Uwaga na tanie palniczki różnych "firm"

dyskusje na tematy nie związane z tematyką Forum (co wcale nie oznacza że można tu pisać co tylko się zamarzy)

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Dragonfly pisze:No, zapytaj kogoś, kto kupił czołówkę Petzla, dlaczego zdecydował się tyle kasy wywalić, skoro za mniejsze pieniądze mógł kupić równie dobrą, innego producenta ?
Jakiego producenta? Bo w moich sklepach outdoorowych wszystkie niemal w jednej cenie a markecie niewiadomo co. Lampka BD nie jest wcale tańsza niż Twój znienawidzony Petzl.

Serwis: widzisz każesz mi kupować szrot i bronisz go rękojmią. Tak jak z tymi butami co dałem Ci przykład.
Wolę wydać więcej kasy na towar producenta X do którego mam zuafanie że wytrzyma. Rachunek prawdopodobieństwa jest nieubłagany i niech tylko 1promil ich wyrobów ulega uszkodzeniu, ale może się to trafić mnie. Ale spokojnie śpię, że w serwisie nawet nie będą pytać o źródlo uszkodzenia, tylko wydadzą mi nowe bez zbędnych ceregieli. Co w przypadku tańszych marek nie jest takie oczywiste.

Ponadto aby były takie same, nie muszą mieć takiego samego loga, ba często palnik nie posiada żadnego napisum tylko jego opakowanie.

Co do MacTronica - zawiodłem się kilkukrotnie i cenię go niżej od Petzla. Być może prymitywizm Petzla jednak ma na to wpływ. Być może moje latarki tej firmy pochodzą przed czasów przeniesienia produkcji do Chin,a więc z czassów kiedy Petzl był synonimem jakości.
Dałem Ci przykład z nożami: Fiskars, Mora, Hultafors z wyglądu identyczne a różnią się jakoscią cięcia i trzymania ostrosci czego na zdjęciach nie zobaczysz.
Dzięki temu że ludzie nie wierzą w cuda, istnieją fora takie jak to, gdzie ludzie wymieniają się opinią. Utwierdzając że jedna marka jest godna zaufania, inna tylko niektóre wyroby a na inną nawet nie patrz. A układ ten wcale nie jest constans. Być może w krótkim czasie palniczek Vango będzie droższy i bardziej poszukiwany niż MSR o którym ludzie zapomną.
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Dragonfly pisze:Puchal - widzisz, ja nie odnoszę się do Ciebie lekceważąco, w stylu
Pierwszy rzuć kamień, jeśli jesteś bez winy.

Dragonfly, obawiam się że polemika z Tobą jest bezsensowna:

- selektywnie stosujesz fragmenty teorii rynkowy, pomijając istotne elementy składające się na obraz rynku, mechanizmów konkurencji, czy sprzedaży.
- zarzucasz mi lekceważący ton, ale Twoje kontrargumenty często opierają się o wyszydzanie przykładów podawanych przez interlokutorów.
- wkładasz w usta dyskutantów twierdzeń, których nie wypowiedzieli. Wkóło je powtarzając utwierdzasz się w swoim przekonaniu. Patrz: Petzl
- bezkompromisowe opinie na temat produktów jak i osób je kupujących, które "nie spełniają wymagań potrzebnych Tobie do dyskusji" ocierają się o inwektywy.
Dragonfly pisze:prymitywnych czołówek Petzla i głupotami takimi usprawiedliwia ich niczym nie uzasadnioną, wysoką cenę...
- z obserwacji tego wątku, jak i pozostałych w których uczestniczyłeś, wizę że przyznanie komuś racji (nie cząstkowo, ale na skutek zmiany przekonania) jest u Ciebie niemożliwe. Rozciągasz tasiemcowe wątki, w kółko powtarzając te same tezy i szafując argumentami z różnych poziomów szczegółowości.

Gratuluję: jesteś mistrzem erystyki. Pamiętaj jednak, że erystyka nie wiele ma wspólnego z rzeczową dyskusją.
Wybaczcie Panowie. Muszę wracać do pracy i sprzedać jakiś towar na tym chorym wolnym rynku który tak ukochałem.
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
Dragonfly
Posty: 313
Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
Lokalizacja: Mazowsze
Tytuł użytkownika: Sceptyk
Płeć:

Post autor: Dragonfly »

Ciek - no, jak to ? Wiernych nie widać ? Sam przyznajesz, że należysz do fanclubu Petzla (inne Ci się rozklekotały, nie ?), deczko niżej Zirkau deklaruje, że Petzl uber alles, a gdybyś poczytał inne jeszcze wątki, przekonałbyś się, że takich fanó jest dużo, dużo więcej... :-)
To faktycznie schiza jakaś - kupić sobie chyba najdroższą czołówkę i zapierać się: ja tam właściwie nie wiem, co kupiłem... Nie znam się... :-) W krasnoludki pod Twoją szafą też mam uwierzyć ? :-)

Myślę Ciek, że wątek dyskusji wcale Ci nie umknął... On jest cały czas aktualny i Ty również się do niego odniosłeś: irracjonalne mechanizmy dokonywania wyboru
Ciek pisze:Wcześniej miałem lidletkę za 20 zeta i tez nie była zła, chociaż pewne zastrzeżenia miałem i szybko się rozklekotała. Chciałem lepszą i dostałem.
Innych "lepszych" nie było ? Jak na tego Petzla wpadłeś ? Nie zastanowiła Cię cena - w porównaniu ? Takiś rozrzutny, czy majętny ? :-) Cieku Drogi - to, co piszesz brzmi nieco infantylnie... :-)

Zirkau - ja Ci niczego nie każę... Ty, z własnej inicjatywy i nieprzymuszonej woli napisałeś, że marka gwarantuje Ci dobry serwis w razie czego. To samo w sobie jest sprzeczne - bo jeżeli marka, to jakość i niezawodność. Nie ma miejsca awaria, po co wiec serwis ? Chyba, że coś z własnej winy skonocę - np. złamię ostrze w Vicku. Tyle, że to całkiem inna bajka, niż niezawodność...
Ale mamy XXI w. i kwestia serwisu - dobrego, czy złego - istnieć przestała z chwilą wprowadzenia pojęcia rękojmi. Rozmowa ze sprzedawcą bywa krótka i konkretna - towar wolny od wad albo pieniążki. Przez dwa lata tak... Serwis mnie przez te dwa lata nie interesuje...

