Tatry - zgubiłem się i co dalej?

Kącik złotych porad

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

sq7jzi
Posty: 2
Rejestracja: 06 lut 2011, 17:40
Lokalizacja: Częstochowa
Gadu Gadu: 3427386
Tytuł użytkownika: mr
Płeć:
Kontakt:

Tatry - zgubiłem się i co dalej?

Post autor: sq7jzi »

Witam. To mój pierwszy raz na tym forum i od razu zacznę z grubej rury.
Idę w tatry, zgubiłem się, zbliża się noc i co dalej?

Co ma zrobić turysta który się w takiej sytuacji znalazł? Oglądamy czasem Bera Grylsa ale jak się to ma do zastosowania w rodzimych warunkach? Muszę zdobyć wodę, jedzenie i zadbać o schronienie i ogień. Wiadomo, że trzeba kombinować w zależności od sytuacji, ale są pewne ogólne zasady.

Ja bym powiedział, że najpierw ogień, nawet jeśli nie jest zbyt zimno, to przyda się jako czynnik psychologiczny i może wodę się ugotuje. Skąd ją wziąć? Na co w polskich górach można zapolować, jak to zrobić? Które rośliny nadają się na herbatkę i skąd wziąć wodę jeśli nie ma strumienia? Jeśli do tego nie mamy orientacji gdzie się znaleźliśmy i nie mamy żadnych środków łączności? Wydaje mi się, że głównym problemem będzie woda i jedzenie, jak je zorganizować i skąd wziąć informacje o tym co się nadaje do jedzenia w naszych warunkach?

Zapraszam do dyskusji.

Zamiast " z grubej rury" walić, proponuję poczytać używając opcji SZUKAJ
Ostatnio zmieniony 06 lut 2011, 19:19 przez sq7jzi, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko trudne do zrobienia.
Gdzie jest determinacja, znajdzie się i sposób.
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

A po co ci woda i jedzenie, zamierzasz koczować tygodniami?
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1061
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

Po co polować w tatrach. Wystarczy rozpalić ogień ( w górach rozpalenie ognia oznacza to, że ktoś jest w niebezpieczeństwie) do tego sygnały dźwiękowe, najlepiej gwizdkiem:
6 RAZY NA MINUTĘ (co 10 sekund), po czym następuje jedna MINUTA PRZERWY.
Odpowiedź o zrozumieniu sygnału to taki sam sygnał lecz nadawany 3 RAZY NA MINUTĘ, po czym 1 MINUTA PRZERWY. Jeśli do rana nikt tego nie zobaczy ani usłyszy, to spokojnie schodzimy w dół. Wody fajnie było by się napić , jednak przez kilka godzin nie odwodnimy się, a szukanie jej po ciemku w górach to proszenie się o kłopoty. Z głodu też nie umrzemy. Nie widzę możliwości na zgubienie się w tatrach tak długo abyśmy naprawdę potrzebowali szukać pożywienia. Tatry to pojęcie dość szerokie, poniewarz wyżej zbytnio nie ma czym napalić porządnego ogniska, więc zimą kopiemy jamę w śniegu ubieramy wszystko co mamy na siebie, siadamy skuleni i do tego nogi w plecak, a rano jak wyżej wspomniałem schodzimy w dół.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
sq7jzi
Posty: 2
Rejestracja: 06 lut 2011, 17:40
Lokalizacja: Częstochowa
Gadu Gadu: 3427386
Tytuł użytkownika: mr
Płeć:
Kontakt:

Post autor: sq7jzi »

Oczywiście, macie rację, ale jednak będę drążył temat.
Oczywiście, że w nocy nie ma co po górach łazić, to jasne.
Co jednaj zrobić by znaleźć coś do jedzenia? Co się do jedzenia nadaje a czego jeść nie wolno i skąd wziąć wodę zakładając, że nie ma w pobliżu rzeczki czy strumienia?

