Strona 1 z 1

Globalna katastrofa - jakie scenariusze?

: 04 lis 2010, 22:16
autor: zmęczon
wolfshadow pisze:Nie wiem jaki to scenariusz katastroficzny przewidujesz
Co do przewidywanego kataklizmu, to najgorsze jest to, że na wszystko co możemy sobie wyobrazić, to przygotowani zasadniczo jesteśmy. Problem z tym co niewyobrażalne. Mogę tylko zauważyć, że kolapsy znanych nam cywilizacji (Rzym, Bizancjum, Chiny kilku dynastii) były spowodowane synergią różnych czynników. Kłopoty ekonomiczne indukowały wojnę, wojna epidemie, epidemie niszczyły gospodarkę. Jak do tego dodać klęski żywiołowe zmuszające ludność do migracji która indukuje wojny, epidemie etc. Największe szanse jak do tej pory mieli nie najsilniejsi, nie najmądrzejsi, tylko najlepiej zorganizowani. I to najlepiej gdzieś na uboczu. To nie przypadek, że klasztory istnieją tysiąclecia mimo wojen które toczą się wokół, nie ważne czy Monte Casino, Atos czy Shaolin.

: 04 lis 2010, 23:39
autor: wolfshadow
zmęczon pisze:To nie przypadek, że klasztory istnieją tysiąclecia mimo wojen które toczą się wokół, nie ważne czy Monte Casino, Atos czy Shaolin.
Hmm. to akurat nieco chybione porównanie. Jeśli w wyniku konfliktu (niekoniecznie wojny), drastycznie zmienia się światopogląd w danym regionie nawet świątynie upadają.
Przy czym miejsca o "szczególnej mocy" zawsze są w cenie i zazwyczaj coś tam na ruinach poprzednich świątyń powstanie. Ale ludzie "niewygodni" giną. Przeżywają zaradni, którym trochę sprzyja los. Co z tego, że mam zapasy, znam się na medycynie, roślinach, łączności, dysponuję schronem p/atomowym jeśli nie zdążę do niego dotrzeć na czas? Ktoś zdąży i on przetrwa. Life is brutal.
Takie orzeszki bukowe to tylko jeden drobny element dostarczający energii. Resztę puzzli trzeba sobie skompletować. Ale można wyżyć bez kompletnej w 100% układanki. :-)

: 05 lis 2010, 00:19
autor: zmęczon
Klasztor to nie świątynia. Choć często w nim się świątynia znajduje. Klasztor to nieźle ufortyfikowane miejsce na uboczu, gdzie zgromadzone zapasy narzędzi, wiedzy i żywności (a czasem i broni) znajdują się pod kontrolą grupy poddanych ostrej dyscyplinie facetów. Kolegom, którzy by tu chcieli zaprotestować twierdząc, że są też klasztory żeńskie, odpowiadam od razu, że owszem są, jest w nich nawet dużo przyjemniej, niemniej my tu dyskutujemy o przetrwaniu.
Chociaż z drugiej strony w czasie IIWŚ opowiadano taki dowcip : Ukrywa się Mosiek w żeńskim klasztorze. Pewnego razu wzywa go matka przełożona na rozmowę i rzecze : Panie Mosiek, to że Pan się goli w wodzie święconej jest oburzające, ale to mogę znieść. To że Pan gwoździe krucyfiksem przybijasz to jest skandal, ale i to wytrzymam. Ale jeśli będziesz Pan mnie co rano witał słowami : Jak się dzisiaj czujemy pani Szapiro ? - TO JA PANA Z KLASZTORU WYRZUCĘ !!!"

: 05 lis 2010, 08:18
autor: Ciek
Problem w tym, że te wszystkie "kolapsy" to wcale nie był gwałtowny upadek ale raczej proces rozłożony na dziesiątki albo setki lat.

Przykład klasztorów, zamków i innych zmiejsc umocnionych nie jest najlepszy. Co z tego, że miejsce przetrwało jeśli załoga nie raz stawała pod murem i raz w klasztorze byli zakonnicy, a raz np. ubecja?

