Życie w dziczy

przyroda, turystyka, survival

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Sdlcity
Posty: 33
Rejestracja: 22 maja 2010, 08:08
Lokalizacja: Siedlce
Płeć:

Życie w dziczy

Post autor: Sdlcity »

Ostatnio rozmyślałem czy jest możliwe w Polsce żyć z dala od tego wszystkiego, zaszyć się i mieszkać w dziczy, co wy myślicie na ten temat? Czy to jest jeszcze możliwe w naszym kraju?
Sotol
Posty: 12
Rejestracja: 12 wrz 2010, 13:06
Lokalizacja: Gąbin
Płeć:

Post autor: Sotol »

Jest ale musisz mieć umiejętności, a poza tym w Polsce gdzie byś się nie ruszył to i tak wyjdziesz z lasu :cry:.Więc do życia miałbyś wcale nie tak wielki obszar.
Dąb,buk,jesion,kasztanowiec-na ognisko to surowiec!
roman9844
Posty: 6
Rejestracja: 23 gru 2010, 23:53
Lokalizacja: Parczew
Płeć:

Post autor: roman9844 »

Jest możliwe, nawet w lesie niedaleko mojego domu kiedyś w ten sposób żył pewny pan. Z tego co wiem to za młodych lat siedział w więzieniu a kiedy wyszedł został sam bez niczego. Mieszkał w ziemiance pozostałem po dawnym gospodarstwie, kiedyś nawet z kolegami poszliśmy do niego żeby zrobił nam łuki okazał się bardzo miły i zaprosił do swojej ziemianki i pokazał co i jak z tym łukiem. Z tego co wiem to obecnie maluje obrazy naścienne i żyje normalnie, czasem nawet go widuje jak jedzie rowerem do lasu.
Awatar użytkownika
yoger
Posty: 202
Rejestracja: 06 sie 2010, 06:43
Lokalizacja: Drammen
Płeć:

Post autor: yoger »

W naszym kraju 'w dziczy' raczej ciężko, mieszkać w lasku można, ale już nic nie upolujesz legalnie, na rybki też nie można bez karty zostaje zielsko na cały rok. Chyba, że ktoś jest ryzykantem. Życie w dziczy wyobrażam sobie prędzej gdzieś na Syberii, bo tam nikogo nie obchodzi będziesz obchodził, albo przynajmniej trudniej się na kogoś natknąć (w końcu trochę tych kilometrów jest).
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Kiedy rozpoczyna się merytoryczną dyskusję, na temat hipotetycznej sytuacji należy dokładnie określić co będzie jej przedmiotem. Należy określić warunki brzegowe, ograniczenia, uwarunkowania, itd.

Rzuciłeś temat z cyklu "Global survival" (już tutaj dokładnie omawiany). Nie wyjaśniając dokładnie o co ci chodzi, zostawiasz pole do bezładnej, i chaotycznej dyskusji.
Co rozumiesz przez "czy jest możliwe w Polsce żyć z dala od tego wszystkiego, zaszyć się i mieszkać w dziczy"?

Czy masz na myśli ukrycie się, zaszycie się, i minimalny kontakt z cywilizacją, ale przy korzystaniu w pewnym zakresie z jej dobrodziejstw? Czyli taki model "traperski"; Mieszkamy w jakiejś głuszy, ale od czasu do czasu dokonujemy aprowizacji, mamy jakiś "nieokreślony" miesięczny dochód, źródło utrzymania, który umożliwia nam zakup podstawowych materiałów, żywności, itd...

