Strona 1 z 2

Ku przestrodze czyli jak rozpętałem Czwartą Wojne Światową

: 31 gru 2010, 05:39
autor: Michal N
Wracam z kolegami do domu, a tu widzę, jak małolat na przystanku bije po twarzy dziewczynę. Byli razem. Ludzie nie reagują, to wyzywam gówniarza na pojedynek wysprzęglając mu w twarz rękawicą i rzucając ową na glebę. Tu moje zdziwienie jak po chwili dzieciak wyjmuje kosę :-/ Na to mój kumpel z "budżetówki" (nie z Police) wyjmuje klamkę i sugeruje, abyśmy załatwili to jak "mężczyźni" (chyba chodziło o mnie bo tamten nie kwalifikował się ma takie określenie mimo pokaźnej postury). Pokonałem. Straty własne: nos przestawiony, łokieć zdarty, kurtka rozdarta. Straty wroga: hmm... podniósł się i wygrażając mi, i... owej dziewczynie uszedł do parku.
Czy warto było? Ha, mimo, że japa mnie boli to jestem z siebie dumny i dziewcze też podziękowało, bo podobno nie pierwszy raz ją lał. za to, że nie chciała uprawiać z nim seksu :shock:
Wnioski: gdyby nie było kumpla "z presją", mógł bym zarobić nożem pod żebro od 17-to latka. Survival.
I gdzie do k.... nędzy są kamery monitoringu miejskiego?
Przy okazji chciał bym "pozdrowić" wszystkich 5 osób, które stały na przystanku, dziś o 04.10, pod dawnym kinem Moskwa, i beztrosko przyglądali się jak gówniarz bije dziewczynę.
Over and out.
Edyta: Dpbrze, że sylwka spędzam w domu, bo nie wyglądam :-/

: 31 gru 2010, 07:34
autor: wolfshadow
Michal N pisze:Wnioski: gdyby nie było kumpla "z presją", mógł bym zarobić nożem pod żebro od 17-to latka. Survival.
Wniosek na przyszłość: przed honorowym wyzwaniem na pojedynek przez strzał w twarz rękawicą, należy dociążyć ją kawałkiem kostki brukowej lub kawałem lodu. :-D
Wtedy oponent przyjmie argument a nie zdąży przedstawić swoich racji ;-)

: 31 gru 2010, 09:39
autor: Driver
trza go było nie wyzywać na pojedynek :-/ jak leje kobitę to już nie dżentelmen
od razu trza było gnoja przyszpilić klapsem w ryj do ziemi i zakończyć jak pudzian z nejmanem

: 31 gru 2010, 09:52
autor: Jaca
Ty mój bohaterze :oops:

: 31 gru 2010, 09:54
autor: Dąb
Michał taka nauczka na przyszłość, pojedynki to się na ringu odbywają. Ulica rządzi się trochę innymi prawami. Na ulicy nie masz się bić , tylko jak najszybciej obalić przeciwnika,sentymenty i honorowe rozwiązania zostawia się niestety w domu :-|

: 31 gru 2010, 10:15
autor: Młody
I właśnie dlatego warto zainwestować w gaz pieprzowy w żelu. Zgadzam się z powyższymi wypowiedziami, w takich sytuacjach nie ma miejsca na honor, trzeba było kolesia odrazu sprowadzić do parteru i pokazać ze nie należy podnosić ręki na kobiety. No ale i tak gratki.

: 31 gru 2010, 10:31
autor: Kopek
Gdyby nie kolega mógłbyś skończyć jak ten policjant na przystanku tramwajowym. Ale popieram Twoje zachowanie. Można było troszkę ostrzej jak koledzy piszą. Widać jednak, że ludzie niczego się nie nauczyli po tamtej tragedii. Poza tym ta laska pewnie spędzi sylwka z tym "dzieciakiem". ALE TAK TRZEBA BYŁO Michal N, BRAWO. Szczęśliwego nowego 2011-tego.

: 31 gru 2010, 13:23
autor: MlKl
W dawnych czasach też się w podobną rozróbę wpasowałem. Naprany facio lał swoją babę. Na ostro, jucha się lała z rozkwaszonego nosa. Jak mu zwróciłem uwagę, oboje rzucili się na mnie... Spuściłem w..ol obojgu, ale od tamtej pory nie wcinam się w rodzinne awantury.