To, że wolisz wydać więcej kasy, to Twój wybór... Jeżeli taki wybór potrzebujesz uzasadniać złudzeniami, zwanymi "zaufaniem do producenta"... Nie uważasz, że warto byłoby się zastanowić: dlaczego jednak potrzebuję się łudzić ?
Jak już kiedyś wykazałem - akurat produkty Petzla nie zasługują na specjalne zaufanie. Są przeciętne pod względem niezawodności a zdarzało się tej firmie produkować całe, wadliwe serie.
Tak więc, Zirkau - Twoja wiara to tylko wiara... A rzeczywistość jest, jaka jest... Okrutna, jeżeli się poszpera i poszuka opinii o czołówkach Petzla. Tylko - czy Ty potrafisz to przyjąć do wiadomości ? Bo wydaje mi się, że na tę rzeczywistość jesteś wybitnie odporny. W kółko jedna mantra -
Zirkau pisze:Wolę wydać więcej kasy na towar producenta X do którego mam zuafanie że wytrzyma
Twój problem polega na tym, że to "zaufanie" zbudowałeś sobie na tzw. obiegowych opiniach. Bo każda próba rzetelnego zgłębienia tematu wyprowadziłaby Cię z błędu...

Stąd też ten wątek - przesłankach, jakimi kierujemy się dokonując wyboru produktu. Zaczęło się od przeciwstawnych, pretendujących do miana miarodajnych, ułatwiających wybór, opinii... :-)
Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Dragonfly pisze:Ciek - no, jak to ? Wiernych nie widać ? Sam przyznajesz, że należysz do fanclubu Petzla
No i ja właśnie o tym, kurcze, mówię. Znów zaczynasz wmawiać, że wszyscy mówią, że w Ameryce biją murzynów . Ja nie należę do fanklubu Petzla, w ogóle do żadnego fanklubu nie należę. Myłem dziś żeby pastą colgate, czy teraz jestem fanbojem tejże marki?
Dragonfly pisze:Innych "lepszych" nie było ?
Nie wiem, zawsze są jakieś lepsze. Jak już pisałem perspektywa spędzania godzin na czytaniu stron w sieci nie bardzo mi się kalkuluje, tym bardziej, że kwestie sprzętowe mnie zupełnie nie interesują. Moja głowa ma bardzo ograniczoną pojemność i nie za wysoką wydajność, szkoda mi miejsca na informacje o latarkach :)
Dragonfly pisze:Jak na tego Petzla wpadłeś ?
Polazłem do sklepu i głównie właśnie to leżało. Kurcze, jak kupowałem swoją czołówkę to nawet nie wiedziałem, że Petzl to ten dobry (lub zły). Teraz bym może coś mniej kontrowersyjnego wybrał bo strach po mieście łazić wywołując takie skrajne emocje :D
Dragonfly pisze:Nie zastanowiła Cię cena - w porównaniu ?
W porównaniu z czym? Żeby coś porównywać to trzeba się na tym znać, a dla mnie podstawowy parametr latarki to jest liczba baterii. Owszem, cena była wyższa, z tego wykoncypowałem sobie, że i jakość będzie wyższa i w porównaniu z lidletką i faktycznie jest, strzał w dziesiątkę! :)
Dragonfly pisze:Takiś rozrzutny, czy majętny ? :-)
Ani taki, ani taki :)
Dragonfly pisze:Cieku Drogi - to, co piszesz brzmi nieco infantylnie... :-)
Nie bez powodu mam 13 lat wpisane.
Awatar użytkownika
Dragonfly
Posty: 313
Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
Lokalizacja: Mazowsze
Tytuł użytkownika: Sceptyk
Płeć:

Post autor: Dragonfly »

Puchal - Petzl jest sztandarowym przykładem firmy, narzucającej absurdalne ceny za produkty o przeciętnych walorach. I stwierdzenie to nie ogranicza się tylko do czołówek.
W swoim czasie i w innych wątkach wykazałem czarno na białym, że czołówki Petzla ani nie są nieprzeciętnie niezawodne, ale też że wadliwe były całe, wielkie serie. O tym może przekonać się każdy, kto tylko chce poświęcić nieco czasu. Każde więc indywidualne twierdzenie, że podstawą wyboru czołówki Petzla jest oczekiwana niezawodność jest absurdalne. Żeby nie powiedzieć nieładnie - głupie...

O tyle, o ile rzeczywistość jest bezkompromisowa, o tyle bezkompromisowe są moje opinie...
Ale troszeczkę się mylisz... Cały czas mam świadomość, że prezentuję moje,
W Y S O C E S U B I E K T Y W N E opinie. Jak napisałem: nie chwalę ani nie ganię żadnej marki, jeżeli chodzi o jakość jej produktów. Napisałem to wyraźnie... Moja opinia o jakości, czy niezawodności wynika wyłącznie z doświadczeń z konkretnym egzemplarzem.
Co innego cena, czy klasa... Tikka, czy Tikkina są latareczkami niskiej klasy, prymitywnymi konstrukcjami. A w tej klasie - niesamowicie drogimi. I to już jest obiektywna ocena.

Ale... Puchalu, kiedyś już o tym było... Dyskusji nie prowadzimy, żeby się z kimś zgadzać, dać się przekonać, czy przekonać kogoś. Dyskusja ma na celu prezentację poglądów, ukazanie mechanizmu ich kształtowania...
Myślę, że ani ta, ani kilka innych dyskusji, w których brałem udział, a które Cię irytowały, nie tak całkiem pozostaje jałowa... Jeżeli znajdzie się chociaż jedna osoba, która po przeczytaniu sobie tego wątku (który tak skrzętnie starałeś się ukryć :-) ) pomyśli, zanim sięgnie w sklepie po oklepane i nie najtańsze rozwiązanie - będę w siódmym niebie... Niech nawet kupi tego Petzla, czy MSR'a, ale na skutek świadomego wyboru a nie marketingowej legendy... To ten świadomy wybór właśnie nadaje sens zarówno moim, nudniastym i kostycznym wywodom, jak i całemu temu wątkowi... :-)

