Strona 3 z 16

: 27 maja 2009, 23:03
autor: Thorgal
Nie wiem do jakich szkół niektórzy chodzili, ale takich głupot o witaminach z grupy B jeszcze nie słyszałem. Przedawkowanie ? Drżenie kończyn ? Ludzie - witaminy z grupy B są rozpuszczalne w wodzie i w nadmiarze organizm je sam usuwa wraz z moczem. Nie wiem, ile trzeba by połknąć drażetek z witaminami grupy B żeby doszło do jakichkolwiek objawów przedawkowania. Jeśli uzupełniamy płyny, nawadniamy się to organizm nie ma problemu z ich usuwaniem. Uzależnienie od witamin ?! Nie ma czegoś takiego.
Osobiście używam witamin z grupy B (B complex) na komary, ale nie połykam tych drażetek, tylko rozpuszczam kilka sztuk w małej ilości ciepłej wody (trochę to trwa) i takim płynem nacieram skórę.

: 29 maja 2009, 17:18
autor: Okruch
Witaj, synu Aegira! Patent z rozpuszczaniem i nacieraniem jest ciekawy i wart testowania :)

: 07 lip 2009, 13:05
autor: soszkin
http://zdrowie.onet.pl/1564757,2039,,,, ... ktyka.html a to apropo kleszczy. Co o tym myslicie ? Szczegolnie interesujace jest to, ze mowia o wyrywaniu kleszcza a nie wykrecaniu... teraz to juz nic nie wiem :/

: 07 lip 2009, 14:27
autor: Fredi
Ten doktorek to jakieś bzdury opowiada i to nie tylko o wyciąganiu kleszcza....

Najbardziej mi się podobało wypatrywanie kleszczy w trawie.... Życzę doktorkowi powodzenia :D

No i to, że kleszcze nie lubią upałów (wtedy się chowają), a ja najwięcej łapałem kleszczy w ciągu upalnego dnia po spacerze w wysokiej trawie :)

: 07 lip 2009, 14:35
autor: Tanto
Gdyby napisali że trzeba go posmarować masłem to też byś się zastanawiał?
Trzeba mieć sporo dystansu do tego co produkują dziennikarze :-(

Spodobało mi się to stwierdzenie
Dzieje się tak, ponieważ Unia Europejska sprzyja zalesianiu nieużytków, co z kolei przyczynia się do zwiększenia populacji gryzoni oraz większych ssaków, na których żerują kleszcze. To zaburzenie równowagi w przyrodzie przez człowieka sprzyja rozwojowi kleszczy.
Wszystko przez tą Unię ;-)

: 07 lip 2009, 22:19
autor: wolfshadow
Nie UE tylko po upadku PRL-u i polepszeniu się zaopatrzenia sklepów dużo "małorolnych" porzuciło pola, łąki i pastwiska. Zrobiły się z tego nieużytki. A jak się nie kosi, nie orze i nie ... wypala to w takim środowisku kleszcze mają rewelacyjne warunki bytowe. Wysoka trawa i niskie krzewy ułatwiają "łapanie" okazji.

: 08 lip 2009, 00:17
autor: soszkin
podzieliłem się tym z wami właśnie ze względu na to że parę faktów mi się nie podobało. No i sami widzicie, ludzie przeczytają wypowiedz doktora na onecie i potem sa przysłowiowe "jaja"

: 11 lis 2009, 19:55
autor: emilw641
W wakacje przed pójściem do lasu nasmarowałem ręce i nogi kremem NIVEA i o dziwo nie czułem żeby mnie jakiś komar dziabną. Dla porównania tego samego dnia byłem w lesie i nie smarowałem się tym kremem to mnie gryzły że nie dało się wytrzymać.

: 12 lis 2009, 08:18
autor: Fredi
może dobrze znieczula ? ;)

no i gdy gorąco to ten krem po tobie cieknie....ble...

