Proste przepisy kulinarne

mniam, mniam...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

boris
Posty: 46
Rejestracja: 13 mar 2008, 18:14
Lokalizacja: Płock
Gadu Gadu: 345731
Tytuł użytkownika: leń patentowany
Płeć:

Post autor: boris »

coooooooooooo???? co to za specjał?
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1059
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

Makaron z jajkami: jajka w zależności ile posiadamy, makaron, jakiś tłuszcz
ugotowany makaron wrzucamy na patelnie, wbijamy jajka, mieszamy dokładnie i po chwili mamy danie, w wersji lux najpierw podsmażamy pokrojoną w kostkę cebulę i kiełbasę.
Makaron z serkiem topionym: na ugotowany i jeszcze gorący makaron wrzucamy serek topiony, dokładnie mieszamy i odstawiamy na chwilę.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
aciepk
Posty: 689
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:32
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: UCePe ssie
Płeć:

Post autor: aciepk »

Dąb ten makaron z jajkami to prawie jak carbonara :mrgreen:
Awatar użytkownika
Valdi
Posty: 950
Rejestracja: 29 sie 2007, 23:43
Lokalizacja: Litwa-Vilnius
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Valdi »

boris, Wargoły to inaczej goły war, czyli wrzatek :)
Awatar użytkownika
Parthagas
Posty: 788
Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
Lokalizacja: Mława
Tytuł użytkownika: kumpel staffików
Płeć:

Post autor: Parthagas »

I. Ulubiona potrawa mojego syna
1. Przybory: patelnia lub coś patelniopodobnego, jakiś widelec (najlepiej własnoręcznie wykonany), naczynie, raczej z płaskim dnem.
2. Składniki: chleb, najlepiej starszy, kilka jajek, sól, pieprz do przyprawienia, tłuszcz do smażenia (u mnie olej).
3. Wykonanie: rozbijamy jajka do naczynia, doprawiamy pieprzem i solą, rozbełtujemy. W międzyczasie rozgrzewamy tłuszcz na patelni. Pokrojony w kromki chleb moczymy dwustronnie w jajku i smażymy do podrumienienia z obu stron. Potem to już tylko konsumpcja, można z ketchupem.

II. Jajko w ziemniaku
Składniki: dość duże ziemniaki, jajka, przyprawy, wykałaczki.
Wykonanie: ziemniakom ściąć "czapki", wnętrze wydrążyć nożem lub łyżeczką i obsypać przyprawami, wbić do środka jajko, można posolić i rozbełtać patykiem, przykryć czapką z ziemniaka i wzmocnić wykałaczkami (przyszpilić) wstawić w żar ogniskowy, oczywiście czapką do góry. Czas pieczenia - podobnie jak pieczonych ziemniaków (małych).
abyss
Posty: 113
Rejestracja: 08 lut 2008, 23:47
Lokalizacja: całkiem duża wieś
Płeć:

Post autor: abyss »

Małże (rzeczne).
Jak gdzieś czytałem w zamierzchłych czasach stanowiły i z 80% naszego (ludzi) pożywienia. Archeolodzy do dziś znajdują stosy skorup - czyli sporo z nich da się jeść.

Zbieramy małże (omułki?). Zbiór jest prosty - wchodzimy w rzekę i szukamy "szlaczków" na dnie zostawianych przez poruszające się małże, albo chodzimy głębiej po dnie "macając" stopami. Najlepsze są małe, bo nie są łykowate. Te, które złapaliśmy najlepiej wrzucić do czystej wody na około 16 do 48 godzin, żeby się spokojnie "oczyściły". Dłuższe trzymanie nie ma sensu, bo zaczynają padać, a woda po kolejnych godzinach juz nie jest specjalnie inna niż po 1 dniu (sprawdzałem do tygodnia, po 2-3 dniach zaczynają masowo padać z niedotlenienia wody).
Oczywiście bierzemy TYLKO te, które są zamknięte - reszta to padlina - a mamy wybór.

