Sposoby na komary i inne wredne owady.

Kącik złotych porad

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
unabomber
Posty: 228
Rejestracja: 16 sie 2009, 18:52
Lokalizacja: Beskid Niski
Tytuł użytkownika: wirus homo sapiens
Płeć:

Post autor: unabomber »

Smarujecie się jakąś chemią, która rozpuszcza plastik? :shock:
Zima weryfikuje.
Awatar użytkownika
przeszczep
Posty: 364
Rejestracja: 10 lut 2009, 14:57
Lokalizacja: warszawa
Gadu Gadu: 9000624
Tytuł użytkownika: zagorzały turysta
Płeć:

Post autor: przeszczep »

Jeżeli używasz środków pod tytułem off itp to też się smarujesz tą chemią tylko o mniejszym stężeniu ;)
A zasada jest prosta - psikamy na ręką i smarujemy skórę, potem na wszelki wypadek myjemy wierzch dłoni :)
Ja tak robię i jeszcze nic mi się nie rozpuściło :D
Awatar użytkownika
unabomber
Posty: 228
Rejestracja: 16 sie 2009, 18:52
Lokalizacja: Beskid Niski
Tytuł użytkownika: wirus homo sapiens
Płeć:

Post autor: unabomber »

Generalnie, to dawka czyni truciznę.
Ten Twój wynalazek za to może być niezły do nasączania frotek na nadgarstki. Szczególnie jeżeli jest dostępny w jakimś sztyfcie. Możesz podać orientacyjną cenę na ten o stężeniu 100%? Bo będę potrzebował coś na Szwecję i jakby to miało jakieś wygodne opakowania to bym się skusił... A przy okazji solidnie przetestował... 8-)
Zima weryfikuje.
Awatar użytkownika
Valdi
Posty: 950
Rejestracja: 29 sie 2007, 23:43
Lokalizacja: Litwa-Vilnius
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Valdi »

DEET 100% ? :shock:
Awatar użytkownika
przeszczep
Posty: 364
Rejestracja: 10 lut 2009, 14:57
Lokalizacja: warszawa
Gadu Gadu: 9000624
Tytuł użytkownika: zagorzały turysta
Płeć:

Post autor: przeszczep »

Jak będę jutro w biurze to sprawdzę ceny i dostępne rodzaje opakowań :)
Valdi pisze:DEET 100% ? :shock:
Tak :D
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Volo pisze:Na komary z roślinnych specyfików to działa krzaczek pomidora.
Ale co z tym krzaczkiem trzeba robić? Bo jeśli ma tylko rosnąć to jestem przekonany, że nic nie daje. Moja rodzina jest uzależniona od pomidorków koktajlowych. W sezonie mamy ze 3-4 krzaki na ogródku (i to takie fest), a komary jak były, tak są.
Awatar użytkownika
Valdi
Posty: 950
Rejestracja: 29 sie 2007, 23:43
Lokalizacja: Litwa-Vilnius
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Valdi »

przeszczep, A co to za wszystkożrący specyfik? podasz jakieś namiary?
Awatar użytkownika
przeszczep
Posty: 364
Rejestracja: 10 lut 2009, 14:57
Lokalizacja: warszawa
Gadu Gadu: 9000624
Tytuł użytkownika: zagorzały turysta
Płeć:

Post autor: przeszczep »

Namiary? DEET to dimetylotoluamid - środek powszechnie stosowany w różnych off`ach raidach autanach itp. W tamtych środkach występuje w bardzo niskim stężeniu.
Niektóre firmy produkują środki przeciwkomarowe w wyższych stężeniach - na przykład BCB (którym ja handluję) ale są też inne firmy, które robią podobne środki :) Jednak nie widziałem chyba jeszcze opcji 100%... po za tym moim ;)

DEET100% polecam ludziom, którzy wybierają się w tropiki, na nasz klimat wystarczy deet 35%. Czas jego działania to około 10 godzin :)
Awatar użytkownika
unabomber
Posty: 228
Rejestracja: 16 sie 2009, 18:52
Lokalizacja: Beskid Niski
Tytuł użytkownika: wirus homo sapiens
Płeć:

Post autor: unabomber »

W tropiki albo w tajgę. Da się z Tobą dogadać w sprawie jakiś testów produktu? icon_twisted
Zima weryfikuje.
Awatar użytkownika
przeszczep
Posty: 364
Rejestracja: 10 lut 2009, 14:57
Lokalizacja: warszawa
Gadu Gadu: 9000624
Tytuł użytkownika: zagorzały turysta
Płeć:

Post autor: przeszczep »

Chcesz kupić i przetestować? ;> :D Nie ma problemu :D

PW proszę :)
Awatar użytkownika
PJ
Posty: 23
Rejestracja: 09 lut 2010, 17:51
Lokalizacja: Gdynia
Gadu Gadu: 5951779
Płeć:
Kontakt:

Post autor: PJ »