Puchalu - niestety, muszę ograniczać się do fragmentów literatury z dziedziny rynkowych badań operacyjnych, bowiem nie sposób tej literatury w tym miejscu cytować w całości, ani też nawet w obszernych fragmentach. Z tym, że starałem się tylko uściślać pojęcia, którymi Ty się posłużyłeś. A że uściślenie to niekoniecznie prowadziło w kierunku, w którym Ty chciałbyś iść... :-)
Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Dragonfly pisze: deczko niżej Zirkau deklaruje, że Petzl uber alles,
Nigdzie nie twierdzę że jest lepszy niż jakakolwiek lampka w tej samej klasie cenowej innych producentów. Piszę że nie zawiodłem na ich produktach. A na tych tańszych już tak.
..marka gwarantuje Ci dobry serwis w razie czego. To samo w sobie jest sprzeczne - bo jeżeli marka, to jakość i niezawodność. Nie ma miejsca awaria, po co wiec serwis ? [..]Ale mamy XXI w. i kwestia serwisu - dobrego, czy złego - istnieć przestała z chwilą wprowadzenia pojęcia rękojmi.
taaak, szyderco. Po co mi serwis? ano dlatego że rękojmia za wady fizyczne jest skuteczna przez okres jednego roku. A w przypadku serwisu to nawet po wielu latach mogę liczyć na wsparcie producenta. Bo nawet najlepszy koń może się rozchorować.
Jeżeli taki wybór potrzebujesz uzasadniać złudzeniami, zwanymi "zaufaniem do producenta"... Nie uważasz, że warto byłoby się zastanowić: dlaczego jednak potrzebuję się łudzić ?
Nie mam czasu znać się na wszystkim. A czas to pieniądz.
Jak już kiedyś wykazałem - akurat produkty Petzla nie zasługują na specjalne zaufanie. Są przeciętne pod względem niezawodności a zdarzało się tej firmie produkować całe, wadliwe serie.
moje doświadczenia, a wiec nie złudzenia wskazują na zupełnie inny pogląd.

Tak więc, Zirkau - Twoja wiara to tylko wiara... A rzeczywistość jest, jaka jest... Okrutna, jeżeli się poszpera i poszuka opinii o czołówkach Petzla. Tylko - czy Ty potrafisz to przyjąć do wiadomości ? Bo wydaje mi się, że na tę rzeczywistość jesteś wybitnie odporny.
Czyżbyś próbował mi wmówić, że mój zielony Isuzu jest jednak czerwonym maluchem ? Sorry, ale w to nie uwierzę. NIe wsadzaj mi dziecka w brzuch.
Twój problem polega na tym, że to "zaufanie" zbudowałeś sobie na tzw. obiegowych opiniach.
Nie, to Twój problem. Mam Petzla, Fenixa, YellowDiwing, Azona, CATEYE a miałem NoName i MacTronica - To ja tworzę tzw. obiegową opinię a nie odwrotnie w tym przypadku.
stąd też ten wątek - przesłankach, jakimi kierujemy się dokonując wyboru produktu. Zaczęło się od przeciwstawnych, pretendujących do miana miarodajnych, ułatwiających wybór, opinii... :-)
Cóż, czytając Twoje teksty nasuwa się mi tylko jedno porównanie:

http://www.zboku.pl/zdjecie,iId,335538
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Ważko, a jakie modele latarek colemana i mactronica są godne polecenia i można je tanio kupić? Może sobie sprawię jakąś do domku letniskowego bo mi się wozić nie chce cały czas sprzętu w obie strony.
Awatar użytkownika
Dragonfly
Posty: 313
Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
Lokalizacja: Mazowsze
Tytuł użytkownika: Sceptyk
Płeć:

Post autor: Dragonfly »

Zirkau - ot, choćby tutaj twierdzisz, że czołówka Petzla jest lepsza od czołówki MacTronic'a:
Zirkau pisze:Co do MacTronica - zawiodłem się kilkukrotnie i cenię go niżej od Petzla.
Rękojmia trwa dwa lata. Ustawowo...

Rozpatrujemy przypadki wad produktu (nie uszkodzenia w toku niewłaściwej eksploatacji). W tym kontekście konieczność korzystania z serwisu, czy rękojmi podważa zaufanie do marki w ogóle. A po upływie okresu rękojmi, czy gwarancji, korzystanie z płatnego serwisu w sytuacji, kiedy wadliwy był produkt... Dobrze to przemyślałeś, Zirkau ? :-)

Twoje doświadczenia są subiektywne. Na ich podstawie trudno budować obiektywną opinię. Co innego suma doświadczeń wielu użytkowników. A ta, jaka jest - już o tym było...
Zirkau pisze:Cytat:

Tak więc, Zirkau - Twoja wiara to tylko wiara... A rzeczywistość jest, jaka jest... Okrutna, jeżeli się poszpera i poszuka opinii o czołówkach Petzla. Tylko - czy Ty potrafisz to przyjąć do wiadomości ? Bo wydaje mi się, że na tę rzeczywistość jesteś wybitnie odporny.

Czyżbyś próbował mi wmówić, że mój zielony Isuzu jest jednak czerwonym maluchem ? Sorry, ale w to nie uwierzę. NIe wsadzaj mi dziecka w brzuch.
Nic o żadnym Isuzu ani czerwonym maluchu nie pisałem. Nawet słowa... Jeżeli więc poczułeś w tym momencie dziecko w brzuchu - współczuję, ale to chyba wyłącznie Twoja zasługa... :-)

Tu się z Tobą zgadzam - tworzysz obiegową - lecz ogólną - opinię na podstawie jednostkowych doświadczeń. Tego rodzaju opinia jest nieuprawniona. Niekoniecznie jest to powód do dumy...

Ciek - żadnej czołówki Colemana w życiu nie miałem. Ta, która wystawiona była na Allegro, posiadała regulowany zoom z diodą najnowszej generacji, przełączalne oświetlenie rozproszone bliskiego zasięgu i pewnie jeszcze inne bajery, których nie pamiętam. Nie wiem, czy Petzl w ogóle tak zaawansowane technologicznie czołówki produkuje. Ale jeżeli nawet podobne, to kilka razy droższe, niż ta z Allegro. A Coleman to firma, która cieszy się obiegową, ale równie (w mojej opinii - niezaslużoną) dobrą opinią o jakości i niezawodności swoich produktów, co Petzl.
Czołówkę MacTronica mam. Absolutnie niezawodna, niesamowicie trwała, przejeździłem z nią rowerem, przechodziłem piechotą a kiedyś przebiegałem, szmat drogi. Zimą, w śniegu, deszczu, błocie i pocie... Ale trudno byłoby mi ją polecić, bowiem to staruszka jest, jeszcze na żarówce halogenowej (od nowości mam zapas i trwa nieużyty). Jeżeli chcesz - mogę Ci ją sprezentować gratis, żebyś sam mógł sobie wyrobić opinię... :-)
Obecnie posługuję się (ja i synowie) wymiennie albo prostą, diodową czołóweczką Quechua, albo nonamem, ale takim solidniejszym, z diodą Luxeon. Sporadycznie, kiedy tamte są w użyciu, używam jeszcze jakąś taniochę nazywającą się Tiger... Żadna z nich nigdy mnie nie zawiodła... Żadna też się nie rozklekotała... A używane są nader często przez trzy osoby i nikt ich nie oszczędza. Bo i nie warto... :-)
Ostatnio przekonuję się do tego Tigera, bo malutka, lekka a spełnia moje oczekiwania. I praktycznie nie ma się w niej ani co, ani jak, popsuć... Poniekąd taka Tikkina, tyle że z diodą Luxeon... Kosztuje w sklepie 16 zł. Chociaż ostatnio jej nie widziałem.
Quechua i ten noname są zdecydowanie większe i cięższe...