O.K. - to już mamy coś do jedzenia..... teraz jak to jeść????? :)
No raczej nie na żywca - ja wykładałem na gorącego grilla - te, które się otworzyły z masełkiem (jeżeli jest) i można popić białym winem do smaku :)

UWAGA!
Na jednym z forów kulinarnych ostrzegano mnie, ze mogą być trujące. Niestety nie jestem w stanie rozpoznać trujących - od nie- trujących. Jez<eli ktoś ma jakieś doświadczenia w tym względzie, to gorąco zapraszam. Sam jadłem je chyba z 5 razy (pychota) i jakoś żyję :)
boris
Posty: 46
Rejestracja: 13 mar 2008, 18:14
Lokalizacja: Płock
Gadu Gadu: 345731
Tytuł użytkownika: leń patentowany
Płeć:

Post autor: boris »

UWAGA!
Na jednym z forów kulinarnych ostrzegano mnie, ze mogą być trujące. Niestety nie jestem w stanie rozpoznać trujących - od nie- trujących. Jez<eli ktoś ma jakieś doświadczenia w tym względzie, to gorąco zapraszam. Sam jadłem je chyba z 5 razy (pychota) i jakoś żyję :)

No w Wiśle (z Płocka jestem) to chyba tylko trujące... ;-)
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

no to może niby omlet?

rozbełtujemy jajko, wodę i trochę mąki, wrzucamy do tej masy co się nawinie, czyli kiełbasę, pomidora, cebulę itp... - wylewamy na patelnie i mamy świetny omlet.
Nawet jeśli podczas smażenia wszystko zmieszamy to i tak będzie smaczne, tyle że nie wygląda już tak atrakcyjnie. :)
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
zmęczon
Posty: 58
Rejestracja: 04 lut 2008, 10:33

Post autor: zmęczon »

Widzę, że tu parę osób zaczyna kucharzenie od obrania i posiekania cebuli, a stąd już krok do wykonania zupy serowo cebulowej. Jak już podziabaliście cebulę (ja liczę po 250g/głodomora) to wrzucamy do gara z rozpuszczonym na dnie masłem (alternatywnie oliwa lub dobry olej) i pod pokrywka dusimy aż się zeszkli. Następnie zalewamy bulionem. Jak nie ma innego wyjścia to może być zrobiony z rozpuszczonych w wodzie kostek rosołowych. Ale najlepiej oczywiście wygotować jakiś ochłap wołowiny i tym przez sitko (lub kawałek szmatki) zalać zeszkloną cebulę. Podgotowujemy, dodajemy przyprawy i to już jest zupa cebulowa. Teraz na tarce ścieramy żółty ser. Im twardszy ser tym lepszy, mniejsze prawdopodobieństwo, że się kluchy zrobią. Tyle że twardy ser kosztuje co najmniej dwa razy drożej od normalnego (najtańszy w Polsce z parmezanopodobnych są obecnie "Paluszki piwne" i litewski Dziurgas, swoją drogą polecam do kieszeni jako szybką przekąskę) , a na głodomora trzeba dać lekko licząc ze 100g coby się najadł. I po wymieszaniu jest już zupa serowo-cebulowa. Teraz trzeba pokroić stary zeschnięty chleb na kosteczki i podsmażamy na masełku do zarumienienia. Wykonane w ten sposób grzanki wrzucamy do miseczki zalewamy zupka i podajemy.
Najwięcej roboty przy tej zupie to obranie i posiekanie dużych ilości cebuli. Ale to nie musi być cebula. Można to samo wykonać z porów, czosnku niedźwiedziego, młodych listków pokrzyw - wszystko co się ładnie rozpadnie podczas gotowania. Oczywiście nie nazywały się wtedy zupa cebulową, ale idea jest jedna.
malymichu
Posty: 6
Rejestracja: 25 lip 2008, 15:16
Lokalizacja: Toruń
Płeć:

Post autor: malymichu »

