Patenty, sposoby i inne triki

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
rzuf
Posty: 188
Rejestracja: 29 gru 2010, 00:24
Lokalizacja: Siemianowice
Płeć:

Post autor: rzuf »

Ja nie wiem jak wy to robicie... Ja ze swojego jednego zdjąłem jedną okładkę dokładnie tak jak piszecie, a teraz mam ją delikatnie luźną :-/ Nie jest to jakaś mega szpara, ale jest. Jak spojrzeć pod światło, to prześwituje i jak palcem się stuka, to charakterystycznie "klika"
Awatar użytkownika
Q_x
Posty: 589
Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
Lokalizacja: G-dz
Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
Płeć:

Post autor: Q_x »

Zawsze delikatnie się obchodziłem z okładzinami i też wyłapały ten luz - jakoś z 0,5mm, dodatkowo rozpychała to pęseta. Okładziny można było zdejmowac paznokciem.
Poradziłem sobie bardzo prosto - w poprzek nitów, na których się mocuje te okładziny, położyłem nitki, po jednym kawałku na każdy nit. I dopiero na nie dałem okładziny. Weszło gładko, okładzina dobrze się trzyma, przynajmniej na razie.
Awatar użytkownika
Armat
Posty: 439
Rejestracja: 05 sty 2011, 16:37
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: Technokrata
Płeć:

Post autor: Armat »

rzuf pisze:Ja nie wiem jak wy to robicie... Ja ze swojego jednego zdjąłem jedną okładkę dokładnie tak jak piszecie, a teraz mam ją delikatnie luźną :-/
O tym własnie pisałem na poprzedniej stronie.
It's not a bug, it's a feature!

Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
Awatar użytkownika
rzuf
Posty: 188
Rejestracja: 29 gru 2010, 00:24
Lokalizacja: Siemianowice
Płeć:

Post autor: rzuf »

Armat pisze:Zdejmowanie okladzin to pryszcz. Trzeba uwazac przy zakladaniu ich z powrotem, zeby ich nie wyszczerbic.
A gdzie tutaj jest jakaś wzmianka o luzie? Moje okładki nie są ani wyszczerbione, ani w inny sposób uszkodzone. Po prostu po zdjęciu i ponownym założeniu pojawiła się taka mała szczelina.
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

Rzuf, może Twoje okładki jeszcze trzeba, tak jak to z nowymi robią pracownicy Victorinoxa, ścisnąć z wyczuciem imadełkiem/ściskiem stolarskim? Ot, żeby tylko szczelina zniknęła. Masz szanse, że ją w ten sposób zlikwidujesz. (zakładam, że o zabezpieczeniu okładzin przed porysowaniem sam wiesz)
Awatar użytkownika
Armat
Posty: 439
Rejestracja: 05 sty 2011, 16:37
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: Technokrata
Płeć:

Post autor: Armat »

rzuf pisze:
Armat pisze:Zdejmowanie okladzin to pryszcz. Trzeba uwazac przy zakladaniu ich z powrotem, zeby ich nie wyszczerbic.
A gdzie tutaj jest jakaś wzmianka o luzie? Moje okładki nie są ani wyszczerbione, ani w inny sposób uszkodzone. Po prostu po zdjęciu i ponownym założeniu pojawiła się taka mała szczelina.
Lekko wyszczerbiona okladzina, albo rozszrzerzone miejsce gdzie nit wchodzi w wykladzine bedzie skutkowac luzem.
Faktycznie moglem to jasniej opisac :oops:
Jak to u ciebie dziala? Okladzina wchodzi na nity tak, ze da sie wyczuc klikniecie a potem i tak jest luz?
It's not a bug, it's a feature!

Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
Awatar użytkownika
rzuf
Posty: 188
Rejestracja: 29 gru 2010, 00:24
Lokalizacja: Siemianowice
Płeć:

Post autor: rzuf »

Tak, klika i to głośno. Patent z nitką też nie pomógł. Jeszcze spróbuję z tymi dociskami, ale nie jestem przekonany, czy to zadziała... Jak wypróbuję, to dam znać :)
Awatar użytkownika
Armat
Posty: 439
Rejestracja: 05 sty 2011, 16:37
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: Technokrata
Płeć:

Post autor: Armat »

Mozesz sprobowac troche te nity rozklepac, tak zeby byly troche szersze. Beda mocniej trzymac okladzine.
It's not a bug, it's a feature!

Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

Armat, takie rozklepywanie może wpłynąć na pracę scyzoryka. Już chyba lepiej je zwyczajnie przykleić w kilku miejscach dokładnie ściskając....
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1030
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

Wygooglowałem ostatnio przypadkiem sposób na farbowanie "breloczka" z drzewa przy pomocy kory sosny. Wykorzystałem ten pomysł do zafarbowania igielnika, który właśnie robię. Sposób jest banalny. Wrzucamy do gara kawałki kory sosny. Dość sporo. Oraz element do zafarbowania. W moim przypadku poroże jelenia. Zalewamy wodą i gotujemy kilkadziesiąt minut na małym ogniu. Igielnik przybrał piękny brązowiutki kolor. Aromat z sosny nie był jakoś intensywny.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Kopek, masz może jakieś zdjęcia przed i po farbowaniu? Wielce mnie zaciekawił ten sposób.
Ja jak dotąd bawiłem się barwieniem na kawałkach drewna.
Co się nauczyłem:
- łupiny z cebuli przyciemniają kolor drewna dodając nieco orzechowego odcienia. Testowane na brzozie
- Sok z buraków mocno i trwale barwi drewno, ale sam kolor średnio mi się podoba.
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
SmileOn
Posty: 793
Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: the violinist
Płeć:

Post autor: SmileOn »

Kora z dębu też mocno barwi, na pewno trwalej niż cebula.
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
Awatar użytkownika
birken1
Posty: 832
Rejestracja: 11 sty 2010, 18:59
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Płeć:

Post autor: birken1 »

Jeden obraz więcej niż tysiąc słów. Kopek, daj zdjęcie bo mnie zeżre :-P
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1030
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

LINK: http://zmer.eu/stronyexp/porbr.html

Nie wiem jaka będzie różnica przy korze zebranej w różnych porach roku.
Ja powrzucałem te najbardziej rdzawe części kory obecnie zebranej i jestem zadowolony. Poroże zmiękło i zrobiło się elastyczne. Schło całą noc i stwardniało. Wczoraj bawiłem się kolorowanie linii wydrapanych krzemieniem i sknociłem sprawę, chociaż żonce i teściowi się podoba. Jak skończę igielnik i będzie co pokazywać to wrzucę fotki.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
Mr. Wilson
Posty: 422
Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
Lokalizacja: xyz
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Mr. Wilson »

Dzięki Kopek.
Mam kilka rzeczy które chciałbym trwale zabarwić. Sprubuję z porożem, kością i skórą.
Na zdjęciu z linka który podałeś poroże po barwieniu wygląda pięknie.
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1030
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

Bardzo proszę, wreszcie mogłem się na coś przydać ;-)

Ja korzystam garściami oglądając Twoje zdjęciaMr. Wilson.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
Michal N
Posty: 1186
Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Gadu Gadu: 9361862
Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
Płeć:

Post autor: Michal N »

O siekierkach co nieco:
Obrazek
Awatar użytkownika
Armat
Posty: 439
Rejestracja: 05 sty 2011, 16:37
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: Technokrata
Płeć:

Post autor: Armat »

Idac dalej tematem siekier, goraco polecam dzial o siekierach Woodtrekkera:
http://woodtrekker.blogspot.com/search/label/Axes

Pelno testow, filmikow, opisow, itd..
It's not a bug, it's a feature!

Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
Awatar użytkownika
Mr. Wilson
Posty: 422
Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
Lokalizacja: xyz
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Mr. Wilson »

Efekt barwienia wywarem z kory sosnowej: https://picasaweb.google.com/1019613054 ... 7074038546
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1030
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

piknie Panie piknie :)
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
siux
Posty: 374
Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
Tytuł użytkownika: Karol
Płeć:

Post autor: siux »

Wilson możesz wrzucić fotkę gwizdka od od frontu (ustnik), bo jestem na etapie robienia gwizdka, zrobiłem z grubsza takie wycięcia jak w gwizdu z gałązki wierzbowej a gwizdać nie chce!!! Dlaczego? Wziąłem już do syna ustnik od fletu zabawki, żeby podejrzeć jakie w nim są otwory i niby niczym się nie różnią od tych, które zrobiłem w kawałku poroża.... więc co robię nie tak? :-?
"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
Awatar użytkownika
Mr. Wilson
Posty: 422
Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
Lokalizacja: xyz
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Mr. Wilson »

Przepraszam, sprawdzałem w swoim archiwum i nie mam zdjęć frontu (ustnika) gwizdka ani z poszczególnych etapów przy jego robieniu :-?
Ja korzystałem z tej strony: http://www.jonsbushcraft.com/elderwhistle.htm
W tym artykule jest wszystko dokładnie wyjaśnione, wraz ze zdjęciami, jak zrobić gwizdek, może to coś Ci pomoże ?
Ja ustnik ścinam na prosto, nie zauważyłem różnicy w wydawanym dzwięku.
Ten kawałeczek drewna (oba końce ścinam pod końcem prostym), który wpychamy od strony ustnika, robię z twardego drewna, na początku dłuższy i mniej płasko ścięty (ok. 1/3 do 2/5 przekroju) od góry, gdy wyreguluję siłę i barwę dzwięku ucinam i blokuję. Nie wpychaj tego kołeczka za daleko, jego koniec powinien być przed początkiem wycięcięcia w gwizdku (ok. 2-4 mm), jeśli będzie za daleko wepchniety gwizdek nie wyda dzwięku. Podobnie jeśli wepchniemy za mało, małe lub zbyt duże bedzie ścięcie przekroju.
Na głos wydawany przez gwizdek ma też wpływ materiał z którego jest wykonany, wewnetrzna średnica otworu i jego długość, wielkość i kształt wycięcia którym uchodzi powietrze.
Lepiej tego nie potrafię wyjaśnić :-?
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
Awatar użytkownika
siux
Posty: 374
Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
Tytuł użytkownika: Karol
Płeć:

Post autor: siux »

Dzięki, wyjaśniłeś bardzo dobrze + stronka ze zdjęciami :-D :-D
"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
góralu
Posty: 26
Rejestracja: 12 lut 2012, 14:23
Lokalizacja: PL

Post autor: góralu »

Niby nic wielkiego, ale lepsze to niż kupować za kilkanaście złotych wkład żelowy do mini kuchenki, lub targanie ze sobą pojemnika z denaturatem.
Awatar użytkownika
Craigwood
Posty: 43
Rejestracja: 11 gru 2010, 12:45
Lokalizacja: Silesia
Płeć:

Post autor: Craigwood »

Mam coś takiego ale wody nie udało mi się tym zagotować w temperaturze ok -10 C. Jak będzie cieplej to może coś z tego będzie. Fakt że pali się to dosyć długo (na pewno ponad godzinę) ale ja to traktuję jako ostatnią deskę ratunku a nie jakieś sensowne zastosowanie ;)
ODPOWIEDZ