Wnioski wyciagnij sobie sam... :-)
Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Awatar użytkownika
Prowler
Posty: 782
Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
Lokalizacja: Białystok
Tytuł użytkownika: motórzysta
Płeć:

Post autor: Prowler »

Dragonfly pisze:Twój problem polega na tym, że to "zaufanie" zbudowałeś sobie na tzw. obiegowych opiniach. Bo każda próba rzetelnego zgłębienia tematu wyprowadziłaby Cię z błędu...

A na czym budować "zaufanie: do jakiegoś produktu czy marki jeśli nie z opinii innych użytkowników (dobrych czy złych) ? Uczyć się materiałoznawstwa i elektroniki i mechaniki i szycia i jeszcze nie wiem czego żeby móc każdy kupowany przedmiot samodzielnie i bez opinii innych uznać za godny zakupu ? czy też kupować wszystko po kolei i na zasadzie prób i błędów.
Widzisz ja np. na autach się nie znam i co mam przestudiować sam wszystkie modele przed kupnem ich budowę, to z czego są zrobione itp itd czy jednak skorzystać z opinii innych użytkowników i znawców. No ale według Ciebie to nieobiektywne opinie będą bo te wszelkie drogie samochody są uznawane za niezawodne dla tego ,że są drogie i właścicielom głupio przyznać że się sypią ;). Więc jak ? Muszę zacząć studiować mechanikę, elektromechanikę, blacharstwo i jeszcze pare dziedzin trzeba przerobić co by się nie nabrać na opinie użytkowników co kasę wyłożyli...chyba jednak będę jeździł autobusem bo na poznanie tych dziedzin to mi życia zabraknie
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Dragonfly pisze:Zirkau - ot, choćby tutaj twierdzisz, że czołówka Petzla jest lepsza od czołówki MacTronic'a:
Zirkau pisze:Co do MacTronica - zawiodłem się kilkukrotnie i cenię go niżej od Petzla.
Nie odwracaj znaczenia. Nie twierdzę wciąż, że nie ma nic lepszego niż Petzl, uważam tylko że jest dobry i wskazałem natomiast gorszą czołóweczkę. Ty natomiast wciskasz mi stwierdzenie że Petzl ponad wszystko. (uber alles).
W tym kontekście konieczność korzystania z serwisu, czy rękojmi podważa zaufanie do marki w ogóle. A po upływie okresu rękojmi, czy gwarancji, korzystanie z płatnego serwisu w sytuacji, kiedy wadliwy był produkt... Dobrze to przemyślałeś, Zirkau ? :-)
Po pierwszy, dobry serwis nie podważa zaufania do marki, wręcz przeciwnie wzmacnia ją. I dlaczego z góry zakładasz płatny serwis? Nową uszczeleczkę i wirnik (odwal się od Petzla, teraz piszę o zupełnie innej znanej marce i wyrobie) dostałem gratis. Drugi przykład: polski autoryzowany serwis nie chciał przyjąć Suunto do reklamacji, bo moja ponoć wina. 1 mail do producenta i..... mam naprawiony sprzęt, nowiutki paseczek, gratis oczywiście.

A teraz najlepsze: obniżasz wartość moich wypowiedzi o tu:
Dragonfly pisze:Twoje doświadczenia są subiektywne. Na ich podstawie trudno budować obiektywną opinię. Co innego suma doświadczeń wielu użytkowników. A ta, jaka jest - już o tym było...
wobec tego:
Dragonfly pisze: Czołówkę MacTronica mam. Absolutnie niezawodna, niesamowicie trwała, przejeździłem z nią rowerem, przechodziłem piechotą a kiedyś przebiegałem, szmat drogi. Zimą, w śniegu, deszczu, błocie i pocie...
Dragonfly pisze: Tak więc, Zirkau - Twoja wiara to tylko wiara... A rzeczywistość jest, jaka jest... Okrutna,
Zirkau pisze: Czyżbyś próbował mi wmówić, że mój zielony Isuzu jest jednak czerwonym maluchem ?
Nic o żadnym Isuzu ani czerwonym maluchu nie pisałem. Nawet słowa...
Eh, wciaż próbujesz mi wmówić, że moja ocena jest błędna, niezależnie od faktów na podstawie której ja wysnuwam.
Tu się z Tobą zgadzam - tworzysz obiegową - lecz ogólną - opinię na podstawie jednostkowych doświadczeń. Tego rodzaju opinia jest nieuprawniona. Niekoniecznie jest to powód do dumy...
Skąd wysnuwasz tak głupie wnioski, że jest nieuprawniona, do czego?
Ciek - żadnej czołówki Colemana w życiu nie miałem.
Dziekujemy za dalszą rozmowę. Nie miał, nie dotykał, ale już jest lepsza, bo tańsza. :D Petzla zapewne też nie miałeś żadnego. Ale wyrób znasz doskonale z opowiadaaaaań.

Dyskusja z Tobą robi się coraz zabawniejsza, wchodzisz na coraz wyższe poziomy abstrakcji. Zapowiada się ciekawie 8-)
Awatar użytkownika
Dragonfly
Posty: 313
Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
Lokalizacja: Mazowsze
Tytuł użytkownika: Sceptyk
Płeć:

Post autor: Dragonfly »

Prowler - no właśnie, na czym budować to zaufanie ? Dlatego zacząłem ten wątek - pokazałem dwie zasadniczo różne opinie nt. tego samego producenta. Obydwie pretendują do miana poważnych... Ale nie mogą być prawdziwe obie... Której wierzyć ?