A paluszki piwne, to nie przypadkiem ser podpuszczkowy?? Jeśli chodzi o parmezan, to polecam "Ser Carski" w cenie normalnego, a zupełnie jak oryginalny Parmezan! Tylko trudno dostać:(
zmęczon
Posty: 58
Rejestracja: 04 lut 2008, 10:33

Post autor: zmęczon »

Wszystkie sery żółte są serami podpuszczkowymi. Ich twardość zaś zależy od czasu dojrzewania, czyli mniej elegancko mówiąc - schnięcia.
Faktycznie Ser Carski spokojnie może robić za parmezan. Smak mi trochę nie odpowiada, mam wrażenie że cukru doń dosypali, ale do zupy jak najbardziej pasuje.
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

Prosty zapychacz.

Kluski tlone (prażone)
Do gara sypiemy mąkę pszenną. Można sypnąć od razu soli ale lepiej poczekać. Następnie na dużym ogniu prażymy mąkę mieszając drewnianą łychą aż zacznie ciemnieć (jasny brąz). Stopniowo dolewamy (z umiarem!) wrzącej (lub bardzo gorącej) wody cały czas mieszając. Powinniśmy uzyskać konsystencję rwącego się ciasta.
Porwane na kawałki ciasto należy okrasić skwareczkami i tłuszczem z boczku lub słoniny. Po próbie smakowej można posolić lub wszamać bez przyprawiania (boczek lub słonina mogą byc słone).

Wersja de Lux to dodatkowo wbite całe jajko (już po zdjęciu z ognia) i wybełtane z kluchami.
Awatar użytkownika
bogdan
Posty: 160
Rejestracja: 15 mar 2008, 11:03
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:
Kontakt:

Post autor: bogdan »

Zamiast parmezanu może być swojski oscypek (trochę posuszony)
Nie wycinaj lasów bo i ty możesz zostać partyzantem.
Awatar użytkownika
Gryf
Posty: 1091
Rejestracja: 19 wrz 2007, 07:53
Lokalizacja: Wrocław
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Gryf »

1. „Barszcz z suchej miotły”:

Do wody wrzucano listek laurowy, trochę ziela, marchew i gotowano. Nie dodawano żadnego tłuszczu. Podobnie jest teraz, tyle że je się ją z ziemniakami.



2. „Syta”:

Potrawa w pewnym sensie niezwykła, choć bardzo prosta. Do przygotowanej mąki dolewano nieprzegotowaną, zimną wodę. Całość mieszano w taki sposób, aby otrzymać gęstą konsystencję i uformowaną gigantyczną kluskę gotowano w gorącej wodzie. „Sytę” polaną tłuszczem jadano zwykle łyżką.

Arkadiusz Ćmoch
Nasz dom rodzinny dawniej i dziś

[ Dodano: Pon 02 Mar, 09 13:11 ]
sznycle po galicyjsku z grzybami

Składniki:

- mieso wolowe i wieprzowe 60 dag
- jajo 2 szt.
- cebula starta 1 szt.
- cebula pokrojona w kostke 1 szt.
- bulka namoczona w mleku 1 szt.
- sól, pieprz
- maslo
- prawdziwki namoczone i siekane 10 dag
- bulka tarta (szklanka)
--------------------------------------------------------------------------------
Plan działania:

- Mieso wolowe i wieprzowe, 2 jaja, cebule starta i bulke namoczona w mleku wyrabiamy na jednolita mase.
- Po wyrobieniu masy czas na zrobienie farszu.
- W tym celu na patelnie wrzucamy maslo, cebule w kostke, grzyby posiekane i dusimy 5-10 min. na malym ogniu.
- Dodajemy pieprz, sól.
-
- Formujemy kulki z miesa i rozklepujemy,
- nakladamy farsz, zawijamy.
- Obtaczamy w bulce tartej i smazymy na tluszczu.

huculska salatka

Składniki:

- grzyby
- cebula
- olej
--------------------------------------------------------------------------------
Plan działania:

- grzyby siekamy w duze kawalki,
- dodajemy cebule pokrojona w pólplastry,
- skrapiamy olejem i dodajemy olej.

