Strona 1 z 1

Relacja z budowy canoe

: 04 paź 2011, 19:28
autor: NumLock
W tym temacie chciałbym przedstawić relację z budowy własnego kanu metodą wood strip. O samej kanadyjce i jej rodzajach nie będę się rozpisywał, ponieważ doskonale zrobił to Puchalsw w TYM temacie.
Pomocne linki:
http://kanu.pl/index.php?option=com_con ... &Itemid=66
http://kanu.pl/index.php?option=com_con ... &Itemid=66
http://kanu.pl/index.php?option=com_con ... &Itemid=66
http://www.pdxtex.com/canoe/canoe.htm

WSTĘP
Czynnikiem, który zniechęca wodniaków do zbudowania własnej kanadyjki jest mniemanie, że budowa własnej łódki jest kosztowna- niestety jest w tym trochę prawdy. Koszt zbudowania canoe w moim przypadku wynosi ponad 800 zł. Może jest to i spora kwota, ale gwarantuję Wam, że kupując kurtkę za tyle samo nie uświadczycie tyle satysfakcji i dumy z siebie :) . Tłumaczenie o braku funduszy wynika z braku chęci, bo dorobić zawsze można, a i budowa kanu to inwestycja rozłożona w czasie , którą można kończyć akurat wtedy, gdy jest przypływ gotówki. Sam jestem niepełnoletni, a inwestycję finansuję z własnej kiesy.
Druga sprawa to chęci i zapał. Bez tego nawet nie warto się podejmować.

ZACZYNAMY!
Pierwszym krokiem, zaraz po miesiącach oglądania cudnych kanu i ślinieniu się do monitora, jest znalezienie odpowiednich planów. Takie plany można zakupić na rynku kanadyjskim i amerykańskim, a ponieważ moja konstrukcja jest budżetowa, zrobiłem je powiększając i odpowiednio skalując plany dostępne na stronie http://www.carryingplacecanoeworks.on.c ... _list.html.
Po zerknięciu okiem na plany możemy oszacować długość listewek potrzebnych do budowy. W większości tartaków dostępne są deski „calówki”, więc trzeba się liczyć ze stratą materiału. Początkowo myślałem, żeby listewki były właśnie szerokości cala, lecz postanowiłem zrobić na 20 mm (wg. zaleceń) i to była dobra decyzja. Zbyt szerokie listewki nie dość, że powodują iż kanu wygląda bardziej kanciasto, to praca przy dopasowywaniu ich do szablonów byłaby mordęgą. Reasumując- 20 mm szerokości lub mniej.
Frezy w listewkach to inna bajka. Stolarz, któremu zleciłem robotę nie posiadał odpowiednich frezów by wyciąć rowek i wybrzuszenie w kształcie półkola, dlatego frez u mnie miał kształt głębokiego trapezu.
Kolejny krok to wycięcie szablonów. Ważne, by przymocować je później tak, by dało się je odkręcić od dołu.
W większości poradników widziałem, że ława montażowa jest zrobiona z płyty wiórowej, ja zrobiłem ją z deski i również zdała egzamin :) . Szablony ustawiamy równo i dopasowujemy względem siebie (by żaden za bardzo nie wystawał). Stosowałem przeciągniętą linkę pomiędzy stewami, chociaż przyznam, że najlepsza była metoda „na oko”. Brzegi oklejamy jakąś taśmy, by klej się nie lepił.
Zanim zaczniemy klejenie, wyginamy stewy wewnętrzne i zewnętrzne!

NARESZCIE KLEIMY!
Zaczyna się fajny etap, bo w końcu widać efekty.
W w/w poradnikach przeczytacie, by listewki ustawić rowkiem do góry, dzięki temu klej będzie utrzymywał się w rowku. Ma to swoje uzasadnienie, lecz tylko wtedy, gdy krawędzie frezu są mocne i nie łamią się pod naciskiem rąk. W innym wypadku polecam kleić listewki rowkiem w dół. Będzie to zbawienne w późniejszym etapie plankowania- kiedy zaczną działać wysokie naprężenia, rowki się nie połamią podczas naginania listewek do szablonu.
Stewę zeszlifować tak, by po doklejeniu listew jej przód był równy grubości stewy zewnętrznej. Polecam zeszlifować ją do kształtu półkola- podczas laminowania będzie łatwiej ułożyć tkaninę- ale o tym później…
W moim przypadku zszywki były za słabe i odrywały listewki od szablonów, więc zastosowałem gwozdyki z przekładką ze skóry, by dało się je łatwo wyciągnąć.
Obrazek
Ubytki chciałem uzupełnić szpachlą z pyłu drzewnego i kleju (Soudal 67A)- to była jedna z większych pomyłek podczas budowy tej łodzi! Klej zamiast ścierać się, zwijał się i tworzył „brudne” punkty, których trudno było się pozbyć. Na domiar złego zachował również białą barwę, przez co teraz (po zalaminowaniu) te punkty wyglądają jak pęcherzyki powietrza :(
Obrazek
(Zdjęcie po szlifowaniu laminatu).
Tip of the Day: Starajcie się robić tak, by zostawiać jak najmniej prześwitów. Jeżeli musicie coś zakleić, przetestujcie szpachlę wcześniej gdzie indziej!
Teraz szlifowanie, szlifowanie, szlifowanie…
Po zakończeniu tejże pracy, cały kadłub przecieramy wilgotną szmatką.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