Polskie góry, które kolwiek, są stosunkowo małe, więc wiadomo, szybko się znajdziemy.
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko trudne do zrobienia.
Gdzie jest determinacja, znajdzie się i sposób.
sylwester2091
Posty: 277
Rejestracja: 10 lut 2010, 08:48
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Post autor: sylwester2091 »

W górach zazwyczaj z wodą nie ma problemów (strumyków od groma plus jeziorka)... polować... kpisz z nas czy może z siebie samego...
Bez jedzenia dałbyś radę dotrzeć z Giewontu do Gdańska wiec po co polować jak jesteś tylko jedną noc maks dwie jeśli Ci się spodoba :P
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1061
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

Nikt ci tutaj podręcznika przetrwania nie napisze. Forum jest obszerne więc poszukaj odpowiednich tematów. Polować o możesz w supermarkecie na przeceny. Bez doświadczenia zmarnujesz nie potrzebnie kalorie i jeszcze bardziej dobijesz się psychicznie.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
Kobra
Posty: 421
Rejestracja: 21 maja 2009, 17:25
Lokalizacja: Lublin
Gadu Gadu: 5839786
Płeć:

Post autor: Kobra »

Co jednaj zrobić by znaleźć coś do jedzenia? Co się do jedzenia nadaje a czego jeść nie wolno i skąd wziąć wodę zakładając, że nie ma w pobliżu rzeczki czy strumienia?
Gwarantuję ci że jedną noc wytrzymasz bez jedzenia :) Bo zanim coś zapolujesz to więcej energii zmarnujesz niż uzyskasz po zjedzeniu tego czegoś jeśli w ogóle zapolujesz. Rozpalasz ogień, budujesz jakiś szałas i sobie siedzisz do rana. Jako turysta na pewno masz przy sobie zasoby wody.
Awatar użytkownika
ZEN
Posty: 118
Rejestracja: 09 kwie 2010, 22:58
Lokalizacja: Lublin
Płeć:

Post autor: ZEN »

Myślę, że koledze chodzi o coś w rodzaju "algorytmu postępowania" lub "procedurę" na wypadek zgubienia się.
To musiało by być, coś w rodzaju idioto instrukcji.
1.Zgubiłeś się? nigdzie się nie ruszaj ratownicy znajdą Ciebie.
2.Nie masz wody a pada deszcz, rozwieś nad sobą kurtkę i jeden rękaw wywiń do środka, na końcu rękawa podstaw menażkę lub inne naczynie, woda spływająca po kurtce do rękawa wypełni naczynie.
3.Kiedy jest zima i masz tylko pustą butelkę pet, napchaj do środka śniegu i wsadź pod kurtkę.
4.Ciepło ciała będzie rozpuszczać śnieg i po jakimś czasie w butelce będzie sama woda.
5. Itd........................

Troszkę zaczynam kombinować ale wydaje mi się, że chyba o to chodzi sq7jzi.
Awatar użytkownika
orety
Posty: 402
Rejestracja: 07 gru 2009, 09:50
Lokalizacja: z innej bajki
Tytuł użytkownika: Podróże kształcą
Płeć:

Post autor: orety »

Dąb pisze: Polować o możesz w supermarkecie na przeceny
o, w tym jestem mistrzem

pozdrawiam
maciek
Odmiana: orety oretego oretym poproszę.
Jestem wolny jak konik polny
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

sq7jzi pisze:Co jednaj zrobić by znaleźć coś do jedzenia?
Strasznie Kolego kombinujesz. Wyczuwam że Bearl Gryls maczał swoje brudne paluszki w tej sprawie :-/
Czy kiedykolwiek chodziłeś po "polskich górach"? Wiesz jak niewielkie odległości dzielą tam turystów na szlakach od najbliższych siedzib ludzkich - Bieszczady to inna historia, ale zakładam że trzymamy się Tatr.
Nawet jeśli zgubiłeś się w "polskich górach", jest godzina 17:00, ciemno i nie wiesz jak zejść bezpiecznie w dolinę, ostatnią rzeczą jaką chcesz robić w tych warunkach to polować. Chociaż to niedorzeczne, nawet jeśli udało by Ci się upolować małego gryzonia (chyba nie miałeś zamiar polować na sarnę, jelenia, bądź kozicę górką?), to wydatek energetyczny na polowanie, oprawianie, i rozpalanie ognia będzie większy niż ilość kalorii jaką zyskasz na zjedzeniu "zwierzyny"
Kolega Dąb i Kobra dobrze Ci napisali. Twoim nadrzędnym celem w takich warunkach powinno być:
- znalezienie schronienia
- ochrona przed hipotermią
- przeczekanie do rana.
Rano schodzisz do doliny, ewentualnie czekasz na przybycie TOPRU/GOPRU.
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
Jaca
Posty: 401
Rejestracja: 13 maja 2009, 16:06
Lokalizacja: okąd
Płeć:

Post autor: Jaca »

Zawsze możesz zjeść nogę. icon_twisted
...smelling the air when spring comes by raindrops reminds us of youthful days...
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

Sq7jzi, nawet nie chciało Ci się określić na jakim piętrze roślinności zakładasz to swoje zgubienie. Bo wiesz, co innego jak kogoś ogarnie pomroczność jasna na grani, a co innego, jak ktoś się upije i zgubi w Chochołowskiej... :roll: Nasze Tatry są o tyle charakterystyczne, że z większości wysokich szlaków widać schroniska. A wieczorem często przynajmniej jedna osoba na schronisko patrzy przez jakiś czas na góry. Jak będziesz miał przy sobie ot, krzesiwo/latarkę to masz duże szanse na wezwanie pomocy. Jak weźmiesz ze sobą duży worek na śmieci i folię NRC + nawet latem suche, ciepłe ubrania w folii w plecaku - masz spore szanse na zaimprowizowanie przytulnego kokonu do przeczekania nawet ulewnej nocy w skalnej kolibie. Co do wody. Jak nie pada, a jesteś wysoko - zapomnij. Tylko fartowne natrafienie na strumyk wchodzi w grę. Wody z granitu nie wyciśniesz. No chyba, że wzorem Gryllsa chcesz wysysać kozie bobki...
PrzemeckP
Posty: 18
Rejestracja: 03 maja 2010, 13:54
Lokalizacja: Łódź
Płeć:

Post autor: PrzemeckP »

W pierwszej chwili pytania postawione przez autora tematu wydały mi się śmiesznie banalne, ale niestety sprawa jest poważna, bo to jest właśnie typowe zachowanie niedzielnego turysty, który zgubi się w górach. Najczęściej pierwsza rzecz o którą taki człowiek będzie chciał się zatroszczyć to jedzenie, więc będzie biegał do zmroku za wiewiórkami aż nagle zrobi się cimno i zimno a on spocony zaciągnie kaptur i będzie siedział pod drzewem do rana bo już nic po zmroku nie zrobi. Wiadomo jak jest nocą w górach i taka niewiedza może czasem skończyć się tragicznie. Myślę, że dobrze, że temat powstał i kolega już wie, że najważniejsze to schronienie przed wiatrem i deszczem, bo obudzić się z burczeniem w brzuchu to nic złego, gorzej ocknąć się w środku nocy z hipotermią
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Sytuacja, że się ktoś gubi w górach bez jedzenia, bez picia, bez telefonu, nie wie gdzie jest i nie ma źródła ognia wydaje mi się mało realna. Problem leży raczej w fazie planowania, a jak już coś takiego się przytrafi to trudno, najgłupsze jednostki powinny ginąć dla dobra całej populacji by nie przekazywać dalej swoich wadliwych genów. To dobór naturalny. Ja sobie nie potrafię wyobrazić wyjścia w dłuższą trasę w górach bez tych kilku przydatnych drobiazgów. Nawet zapalniczkę noszę, choć nie palę. Zawsze jest szansa, że jakaś nimfomanka mnie poprosi o ogień.

Bardziej na temat, jedynym zagrożeniem jest utrata ciepła, przyspieszana przez opady / mokre ubrania. Priorytetem powinno być znalezienie schronienia i przeczekanie do rana. Może się rano okazać, że za drzewem jest McDonalds.
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

sq7jzi, znajdujesz lub robisz sobie zaciszną jamkę. Wyciągasz ręczniaka i trzaskasz DX-y. Rano schodzisz do cywilizacji i jedziesz do domu coby wysłać QSL-ki. :-)
Ot i cała filozofia.
Koledzy dobrze prawią.
Jedyny przypadek gdy faktycznie może być problem to kontuzja utrudniająca poruszanie. Wtedy pozostaje sygnalizacja.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
Michal N
Posty: 1186
Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Gadu Gadu: 9361862
Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
Płeć:

Post autor: Michal N »

Jako, że koledzy już odpowiedzieli pozwolę sobie powrócić do postu Jacy:
Jaca pisze:Zawsze możesz zjeść nogę. icon_twisted
Nogi i ręce (i głowa) przydadzą się aby się uratować natomiast zawsze można zjeść... no wiecie co :mrgreen: Ciekawe kiedy Grylls zaproponuje w swym show takie rozwiązanie :-P
Obrazek
FlyingArrow

Post autor: FlyingArrow »

Michal N pisze:Nogi i ręce (i głowa) przydadzą się aby się uratować natomiast zawsze można zjeść... no wiecie co :mrgreen: Ciekawe kiedy Grylls zaproponuje w swym show takie rozwiązanie :-P
I powie, że to źródło białka :-D

thrackan dobrze prawi - nawet gdyby ktoś zgubił się w górach (jakimś cudem) z dala od cywilizacji to i tak nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie: "i co dalej". Wszystko zależy od pory roku, miejsca (piętra roślinnego), pogody, ukształtowania terenu... Po prostu trzeba doskonalić swoje umiejętności (rozpalanie ognia w każdych warunkach, poznanie roślin jadalnych, szykowanie schronienia).
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

jak dla mnie, najważniejsze w takiej sytuacji:

- umiejętność wezwania pomocy !
- umiejętnosć zbudowania/zapewnienia schronienia! (silne wiatry, śnieżyce, mrozy, deszcz

Jeśli wewzwaliśmy pomoc, względnie próbowaliśmy ( bo czasem nie wiemy, że nas zauwazono). - jeśli rano ratownicy Cię nie znaleźli, starasz się wrócić do szlaku, a następnie idziesz dalej aż napotkasz ludzi którzy powiedzą Tobie gdzie jesteś, dochodzisz do najbliższego schroniska, stanicy WOP itp. i meldujesz się, by ratownicy wiedzieli co robić tzn. by nie szukali Cię na darmo. Oczywiste, że jeżeli nawiązałeś kontakt to działasz zgodnie z wytycznymi ratowników. np. siedzisz na d..e i czekasz na nich.

NO i rzecz najważniejsza - wybierająć się w góry bądźmy odpowiednio przygotowani - jakaś pelerynka, dodatkowa ciepła odzież ( szczególnie lato, wiosna, jesień), telefo, gwizdek itp. sprawy.

Bo nawet jeśli "wiemy" ale nie będziemy posiadać odpowiedniej odzieży, sprzetu, możemy po prostu nie doczekać się na pomoc, ani sami nie będziemy w stanie nic zrobić.

W Tatrach palenie ognisk, zdobywanie pożywienia - jest całkowicie bez sensu, a biorąc pod uwagę że to teren TPN, to wręcz surowo karane.
Awatar użytkownika
slaq
Posty: 675
Rejestracja: 20 wrz 2007, 08:39
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: slaq »

sq7jzi pisze:Idę w tatry
Pierwej polecam lekturę - http://gopr.pl/index.php?action=wskazowki
Awatar użytkownika
BRAT_MIH
Posty: 352
Rejestracja: 21 sty 2011, 17:29
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 5219235
Tytuł użytkownika: Mihu
Płeć:

Post autor: BRAT_MIH »

W Bieszczadach zimową pora jest książka wyjść, wpisujesz gdzie idziesz i kiedy wracasz. Najważniejsza jest faza planowania, naładowana komórka z wpisanym numerem GOPR, może wbudowanym GPS lub zwykła mapa, albo najlepiej jedno i drugie. Jak ktoś idzie na pałę to jak kolega wspomniał czasami natura takiego bezmyślnego osobnika usunie :)
"Nie ma nikt na świecie domu jak my mamy, jest zielony latem , zimą śnieżnobiały, mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko, lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką. Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd ... "
Awatar użytkownika
Kobra
Posty: 421
Rejestracja: 21 maja 2009, 17:25
Lokalizacja: Lublin
Gadu Gadu: 5839786
Płeć:

Post autor: Kobra »

BRAT_MIH,
ub zwykła mapa
hehe, gwarantuję ci że teraz większość społeczeństwa nie potrafi się posługiwać mapą i kompasem :D
ODPOWIEDZ