Na komary sprawdzałem:
- Bylicę pospolitą - działa
- Bylicę piołun - działa lepiej ale rzadziej się ją spotyka no i niektórzy mieli reakcje na skórze jak po oparzeniu
- Bagno zwyczajne - działa ale, że tak powiem dość krótko
- Repelent "Detan" /Ekwador/ - działało na mosquity i u nas na komary też zadziałało super, niestety tutaj go nie można kupić
- Make-up US do kamuflażu - działają i to dość długo /testowałem te stare dwukolorowe w dużych sztyftach/
- moskitierę z dużej farbowanej gazy opatrunkowej 1x1 m, zarzucona na czapkę - chroni nie tylko twarz ale i ręce można pod nią schować.
Co do ludzi wschodu i komarów. Mój ojciec urodził się i wychowywał w okolicy bagien na Polesiu ale po tej obecnie "drugiej stronie" ;-) W czasie wspólnych wędrówek po "naszej" stronie Polesia nigdy nic nie używał, a jednak nic go nie kąsało i nie gryzło mimo, że my wyglądaliśmy jak po ospie. Komary krążyły, czasem siadały na nim i nic - odlatywały. Zawsze było to dla nas frustrujące. :-?
Awatar użytkownika
slaq
Posty: 675
Rejestracja: 20 wrz 2007, 08:39
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: slaq »

Bylica nie działa na "Wiślane Komary"
Próbowałem i nic.
Zadziałało gdy ją wrzuciłem w ognisko. :mrgreen:
Dobrze działa ta spirala tląca się leniwym dymem, nie pamiętam nazwy - Jacuś weź wspomóż toż to Twoje ustrojstwo było 8-)
Bagno pod ochroną jest, więc przyczepić się ktoś może nadgorliwy 8-)
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 31 mar 2010, 10:31 przez slaq, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Michal N
Posty: 1186
Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Gadu Gadu: 9361862
Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
Płeć:

Post autor: Michal N »

Ta spirala nazywa się..... Spirala :-P
Obrazek
Awatar użytkownika
slaq
Posty: 675
Rejestracja: 20 wrz 2007, 08:39
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: slaq »

Michał byłeś na rybach, już, kiedyś, teraz, coś ? ;-)
Awatar użytkownika
Parthagas
Posty: 789
Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
Lokalizacja: Mława
Tytuł użytkownika: kumpel staffików
Płeć:

Post autor: Parthagas »

A może z komarami trzeba tak, jak to rolnicy robili kiedyś z inwazją szpaków na drzewka owocowe: zabijali szpaka, wieszali za nogę na drzewie, by odstraszał inne. :-P
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
Awatar użytkownika
dziul
Posty: 199
Rejestracja: 06 mar 2010, 14:27
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 1399656
Płeć:

Post autor: dziul »

:mrgreen:
Jak już napisałem wcześniej wyrywać rurki skubańcom i puszczać wolno :diabel2:
Nie będą mogły więcej ludzi dziurawić, a może i na inne podziała odstraszająco widok takiego bezrurkowego... :roll:
Jest też możliwość że taki bezrurkowy komar, latając, wykreuje nową komarzą modę i pozostałe snoby-komary pozazdroszczając, same pozbędą się swoich...
Awatar użytkownika
Parthagas
Posty: 789
Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
Lokalizacja: Mława
Tytuł użytkownika: kumpel staffików
Płeć:

Post autor: Parthagas »

dziul pisze:wyrywać rurki skubańcom i puszczać wolno

W tym celu victorinox umieścił w swych modelach pęsety, nożyczki i pilniczki (dla tych humanitarnych, co wolą stępić niż wyrwać). :-P Mi komary zbytnio nie przeszkadzają, na ogół je ignoruję.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
Awatar użytkownika
dziul
Posty: 199
Rejestracja: 06 mar 2010, 14:27
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 1399656
Płeć:

Post autor: dziul »

Parthagas pisze:dla tych humanitarnych, co wolą stępić niż wyrwać
No i tutaj wybacz ale nie mogę się z Tobą zgodzić.

"Humanitaryzm" takich "stępiaczy" odbije się później męczarniami dla tych, których tępą rurką taki "shumanitaryzowany" komar dziabać będzie.
A że dziabać będzie to pewne, bo komar to zawzięte bydle jest i temu nikt mam nadzieję nie zaprzeczy...
I teraz pytanie ... wolałbyś być dziabnięty przez pielęgniarkę tępą czy ostrą igłą przy zastrzyku ?...

Czyli normalka... chęci wzniosłe skutki jak zwykle ;) Jedynie radykalne i nieodwracalne "odrurkowanie" komara może mieć sens :idea:

Jest jeszcze jedno co zauważyłem w ubiegłym roku... to mutacja jakaś wśród komarów na Mazurach.

Normalny Cywilizowany Komar Unijno-Europejski, najpierw wkurza dłuższy czas bzykaniem koło ucha, następnie siada z pewną nieśmiałością na człowieku, poszwenda się udając że nie ma złych zamiarów i potem dziabie.

Mnie natomiast opadła jakaś dzika banda niewychowanych i wygłodzonych jak Północno Koreańscy emeryci...

