródka", wygina się w rękach :)