Jak dla mnie to przetrwanie w warunkach katastrofy "cywilizacyjnej" należy do jednostek mobilnych. Kurczowe trzymanie się określonego terenu to błąd. Zamiast znajomości roślin, przydaje się raczej jakiś fizyczny fach w reku, dzięki któremu znajdzie się robotę choćby na końcu świata.

: 05 lis 2010, 09:58
autor: puchalsw
Panowie.
Ciekawie piszecie, więc wydzielam 3 ostatnie posty do nowego WĄTKU

: 05 lis 2010, 10:37
autor: wolfshadow
puchalsw pisze:Panowie.
Ciekawie piszecie, więc wydzielam 3 ostatnie posty do nowego WĄTKU
Pisze 3 wydziela 4 ;-)
zmęczon pisze:Klasztor to nieźle ufortyfikowane miejsce na uboczu, gdzie zgromadzone zapasy narzędzi, wiedzy i żywności (a czasem i broni) znajdują się pod kontrolą grupy poddanych ostrej dyscyplinie facetów.
I celibatowi. :-)
Jeśli chodzi Ci o coś w rodzaju Falloutowej krypty lub banku wiedzy to w części masz rację. Jedyny problem to poziom uzależnienia od dostaw zasobów z zewnątrz (stopień samowystarczalności).
Nadal też liczy się ilość obiektów, które są w stanie dłużej przetrwać zawieruchę. Nie ma takich murów, których nie można zdobyć. No i nie każde oblężenie jest honorowe jak np. w przypadku obrony Jasnej Góry, gdzie oblegający chodzili sobie na msze do obleganych. :-)
Ciek pisze:Kurczowe trzymanie się określonego terenu to błąd. Zamiast znajomości roślin, przydaje się raczej jakiś fizyczny fach w reku, dzięki któremu znajdzie się robotę choćby na końcu świata.
W sytuacji gdy dobry nóż lub puszka konserw będą miały wartość większą od ludzkiego życia możesz nawet nie zdążyć wyciągnąć swojego CV. :lol:
Chcąc "zarobić" wędrując będziesz musiał dążyć do kontaktu z obcymi ludźmi. A ci dzielą się na tych dobrych i tych złych.

: 05 lis 2010, 11:03
autor: thrackan
W sytuacji gdy dobry nóż lub puszka konserw będą miały wartość większą od ludzkiego życia możesz nawet nie zdążyć wyciągnąć swojego CV. :lol:
Chcąc "zarobić" wędrując będziesz musiał dążyć do kontaktu z obcymi ludźmi. A ci dzielą się na tych dobrych i tych złych.
W rodzinie znajomego z pokolenia na pokolenie przekazywane jest miejsce zakopania rkmu z nabojami z Powstania Warszawskiego. Sprzęt jest ponoć zatopiony olejem w skrzyni, między korzeniami drzewa, które stoi po dziś dzień. Proponowano nawet Muzeum Powstania Warszawskiego przekazanie tego depozytu, ale jego pracownicy nie byli zainteresowani, gdy się dowiedzieli, że spoczywa w głebi prywatnej posesji i trzeba się dogadać z właścicielami. :roll:

: 05 lis 2010, 11:13
autor: Offtime
wolfshadow pisze:[...]
Chcąc "zarobić" wędrując będziesz musiał dążyć do kontaktu z obcymi ludźmi. A ci dzielą się na tych dobrych i tych złych.
Upadek cywilizacji to też upadek wszelkich norm cywilizacyjnych i cywilizowanych zachowań.
Nie będzie złych i dobrych, będą bardziej i mniej zdesperowani, z większą wolą przetrwania i z mniejszą.
Jedni będą mieli więcej do stracenia inni mniej. Jak w świecie zwierząt "osobniki" z młodymi będą skłonne posunąć się dalej niż samotnicy. Posiadający przewagę fizyczną czy też technologiczną (broń) nie będą się wahać jej użyć. Wszystko podyktowane wolą przetrwania.

Z czasem zaczną się tworzyć komuny, niektóre stabilne niektóre nie. Do czasu znalezienia na tyle stabilnej komuny aby móc się w niej czuć bezpiecznie, samowystarczalność byłaby mile widziana.

Fach, umiejętności, wiedza, to są rzeczy które pozycjonują ludzi w komunach. Lepiej być kimś niż nikim.
Inny zestaw umiejętności aniżeli teraz będzie definiował naszą pozycję. Piekarz będzie więcej wart aniżeli prezes firmy marketingowej. Wiele z zawodów tak cenionych w cywilizacji będzie bezwartościowymi po jej upadku.

Przywiązanie do zdobyczy cywilizacji pozostanie, jej pozostałości nie znikną, las nie porośnie wszystkiego w mgnieniu oka, chemicy, farmaceuci, wszelkiej maści technicy, będą w cenie.
Umiejętność leczenia się korzonkami będzie fajna, jednak ktoś będący w stanie wytwarzać proste antybiotyki i inne medykamenty będzie bardziej w cenie.
Mechanik naprawi stare auto, chemik wytworzy paliwo, elektryk zmontuje generator. Pozostałości po cywilizacji będzie sporo...

: 05 lis 2010, 11:17
autor: thrackan
Offtime pisze:Przywiązanie do zdobyczy cywilizacji pozostanie, jej pozostałości nie znikną, las nie porośnie wszystkiego w mgnieniu oka, chemicy, farmaceuci, wszelkiej maści technicy, będą w cenie.
A wartość papierowych książek, zwłaszcza podręczników przyrodniczo-technicznych, mocno wzrośnie.

: 05 lis 2010, 11:41
autor: Ciek
puchalsw pisze:Panowie.
Ciekawie piszecie, więc wydzielam 3 ostatnie posty do nowego WĄTKU
Zupełnie niepotrzenie bo mamy już identyczny wątek pt. "Surwiwal globalny". Lepiej połączyć.

: 05 lis 2010, 11:51
autor: puchalsw
Ciek pisze:
puchalsw pisze:Panowie.
Ciekawie piszecie, więc wydzielam 3 ostatnie posty do nowego WĄTKU
Zupełnie niepotrzenie bo mamy już identyczny wątek pt. "Surwiwal globalny". Lepiej połączyć.
Słusznie! Później połączę jak się z robota ogarnę. Poza tym błędem moim było przenoszenie tego tematu do Hydeparku. Raczej powinien znaleźć się w Leśnych Rozmowach.
Jeśli mnie nie ubiegnie jakiś Mod, to łączę z Survivalem Globalnym dzisiaj po południu.

: 05 lis 2010, 20:14
autor: Offtime
thrackan pisze:
Offtime pisze:Przywiązanie do zdobyczy cywilizacji pozostanie, jej pozostałości nie znikną, las nie porośnie wszystkiego w mgnieniu oka, chemicy, farmaceuci, wszelkiej maści technicy, będą w cenie.
A wartość papierowych książek, zwłaszcza podręczników przyrodniczo-technicznych, mocno wzrośnie.
Stefan Sękowski będzie mocno w cenie ;-)

W przeciwieństwie do tego co prezentują gry typu Fallout, amunicji nie będzie można znaleźć w śmietniku przy drodze. Szybko się ona skończy, nawet ludzie którzy elaborują zużytą amunicję bardzo szybko zużyją dostępne spłonki. Właściciele czarnoprochowców będą mieli łatwiej. Proch wytworzony we własnym zakresie, nawet kiepskiej jakości plus ołów i można polować, czy też bronić się, lub atakować i grabić.

: 27 gru 2021, 20:06
autor: uterpall1
Każdy będzie miał szczęście, jeśli uwierzysz w siebie. Wystarczy znaleźć uczciwe placówki, w których normalnie płacą i mają sprawdzony program lojalnościowy. Może zainteresuje Cię [se tu była chamska reklama] o nienagannej reputacji, którego przegląd możesz zobaczyć tutaj. Myślę, że to dobre miejsce na wyrażenie siebie i wypróbowanie różnych automatów. Uwielbiam automaty przygodowe, ale są też inne różne automaty do gier, a nawet ruletka, jeśli to lubisz. Więc uwierz w siebie i swoje szczęście.