Czy może chodziło ci o kompletne odcięcie się od cywilizacji, znajomych, naszego środowiska, otoczenia, rodziny? Pełna samowystarczalność, bez dostępu do jakichkolwiek źródeł utrzymania, i utrzymywanie się ze zbieractwa, czy prymitywnego rolnictwa?
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
ZEN
Posty: 118
Rejestracja: 09 kwie 2010, 22:58
Lokalizacja: Lublin
Płeć:

Post autor: ZEN »

Odciąć się od świata na dobre jest to raczej w Polsce nie możliwe, ale jak dla mnie marzy się taka samotnia. ;-)
czapel
Posty: 5
Rejestracja: 22 gru 2010, 17:08
Lokalizacja: Mazury
Tytuł użytkownika: Piroman
Płeć:

Post autor: czapel »

Strasznie ogólne pytanie.
Jeżeli chodzi o alienację od ludzi, cywilizacji oraz samowystarczalność w tej sytuacji to wydaje mi się że w Polsce to niemożliwe.
Nawet jeżeli udało by Ci się znaleźć miejsce na uboczu to w końcu byś kogoś spotkał a całkiem możliwe że wtedy by się rozniosło że jakiś "czubek" mieszka w lesie i odpowiednie służby by się pojawiły.
Kolejną sprawą jest zdobywanie pożywienia i wody. To też jest problem na dłuższą metę.
Awatar użytkownika
emilw641
Posty: 81
Rejestracja: 24 sie 2009, 21:32
Lokalizacja: woj. Lubelskie
Płeć:

Post autor: emilw641 »

Żeby w tych czasach żyć w spokoju w lesie to by chyba trzeba posiadać swój kawałek lasu.
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

emilw641 pisze:Żeby w tych czasach żyć w spokoju w lesie to by chyba trzeba posiadać swój kawałek lasu.
i to ogrodzony, choć i tak przejdą jacyś idioci :)
temat ciekawy, więc też coś powiem.
Są ludzie co żyją w lesie i mają swoje domki własne wykonane i bez prądów itp... tyle, że problem w tym, że sami nie możemy sobie nic zrobić, ognisk nie można palić bez zgody, nie ma większych skrawków lasu chyba, że Bieszczady.
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

puchalsw pisze:Czy może chodziło ci o kompletne odcięcie się od cywilizacji, znajomych, naszego środowiska, otoczenia, rodziny? Pełna samowystarczalność, bez dostępu do jakichkolwiek źródeł utrzymania, i utrzymywanie się ze zbieractwa, czy prymitywnego rolnictwa?
Takie coś chyba widziałem w Bieszczadach w tym roku. Kobieta, mężczyzna, na oko pięcioletnia dziewczynka, i około roczny bobas. Bytowali w domku zaszytym w jednej z górskich dolin, niewidoczni ze szlaków. Ich ubrania były mocno hipisowskie w stylu. Częściowo pewnie wykonane samodzielnie. Trafiliśmy na nich przypadkowo - z ekipą szliśmy strumieniem, bo po brzegu bez maczety się nie dało w rozsądnym tempie. W pewnym momencie trafiliśmy na mostek i wąską ścieżkę. Idąc nią, trafiliśmy właśnie do ostoi owej rodziny. Widać było w ich oczach mieszankę strachu, nieufności i ciekawości. Zezwolili nam na przejście przez teren ich gospodarstwa, prosząc grzecznie o opuszczenie owej dolinki. Przez krzaki widziałem niewielki drewniany dom z blaszanym kominem, otoczony starymi, rozłożystymi drzewami owocowymi i zagonami upraw. Nie wiem, czy utrzymywali z kimś kontakt. Nie widziałem u nich samochodu, ani motocykla.
Ostatnio zmieniony 28 gru 2010, 20:25 przez thrackan, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

thrackan

Nie wiem czy w tym przypadku jest taka możliwość, bo to 4 osoby sobie żyły, ale Bear w odcinku wspominał, że były przypadki co człowiek rzucał różnymi rzeczami w ludzi jak szli mu na ratunek bo tak zdziczał czy coś takiego. Choroba czy coś takiego...
Awatar użytkownika
Góral
Posty: 75
Rejestracja: 17 paź 2010, 17:07
Lokalizacja: Wadowice
Płeć:

Post autor: Góral »

soohy, co Ty wygadujesz.. thrackan mówi o rodzinie, która z własnej nieprzymuszonej woli osiadła w zacisznym miejscu, a Ty wyskakujesz z opowieścią Niedźwiadka o jakimś zdziczałym w wyniku losowych zdarzeń dziwaku.