LAMINOWANIE
Na laminowanie należy przeznaczyć minimum cały dzień, mi potrzebny był jeszcze poranek dnia kolejnego. Używałem żywicy Epidian 601 + utwardzacz ET i tkaniny o gramaturze 200g/m2. Tkaninę należy równo rozłożyć- nie ma w tym większej filozofii, ładnie się układa (przynajmniej na zewnątrz kadłuba).
Obrazek
Pierwszą warstwę kładłem 5h, a potem co godzinę przychodziłem, by usunąć zacieki i pęcherzyki powietrza, jeżeli takowe powstały. Żywicę nakładałem zwykłym pędzlem i przecierałem prostokątnym kawałkiem plastiku o gr. 2-3mm.
Obrazek
Po zżelowaniu pierwszej warstwy drugą, a następnie trzecią. Te 3 warstwy pochłonęły blisko 5,5kg żywicy z utwardzaczem.
Obrazek
Pierwsza warstwa i druga schnęły szybko- w kilka/kilkanaście godzin. Przy ostatniej pojawił się problem, ponieważ po tygodniu ciągle wydawała się „tłusta”. Zasięgnąłem języka i okazało się, że polski Epidian ma tendencje do „pocenia się”. Kleistą maź zmyłem zwykłą wodą- zeszła bez problemu.
Po jednej stroni wyraźnie zaznaczyła się linia, gdzie kończy się tkanina (tkaninę na dno układam „na zakładkę”). Po fakcie stwierdzam, że boki należałoby przyciąć tak, by uciąć frędzle na krawędziach, co dałoby znacznie lepsze rezultaty.
Przed zdjęciem z szablonów całość kilkakrotnie przeszlifowałem papierami ściernymi, by usunąć zacieki i powstałe wybrzuszenia.
Obrazek
Odkręcamy szablony i przenosimy canoe na wcześniej przygotowane sztalugi.
Obrazek

To be continued…

: 04 paź 2011, 20:10
autor: Armat
Piekne :D
Widac, ze jak sie chce to mozna zrobic sobie nawet kanu.

: 07 paź 2011, 18:53
autor: Pratschman
To jest niesamowite :shock: dla mnie łyżka z drewna to problem... Szacun!

: 16 maja 2012, 21:17
autor: NumLock
W końcu! Po dłuższej przerwie prezentuję ciąg dalszy:
Laminowanie wewnętrznej części kadłuba wygląda bardzo podobnie, tylko że nakładamy dwie warstwy. Położyłem również tylko jedną warstwę tkaniny. Problem stwarza dopasowanie tkaniny w okolicach stew, nie do końca udało mi się to zrobić to profesjonalnie, ale jest dobrze. Po zaschnięciu żywicy odcinam nadmiar materiału- wybieram kształt burt.
Obrazek
Nie ma co dużo opisywać: szlifowanie i jeszcze więcej szlifowania, zmiana gradacji i powtarzamy żmudny proces.
Listwy wewnętrzne kleiłem żywicą do burt i przykręcałem wkrętami od zewnątrz- otwory będą zatuszowane przez listwy zewnętrzne, które trzymają się tylko na żywicę. Dopasowuję deskę w kształcie trójkąta oraz poprzeczne „wrzeciona”- będą służyć do przenoszenia konstrukcji.
Łódź musi mieć nazwę: za pomocą ołówka zrobiłem szkic, który wypełniłem flamastrem wodoodporny- od tej pory canoe nosi dumną nazwę Orkan.
Wcześniej wspomniany rulon na stewie postanowiłem zalać żywicą i tu kolejna rada:
Jak producent mówi, że żywica jest wrażliwa na światło, to jak jest!
Żywica się zwarzyła i powstały białe plamy na stewie:
Obrazek
LAKIKEROWANIE
Całość odtłuściłem acetonem i kryłem cienkimi warstwami lakieru. Szlifowałem drobnym papierem pomiędzy warstwami. Wewnątrz i na zewnątrz. Poprawiałem co jakiś czas, by nie dopuścić do zacieków.
Drobne szczeliny pomiędzy listwą, a burtą uzupełniłem sylikonem sanitarnym.
Dopasowałem i przykręciłem rozpórkę- można wodować!
Obrazek
Obrazek
Pozostały do zrobienia jeszcze ławeczki.