: 31 gru 2010, 14:44
autor: Michal N
Wyzwałem na solo, bo jak by się dołączyli moi koledzy, to mógł by chłopaczyna tego nie przeżyć a nowy rok zaczęli byśmy na Rakowieckiej, za pobicie ze skutkiem śmiertelnym.
Chyba za dużo trylogii Sienkiewicza się naczytałem i naoglądałem :mrgreen:
Kopek pisze:Poza tym ta laska pewnie spędzi sylwka z tym "dzieciakiem"
Pewnie tak, ale na to już nie ma rady.
MlKl pisze:Spuściłem w..ol obojgu
Buhahaha, dobre!

: 31 gru 2010, 22:42
autor: ZEN
Obywatelska postawa na +, pozdrawiam i oby nowy rok nie przynosił takich niespodzianek.

: 01 sty 2011, 16:28
autor: Prowler
Michal N, nie to żebym marudził ale to takie troszkę chłopięce ,żeby nie powiedzieć:
dziecinne zachowanie było. Chodź chwała Ci za reakcję... A ku przestrodze - niektóre kobiety mają to do siebie ,że czasem wołają ratunku bo ukochany bije a za chwilę jak widzą ukochanego w defensywie to idą mu z odsieczą jak nie fizyczna to później w sądzie raczej za nie potwierdzą twojej wersji . Pomyśl co by było gdyby na miejscu zjawił sie patrol policji. Miałbyś bardzo dużo nieprzyjemności (zaczynając od naruszenia nietykalności po przez uszczerbki powyżej dni 7 - które są z urzędu ścigane, dalej już bójka czy pobicie - i tu wszyscy twoi znajomi którzy się przyglądali też mogli by beknąć) i nie liczyło by się ,że stanąłeś w obronie kobiety i wyzwałeś go na honorowy pojedynek bo czasy średniowiecza dawno odeszły w dal, dostał byś pajdę jak nic. A kolega niby z budżetówki wyciągając broń palną to całkiem nietrzeźwo sie zachował o ile był choćby po paru piwkach, no i ta nieszczęsna honorowa propozycji to również strzał do własnej bramki tego pana z "budżetówki"

: 01 sty 2011, 19:42
autor: PA
Michał - gratuluję i współczuję. Ja kiedyś zrobiłem podobnie i dokładnie w nowy rok wylądowałem w szpitalu ze złamaną żuchwą i w mocno poobijanym stanie. Broniłem co prawda własnej dziewczyny, ale przeciwnik miał tak jakby istotną przewagę liczebną (dokładnie 8 do 1 :P). Moi koledzy i świadkowie nawiali widząc co się dzieje. Kości zrosły się w miesiąc, a dziś mogę spokojnie spojrzeć w lustro. Natomiast z nożownikami to już jest niebezpiecznie. Nigdy nie przewidzisz kto co nosi pod pazuchą i kto co ma/lub nie ma we łbie. Znieczulica była, jest i będzie. Taki naród (a przynajmniej większość).

: 01 sty 2011, 21:08
autor: rzuf
Pierwsze- podziwiam i gratuluję słusznej postawy.
Drugie- jak już zresztą pisali koledzy wcześniej: nigdy nie "wyzywaj" kogoś na pojedynek. Chyba że serio lubisz się bić. Jak nie jest to Twoją pasją, to trzeba raczej krótko i zwięźle. Czyli najlepszą obroną jest atak. Ty akurat miałeś ogromną przewagę, bo mogłeś zastosować element zaskoczenia. Idealny przykład, bo gdybyś od razu go rozłożył (obojętnie czy od strzała, czy lejąc aż by mu ochota przeszła) to byłbyś wygrany. Jak nie, to w najlepszym wypadku teraz byś miał kilka szwów. Tym razem to koledzy Cię uratowali, ale na przyszłość to lepiej "zacząć i skończyć w 1 zdaniu" ;)

: 01 sty 2011, 22:39
autor: Driver
rzuf pisze:ale na przyszłość to lepiej "zacząć i skończyć w 1 zdaniu" ;)
i to najlepiej jeszcze przed kropką :mrgreen: :mrgreen: od jakiegoś czasu skończyły się pojedynki 1 na 1, honoru dziś na ulicy nie znajdziesz choć sam jesteś honorowy

: 01 sty 2011, 22:51
autor: przeszczep
Uuu, chloru nasz ty bohaterze :) Dobrze że żeś pod żeberko nie dostał...
Ja we środę skolei rozdzielałem jakiegoś skina młodego co chciał bezdomnego lać. Ale do mnie z nożem na szczęście nie wyskoczył ;) Skończyło się na grożeniu policją i uspokojeniu gościa :)