Ale ograniczmy rzecz może do produktów ze świata oudoru, bo samochody, czy elektronika użytkowa to dziedziny, rządzące się nieco innymi prawami.

Oczywiście, zdanie o producencie, czy marce budujemy sobie również - a niekiedy wyłącznie - na podstawie opinii użytkowników. Czyż jednak na podstawie takiej opinii, jak ta, zamieszczona na NGT ?

Ja myślę tak - jeżeli już wiem, czego szukam (np. czołówki o określonych parametrach) a spośród wchodzących w grę modeli różnych producentów chciałbym wybrać ten, cieszący się opinią najbardziej niezawodnego, postarałbym się zebrać maksimum informacji o tym jakie modele i jakiego producenta awarii ulegały. To daje mi rzeczywisty obraz potencjalnego problemu. Jeżeli chodzi o czołówki - istnieje kilka tzw. wiodących, cieszących się uznaniem, firm i cała masa produktów noname. Z tych firm wiodących, po przeszukaniu netu pod opisanym powyżej kątem, najgorzej wypada Petzl. Być może tego rodzaju oszacowanie obarczone jest sporym nawet błędem (bo Petzl może mieć znacząco wyższą sprzedaż, niż np. Silva). Być może istnieją inne, mniej błędopodatne metody... Ale opieram się na realnych przesłankach... Lepszych, gorszych, ale realnych... I wokół tego zagadnienia kręci się ten wątek...

Inną, niestety, dosyć powszechną "metodą" wyboru jest kierowanie się wyłącznie marketingową legendą... Firma ma "sławę" i basta...
Prowler - poczytaj uważnie to, co pisze choćby Zirkau... Do jego świadomości nie dociera w ogóle, że czołówki Petzla "zaliczyły" tyle awarii, że dawno już mit o ich nadzwyczajnej niezawodności można między bajki włożyć. One są dobre, ale dokładnie tak samo dobre, jak każda inna marka. Nic, poza to... Jeżeli to sobie uświadomimy, to wówczas przyjdzie czas na zastanowienie się - skoro w produkcie nic nadzwyczajnego, to skąd nadzwyczajna cena ? Czyż fakt, że zapłaciliśmy więcej niż należało, można tłumaczyć tym, że za te pieniądze kupiliśmy niezawodność ? Nie... Daliśmy się oszukać - po prostu... I nie potrafimy się z tym pogodzić. Ale to już tak, na marginesie...

Wracając do metody zbierania i analizy opinii negatywnych, która powinna nam przybliżyć rzeczywisty stan rzeczy w kwestii wyboru konkretnego produktu - jak się ma do tego publikowanie takich opinii, jak ta z NGT ? Żadnych konkretów - ani jaki model, ani w jakich warunkach, ani gdzie to było kupione... Cuź sie zepsóło - wszystko, co wychodzi z Fire Maple to bubel...

Nigdy nie proponuję nikomu żadnej marki, żadnego modelu, nikomu... Mogę powiedzieć jakie miałem doświadczenia ze sprzętem, który sam eksploatowałem... Nawet, jeżeli te doświadczenia były bardzo pozytywne, każdemu, kto decydowałby się na wybór tego, o czym się wypowiadałem, proponowałbym najpierw poważne zastanowienie się, czy akurat tego potrzebuje i czy na pewno kolejny egzemplarz to nie nadmierne ryzyko ?

Widzisz Prowler, to nie jest proste, ale warto zrozumieć, że informacja, że coś działa, czy zachowuje się poprawnie - nie niesie żadnej wiedzy. Produkt powstał po to, by działał i spełniał swoją funkcję. Taka informacja to jak stwierdzenie, że woda jest mokra. Informacyjne zero... Jeżeli więc firma X sprzedała 100 tys. czołówek i 50 tys. zadowolonych opinii znalazło się w sieci, nie oznacza to w zasadzie nic... Bo nie wiadomo, czy połowa sprzedanych nie była bublem... :-)

Istotną wiedzę niesie informacja o tym, że coś zawiodło... I nie chodzi to, żeby uznać od razu taki produkt za niewarty uwagi. Chodzi o to, żeby dowiedzieć się, czego się można spodziewać... Bo jeżeli np. Zirkau pisze, że zawiódł się na kilku MacTronic'ach, to warto byłoby ze szczegółami opisać które to modele oraz co i jak zawiodło. Niekoniecznie stać mnie na Petzla, może potrzebna mi czołówka a w dostępnej strefie cenowej jest tylko MacTronic ?

Dlatego ten wątek i dlatego we mnie się trochę burzy, jak zamiast rzetelnej informacji stykam się albo z absurdem podobnym do przywołanego z NGT, albo z podejściem - nie ma się nad czym zastanawiać bo X jest najlepsze... :-)
Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Awatar użytkownika
Dragonfly
Posty: 313
Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
Lokalizacja: Mazowsze
Tytuł użytkownika: Sceptyk
Płeć:

Post autor: Dragonfly »

A Ty czego się kiełujesz ? :lol:

Miarą istotności informacji jest jej nieoczywistość... Jak w TVN24 podają, że Kaczyński się na coś obraził - jest to zwykły szum informacyjny. Niczego innego nie należało się spodziewać. Ale gdyby podano, że Kaczyński kogoś przeprosił... O, to byłby naprawdę news ! A jeszcze gdyby publicznie - dopiero byłoby poruszenie ! Mógłby nawet wygrać wybory na fali entuzjazmu... Ale on teorii informacji ni w ząb nie kuma... :-)

Inaczej jeszcze - dzień w dzień, nad naszymi głowami lata dzisiątki tysięcy samolotów. Nic z tego nie wynika - są po to, żeby latać... Ale najwięcej o samolotach i lataniu dowiedzieć się można, kiedy któryś spadnie... :-)
Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Dragonfly, do Twojej świadomości w ogole nic nie dociera. Uczepiłeś się tego Petzla. Jak sugerujesz przeszukales net pod kątem jego awaryjności. Bezwględna liczba awarii nic nie mówi. Napisz jaki procent ze sprzedanych lampek firmy PETZL uległo awarii i porównaj do chociażby MacTronica, Silvy, BlackDiamond. I daj do wiadomości (źródla również do weryfikacji) - ciekaw jestem wyniku.