PODSUMOWANIE
Prowadzi się pięknie, nie potrafię jeszcze pagajować, ale będę zgłębiał tajniki tej szlachetnej sztuki :)
Jestem dumny z siebie, mało kto ze znajomych mi wierzył jak mówiłem rok temu, że zbuduję łódź. Warto podejmować, mogłoby wydawać się, z pozoru szalone pomysły i dążyć do ich realizacji.
Ahoj! I do zobaczenia na wodzie!

: 16 maja 2012, 21:37
autor: birken1
No chłopie. Szacun :!:

: 16 maja 2012, 22:08
autor: Red Nose
Gratulacje!
Ja przymierzam sie do budowy na jesien choc troche inna technologia.

: 16 maja 2012, 23:04
autor: Apo
Wow! :D ale by się człowiek z chęcią czymś takim przepłyną :)
Piękna robota, gratuluję inwencji i wytrwałości!

: 16 maja 2012, 23:15
autor: Młody
8-) Kawał dobrej roboty. Szacuneczek.

: 16 maja 2012, 23:24
autor: pasikonik
Ahoj!!! super wygląda super pływa jak mówisz tylko pogratulować i zazdrościć . :-)

: 17 maja 2012, 07:04
autor: orety
No... jestem pod wrażeniem!

Pozdrawiam
Maciek

: 17 maja 2012, 10:33
autor: Prowler
no chłopie szacun :mrgreen:

: 17 maja 2012, 11:07
autor: BRAT_MIH
Noooo, że też Ci się chciało :) Elegancko !

: 17 maja 2012, 23:25
autor: Rzez
Szacuneczek - wygląda wspaniale!

: 18 maja 2012, 10:05
autor: Driver
Kawał dobrej roboty, czyli chcieć to móc :mrgreen:

: 18 maja 2012, 14:43
autor: Zirkau
Tą stewę zostawiłes taką wystającą ? Nie zrobiłes rowka dla niej?

: 18 maja 2012, 15:23
autor: NumLock
Dzięki wszystkim za dobre słowa i przede wszystkim zachęcam do próbowania własnych sił!
Red Nose pisze:Ja przymierzam sie do budowy na jesien choc troche inna technologia.
Jaka? Wood and canvas?
Zirkau pisze:Tą stewę zostawiłes taką wystającą ? Nie zrobiłes rowka dla niej?
Tak naprawdę to tu są dwie stewy- jedna wewnętrzna (ukryta, do niej przylegają wszystkie listewki), druga zewnętrzna (tą właśnie widać na zewnątrz, element ma za zadanie wzmocnić dziób). Jest ona "wpuszczona" jakieś 0,5cm pomiędzy listewki.

: 18 maja 2012, 16:37
autor: Zirkau
Znam tą technologię budowy. Ale wiem też że jest stewa zewnętrzna schowana w rowku, a to co wystaje zostaje zeszlifowane do poziomu poszycia (łagodne przejscie zrobione). - tak to wygląda patrząc na łódki wychodzące np. spod ręki Radka W.

: 18 maja 2012, 17:24
autor: NumLock
Zirkau pisze:to co wystaje zostaje zeszlifowane do poziomu poszycia (łagodne przejscie zrobione)
Gdybym zeszlifował stewę w kształt wyoblonego trójkąta to by wyglądała podobnie. Szczerze to nie pomyślałem o takim rozwiązaniu, byłoby znacznie prościej położyć tkaninę na stewach :)
Następnym razem :mrgreen:

: 18 maja 2012, 19:12
autor: puchalsw
NumLock, wspaniała! Jestem pełen podziwu i szacunku dla Twojej roboty.
No to kiedy spływamy Panowie? :mrgreen: Ja planuję weekendowo Bug w najbliższych tygodniach. Ale coś dłuższego mi się marzy.....

: 18 maja 2012, 23:22
autor: Parthagas
Numlock, canoe wyszło Ci pierwszorzędne. Gratuluję samozaparcia.

Puchal, przyjedź w końcu na ten Wel, wspólnymi siłami może sklecimy jakiś spływ. Jest jeszcze ktoś chętny?

: 19 maja 2012, 08:27
autor: Zirkau
Gratulacje, moje kanu odjechało na dwóch kółkach. Teraz znów zbieram na budowe takiej łódki.