A i mi się marzy, żeby pewnego dnia zamieszkać nie w odosobnieniu, ale w cichym, dalekim od hałasu, spokojnym, bezpiecznym miejscu w domu z bali. Ależ się rozmarzyłem.

Nie jest raczej możliwe kompletne odcięcie się od cywilizacji, szczególnie tutaj, gdzie lasy stopniowo się kurczą i nie ma już stosunkowo rozległych obszarów zalesionych.

Pozdrawiam, Leszek
Awatar użytkownika
ZEN
Posty: 118
Rejestracja: 09 kwie 2010, 22:58
Lokalizacja: Lublin
Płeć:

Post autor: ZEN »

Niedaleko wsi w jakiej mieszka mój teść, jest w lesie domek i w nim mieszka rodzina.
Jak jadą do wioski po chleb rowerami to biorą worek i pakują do niego po ok. 10bochenków chleba i inne artykuły na zapas.

Prądu nie mają więc radyjko działa tylko na baterie i to cały ich luksus :D .
Awatar użytkownika
JakubJ152
Posty: 43
Rejestracja: 24 gru 2010, 20:49
Lokalizacja: 45 km. od Torunia.
Gadu Gadu: 337337
Tytuł użytkownika: Początkujący
Płeć:

Post autor: JakubJ152 »

No właśnie każdy by chciał mieszkać tak "bezproblemowo" ,no ale ten "luksus" bez prądu pewnie z wodą też ciężko. Nawet nie wiesz co się w świecie dzieje jak nie pójdziesz do innego domu :D
Więc póki w nas ten serca czas niech szumi nam zielony las.
Zielone myśli w głowie miej, marzenia rozśpiewane.
Żyj tak jak chcesz i umiesz żyć, pozwól swej duszy dalej śnić
i do przodu śmiało idź, sam jest sobie panem"
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

JakubJ152 pisze:No właśnie każdy by chciał mieszkać tak "bezproblemowo" ,no ale ten "luksus" bez prądu pewnie z wodą też ciężko. Nawet nie wiesz co się w świecie dzieje jak nie pójdziesz do innego domu :D
Jeżeli nie zakładamy budowania i wyposażania domu tylko z użyciem prostych narzędzi i okolicznych materiałów - można przecież kupić baterie słoneczne. Powinny pozwolić na luksus oświetlenia domu w razie potrzeby, zasilenie radia (to zawsze warto mieć - dla ostrzeżeń i zaleceń w razie katastrof i klęsk żywiołowych). Do tego podpowierzchniowa pompa ciepła, studnia z mechaniczną pompą oraz żurawiem lub kołowrotem i można żyć całkiem komfortowo bez podpięcia do mediów.
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

W Zakliczynie chyba w małopolskim też mieszkają 2 pustelnicy w domu albo w dwóch domach przy ulicy, dom zarośnięty, na linii lasu i nie mają dostępu do prądu itp.
Awatar użytkownika
Shiv
Posty: 5
Rejestracja: 11 mar 2010, 19:36
Lokalizacja: Nottingham
Gadu Gadu: 22699546
Płeć:

Post autor: Shiv »

Hej! Ciekawy temat. Moim zdaniem są dwie szkoły życia na własną rękę. Pierwszą jest całkowite utrzymanie się z natury i bez prądu, czyli zdobywanie pożywienia przez polowanie, rybołówstwo, czerpanie wody z jeziora bądź z rzeki oraz skromną uprawę, zbieractwo i bytowanie w zbudowanym przez siebie schronieniu. W naszym kraju nie możliwe.
Druga szkoła polega na wykorzystaniu udogodnień techniki i jest jak najbardziej realna do zrealizowania z odpowiednią ilością funduszy.
Mam tu na myśli dom w lesie z dostępem do rzeki albo jeziora, studnię głębinową, panele słoneczne wraz z generatorem wiatrowym i akumulatorami, oraz ekologiczną toaletę. Wielu ludzi żyje tak min. w kanadzie. Mają oczywiście pick-up'a i skuter śnieżny, oraz strzelby i amunicję.
Żyje tak między innymi Les Stroud którego mam nadzieje nie muszę nikomu na tym forum przedstawiać.
Tu link do dokumentu jak mu się to udało.