A poza tym, daj już ze siana, i nie kupuj Petzla. Choć jak twierdzisz, nie stać Cię na niego, i pewnie z tej żałości co rusz robisz odwołania jaki to kiepski i wciąż sam w to nie możesz uwierzyć. Wiem, moja babcia też ta ma.

Edyta: podałem Ci również przykład Fiskarsa, że nie zawsze marka gwarantuje jakość każdego wyrobu sygnowanego tą marką. ale nie oznacza to że marka nie jest warta zainteresowania.
A jak już o Petzla chodzi, napisz o jakie dokładnie modele lampek chodzi z tą awaryjnością. Jeśli sprawdzałeś, to będziesz wiedział.
Awatar użytkownika
Prowler
Posty: 782
Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
Lokalizacja: Białystok
Tytuł użytkownika: motórzysta
Płeć:

Post autor: Prowler »

Zirkau pisze: I daj do wiadomości (źródla również do weryfikacji) - ciekaw jestem wyniku.
pewnie otrzymasz odpowiedź typu - nie chce mi się albo poszukaj sam ;p
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
Awatar użytkownika
Dragonfly
Posty: 313
Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
Lokalizacja: Mazowsze
Tytuł użytkownika: Sceptyk
Płeć:

Post autor: Dragonfly »

Prowler - krótką masz pamięć... :-)
Przypomnę Ci miejsce - search.php?search_id=611802866&sid=4b5b ... &start=135
Tam jest link, zajrzyj sobie i przeczytaj jeszcze raz... Tę, zadaną przez Ciebie, pracę domową już odrobiłem... :-)

Zirkau - już się biorę za robotę i zaczynam formułować zapytania do działów handlowych, wymienionych przez Ciebie firm... Mam tylko pytanie - czy mogę podać również Twój nick ? No, w końcu Ty też jesteś zainteresowany... :-) I czy zestawienia mają być w rozbiciu na modele, czy też okresy ? :-)
A jak już te dane otrzymam - jaka forma Cię interesuje ? Np. arkusz Excela, czy może prezentacja ? :-)

Zirkau - mogłeś po prostu napisać, że u nas Murzynów męczą... :-)
Kolego - dyskusja z Tobą to coś jak partia szachów, podczas której przeciwnik w pewnym momencie woła - kareta asów i wywala szachownicę...
Twój "przykład" dotyczący Fiskarsa nijak się ma do tematu niezawodności. Po prostu kupiłeś coś, co nie spełnia Twoich oczekiwań. Zawiodłeś się na funkcjonalności Fiskarsa ale nie na jego niezawodności... Potrafisz rozróżnić te dwa pojęcia ?
Potrafisz zrozumieć, że informacja o nawet jednej awarii ma wartość o całe nieba większą niż ta o milionach świecących poprawnie lampek ? To dosyć trudne zagadnienie, ale, jeżeli ciężko Ci to pojąć, może byś uwierzył na słowo ? Bo to jest aksjomat, leżący u podstaw teorii informacji.

Może spróbuję to ująć "po policyjnemu":
W miejscowości A zginęła kura. Posterunkowy dostał cynk, że kurę ukradł mężczyzna o nazwisku Kowalski.
Od czego zależy wartość tej informacji ? Popatrzmy:
W miejscowości A nie mieszka żaden Kowalski - informacja fałszywa
W miejscowości A wszyscy mężczyźni nazywają się Kowalski - zero informacji
W miejscowości A mieszka jeden Kowalski - informacja istotna

Jeżeli oświadczysz, że lampki, produkowanej w tysiącach nie ma - Twoje oświadczenie będzie fałszywe.
Jeżeli oświadczysz, że lampka, wyprodukowana, żeby świecić - świeci, Twoja - czy tysiące innych - Twoje oświadczenie zawiera zero informacji. Knajacko rzecz ujmując - oczywista oczywistość...
Jeżeli oświadczysz, że lampka, wyprodukowana by świecić, świecić nie chce - jest to informacja istotna.

Twierdzisz:
Zirkau pisze:Bezwględna liczba awarii nic nie mówi
Mylisz się... Nic nie mówi ilość poprawnie działających czołówek. Bezwzględna ilość awarii niesie bardzo istotną informację... Inną sprawą jest fakt, że tę informację potrafią wykorzystać tylko ci, którzy rozumieją jej znaczenie... :-)
Zirkau pisze:A poza tym, daj już ze siana, i nie kupuj Petzla. Choć jak twierdzisz, nie stać Cię na niego, i pewnie z tej żałości co rusz robisz odwołania jaki to kiepski i wciąż sam w to nie możesz uwierzyć. Wiem, moja babcia też ta ma.
- Twojej babci też nie stać na Petzla ? :-)
Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

oj, żebys Ty tak rozumiał słowo pisane, jak myślisz że ja nie rozumiem co przekazujesz...

Cytat z Petzla:
Ilość zanotowanych przypadków jest bardzo niska, stanowi 0.004 % ogółu sprzedanych MYO. Niemniej jest to powyżej naszych standardów niezawodności i bezpieczeństwa. W związku z powyższym Petzl zdecydował się ostrzec swoich klientów i podjęć odpowiednie kroki zaradcze. :568:

Uważasz, że to źle że firma się przyznaje i podaje % zawodności produktu? No i sprawa dotyczy MYO, który rzeczywiście nie jest zbyt udanym modelem, i dotyczy czasów przeniesienia produkcji do Chin. Starsze modele są jednak zdecydowanie porządniejsze, acz droższe.

Dalej:
Dragonfly pisze:Twój "przykład" dotyczący Fiskarsa nijak się ma do tematu niezawodności. Po prostu kupiłeś coś, co nie spełnia Twoich oczekiwań
buhahahaha. Kogoś sprzęt zawodzi, a mnie tylko nie spełnia moich oczekiwań :D
przypomina mi to sprawę z kiedy zapłacił koleś za droższą usługę by paczka doszła w 3 dni, a przyszła jak zwykle w 7 i odpowiedź świadczącego usługi:
Termin był określony, ale nie gwarantowany :D

Jak widzisz po poprzednim temacie, też nikt nie hciał przyjąć Twojego stanowiska. Po prostu odpuszczają dyskusję, bo nie masz racji. Nie zwróciłeś uwagi że skoro jesteś osamotniony w swoim postrzeganiu, to w tym musi coś być z Tobą?
Awatar użytkownika
Dragonfly
Posty: 313
Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
Lokalizacja: Mazowsze
Tytuł użytkownika: Sceptyk
Płeć:

Post autor: Dragonfly »

Firma znacząco mija się z prawdą... Jeżeli zadasz sobie trud - to nawet na tym forum zetkniesz się ze wzmiankami o tej wadzie. Albo, więc, uczestnicy tego forum mają wyjątkowego pecha, albo problem dotyczył znacznie większego procentu czołówek, niż firma podaje. A na innych forach jest zdecydowanie gorzej... To po pierwsze...
Po drugie - nie mam najmniejszego zamiaru odpowiadać na pytanie, czy to dobrze, czy źle... W tym wątku to pytanie nie ma sensu...
Po trzecie - kupiłeś Fiskarsa i okazało się, że nie spełnia on Twoich oczekiwań. Ale - brutalnie to ujmując: widziały gały, co brały... Ty, z własnej, nie przymuszonej woli, w pełni władz umysłowych i świadom, co czynisz - dokonałeś wyboru i podjąłeś decyzję.
Jeżeli zapłaciłeś za usługę a usługodawca nie dotrzymał terminu, którego przestrzegać się zobowiązał - zostałeś nabity w butelkę. Nie miałeś w tym żadnego udziału i nic od Ciebie nie zależało. Nie widzę więc żadnego, logicznego związku, między tymi dwoma zdarzeniami.
Zirkau pisze:Jak widzisz po poprzednim temacie, też nikt nie hce przyjąć Twojego stanowiska. Po prostu odpuszczają dyskusję, bo nie masz racji. Nie zwróciłeś uwagi że skoro jesteś osamotniony w swoim postrzeganiu, to w tym musi coś być z Tobą?
Zirkau - :-)
odpuszczają dyskusję = nikt nie chce przyjąć Twojego stanowiska ? :-)

Codziennie wieczorem, kiedy zaczynam smażyć jajecznicę na kolację, na niebie zapalają się gwiazdy... Wiesz, ta jajecznica już mi nieco zbrzydła, ale boję się przestać ją smażyć bo rozgwieżdżone niebo jest takie piękne... :-)
Rozumiesz ? Nazywa się to ładnie - błędny wniosek przyczynowo-skutkowy... :-)

Niespecjalnie zależy mi na tym, żeby ktokolwiek przyjął moje stanowisko. Wolałbym, żeby inni sami wypracowali sobie własne, indywidualne... Problem w tym - jak to się robi... Ty podajesz prostą receptę: kupuję to, co drogie, bo jak drogie to musi być dobre, bo tanie dobre nie jest, a nawet jak drogie nie będzie dobre to jak jest drogie na pewno ma dobry serwis... Smutna prawda, kolego Zirkau... :-)
Ja nie znam recept, oprócz jednej - unikać wpadania w pułapki marketingu i logicznie myśleć...
Myślę, że taki bardzo osamotniony w tym myśleniu nie jestem... Co mnie niepokoi nawet, niekiedy... Wiesz, Zirkau, staruszek Oskar Wilde rzekł był onegdaj: "mniejsza o większość, bo to idioci". Czy chciałbym być plasowany wśród większości ? :-)

No, popatrz - Puchal zmienił temat wątku na zupełnie miałki i całkowicie nieoodający treści, wypchnął go do Hydeparku (Puchal chyba jest członkiem fanclubu Petzla i aspirującym na NGT ? :-) ). Pomimo to to już u mnie piąta strona tego tematu... Popatrz też sobie na liczbę zaglądaczy... Tak całkiem źle to nie wygląda... Ale i Ty masz tu swoje zasługi... :-)
Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Ja myślę, że Puchal to jest nawet masonem :-P
Awatar użytkownika
Dragonfly
Posty: 313
Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
Lokalizacja: Mazowsze
Tytuł użytkownika: Sceptyk
Płeć:

Post autor: Dragonfly »

:mrgreen:
Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Poważnie piszę, na pewnych zdjęciach czasem widać jak kreśli dłonią tajny znak masoński. Widziałem podobne numery w scenie przyjęcia do loży w "Popiołach" Wajdy. Trzeba zachować czujność.
Awatar użytkownika
Prowler
Posty: 782
Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
Lokalizacja: Białystok
Tytuł użytkownika: motórzysta
Płeć:

Post autor: Prowler »

Dragonfly, Ja nie jestem fanem petzla ba nawet teraz szykując się na zakup mam już 3 faworytów i petzl jest ostatnim w kolejce ale nie zmienia to faktu ,że 99 % opinii o modelu petzla który chce kupić jest pozytywne. I teraz tak: ja jako użytkownik który nie ma pojęcia o elektronice uważam ,że skoro te 99% jest pozytywnych opinii o danym modelu to chyba jest jednak niezawodny i tym się będe kierował. A nie tym ,że mogę kupić o połowę tańszego no nama który albo będzie działał albo nie ,a jak chce żeby działał to muszę tu polutować tam docisnąć itp itd. I petzl jest tu tylko przykładem. Widzisz to w sumie chyba kwestia innego podejścia bo dla mnie szklanka jest zawsze do połowy pełna a dla Ciebie chyba do połowy pusta ;). I taka niezawodność petzla jest dla mnie taką pełną szklanka a dla Ciebie taka pustą - i dla tego raczej sie w tej sprawie nie dogadamy . Zresztą zauważyłem ,że masz jakąś dziwną awersję do wszystkiego co markowe i drogie i od razu zakładasz to za przepłacenie, wywalenie kasy w błoto itp itd.
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Dragonfly pisze:Po trzecie - kupiłeś Fiskarsa i okazało się, że nie spełnia on Twoich oczekiwań. Ale - brutalnie to ujmując: widziały gały, co brały... Ty, z własnej, nie przymuszonej woli, w pełni władz umysłowych i świadom, co czynisz - dokonałeś wyboru i podjąłeś decyzję.