pierogi z bryndza

Składniki:

- bryndza
- maka
- jaja
- woda
--------------------------------------------------------------------------------
Plan działania:

- robimy z maki, jaj i wody ciasto, jak na ruskie pierogi.
- Wykrawamy z rozwalkowanego ciasta plastry,
- nadziewamy bryndza i gotujemy w wodzie okolo 5 min.
- Po wyciagnieciu z wody ukladamy na talerzu i na wierzch polewamy gesta smietana.


barszcz huculski

Składniki:

- biale buraki 4 szt.
- kawalek wedzonki 15-20 dag
- sól, pieprz
- cebula 1 szt.
- maslo
- warzywa jak w barszczu ukrainskim
--------------------------------------------------------------------------------
Plan działania:

- W garnku gotujemy wedzonke pokrojona w kostke i wrzucamy warzywa.
- Po okolo 10-15 min. dodajemy tarte buraki biale i dalej razem gotujemy, az zmiekna.
- Na patelni podsmazamy cebulke pokrojona w plasterki i dodajemy do garnka.
- Teraz nalezy posolic, dodac pieprz i gotowe.

banusz

Składniki:

- 2 szklanki smietany
- 2 szklanki maki kukurydzianej
- bryndza
- sól
--------------------------------------------------------------------------------
Plan działania:

- gotujemy smietane w garnku (nie spalic!) i dodajemy sól.
- gdy smietana bedzie goraca wsypujemy kaszke kukurydziana powoli garscia, stale mieszajac, tak aby nie zgestnialo za bardzo.
- nie moze byc to zelazo-beton tylko posiadac konsystencje masla.
- tak wykonana mamalyge przekladamy na talerz i posypujemy bryndza.

http://kuchnia.mckornik.com/old/wedrowki/wedrowka32.htm
Awatar użytkownika
emilw641
Posty: 81
Rejestracja: 24 sie 2009, 21:32
Lokalizacja: woj. Lubelskie
Płeć:

Post autor: emilw641 »

Mortadela z jajkiem sadzonym:

Składniki:
--- mortadela,
--- jajka,
--- sól,

Przygotowanie:
Mortadele kroimy na cienkie plastry ok.0,5cm. Smażymy ją aż zwinie się w ,, miseczkę'' (dlatego takie cienkie plastry bo z grubszymi nie wyjdzie) i wtedy wbijamy jajko do tej miseczki. Dodajemy soli do jajka i smażymy aż jajko będzie gotowe.


Ziemniaki z jajkiem:

Jak zostanie trochę gotowanych ziemniaków z obiadu to często robię ta potrawę na kolacje.

Składniki:
--- gotowane ziemniaki,
--- jajka,
--- koperek suszony,
--- sól,
--- smalec,

Przygotowanie:
Gotowane ziemniaki kroimy w plastry i smażymy na smalcu około 7minut, następnie wbijamy 3-4 jajka, mieszamy z ziemniakami dodajemy soli i smażymy jeszcze ok. 5minut. Na koniec dodajemy koperku suszonego.
Awatar użytkownika
Hakas
Posty: 209
Rejestracja: 03 lip 2008, 00:08
Lokalizacja: Pomorze Zachodnie
Tytuł użytkownika: KAPKANCZYK
Płeć:

Post autor: Hakas »

Witam!
Bardzo proste przygotowanie ryby
Rybę czyścimy, skrobiemy, następnie nacieramy solą i przyprawami. Brzuch ryby wypełniamy pokrojoną cebulą i zawijamy w folię alu. kładziemy w żarze ogniska i zasypujemy nim po ok pół godzinie potrawa gotowa.
Hakas
Wędruję poprzez świat polując, walcząc
i uzdrawiając

Przeklęty, kto miecz swój trzyma z dala od krwi - Bellicosa anima
Damnatus, qui gladio suo ab sanguem reservat - Bellicosa anima
Awatar użytkownika
Michal N
Posty: 1186
Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Gadu Gadu: 9361862
Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
Płeć:

Post autor: Michal N »

