Strona 3 z 7

: 24 gru 2010, 22:54
autor: Bastion
hejtyniety pisze:Ogólnie gdyby lepszym narzędziem w naszych warunkach była maczeta to już parę pokoleń temu byłby używana
Celna uwaga.
Z moich ostatnich przemyslen i doswiadczen, przy mrozach -20 oC, maczety beda bardziej narazone na pekanie/zlamanie. Cieka stal na mrozie robi sie krucha.

Wiem, ze rosyjski specnaz ma na wyposazeniu maczety, chyba nie wykorzystuja tego w zimie? Ktos zna temat?

: 27 gru 2010, 10:40
autor: w0jna
XXI w. - wiek "fizolofów" i "fizolofowania". :mrgreen:
Panowie... Nie wywarzajcie otwartych drzwi... Temat wiele razy wałkowany.

Co wygląda bardziej pro?
Obrazek
Obrazek

Wybór nalezy do karzdego indywidualnie...

: 27 gru 2010, 19:28
autor: Qasz
w0jna aleś podał przykłady
a co to ja dam swoje:
Obrazek
Obrazek
wybór jaki jest, jak każdy widzi :D

: 03 lut 2011, 20:52
autor: RBT
Choć zdecydowanie częściej używam maczety, to jednak przyznać muszę, że mała siekierka podczas dłuższego obozowania jest zdecydowanie bardziej przydatna. Maczety używam w zasadzie wyłącznie do oczyszczania zarośniętych krzewami fortyfikacji przed wykonaniem dokumentacji fotograficznej. A na jednodniowe wypady, wystarcza mi zwykle nóż, nawet podczas srogiej zimy.

: 04 lut 2011, 11:20
autor: elrond33
Jak widzę, debata toczy się tylko pomiędzy zwolennikami maczety/kukri i toporka/siekiery. A co z piłą? Nosicie, używacie? Nie mam zbytniego doświadczenia w leśnym rąbaniu, ale kilkakrotnie miałem wrażenie, że gdybym zabrał składaną piłkę, to wyszedłbym na tym lepiej.

: 04 lut 2011, 11:34
autor: Michal N
Z tymi składanymi to też nie jest tak do końca fajnie. Niby kompaktowe, ale trzeba uważać przy robocie aby za bardzo nie wyginać - mam Fiskarsa i jeszcze nie pierdyknęła ale kilka razy było blisko.
Ps. zobacz fotki Puchala z Tajgi, czym chleb kroili :mrgreen:

Edyta: "Puchal z Tajgi" - dobre :-P

: 04 lut 2011, 11:43
autor: elrond33
Fakt, blokady nie wzbudzają zaufania. Mam piłkę Bahco, jak się klinuje, to lubi się składać. Ale tak kombinuję, że piłka ma klika zalet:
- niska waga
- zajmuje mało miejsca
- łatwiej, szybciej (chyba) i precyzyjniej ciąć mokre drewno

Wadą będzie pewnie nieprzydatność przy grubszych belkach i batonowaniu.
Są jeszcze takie dwuręczne piły łańcuchowe, ktoś może wypowiedzieć się na ich temat?

: 04 lut 2011, 11:59
autor: Prowler
elrond33 pisze:- łatwiej, szybciej (chyba) i precyzyjniej ciąć mokre drewno
precyzyjnie to może i tak ale czym bardziej mokre czy świeże to tym bardziej będzie się klinować przynajmniej takie mam doświadczenia

: 04 lut 2011, 12:21
autor: slaq
elrond33 pisze:- łatwiej, szybciej (chyba) i precyzyjniej ciąć mokre drewno

Jakieś drobne patyczki to pewnie, że idzie szybko.
Moja piła Fiskarasa z tego co przyuważyłem, to wybitnie nie lubi się z drewnem sosnowym. Też było blisko złamania, jednak udało się ..chociaż nie, ułamałem sam czubeczek :-P

Mam też ręczną łańcuchową - nie jestem z niej w pełnie zadowolony, ale można uciąć coś naprawdę grubego.
elrond33 pisze:Wadą będzie pewnie nieprzydatność przy grubszych belkach i batonowaniu.
Batonowaniie piłą ?? :mrgreen:
Poniosła Cię fantazja :mrgreen:

Mały Fiskras jest lekki i poręczny , ale jest też drogi i ma za mało mocy, czyli na zimowe wypady się nie nadaje. Dziś bym już go nie kupił.
Uważam, że piła z marketu - większa i cięższa jest zdecydowanie lepsza 8-)
I kosztuje 30 pln.

Fiskars mimo wszystko jest całkiem sympatycznym narzędziem.
Ja swoim małym modelem ciąłem takie drewna jak na zdjęciu poniżej i nie było problemów.
Nacięcie tego drewna zajęło mi ok 40 minut - piłą z marketu było by to minut 15 :mrgreen:
https://picasaweb.google.com/slaq24/Des ... 3165728290

: 04 lut 2011, 12:27
autor: puchalsw
Co do piły w tajdze: Zabraliśmy tam tanią piłę z Castoramy. Jako pierwszy zastosował podobną Grzymek w lasach rembertowskich. Mam Laplandera składanego, i muszę przyznać że parokrotnie tańsza piła płatnica z marketu okazała się o wiele wygodniejsza. Ciężar jest niewielki w porównaniu z korzyściami.
Jaca troczył piłę z boku swojego plecaka i nie było z nią najmniejszego problemu podczas transportu. No może tylko ten "nietraperski wygląd" :-)...
W połączeniu z toporkiem, piła umożliwiła nam zgromadzenie dużej ilości opału w ciągu jednej godziny.
Oba narzędzia doskonale się uzupełniają.
Wciąż jednak twierdzę, że jeśli miałbym wybierać, to zabrał bym tylko toporek. Piłą szybciej można pociąć grubsze konary, ale jak przychodzi do rozłupywania, cięcia cieńszych gałęzi, oraz chrustu toporek jest bezwzględny. Chociaż nessmuk też może zrobić to samo... Dyskusja zaczyna więc być trochę akademicka...

Jednak argument, że piłą można ciąć mokre drewno, nie przekonuje mnie, ponieważ zapotrzebowanie na mokre drewno w obozie jest raczej minimalne.

: 04 lut 2011, 12:30
autor: mwitek
slaq,

na foto nr.1 tylko dziura w ziemi czy piec ziemny?

Jara się jak z pieca :D
Ciekawy jestem ja kto się sprawdza

: 04 lut 2011, 13:17
autor: slaq
Piec zboczowy - takie określenie chyba jest lepsze.
Jara się jak widać - silnik odrzutowy :mrgreen:

Sprawdza się świetnie, jednak pożera sporo drewna i trzeba troszkę pokopać.
Nad Wisłą sobie takie robię.


Tu z Rzeziem kiedyś robiliśmy:

https://picasaweb.google.com/rzez.immi/ ... 0080161186

https://picasaweb.google.com/rzez.immi/ ... 7015844402

https://picasaweb.google.com/rzez.immi/ ... 1455252194

: 04 lut 2011, 15:40
autor: puchalsw
Jak dla mnie to lisa z nory dymem wykurzacie. A w ogóle to off-top tutaj widzę. Ale chętnie przeniosę do nowego wątku...

: 04 lut 2011, 20:24
autor: Zirkau
puchalsw pisze: Dyskusja zaczyna więc być trochę akademicka...
niekoniecznie. Ale musimy uwolnić się z pęt nazw. Popatrzmy na części składowe:
- wspólne cechy: stal, ostra stal.

Funkcjonalność - im więcej stali, czyli cięższa tym lepiej
im wiecej stali w jednym miejscu (siekiera) większe skupienie siły - plus dla rąbania
im więcej stali na długości - lepsze cięcie.

I dochodza tam wtedy drobne cechy, jak ksztłat ostrza gładkie ( maczeta, nóż) czy ząbki ( piła), a także kształt klina w toporze ( możliwosci klinowania się).

Patrząc tak, to w niektórych narzędziach trudno znaleźć granice czym są, czy to jeszcze nóż czy już maczeta, a może tasak czy topór.
Nie ma co się dziwić że 1,5 kg maczetą robię się podobnie skutecznie jak leciutkim 400g toporkiem.

: 05 lut 2011, 20:41
autor: rob30
elrond33 pisze:Jak widzę, debata toczy się tylko pomiędzy zwolennikami maczety/kukri i toporka/siekiery. A co z piłą? Nosicie, używacie? Nie mam zbytniego doświadczenia w leśnym rąbaniu, ale kilkakrotnie miałem wrażenie, że gdybym zabrał składaną piłkę, to wyszedłbym na tym lepiej.
Dlatego "wykombinowałem" sobie zestaw wash and go:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Bastion pisze:hejtyniety napisał/a:
Ogólnie gdyby lepszym narzędziem w naszych warunkach była maczeta to już parę pokoleń temu byłby używana
Niestety czasy się zmieniają. Siekiera może i jest w naszych lasach lepsza od maczety, ale ma jedną zasadniczą wadę... Jak zaczniesz rąbać cokolwiek siekierą, to słychać Cię w promieniu kilku kilometrów. Dlatego często zabieram ze sobą do lasu zwykły ogrodniczy sekator, dzięki któremu jestem w stanie bezgłośnie zamaskować swój biwak w odległości kilkudziesięciu metrów od ludzi z którymi nie chcę mieć kontaktu (Gajowy zawsze czuwa :mrgreen: ).

puchalsw pisze:Jak dla mnie to lisa z nory dymem wykurzacie. A w ogóle to off-top tutaj widzę. Ale chętnie przeniosę do nowego wątku...
To i Ja walnę offka :-P . Może chłopaki chcieli pszczoły okadzić celem pozyskania miodu? :lol:
Zapamiętnijta raz na jutro kursanty, że we w piecu zboczonym ma się hajcować tak:
Obrazek
:diabel2:

: 05 lut 2011, 22:41
autor: slaq
rob30 pisze:Może chłopaki chcieli pszczoły okadzić celem pozyskania miodu? :lol:
Zapamiętnijta raz na jutro kursanty, że we w piecu zboczonym ma się hajcować tak:
A ja 8-) - Panie "Nauczycielu" polecam rozumowanie wątku, i całości otaczającej nas rzeczywistości, wszak:
mwitek pisze:slaq,

na foto nr.1 tylko dziura w ziemi czy piec ziemny?
Foto Nr. 1 - https://picasaweb.google.com/slaq24/Des ... 5965232226
Buźka :-D


( off sprowokowany :mrgreen: )

: 05 lut 2011, 23:14
autor: rob30
slaq pisze:
rob30 pisze:Może chłopaki chcieli pszczoły okadzić celem pozyskania miodu? :lol:
Zapamiętnijta raz na jutro kursanty, że we w piecu zboczonym ma się hajcować tak:
A ja 8-) - Panie "Nauczycielu" polecam rozumowanie wątku, i całości otaczającej nas rzeczywistości, wszak:
mwitek pisze:slaq,

na foto nr.1 tylko dziura w ziemi czy piec ziemny?
Foto Nr. 1 - https://picasaweb.google.com/slaq24/Des ... 5965232226
Buźka :-D

( off sprowokowany :mrgreen: )
Slag, zaraz wpadną "zieloni" i nas "wytną" :-/
Foto nr.1 to zwykła ściema dla amatorów. To nie jest żaden piec ziemny, to zwyczajnie kret puszcza z nory "Bengala" ;-)

: 06 lut 2011, 09:52
autor: Doczu
No ja jako zwolennik siekierki zostałem ostatnio bardzo miło zaskoczony piłą, która pozbawiona jest podstawowej wady, czyli wyginania się brzeszczotu.
Ponadto jest stosunkowo lekka (275g), ma bezpiecznie chowany porządny do drewna brzeszczot i jest kompaktowa (długość brzeszczotu to ok 30 cm).
Mało tego zostałem nią obdarowany więc pozwolę sobie zamieścić kilka fotek.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Sorki za nienajlepszą jakość zdjęć ale mam kiepskie światło w domu.
Piłka moim zdaniem wytrąca z ręki argument wszystkim tym (w tym i mnie), którzy za główny problem pił składanych uważają łamanie się czy wyginanie brzeszczotów.
Brzeszczot wygląda naprawdę porządnie, z zębami, które można spotkac w większych piłach do drewna, i zęby ma hartowane. Zapowiada się bardzo obiecująco.
W terenie jeszcze piłki nie używałem, ale z pewnością skrobnę kilka słów po testach terenowych.
P.S.
Z tego tez miejsca chciałbym mojemu Darczyńcy podziękować za super upominek.

: 06 lut 2011, 13:09
autor: Michal N
Raz, że się nie wygnie/złamie, to dwa, że masz większy zasięg roboczy. Bardzo fajne ustrojstwo.

: 06 lut 2011, 14:27
autor: Driver
Doczu, gdzie to można zanabyć taką super fajną i składaną piłę :mrgreen:

: 06 lut 2011, 14:33
autor: Doczu
Driver pisze:Doczu, gdzie to można zanabyć taką super fajną i składaną piłę
A to gdzieś na ebayu wyhaczone z tego co mi mówiono.

: 06 lut 2011, 14:35
autor: Driver
coś podobnego chyba Zdybi pokazywał ale od Szwedów gdzieś wytargane

: 06 lut 2011, 14:42
autor: Doczu
Driver pisze:coś podobnego chyba Zdybi pokazywał ale od Szwedów gdzieś wytargane
No całkiem możliwe - Szwedzi też sprzedają na aukcjach :mrgreen:

: 06 lut 2011, 17:09
autor: zdybi
Driver pisze:coś podobnego chyba Zdybi pokazywał ale od Szwedów gdzieś wytargane
Moja piła jest podobna ale poszczególne elementy odłączają się od siebie. Także mam 3 odrębne elementy i brzeszczot. Muszę sobie zmienić ten obecny brzeszczot, bo jest wąski i przy grubszym drewnie skosuje trochę. Ale dobre jest to,że całość jak napisał Doczu, jest lekka i po złożeniu mieści się fajnie w zrolowanej karimacie. Można w lesie działać cicho :mrgreen:

: 06 lut 2011, 23:04
autor: Razowiec
Niedawno kombinując nad urządzeniem do rozdrabniania drewna na biwaku kupiłem półmetrowy brzeszczot do piły ogrodowej (końcówki i zeby jak na wycinku poniżej). Teoria przewidywała organizowanie na miejscu możliwie świeżego patyka, wyginanie w łuk i mocowanie na końcach. Nie miałem jeszcze okazji tego sprawdzić, chciałem się tym podzielić później. Ale skoro wypłynął temat pił... myślę, że warto przemyśleć i takie rozwiązanie. Zalety to możliwość wzięcia sporej piły która prawie nie będzie ważyć i zajmować miejsca. No i koszt zaledwie siedmiu sztuk złota. Wady to niesprawdzony pomysł i konieczność polegania na miejscowych patykach. No i trzeba mieć trochę wprawy i pomysłowości. Szpula dratwy w plecaku też mile widziana ;-)
Obrazek