Nóż Robinsona

zanim spytasz co na początek wpisz w google: mora lub frosts ;-)

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Razowiec
Posty: 91
Rejestracja: 05 sty 2011, 18:26
Lokalizacja: Łódź
Płeć:

Nóż Robinsona

Post autor: Razowiec »

Wpadła mi do ostatnio do głowy idea: Jak wyglądał, lub raczej jak mógł wyglądać nóż Robinsona Cruzoe, czyli pana od którego zaczęła się idea przetrwania w dziczy z samym tylko nożem?
Jeśli dobrze pamiętam w książce brak na jego temat bliższych danych, Robinson cieszy się tylko, że znalazł w kieszeni "solidny składany nóż marynarski". Pierwsze wydanie książki miało miejsce w 1719 roku, zaś sam Cruzoe miał się rozbić w roku 1659.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to jeszcze nie czasy taśmowej produkcji, unifikacji/normalizacji rozmiarów i praw patentowych, żeby stwierdzić, że posługiwał się "Spyderco Englishsailor17c folding najf". Jednak jasne jest, że pewne charakterystyczne odmiany narzędzi w pewnych kręgach zyskiwały popularność.

Nigdy nie interesowałem się poważnie marynarskim wyposażeniem, więc póki co nie jestem w stanie nawet ocenić wiarygodności tych kilku wygooglanych stron na których przytaczają noże marynarskie rzekomo starsze niż dziewiętnastowieczne.
http://blindkat.hegewisch.net/pirates/gully.html
http://www.westsea.com/tsg3/catlocker/cat12chart.htm
blackram
Posty: 72
Rejestracja: 15 paź 2010, 16:29
Lokalizacja: Łódź
Tytuł użytkownika: greenhorn
Płeć:

Post autor: blackram »

Tutaj podają, że pod koniec XVII stulecia w Anglii i Ameryce rozpowszechnione były "noże w stylu Barlowa":

http://www.knives4yourpocketblog.com/kn ... ing-knife/

Tyle że w Sheffield rozpoczęto produkcję noży składanych około 1670 roku:

http://www.barlow-knives.com/history.htm

Co nic nie znaczy, pan Defoe napisał bowiem swoją powieść dużo później, wzorując się na postaci dużo później żyjącego człowieka:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Robinson_Crusoe

Zatem pierwowzorów "noża przetrwania" w literaturze należy szukać w początkach XVIII w. - wtedy mogło by być to coś takiego, co podałeś w drugim linku.

A propos - historia "noży przetrwania" to bardzo ciekawy temat IMO :-)

Edycja:

Coś niecoś o "nożach Barlowa" po polsku:

http://www.knives.pl/forum/index.php/to ... arlow.html
"Najlepiej rozwiązać problem obracając go na swoją korzyść."
Harry Jackson
Awatar użytkownika
Razowiec
Posty: 91
Rejestracja: 05 sty 2011, 18:26
Lokalizacja: Łódź
Płeć:

Post autor: Razowiec »

Dzięki! :)

Tak z uwag:
Tutaj podają, że pod koniec XVII stulecia w Anglii i Ameryce rozpowszechnione były "noże w stylu Barlowa":

http://www.knives4yourpoc...-folding-knife/
Strasznie namieszali w tym tekście z wikingami. A co do ciężkich i półksiężycowate składanych noży w średniowieczu, to przyznam, że wprawdzie nigdy czegoś takiego nie widziałem, ale kojarzy mi się to z czymś innym. Otóż są znaleziska (w Polsce i z wczesnego średniowiecza) składanych sierpów. Może o to chodziło?
Obrazek
Coś niecoś o "nożach Barlowa" po polsku:

http://www.knives.pl/foru...ght,barlow.html
Bardzo fajnie napisane, nawet nie zauważyłem kiedy toto przeczytałem 8-)

Czyli podsumowując, autor mógł mieć na myśli:


- Noże typu "Gullly", podobno popularne przed wprowadzeniem rzeczy przypominających dzisiejsze scyzoryki.
Obrazek
Obrazek

- Navaję. Popularne od XVIw albo dłużej a nasz Robinson grasowął po morzach południowych, gdzie hiszpanów była masa. Navajas jakie są każdy widzi, nie będę więc raczył zdjęciem.

- Nóż marki Barlow
Obrazek

- Składany angielski nóż marynarski
Obrazek

Prawdę mówiąc, choć nie jestem wybredny, to chyba żadnego z nich nie zabrałbym jako podstawowe narzędzie nawet na biwak. Co najwyżej idąc z kumplami obalić parę piw w krzaczorach za torami. ;-)
blackram
Posty: 72
Rejestracja: 15 paź 2010, 16:29
Lokalizacja: Łódź
Tytuł użytkownika: greenhorn
Płeć:

Post autor: blackram »

No ja chętnie bym z tego towarzystwa przygarnął Barlowa, głównie ze względu na "Przygody Tomka Sawyera" ;-) Tylko ta cena, za którą można mieć porządnego Vicka mnie powstrzymuje. Wracając do tematu - poza "Gully" wszystko to maleństwa, dobre do drobnych prac a nie poważniejszych zadań jak choćby zbudowanie szałasu, zresztą nawet on wygląda dość ażurowo. Na statku były większe narzędzia jak choćby siekiery (niezbędne np. do zrąbania masztu w czasie silnego sztormu) czy piły (a nierzadko i zawodowy cieśla) - czasem załoga musiała dokonać poważnych napraw żaglowca samodzielnie na jakimś wybrzeżu z dala od cywilizacji. Większych noży ze stałą głownią do prac chyba raczej nie używano, a do walki raczej sztylety i kordelasy (które w sumie mogły służyć jako "nóż survivalowy" jako że w Europie używano ich wówczas również podczas polowań na duże zwierzęta):
http://www.jollyroger.com.pl/bron_biala.htm
http://www.optykamysliwska.pl/porady_my ... delas.html

[ Dodano: 2012-01-29, 13:54 ]
Trochę odświeżę - niedawno przeglądając książkę Lwa Kalthenberga "Czarne żagle czterdziestu mórz" trafiłem na rycinę przedstawiającą typowe uzbrojenie piratów. Wśród nich znajdował się "nóż kataloński" przypominający Navaję z komentarzem, że było to bardzo powszechnie używane narzędzie wśród załóg wszelkich flot pomiędzy XVI a XIX wiekiem. Poszedłem tym tropem i jak się okazało koledzy z knives.pl dawno ten temat rozpracowali:

http://www.knives.pl/forum/index.php?to ... ;topicseen

Jak pisał Razowiec przygody Robinsona to morza południowe więc jest wysokie prawdopodobieństwo że w jego rękach znalazło się właśnie coś takiego.
"Najlepiej rozwiązać problem obracając go na swoją korzyść."
Harry Jackson
ODPOWIEDZ