Wiem, wiem, będzie złota łopata z diamentem jak nic :-)

Nie chcę zakładać tematu o czymś tak banalnym jak Pizza ale może kogoś foto-story zainspiruje.
Jedziemy z tym koksem:

Składniki, jak wiadomo są kwestią gustu lecz ciasto jest zazwyczaj takie samo:
Drożdże wrzucamy do "nie całego pół kubka" :-P ciepłego mleka z ok. pół łyżeczką cukru (ciepłego mleka, nie wrzątku, bo drożdże padają w ok 70 stp. C ). Proszku do pieczenia nie polecam aczkolwiek też da rade. Mieszamy i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Jak będą "uciekały" z kubka wlewamy do miski z mąką i oliwą. Solimy do smaku. Proporcji nie podaję, gdyż w zależności od wielkości fi "placka" i docelowej grubości, dobieram składniki na oko.
(W tym foto story użyłem 1/3 paczki drożdży, ok 3 szklanek mąki, dwóch łyżek oliwy i sporej szczypty soli - wyszła cała blacha na cienkim cieście)
Zagniatamy i pozwalamy ciastu wyrosnąć, a my mamy czas na przygotowanie farszu
W tym momencie, to ważne, włączamy Chilli Zet :mrgreen: :

Obrazek

A z farszem jak już pisałem to kwestia gustu: dla mnie musi być cebula, kiełbaska/parówki/wędlina (wiem, Miśka się wykręca czytając ten fragment :mrgreen: ), pieczarki, ogór kiszony, kukurydza z puszki. I co kto jeszcze uważa. Wrzucamy kolejno na patelnię i podsmażamy:

Obrazek

Pod koniec podsmażania dodaję przyprawy.
Dlaczego teraz?
Bo zawartość patelni wchłonie aromat, a jak posypię tuż przed włożeniem do pieca to się zwyczajnie zjarają. O!
Skoro mowa o przyprawach. Używam mieszanki czosnku granulowanego ( jak ni mom świeżego, który jak by był, to na patelni ), oregano, pieprzu ziołowego i ostrej czerwonej papryki, ziół prowansalskich i co mi jeszcze ciekawego wpadnie w łapy. Tu wskazana jest dowolność.

Obrazek

Jak ciasto wyrosło, a farsz się podsmażył, to smarujemy blachę/tortownicę olejem i wykładamy ciasto. Po to wyrastało po zagnieceniu, aby teraz zapełnić całą formę (dlatego min. proporcje dobieramy sami). Łapkami rozprowadzamy - nie wałkiem bo to zło i już icon_twisted .
Nakładamy farsz i tu znowu dowolność: jedni lubią jak w Pizzeriach, najpierw sos/ketchup potem ser i na koniec dodatki. Ja wolę odwrotnie, ale to kwestia przyzwyczajenia, i nie raz wymyślam różne formy np. bez smażenia farszu.
Ale to domowy placek, więc jak komuś nie pasi, to do Pizzerii niech dzwoni :-P

Obrazek

Wrzucamy do piekarnika ustawionego na 185 stp. C i pieczemy... hmm zależy od grubości ciasta, w każdym bądź razie nie mniej niż 15 min.

Obrazek

Teraz mamy chwile dla siebie i możemy popatrzeć na owoc naszych działań:

Obrazek

I tak sobie patrzymy:

Obrazek

Hehe, żart oczywiście. Po kilkudziesięciu minutach mamy DIY placka:

Obrazek

Smakówa :-) :-)
Obrazek
Awatar użytkownika
Hillwalker
Posty: 271
Rejestracja: 03 wrz 2009, 09:10
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Płeć:

Post autor: Hillwalker »

:mrgreen: :mrgreen:
No tak, długie przyrządzanie może się źle skończyć.
Dla kucharza :-D
" YOU create your own reality "
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 894
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

Fajny przepis. Na pewno spróbuję zostawić zaczyn do wyrośnięcia(nigdy tak nie robiłem).