Zgadza, na podstawie pozytywnych doświadczeń z identycznymi z wyglądu nożykami MORA, HULTAFORS. Przykład jak nic do porówania palniczków wyglądających identycznie.
Dragonfly pisze: Jeżeli zapłaciłeś za usługę a usługodawca nie dotrzymał terminu, którego przestrzegać się zobowiązał - zostałeś nabity w butelkę. Nie miałeś w tym żadnego udziału i nic od Ciebie nie zależało. Nie widzę więc żadnego, logicznego związku, między tymi dwoma zdarzeniami.
Bo PP nie uznała złożonej reklamacji na źle wyświadczona usługę i wygrala w sądzie taką argumentacją.
Dragonlfy pisze: Ty podajesz prostą receptę: kupuję to, co drogie, bo jak drogie to musi być dobre, bo tanie dobre nie jest, a nawet jak drogie nie będzie dobre to jak jest drogie na pewno ma dobry serwis... Smutna prawda, kolego Zirkau... :-)
Nic nie zrozumiałeś z tego co pisałem. Nie szkodzi, to się leczy.
Awatar użytkownika
Dragonfly
Posty: 313
Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
Lokalizacja: Mazowsze
Tytuł użytkownika: Sceptyk
Płeć:

Post autor: Dragonfly »

Ciek - może wątek powinien być zatytułowany: "Uwaga na masonów" ? :-)

A tak a propos - okazyjnie, na Allegro, za jakieś grosze, kupiłem fabrycznie nowy palnik angielskiej firmy Trekmates, pochodzący wprost z Fire Maple i będący dokładną kopią MSR-owskiego Pocket Rocket. Zasadniczo od "gwintowanych" kuchenek stronię, kupiłem palnik dla kaprysu (ostatni sprzedałem całą kupę innych "kaprysów na Allegro, więc pustka zaczęła mnie otaczać, żałosna taka), ale za ten wezmę się i przetestuję go dogłębnie. Nawet za straszliwą cenę odstępstwa od przekonań... :-)
Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Awatar użytkownika
Prowler
Posty: 782
Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
Lokalizacja: Białystok
Tytuł użytkownika: motórzysta
Płeć:

Post autor: Prowler »

Dragonfly pisze:będący dokładną kopią MSR-owskiego Pocket Rocket.
A skąd ta pewność o identyczności ?:
- Wynika z opinii innych użytkowników ? Bo z tego co kojarzę nie wierzysz w będące w obiegu opinie
- czy oparłeś się jedynie na wyglądzie ? Głupio by było co najmniej na podstawie samego wyglądu wysnuć taka teorię.
- Czy na marketingu firmy Trekmates ? No ponoć w marketingowy bełkot również nie wierzysz.
- czy na pochodzeniu wprost z Fire Maple to też głupio bo o ile jest identyczna z wyglądu nie oznacza ,że użyto tych samych materiałów
- Czy też porównałeś tą kuchenkę z oryginałem pod kątem wykonania i użytych materiałów? - jeśli tak to poproszę o wyniki tego porównania ;)
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
Awatar użytkownika
Dragonfly
Posty: 313
Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
Lokalizacja: Mazowsze
Tytuł użytkownika: Sceptyk
Płeć:

Post autor: Dragonfly »

Prowler - nie mam nic do Petzla. Wielokrotnie pisałem, że Petzl robi dobre czołówki.

Wszystkie moje zastrzeżenia dotyczą jednej, jedynej kwestii: wysoka cena czołówek Petzla uzasadniana bywa za pomocą obiegowej opinii o ich rzekomej niezawodności. Jeżeli "weźmiemy na warsztat" tę opinię, okazuje się, że nie ma ona pokrycia w rzeczywistości. Nie oznacza to, że czołówki Petzla są złe - oznacza to, że są takie, jak inne, przeciętne. Jeżeli tak, to uzasadnienie wysokiej ceny tych czołówek okazuje się być nieprawdziwe. I wówczas wysoka cena, której Petz żąda za swoje czołówki jest niczym nie uzasadniona.
Tematem tego wątku nie jest jakość czołówek Petzla, tylko sposób budowania legendy, marketingowego mitu, który prowadzi do wyciągania pieniążków z kieszeni klienta. Jedną z możliwości budowania mitu jest zachwalanie walorów produktu. I w tym nie ma nic złego - to się nazywa reklama. Drugim sposobem jest wykorzystywanie opiniotwórczych mediów (jak NGT) do chamskiego deprecjonowania produktów konkurencji - od takiego to przykładu ten wątek rozpocząłem.
Petzl pojawił się dlatego, że jest sztandarowym przykładem, jak funkcjonuje mit marketingowy: ludzie bezkrytycznie wierzą, że przepłacają, ale kupują za to niezawodność. Kupują dobrą czołówkę, po zawyżonej cenie...
Zwróć, Kolego, uwagę, że to, co nazwałem chamskim deprecjonowaniem, czasami robione jest całkiem nieświadomie i w zupełnie dobrej wierze - Zirkau napisał, że na MacTronic'u się zawiódł a w kontrapunkcie wzmiankuje że kupił Petzla i jest zadowolony.... Na jakim konkretnie sprzęcie się zawiódl, na jakim konkretnie modelu, w jaki sposób ? Czy to była czołówka, czołówki ? Czy się rozleciały podczas noszenia na głowie ? Czy może wpadły pod koło samochodu ? Albo nie świeciły dostatecznie jasno - jego zdaniem...
Dokładnie o tym samym pisałem - może ktoś trafił na zły egzemplarz. A na NGT funkcjonuje hasło pisane wielkimi literami: FIRE MAPLE TO BUBEL. Z enuncjacji Zirkau nic kompletnie nie wynika, oprócz jednego przesłania: MacTronic to bubel, Petzl to rarytas...

Nie chodzi o Petzla...

Prowler - kup, co chcesz, oczywiście... Ale jako były (pierwszy dyplom, jaki zrobiłem, to była elektronika), ale długoletnio praktykujący elektronik, powiem Ci tak - czołóweczka klasy Tikkina, kosztująca ok. 50 zł. jest praktycznie nie do zdarcia - tam nie ma się co posuć. Ale dokładnie, jota w jotę to samo można powiedzieć o podobnej klasy czołóweczce noname za 5 zł. Tam również nie ma się co popsuć, więc nie ma obawy, że nas zawiedzie. Natomiast miałbym ogromne wątpliwości, gdybym miał dać np. 50 zł za czołówkę noname, funkcjonalnie odpowiadającą np czołówce MYO Petzla.
To całkowicie odmienna klasa i wymaga całkowicie innego podejścia...
Ale - w mojej opinii - ponieważ ani nie zajmuję się wspinaczką, ani nie jestem grotołazem, ani też nie biorę udziału w rajdach czy to na orientację, czy innych - nie widzę potrzeby kupowania wyśrubowanej funkcjonalnie czołóweczki... Do chodzenia po lasach a nawet po górskich lasach - wystarczy niewyszukana, prosta lampeczka.
Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
ODPOWIEDZ