Niedzielne wędkowanie :o)
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Niedzielne wędkowanie :o)
To ja również zaprezentuję mój pierwszy w tym roku wypad niedzielny na rybki.
Połowy miały zacząć się w sobotę, ale calutki czas lał deszcz. Z rana także nie udało się
iść, ponieważ padało, aż do 9:00. ale po przejaśnieniu się, poszliśmy wreszcie na wodę.
Woda, to rzeka, o przepięknych widokach. Oczywiście, mając łódkę, nie ma nic
piękniejszego od spiningowania. Zresztą jest to moja ulubiona metoda połowu.
To może przejdę do rzeczy. Tak prezentuje się okolica
Tu schodzimy, do przycumowanej łódki, na własnym pomoście
Wygląd pomostu i okolicy z wody
Oraz ogólnie jak się teren prezentuje
A to standardowe widoki
No i nie opuszczający nas prawie całe 5 godzin, kompan
Tu pierwszy okaz szczupaka, który wrócił do wody, bo za malutki
tak wyglądało jego odczepienie
Ten troszkę większy ale również poszedł do wody
Oprócz siedmiu szczupaków, mieliśmy 29 okoni, z których również kilka, ze względu na rozmiar
wróciło do rzeki. Ogólnie zabraliśmy na patelnię 26 sztuk. Niestety, musieliśmy wziąć
jednego ze szczupaków, ponieważ tak połknął ‘gumkę’, że nie sposób było wyjąć. Na
szczęście nie był to maluch, ale jeden z większych okazów.
Tak prezentują się w wiadrze, oraz na trawce.
Mam nadzieję, że następnym razem relacja będzie dłuższa oraz znajdzie się w niej więcej zdjęć. Ewentualnie większe okazy.
Pozdrawiam
Połowy miały zacząć się w sobotę, ale calutki czas lał deszcz. Z rana także nie udało się
iść, ponieważ padało, aż do 9:00. ale po przejaśnieniu się, poszliśmy wreszcie na wodę.
Woda, to rzeka, o przepięknych widokach. Oczywiście, mając łódkę, nie ma nic
piękniejszego od spiningowania. Zresztą jest to moja ulubiona metoda połowu.
To może przejdę do rzeczy. Tak prezentuje się okolica
Tu schodzimy, do przycumowanej łódki, na własnym pomoście
Wygląd pomostu i okolicy z wody
Oraz ogólnie jak się teren prezentuje
A to standardowe widoki
No i nie opuszczający nas prawie całe 5 godzin, kompan
Tu pierwszy okaz szczupaka, który wrócił do wody, bo za malutki
tak wyglądało jego odczepienie
Ten troszkę większy ale również poszedł do wody
Oprócz siedmiu szczupaków, mieliśmy 29 okoni, z których również kilka, ze względu na rozmiar
wróciło do rzeki. Ogólnie zabraliśmy na patelnię 26 sztuk. Niestety, musieliśmy wziąć
jednego ze szczupaków, ponieważ tak połknął ‘gumkę’, że nie sposób było wyjąć. Na
szczęście nie był to maluch, ale jeden z większych okazów.
Tak prezentują się w wiadrze, oraz na trawce.
Mam nadzieję, że następnym razem relacja będzie dłuższa oraz znajdzie się w niej więcej zdjęć. Ewentualnie większe okazy.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 28 lip 2008, 14:44 przez xenomorph, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 409
- Rejestracja: 26 sie 2007, 21:51
- Lokalizacja: Szczecin
- Płeć:
A jasne, że można.
Proszę bardzo, to jest wioseczka między Szczytnem, a Mrągowem. Nazywa się Babięta
A tam gdzie jest kursor, na środku ekranu właśnie rozpoczynałem pływanie.
Oczywiście na J.Gant oraz J.Tejsowo można połowić, ale nie bardzo na spining.
Więc połowy były tylko na rzece. Ale niedługo wybieram się na jeziorko.
Proszę bardzo, to jest wioseczka między Szczytnem, a Mrągowem. Nazywa się Babięta
A tam gdzie jest kursor, na środku ekranu właśnie rozpoczynałem pływanie.
Oczywiście na J.Gant oraz J.Tejsowo można połowić, ale nie bardzo na spining.
Więc połowy były tylko na rzece. Ale niedługo wybieram się na jeziorko.