Ps: Masz krzywo zamontowane gniazdko. 8-)
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Awatar użytkownika
Abscessus Perianalis
Posty: 919
Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
Lokalizacja: CK / Wa-wa
Gadu Gadu: 1505060
Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
Płeć:

Post autor: Abscessus Perianalis »

Co do wegetariańskich dodatków, to ostatnio jadłem pizzę z sosem bolońskim (taaak tutaj akurat było mięcho) i jednym z dodatków na wierzchu były... ziemniaki! :D Naprawdę fajnie smakują na pizzy - aż się zdziwiłem. :)
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."

"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."

Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Klayman
Posty: 46
Rejestracja: 16 gru 2010, 19:36
Lokalizacja: Zielonka / Warszawa
Płeć:

Post autor: Klayman »

abyss pisze:Małże (rzeczne).
Jak gdzieś czytałem w zamierzchłych czasach stanowiły i z 80% naszego (ludzi) pożywienia. Archeolodzy do dziś znajdują stosy skorup - czyli sporo z nich da się jeść.

Zbieramy małże (omułki?). Zbiór jest prosty - wchodzimy w rzekę i szukamy "szlaczków" na dnie zostawianych przez poruszające się małże, albo chodzimy głębiej po dnie "macając" stopami. Najlepsze są małe, bo nie są łykowate. Te, które złapaliśmy najlepiej wrzucić do czystej wody na około 16 do 48 godzin, żeby się spokojnie "oczyściły". Dłuższe trzymanie nie ma sensu, bo zaczynają padać, a woda po kolejnych godzinach juz nie jest specjalnie inna niż po 1 dniu (sprawdzałem do tygodnia, po 2-3 dniach zaczynają masowo padać z niedotlenienia wody).
Oczywiście bierzemy TYLKO te, które są zamknięte - reszta to padlina - a mamy wybór.

O.K. - to już mamy coś do jedzenia..... teraz jak to jeść????? :)
No raczej nie na żywca - ja wykładałem na gorącego grilla - te, które się otworzyły z masełkiem (jeżeli jest) i można popić białym winem do smaku :)

UWAGA!
Na jednym z forów kulinarnych ostrzegano mnie, ze mogą być trujące. Niestety nie jestem w stanie rozpoznać trujących - od nie- trujących. Jez<eli ktoś ma jakieś doświadczenia w tym względzie, to gorąco zapraszam. Sam jadłem je chyba z 5 razy (pychota) i jakoś żyję :)
Skorzystam z okazji, że temat odkopany. Orientuje się ktoś jak z jadalnością Polskich małży jest? W wikipedii znalazłem info o tym, że szczeżuja spłaszczona jest zagrożona wyginięciem, a szczeżuja pospolita jest... pospolita :)

W związku z tym można takową podjeść raz na jakiś czas? Szczególnie, że to chyba zbieractwo, a nie kłusownictwo.
Awatar użytkownika
Michal N
Posty: 1186
Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Gadu Gadu: 9361862
Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
Płeć:

Post autor: Michal N »

Obrazek
Klayman
Posty: 46
Rejestracja: 16 gru 2010, 19:36
Lokalizacja: Zielonka / Warszawa
Płeć:

Post autor: Klayman »

Dzięki! Nie znalazłem co prawda jednoznacznej odpowiedzi (przeklikałem się przez linki które pojawiały się w dyskusji i dyskusji do dyskusji :mrgreen: ) ale na pewno wiem sporo więcej.
Awatar użytkownika
rob30
Posty: 247
Rejestracja: 02 sty 2010, 23:18
Lokalizacja: Sosnowiec/Spojené kr
Płeć:

Post autor: rob30 »

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Mr.Sloth
Posty: 144
Rejestracja: 02 sie 2010, 16:40
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: leń leśny
Płeć:

Post autor: Mr.Sloth »

O pseudo rosół polowy :)
Jak trzeba zrobić szybko obiad to i takie coś jadam w domu pod nazwą ''ryżanka" taki pseudo rosół z ryżem
Fajny temat lubię tu zaglądać ;D
ODPOWIEDZ