: 12 lis 2009, 17:07
autor: emilw641
Fredi pisze:może dobrze znieczula ? ;)

no i gdy gorąco to ten krem po tobie cieknie....ble...
było gorąco ale mało go smarowałem

Komary i meszki

: 17 mar 2010, 14:02
autor: unabomber
No właśnie, jakie macie patenty na unieszkodliwienie tych małych gnojków?
Niedługo lato i znowu będą nas męczyć.
Jakie replikanty najlepsze?
Jakie zioła?

Ze swoich sposobów to polecam grube, chłonne frotki na nadgarstki nasączone chemią.
Na meszki jedyne co działało to smarowanie się denaturatem. Bardzo skuteczne ale niestety kostucha szybko paruje...
W namiocie na wieczór zawsze zbierało się masa tych leszczy na ściankach. Wykańczałem je puszką po fasoli. W puszkę wrzucałem trochę żaru na to trochę suchego mchu, trawy i krwawnika. Wnosiłem to w menażce do namiotu i szczelnie zamykałem. Po 20-stu minutach pozostawało tylko wymieść zwłoki i wywietrzyć namiot.
Jak ktoś ma ochotę wykańczać je pojedynczo to polecam taki sposób:

1. Siadamy sobie spokojnie w miejscu żerowania tych bestii i czekamy aż nam taki kozak usiądzie w widocznym miejscu, koniecznie na mięśniu (najlepsze są mięśnie ręki).
2. Mimo zahamowań pozwalamy mu naruszyć ciągłość naszych powłok skórnych i rozpocząć swój rytuał.
3. Jak już mocno siedzi to gwałtownie NAPINAMY MIĘSIEŃ.

UWAGA! Oczy należy trzymać z daleka. Przy odrobinie szczęścia (a z czasem wprawy) komar efektownie eksploduje rozsiewając swoje szczątki i naszą krew dookoła.
Satysfakcja gwarantowana. icon_twisted

: 17 mar 2010, 14:27
autor: Ciek
Mój sposób gdy idę nad jeziorko i się okazuje, że gryzą a nie mam jakiegoś kupnego, to wysmarować się piołunem albo tytoniem zwilżonym wodą. Niby sporo jest rzeczy, które mogą pomóc (lepiej lub gorzej) ale akurat te dwie wymienione rzeczy bardzo łatwo zdobyć. Mam też w ogrodzie orzech włoski, który też ponoć coś tam daje ale ma bardzo istotną wadę: plami.

: 17 mar 2010, 14:37
autor: dziul
Nie mam ciągot do masowych mordów, wymyślnych form uśmiercania, dręczenia czy okaleczania... jednak nie dotyczy to meszek, komarów i gzów :diabel2:

Kiedyś zaczęło padać...
Nie lać, nie siąpić, nie mżyć tylko padać...
Taki deszcz co to ani się nie chce wyłazić z namiotu ani ogólnie nic się nie chce ... :-?
Dodam że były to czasy kiedy nie było komórek ( były takie czasy) a radyjko przenośne ważyło 0.5 kg i było wielkości książki (były takie czasy) więc nie chciało się go dźwigać...
Siedziałem sam w namiocie, w środku jakiegoś lasu, nad jeziorkiem i z nudów zacząłem już śpiewać Międzynarodówkę i Hymn Związku Radzieckiego ... :mrgreen:

Padało kilka dni.
Odgrodzony od stad komarów tylko moskitierą wejścia do namiotu, spałem przy ich brzęczeniu ... ale ile można ?
Najlepszą zabawą która opanowała mnie całkowicie już drugiego dnia było wyrywanie im rurek przez oczka moskitiery :diabel2: icon_twisted
Odlatywały bez rurek, z moim mściwym wzrokiem na plecach :diabel2:

Pomagać nie pomagało ale ile radości ... icon_twisted

: 17 mar 2010, 15:20
autor: slaq
Z tym tytoniem to może się udać. :-P
Wywar z moczonych peciorów
w szklance wody przez noc, dość skutecznie
wytępił mi mszyce , które mi zżerały kwiatka dość zwzięcie.
Pozdro i powodzenia :mrgreen: Ja jednak wezmę OFF. 8-)

: 17 mar 2010, 15:42
autor: Ciek
Tytoniem z peta ciężko się wysmarować bo jest drobno cięty i się rozsypie. Może gdyby się go owinęło w jakąś szmatkę ... Najlepszy jest długi tytoń do skrętów. Można w palcach zrobić gałganek, który nie powinien się tak łatwo rozpaść i się nim bezpośrednio posmarować. To działa.

P.S. W sieci nawet piszą, że uprawa tytoniu na ogródku pozwala przepłoszyć komarzyska, ktoś z was próbował? Niestety, piszą też, że komarzyska odstrasza też bazylia i mięta, a ja w ogródku mam tego zazwyczaj całą masę bo mrożę na zimę i nie zauwazyłem jakiejkolwiek poprawy.

: 17 mar 2010, 16:00
autor: przeszczep
Ja tam wolę deet 35% i nic do mnie nie podleci :D

: 17 mar 2010, 20:41
autor: Tuono
dokladnie,ja mam Ultrathon od 3M (czy jak sie to tam zwie) i jest git,cza tylko uwazac na niektóre plastiki :mrgreen:

: 18 mar 2010, 08:42
autor: slaq
Ciek. To nie z jednego peta tylko z kilku :-P
Podaje Ci przepis.
Robisz bibe tudzież popijawe luźną. 8-) Wyganiasz palące tatałajstwo na balkon i nakazujesz im kiepować do słoika z wodą . Polewasz, fantazja ponosi - palący wyłażą częściej. Wywar musi mieć moc . Rankiem odcedzasz syf peciany tak by mieć tylko wywar. Wlewasz do psikadła i robisz oprysk. Mszyce poddały się szybko. Kwiat rośnie dziarsko.
A z miętą to chyba bzdura jakaś. Może dym z suszonej mięty działa ? No nic wypróbuje się na moczarach. Pozdrawiam.

: 18 mar 2010, 09:58
autor: Ciek
W sumie zaciekawiła mnie ta koncepcja odstraszania komarów przez rosnące rośliny. Nie sądzę by to działało ale tak sobie pomyślałem, że wysadzę w tym roku tytoń pod płotem bo widzę, że nasionka są tanie jak barszcz i nawet jeśli nie będzie odstraszać komara to chociaż postram się zrobić cygaro :)

: 18 mar 2010, 18:12
autor: Volo
Na komary z roślinnych specyfików to działa krzaczek pomidora.

: 19 mar 2010, 21:48
autor: Żbik
Mój tata jak był w Kanadzie to tam były podobno straszne moskity i kupił pewnien środek. Nie wiem jak się nazywał ale był w takim żółto-zielonkawym sprayu, ale powiadam wam - nie znałem lepszego środka na robactwo. W lecie nad jeziorem nawet 1 komar mnie nie ugryzł jak się tym popsikałem. Szkoda że się skończyło a ja nieznam nazwy.

: 19 mar 2010, 22:03
autor: przeszczep
W kwietniu najprawdopodobniej będę już miał w ofercie deet 100% i deet 35% :) Więc będzie się można zaopatrzyć :)

: 19 mar 2010, 22:05
autor: Dąb
Tylko trza uważać bo na sztuczne działa lepiej niż kwas ;-)

: 19 mar 2010, 22:06
autor: przeszczep
To prawda. Niektóre tworzywa się trochę matowią ;)

: 19 mar 2010, 22:44
autor: thrackan
przeszczep pisze:To prawda. Niektóre tworzywa się trochę matowią ;)
Czasem niedobrze mieć okulary z plastiku :roll: