Strona 1 z 1

suchy, pekający nubuk

: 15 wrz 2010, 15:11
autor: kroman
Mam od trzech lat buty 'Trezety" z ładnego szarego nubuku.

I tu właśnie zaczyna się cały problem... O ile buty ze skóry licowej można zapastować i jednocześnie natłuścić z nubukiem mam obecnie problem...

Moje zamiłowanie do chodzenia po podmokłych lasach odbiło się na butach tym, że przez to,że były wielokrotnie mokre i suszone, skóra straciła prawie całą elastyczność, wygląda to teraz tak, jak by buty były zrobione z jakiejś skorupy, która niedługo będzie miała skłonności do pękania (w paru miejscach już to ma miejsce).

Dziś zwiedziłem kilka sklepów turystycznych i wszyscy sprzedawcy mówią, że mają tylko impregnaty, a nic, co by przywróciło nubukowi dawną elastyczność (jeden nawet otwarcie powiedział by poczekać aż pękną i kupić nowe... Nie tedy droga moim zdaniem ;P). W obuwniczych podobnie mają kremy natłuszczające itp., ale tylko do licowej skóry, do nubuku nic.
Mogę zrobić tak, jak mi ojciec mówił, że za dawnych czasów robiło się w takich przypadkach, że buty nacierano najprostszym kremem Nivea, podobno nawet daje radę...

I tu właśnie moje pytanie do Was, czy mieliście podobny problem i jak z nim sobie poradziliście?


PS: Zaznaczam od razu, że o buty dbałem, czyściłem, stosowałem impregnat, jak producent przykazał , ale niestety ch*ja pomógł... :/

: 15 wrz 2010, 15:21
autor: Jaca
Jak nie masz wyjścia i jest ryzyko że i tak popękają to chyba lepiej czymś zapastować niż pozwolić im zdechnąć. Dla mnie nubuk to skóra jak każda inna i nie wahał bym się jej zapastować, ale do końca się nie znam.

: 15 wrz 2010, 15:30
autor: kroman
Z tym pastowaniem nubuku to raczej nie bardzo... Każdy odradza.
Kiedyś widziałem torbę zrobioną ze skóry bez lica (nie wiem, czy to nubuk), na którą była nałożona gruba warstwa pasty (podobno w celu zabezpieczenia skóry i pogłębienia koloru). Efekt był, taki że pasta po kilku latach przemieniła się w skorupę na powierzchnia i zaczęła pękać razem ze skórą... Przez, co musiałem jeszcze ścierać ten syf z torby, jak ją przerabiałem na pochwę do gamera.

: 15 wrz 2010, 15:42
autor: Jaca
No to może faktycznie ten nivea, nie raz stosowałem go do skórzanych trampek, ale zawsze miałem wrażenie że strasznie płytko nasiąka skórę i po prostu się ściera, a w przypadku grubej skóry w butach turystycznych to już może nic nie dać. Ale tak jak pisałem, jeśli naprawdę jest z nimi źle i mają popękać to wolałbym jednak chociaż lekko na początek zapastować.

: 15 wrz 2010, 15:51
autor: przeszczep
http://www.tactical.pl/forum/index.php/ ... 074.0.html

proszę ;)

A jeśliś z wawy to mogę użyczyć trochę swojego "crazy oil". Jeszcze mam spory zapas :)

: 15 wrz 2010, 16:02
autor: Ciek
Może neutralna wazelina bez dodatków?

: 15 wrz 2010, 16:58
autor: puchalsw
kroman, Tak jak Ciek radzi. Ja przeszedłem przez to samo. Po 2 sezonach chodzenia w moich Wolfskinach, skóra już nie reagowała na impregnaty. Chłopaki w Horyzoncie mi poradzili aby postąpić następująco:
- buty wyczyścić, wysuszyć. Muszą być absolutnie suche, wyciągnąć wkładki, sznurowadła

- włożyć do piekarnika i podgrząc do max 40-45 stopni. Można też potraktować je suszarką do włosów

- ciepłe buty smarujesz wazeliną, którą trzeba dokładnie wetrzeć.

- znowu podgrzewasz, tak aby wazelina dokładnie wsiąkła w skórę.