: 01 sty 2011, 22:51
autor: Tanto
PA pisze:Nigdy nie przewidzisz kto co nosi pod pazuchą i kto co ma/lub nie ma we łbie.
Hmmm... niby rozrywkowo ale na temat - Wojciech Młynarski "Maliny'

...a tak poważniej - proponuję jeszcze raz przeczytać co napisał Prowler. Życie jest brutalne, a prawdo ma w d..ie dobre chęci. "Najlepszą obroną jest atak" - niby tak, ale kodeks karny wyraźnie określa co jest samoobroną, a co napaścią. Jeżeli pierwszy naruszasz nietykalność cielesną innej osoby to jesteś napastnikiem ...i koniec pieśni, jeśli nie masz bardzo dobrego adwokata to kończysz z 'zawiasami'.
Jednego jestem pewien, ten koleś z którym miał 'sprzeczkę' Michał to frajer, ...wygrażał? po cholerę? Wystarczyło odejść kawałek dalej wyciągnąć komórkę i zadzwonić. "Zostałem pobity na przystanku, jeden z napastników groził mi BRONIĄ PALNĄ, wyglądają tak i tak, wsiedli do tego autobusu". Efekt? Michał i jego kumple pewnie jeszcze dziś siedzieli by na dołku. Świadkowie (jeśli coś widzieli) zeznali by prawdę, dziewczyna raczej nie oskarżyła by kolesia o pobicie, bo ma za dużo do stracenia, a narażać się dla nieznajomych frajerów?
Żeby kogoś pokonać wcale nie trzeba spuszczać mu łomotu, wręcz przeciwnie czasem warto ten łomot dostać ;-)

Jeśli już planujecie szarpać się z kimś, to postarajcie się o dobry du..ochron w postaci świadków i tego że druga strona będzie napastnikiem, w takim przypadku jak źle pójdzie, to będziecie szarpani o przekroczenie granicy obrony koniecznej, a nie napaść.

: 01 sty 2011, 23:36
autor: rzuf
Stale słyszę, że przekroczenie granicy obrony koniecznej. A to może jakiś mądry prawnik albo prokurator zdefiniuje tą granicę? Bo jak się bronisz przed kimś nożem, to przekroczenie. Jak go pobijesz tak, żeby stracił zapał do walki to przekroczenie. Jakbyś mu przylał kijem w łeb i by stracił przytomność- to samo. Nawet ogólnie dostępnych środków takich jak roztwór pieprzu nie bardzo możesz użyć, bo gostek powie, że jest alergikiem i to poważnie zagroziło jego życiu.

Prawda jest taka, że albo unikamy jakiegokolwiek kontaktu z kimkolwiek, albo zachowujemy się tak jak czujemy, czyli jak ludzie i odpłacamy pięknym za nadobne. Możecie się martwić o przepisy, ale jak ktoś was chce pobić, to raczej nie patrzycie na prawo, a martwicie się o własny tyłek i prawo w tym momencie nie obowiązuje.

Re: Ku przestrodze czyli jak rozpętałem Czwartą Wojne Świato

: 01 sty 2011, 23:40
autor: Mower
Michal N pisze:Wracam z kolegami do domu, a tu widzę, jak małolat na przystanku bije po twarzy dziewczynę. Byli razem.
Swoją drogą, w życiu nie dałabym się uderzyć facetowi.Dodatkowo biorąc pod uwagę fakt,że byli razem... Trochę szacunku do siebie.

: 02 sty 2011, 00:56
autor: Tanto
rzuf pisze:Możecie się martwić o przepisy, ale jak ktoś was chce pobić, to raczej nie patrzycie na prawo, a martwicie się o własny tyłek i prawo w tym momencie nie obowiązuje.
I tu zgoda, ale jak chcemy kogoś pobić, to warto pamiętać o kodeksie karnym.
Mower pisze:Swoją drogą, w życiu nie dałabym się uderzyć facetowi.
Nie znam cię więc ciężko oceniać, ale szczerze życzę żeby życie nigdy nie zweryfikowało tego poglądu. Jak widać po pierwszym poście, to nawet faceci mają problem z tym żeby nie dać się uderzyć innemu facetowi.
Nie mówię że nie ma kobiet które są w stanie nawiązać walkę facetem i wygrać ją, owszem są np.:


Elizy za kilka lat też lepiej będzie nie zaczepiać w chamski sposób http://www.elizka.net/

: 02 sty 2011, 03:42
autor: MlKl
Mower - Jesteś jeszcze młoda, i niewiele widziałaś. Ludzkie zachowania często są dziwne i nielogiczne. Są kobiety, którym do szczęścia potrzeba, żeby im ktoś od czasu do czasu przyłożył. Zresztą masochizm to nie wyłączna domena kobiet - są i tacy mężczyźni.