[Oczywiście sami sobie znajdziecie kolejne częsci:)]
Co do metody pierwszej polecam zobaczyć film "Alone in the wilderness" do którego link
"mogę wysłać na PW, bo wczoraj było głośno o linkach do torrentów/RS/chomików, a nie chcę dostać ostrzeżenia :evil: "
http://chomikuj.plxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Edited by A.P.
Ostatnio zmieniony 29 gru 2010, 07:30 przez Shiv, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Sdlcity
Posty: 33
Rejestracja: 22 maja 2010, 08:08
Lokalizacja: Siedlce
Płeć:

Post autor: Sdlcity »

Moje pytanie tyczy się bardziej żeby przeżyć bez techniki,prądu,zakupów itp .Woda? od tego są strumienie,rzeki myślę że z tym kłopotu by nie było, gorzej z jedzeniem ze zbieractwa trudno wyżyć a łowienie i polowania są nie legalne ale jak mus to był by mus...Tak jak ludzie bezdomni żyją w mieście są i tacy co żyją w lesie więc w teorii to jest możliwe. Jedyne u nas tereny do takiego życia go góry lub mazury w innych częściach kraju to było by bardzo trudne moim zdaniem.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Prawokrwi pisze:Tak jak ludzie bezdomni żyją w mieście są i tacy co żyją w lesie więc w teorii to jest możliwe.
W teorii już też odpada. W lesie nie znajdziesz takiej ilości jedzenia jak w mieście. w lesie nie znajdziesz takiego schronienia przed zimnem jak w mieście, w lesie nie znajdziesz tyle ubrań jak w mieście. - a prawdopodobnie będą Cię ganiać jeszcze bardziej, szczególnie jak zaczniesz polować - czyli kraść nie swoją zwierzynę.
Awatar użytkownika
MlKl
Posty: 582
Rejestracja: 19 paź 2010, 12:51
Lokalizacja: Błonie
Płeć:

Post autor: MlKl »

Żeby stworzyć ekosystem leśny, który utrzyma człowieka, żyjącego jak w neolicie, trzeba posiadać minimum kilkaset hektarów prywatnego, ogrodzonego lasu. A w efekcie otrzymuje się warunki ledwo umożliwiające przetrwanie.

W Polsce nie ma terenów bezpańskich, dziczy, którą można ot tak sobie zająć i użytkować według własnego widzimisię.

Ze względu na kurczącą się powierzchnię lasów również nie wchodzi w grę masowe zakładanie tam "gospodarstw domowych w głuszy leśnej". Chcesz jeden z drugim mieszkać w lesie? Skończ leśnictwo i idź pracować jako leśniczy. Alternatywą jest zakup działki leśnej z możliwością zabudowy - nie ma takich wiele, ale zawsze coś się znajdzie. Ino nie będzie to raczej w środku puszczy, i przez drzewa i tak będzie widać zabudowania sąsiada, o słuchaniu tej samej muzyki, której i on aktualnie słucha nie wspominając. No chyba, że stać nas działkę o powierzchni liczonej w hektarach...
Chango
Posty: 0
Rejestracja: 25 lut 2010, 22:07
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: Chango »

Dlaczego ciągle ktoś powtarza, że w Polsce powierzchnia lasów się zmniejsza przecież to nie prawda!
POWIERZCHNIE LASÓW W POLSCE SYSTEMATYCZNIE SIĘ ZWIĘKSZA.
Niestety ten stan rzeczy nie będzie trwał długo bo wkrótce je sprywatyzują :(
Przepraszam że nie na temat ale nie wytrzymałem ;)
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

powierzchnia lasów ulega zmniejszeniu - ten zapis jest nie precyzyjny. Powierzchnia lasow ulega rozdrobnieniu. Owszem zalesia się całkiem sporo, ale to tworzy małe enklawy leśne, a nie dużą jednorodną powierzchnię pozwalającą na "odcięcie od świata".