Po takiej operacji nabuk/zamsz zmienia się licówkę.
But naprawdę jest wodoszczelny, ale w miarę oddychający.
Zapytaj się Doczu. W Styczniu kiedy łaziliśmy po Biesach, pod warstwą zmarzniętego firmu, był roztopiony śnieg i błocko miejscami.
Doczu musiał swoje butki suszyć, ja miałem pełen komfort.
But po takiej operacji ciemnieje w kolorze, ale w pełni wygląda profesjonalnie :-)

: 15 wrz 2010, 18:14
autor: yaktra
Witam.
Nie wiem czy można kupić jeszcze pastę do podłóg, jest to ustrojstwo blado białe o konsystencji podobnej jak pasta do butów.
Robiło się tak;
pojemnik pasty do butów ( kolor zależnie od koloru obuwia ) oraz pastę do podłóg i kostkę zwykłego smalcu łączyło się w jeden składnik podgrzewając w starym garnku. Kiedy składniki zrobiły się niczym kisiel należało je dobrze wymieszać i przelać do pojemnika z wieczkiem aby ostygło.
Przemoczone obuwie należy powoli osuszać w ciepłym i przewiewnym pomieszczeniu wkładając co jakiś czas świeżą biało czarną gazetę. Kiedy już wyschną należy je oczyścić/ wyszczotkować. Aby skóra/ zamsz nie twardniała szczotkujemy buty cytryną. Kroimy cytrynę w grube plastry i wcieramy w obuwie. Po takim zabiegu zostawiamy buty na kilka minut aby wchłonęły tzw. spoconą skórkę. Następnie stworzoną wcześniej miksturą/ pastą pastujemy buty. Najlepiej ze dwa przez dobę zanim wyjdziemy w teren...

: 15 wrz 2010, 19:42
autor: Fredi
wosk do nubuku i membran. do dostania w dobrych sklepach.

: 15 wrz 2010, 21:41
autor: puchalsw
yaktra pisze:wkładając co jakiś czas świeżą biało czarną gazetę
No właśnie yaktra, . Właśnie mi przypomniałeś, , że nic tak nie wyciąga wilgoci z przemoczonych butów jak gazeta. Kiedy konserwuję obuwie po sezonie, to zamiast prawideł, wypycham buty gazetami i tak zostawiam do następnego sezonu.

Ciek Wazelina którą licowałem nabuk była z e-Horyzontu, ale nie sądzę aby się różniła czymkolwiek od zwykłej wazeliny. Jedyna dodatkowa korzyść, jaką odniosłem, to fajne blaszane pudełko, z zakręcanym wieczkiem w którym zawsze trzymam porcję dżemu malinowego na poranne suchary :-)

: 15 wrz 2010, 22:30
autor: Ciek
Kiedyś nabyłem ... 5kg wazeliny technicznej, to dopiero ma milion zastosowań, a jeszcze ze 2-3 pokolenia będą nią smarować buciory. 35 zeta za 5kg w promocji :P

: 17 wrz 2010, 17:34
autor: kroman
Dzięki wszystkim za odpowiedzi.
Przeszczep czytałem ten link, potrzebowałem tylko potwierdzenia tylko, co do tego preparatu ;) wysłałem Ci wiadomość na PW by nie robić tu kryptoreklamy ;-)

Metoda z wazeliną wydaje się nawet ciekawa, ale wcześniej ja wytestuję na starych butach i zobaczę, jak to wygląda w rzeczywistości.

: 22 wrz 2010, 17:16
autor: StaszeK
Nubuk jest łatwiejszy do impregnacji niż skóra licowa, ponieważ łatwiej w niego wszystko wsiąka. To że Ci popękał, to jest niestety wina niewłaściwego stosowania niewłaściwych impregnatów.
Najbardziej trzeba impregnować buty nowe (wbrew bajkom jakie opowiadają sprzedawcy w sklepach), mimo że fabrycznie już są częściowo impregnowane. Do impregnacji trzeba używać impregnatów, które zarówno wsiąkają w skórę, jak i takich które tworzą na jej powierzchni warstwę ochronną. Do nubuku rewelacyjny jest impregnat w atomizerze firmy Boreal (w biało-niebieskiej butelce). Operację najlepiej przeprowadzić na zewnątrz domu, przy słonecznej pogodzie, żeby but był ciepły. Impregnować trzeba kilka razy, dotąd dopóki impregnat wsiąka w skórę. Na jedną parę butów zużywa się od 1 do 2 butelek impregnatu. Później można jeszcze (jeżeli nie zależy Ci na meszkowej skórze i niezmienionym kolorze) pokryć pastą woskową.

: 01 paź 2010, 21:57
autor: kroman
Teraz to i tak bez znaczenia.
Właśnie wróciłem z wycieczki w Karkonosze. Buty dostały mocno w kość, ponieważ trasy były dość długie i pogoda też nie dopisywała.
Rozleciały się po prostu, szwy popękały, skóra też, plus mocne wytarcie podeszwy. Maksymalnie daje im jeszcze sezon i koniec ich żywota.
Te jeszcze jakoś spróbuję "wyklepać" i da radę, ale radochy z butów z gore-texem już nie będzie ;P.
Życie... :> Przy następnym zakupie wiem już, czym się kierować i jak o nie dbać, więc gitara. icon_twisted