Problem w tym, że na ulicy nie sposób odróżnić, czy okładająca się po pyskach para akurat okazuje sobie miłość na swój specyficzny sposób, czy też faktycznie zachodzi przemoc w rodzinie.

: 02 sty 2011, 08:38
autor: yaktra
MlKl pisze:Problem w tym, że na ulicy nie sposób odróżnić, czy okładająca się po pyskach para akurat okazuje sobie miłość
przykład; gość okłada laskę. Ty stoisz obok i jakaś starsza moherowa pani. Oboje obserwujecie zdarzenie. Raptem "gość" zadaje cios po którym kobitka wyzionęła ducha. Starsza moherowa pani wskazuje policji ciebie jako tego który nie zareagował na zdarzenie. Uhm, w takim przypadku też masz problem...
mój survivalowy sposób - wycofać się na bezpieczną odległość i sięgnąć po telefon. To tak z przykrego doświadczenia kiedy to ja rżnąłem bohatera podobnie jak Michał N i zostałem nieźle obity.
Kilka lat później ( jeszcze wtedy też nie było komórek ) znalazłem się w podobnej sytuacji. Tyle, że podchmielony typ zaczepiał małolatów. Wpierw chciałem odejść, nie wytrzymałem jednak. Podszedłem z boku do "klienta" i wywaliłem mu kopa w podudzie. Kiedy upadł to wyłapał jeszcze dwa kopy pod żebra. Oddech jaki zabrałem klientowi pozwolił i mi i małolatom aby spokojnie się oddalić...
to nie był chwalebny czyn ale rozwiązanie dość skuteczne...

: 02 sty 2011, 10:41
autor: kalyk3
rzuf pisze:Stale słyszę, że przekroczenie granicy obrony koniecznej. A to może jakiś mądry prawnik albo prokurator zdefiniuje tą granicę?
Nie jestem mądrym prawnikiem, ani prokuratorem, ale coś niecoś o tym wiem.
Jeżeli się bronisz musisz użyć broni tego samego "kalibru". Jeżeli ktoś cię bije tylko rękami nie możesz użyć przeciwko niemu noża. Jeżeli ktoś atakuje cię nożem to dopiero wtedy możesz wyjąć swój. Praktyka pokazuje zupełnie coś innego, ale w końcu prawo jest prawem.

Druga sprawa, jeżeli ktoś zaatakuje cię pięścią lub nożem musisz poczekać, aż zostawi na tobie swój ślad (siniak lub przecięcie :shock: wiem wiem głupio to brzmi, ale tak jest najprościej po wszystkim się obronić). Dopiero wtedy możemy wykonać jakąś znaczącą krzywdę drugiemu. Polega to na tym, że jeżeli ty wyjdziesz bez szwanku to tamten w sądzie powie, że to ty go pobiłeś (każdy ma prawo do adwokata, a adwokat właśnie to mu podpowie). Jeżeli będziesz miał na sobie jakiś ślad ataku to łatwiej będzie ci się obronić.

A teraz wyobraźcie sobie koksa 2x2m który chce was pobić, a wy nie możecie użyć przeciwko niemu nic oprócz pięści. Przywalicie mu z kija to wylądujecie w kiciu. I po mydło się będziecie musieli schylać :mrgreen:

Znane są różne absurdy np. staruszek na wózku bronił się kulami i grozi mu więzienie (nie pamiętam jak to do końca było, a teraz nie mogę znaleźć linka do artykułu)

Jak komuś się chce czytać to tu jest więcej na ten temat: http://budowork.pl/printview.php?t=416& ... 472b5a8603

: 02 sty 2011, 11:56
autor: Michal N
Jest dużo racji w tym co napisaliście, dlatego nazwałem ten temat ku przestrodze i rozwija się w dobrym kierunku.
Gdyby przyjechała Policja, bo np. już ktoś wcześniej z gapiów zadzwonił to mogło być nieciekawie. Zawinęli by nas, co po niektórych na Kolską :mrgreen: , potem dołek, ewentualne ciąganie po sądach za pobicie nieletniego, wpis w aktach itp. Ale kto się wtedy tym przejmował, była akcja i reakcja. Dobrze, że go nie goniliśmy, bo by na dokładkę w stawie wylądował, i wtedy to by dopiero było nieciekawie.
W 99,9% nie wszczynam awantur, nie biję ludzi ani ich nie obrażam. Tu był impuls. Jak by się prało dwóch gości to byśmy ich olali i poszli w swoją stronę.
Co nie zmienia faktu, że lepiej najpierw pomyśleć a potem działać, ale jak ktoś kiedyś do mnie wyskoczy z zamiarem spuszczenia łomotu, a nie będzie już sił uciekać, to nie będę się zastanawiał co mi zrobią prokuratorzy jak ja go spiorę.