O bzyknięciu koło ucha mowy nie było, a dziabnięcie następowało w takim tempie, że zanim nogi postawiły to już do połowy pełne były.
Po chwilowej, ale walecznej (z mojej strony) walce i rozpaczliwym samooklepaniu swego lica, wyglądałem jakby mnie działacze Samoobrony obrzucili bronami i to świeżo ostrzonymi na osełkach diamentowych z Lidla :-D
Faktycznie na wyrywanie rurek to i czasu i szans nie było. Poza tym to te ichnie rury, to raczej takie były, co to do nich z kombinerkami trzeba by się zasadzić ... :-?

Pozostał mi tylko "zorganizowany" odwrót czyli spierdzielałem dynamicznie, w podskokach, przez pole kukurydzy na skróty , co przy mojej wadze 120 kilo (żywca), mogło być przyczyną późniejszego trzęsienia ziemi na Haiti... :oops:
sylwester2091
Posty: 277
Rejestracja: 10 lut 2010, 08:48
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Post autor: sylwester2091 »

no i wydało się zapewne to trzęsienie w Chile to też twoja sprawka...
Awatar użytkownika
dziul
Posty: 199
Rejestracja: 06 mar 2010, 14:27
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 1399656
Płeć:

Post autor: dziul »

Bądź sprawiedliwy ... Nie moja a komarów czyli potwierdza się szkodnictwo i wredność tego paskudztwa... :p
Poza tym musiałem podskakiwać w tej wysokiej kukurydzy żeby choć w przybliżeniu azymut ucieczki utrzymać... :mrgreen:
Wiesz takie pierdoły jak survivalowe ustalanie kierunku w/g słońca czy mchu na drzewach nie były mi wtedy w głowie :mrgreen:

A z tym Chile to Ja ??? ... :roll:
Kurczę wszystko JA :?:
:!: :-?
Awatar użytkownika
rob30
Posty: 247
Rejestracja: 02 sty 2010, 23:18
Lokalizacja: Sosnowiec/Spojené kr
Płeć:

Post autor: rob30 »

Czy w Waszych lasach atakują wpleszcze? Dla mnie to najbardziej obrzydliwe dziadostwo, które uprzykrza pobyt w terenie.

Chyba kleszcze? :)
Ostatnio zmieniony 31 mar 2010, 20:20 przez rob30, łącznie zmieniany 1 raz.
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Czy atakują to nie wiem bo ostatnio miałem jednego 2 lata temu i od tego czasu nic, a chodzę trochę. Szczerze mówiąc to wystarczy zachować podstawy zdrowego rozsądku i problemu nie ma wcale. Zdrowy rozsądek dla mnie to:
- nie łazić przez wysoką roślinność, unikać zwłaszcza paprotek i traw. Słyszałem, że kleszcze starają się wejść tak wysoko jak dadzą radę a dają radę na około 30-40 cm (wyżej może się nie opłaca).
- jak już przez coś takiego idziemy to dokładnie się otrzepać po wyjściu albo co jakiś czas jak idziemy dłużej. Kleszcz nie teleportuje się nam pod pachą i nie spada z nieba, pojawia się na nogawce spodni i najlepiej żeby już tam się skończyła jego kariera.
- spodnie moro / kamuflaż / rambo itp. są ekstra ale jeżeli nie jesteśmy myśliwymi / paintbalowcami i boimy się kleszczy to lepiej sobie ubrać spodnie w jakimś jednolitym jasnym kolorze (np. khaki) kleszcze będzie widać na nogawce jak na dłoni.
- po powrocie z lasu przegląd i prysznic.

Generalnie kleszcze u mnie są. Czasem strzepuję jakiegoś. Kilka sztuk na sobie obserwowałem i zauważyłem, że wszystkie na nogawkach idą w górę. Żaden nie zawrócił i nie szedł w dół, próbując wejść przez nogawkę. Grupa nie była aż tak reprezentatywna, bo zaledwie z 5 sztuk ale może komuś to coś ułatwi.
Awatar użytkownika
rob30
Posty: 247
Rejestracja: 02 sty 2010, 23:18
Lokalizacja: Sosnowiec/Spojené kr
Płeć:

Post autor: rob30 »

Sorki Valdi, ale ty chyba mnie uważasz za w płachcie bujanego! Zanim wyedytujesz mój post, poszperaj, choćby w internecie!
Omomierz
Posty: 77
Rejestracja: 05 sie 2009, 00:55
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Omomierz »

Wpleszcz to latający kleszcz. Niezłego walnąłeś babola Valdi :lol:
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

Wpleszcz vel strzyżak sarni vel inne muchówki (nic wspólnego z kleszczami nie mają) z rzędu narzępikowatych mają się w moich okolicach dobrze. Z tego powodu latem unikam łażenia z moją psiurą alergiczką po gęstym lesie gdzie zlatuje się masa tego dziadostwa. Pies obleziony i pogryziony przez kilkadziesiąt osobników momentalnie łapie atopowe zapalenie skóry. O ile na kleszczory działają środki chemiczne to na wpleszcze ni chu chu. Wydłubać z sierści też jest ciężko bo to płaskie jest, czepliwe i szybko ucieka. Jeśli chodzi o mnie to czasem dziabną ale najbardziej upierdliwe jest łażenie robactwa pod ubraniem.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
ODPOWIEDZ