Zycie w dziczy: zamieszkać na Dworcu Centralnym w Warszawie... to jest survival.
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

Zirkau pisze:Zycie w dziczy: zamieszkać na Dworcu Centralnym w Warszawie... to jest survival.
Poczekaj, aż skończą remont - zerknij tu: http://www.nbi.com.pl/warszawa-spor-o-d ... centralny/ i tu: http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/51,3 ... .html?i=10 . ;-)
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

W katowicach by was bezdomni zjedli.
Awatar użytkownika
Hiskiasz
Posty: 272
Rejestracja: 29 gru 2010, 19:44
Lokalizacja: Poznań
Tytuł użytkownika: Rafał
Płeć:

Post autor: Hiskiasz »

Prawokrwi pisze:Jedyne u nas tereny do takiego życia go góry lub mazury w innych częściach kraju to było by bardzo trudne moim zdaniem.
Myślę, że wiele obszarów województwa zachodniopomorskiego by się nadawało. Myślę, że to niedoceniany turystycznie obszar. Wystarczy spojrzeć na mapę Polski i od razu widać, że to województwo oraz jeszcze Lubuskie to jedne z największych obszarów leśnych w Polsce. Najbardziej zalesione są obszary jakie przed wojną należały do Niemiec. Odnoszę wrażenie, że na podstawie obszarów lasów mógłbym nawet granicę przedwojenną wyrysować.

Co do kompletnego życia w dziczy, to też kiedyś o tym myślałem i czasami nad tym rozmyślam. Zadaję sobie jednak pytanie czemu to ma służyć. Jakiś czas temu pojeździłem sobie po zachodniopomorskim patrząc za potencjalnym miejscem na gospodarstwo nazwijmy to prawie samowystarczalne i np. w gminie Borne Sulinowo można kupić 1 ha ziemi i mieć z automatu pozwolenie na budowę siedliska (dzwoniłem osobiście do gminy by to potwierdzić). Dla porównania w sąsiedniej gminie Czaplinek potrzeba już 19 ha aby móc stawiać gospodarstwo. Myślę, że mając jakieś 4-10 ha ziemi gdzieś na uboczu można legalnie sobie pożyć w bliskim kontakcie z naturą, będąc prawie samowystarczalnym. Czy pełna samowystarczalność jest aż tak ważna?

Mając łąkę, można się z niej jakoś żywić, przynajmniej częściowo (pytanie jak żyje np. Łukasz Łuczaj). Można sobie jakiś staw zrobić, czy nawet posadzić kawałek własnego lasu, albo zrobić sad owocowy. Ziemia rolna póki co nie jest aż taka droga w Polsce. Można sobie wykopać studnię i mieć jakieś własne źródło energii. Choć tu nie jestem taki pewien czy nasz monopolista energetyczny by nam na to pozwolił. Zawsze pozostaje jednak kwestia np. paliwa w tym paliwa do traktora, bo sami ziemi orać raczej nie będziemy, utrzymania samochodu, szkoły dzieci (książki itp.) jednak lekarstw co jakiś czas też. Sami wszystkiego też nie wyprodukujemy. Więc jakieś źródło dochodu musi być jednak.

Zawsze trzeba jednak pytać o cel takiej operacji. Moją motywacją jeśli bym się załóżmy na takie coś zdecydował jest hmmm a właściwie to jest kilka motywacji. Jedną z nich jest własna żywność, by nie musieć jeść tego dziadostwa ze sklepów. Inna rzecz to taka, że mnie osobiście przygniata miasto i jego szlańczy bieg. Ma to wpływ na zdrowie na pewno też.

Ale dobra można sobie pomarzyć. Znając życie, to większość żon survivalowców szybko by swoim mężom wybiło takie pomysły z głowy (wliczając w to moją własną) haha.
Survival to sztuka przetrwania w przyrodzie, ale to czy przetrwamy ostatecznie zależy od Wszechmogącego Stwórcy i Pana tej przyrody (Psalm 121)
-------
www: http://rafaldlugosz.prv.pl/ZD/ZD.html
ODPOWIEDZ