: 02 sty 2011, 13:05
autor: dziul
Michal N

Nooo... Ziomal !!
Ty, chłopak z Mokotowa i takie numery ?? !! :mrgreen:

Jakieś tam klepanie rękawiczkami i takie inne ... ? :-/

Nie wiem czy moja opinia kogokolwiek zainteresuje i nikomu nie polecam ... bo zaznaczam że to jest jedynie moja opinia i tok myślenia.

Jeśli czuję się na siłach rozwiązać sam tego typu sytuację jak opisana przez Michala N, to na pewno nie bawię się w tego typu "rycerskość"... Honor jest dla ludzi honorowych a chama się leje w pysk albo knutem po grzbiecie.

Prawo ??? ...
Panowie (i Panie) ... Prawo, ze sprawami mordobić ulicznych, ma tyle wspólnego CO PICIE W SZCZAWNICY ZE SZCZANIEM W PIWNICY. W sytuacji tak dynamicznej jak bójka nikt nie jest w stanie działać rozumowo. Każdy działa w takiej sytuacji instynktownie lub odruchami wytrenowanymi.

Najdebilniejsze określenie "adekwatność (współmierność) podjętej obrony do ataku" jest zwykłym prawniczym bełkotem i jest całkowicie oderwana od życia.
Nawet najmniej zdolny (lub przyjęty za łapówkę) student psychologii wie, że aby skutecznie odeprzeć atak, należy natychmiast i niepodważalnie dać przeciwnikowi sygnał że nie ma szans na jakikolwiek sukces w walce z nami... Czyli trzeba go jak najszybciej SPACYFIKOWAĆ.
Każdy instruktor Krav Magi czy innej sztuki samoobrony uważa że to abecadło.
Instruktor Krav czy innej, powie że najlepiej bronić się metodą KISS... :) (nie, nie , nie całować przeciwnika i liczyć na jego obrzydzenie... tylko
Kopa I Sp...ć Szybko :)

Inaczej może jedynie nastąpić ESKALACJA

Jednak w polskich warunkach jest jeszcze jedno...
Jeśli w pierwszych sekundach konfliktu nie uzyskasz totalnej przewagi - UCIEKAJ
Jeśli w pierwszych sekundach konfliktu SPACYFIKOWAŁEŚ gnoja - UCIEKAJ

Nie napawaj się "zwycięstwem", nie czekaj na kwiaty i zegarek od Policji, nie udzielaj pomocy, nie rozglądaj się "komu by tu jeszcze przypieprzyć skoro już się rozgrzałem", tylko ODDAL się z miejsca zdarzenia.
Pozostając na miejscu sam się prosisz o kłopoty.
Człowiek w miarę inteligentny czyli taki którego IQ jest ponad 50, wie, że jeśli przeciwnik wyciąga nóż w walce, to po to żeby go zabić. Jeśli nie bierze takiej możliwości pod rozwagę, tzn że ma iloraz niższy nawet niż 20 i nie powinien sam wychodzić do toalety, bo mógłby sobie zrobić krzywdę deską sedesową ...
Wielkim błędem jest oczekiwać od Sądu SPRAWIEDLIWOŚCI jak i inteligencji.

Jeśli był monitoring to i tak jesteś w d... ale może Cię nie znajdą.
Zawsze możesz w razie czego powiedzieć że byłeś w szoku i odczuwając bóle czy zawroty głowy zapierdzielałeś dynamicznie do Szpitala :mrgreen:

A najlepiej to właśnie zachować zdrowy rozsądek, nie wtrącać się i zadzwonić po gliny. Oni już po pół godzinie odbiorą telefon i błyskawicznie po 20-30 min od zgłoszenia będą na miejscu, gdzie po0dejmą "rutynowe działania wyjaśniające", które doprowadzą do niewykrycia sprawców zdarzenia.

Poza tym Michal N gęba nie szklanka... a co nas nie zabije to nas wzmocni. Jesteś bogatszy doświadczeniem :mrgreen:

: 02 sty 2011, 13:12
autor: rzuf
dziul +1.
Pięknie opisane, nic dodać nic ująć. Na ulicy albo chcesz walczyć honorowo albo skutecznie. ;) Krav Maga najlepsza w takich sytuacjach :D