Prowler pisze:wiesz co to kwestia też wagi sprzętu :)jak masz kasę to kupujesz śpiwór który waży 1 kg jak nie to masz taki co waży 2 kg i tak ze wszystkim
, to co teraz ze sobą targam wydaje mi się optymalne biorąc pod uwagę komfort a ilość sprzętu. jedyną opcję zejścia z masy na tygodniowe wyjście widzę w lżejszych odpowiednikach sprzętu, lżejszym jedzeniu (żywność liofilizowana). Jedyne z czego bym teraz zrezygnował to drugi komplet ubrania dziennego w plecaku. Na 2-3 dni mieszczę się w 10-15 kg ze wszystkim więc chyba aż tak wiele nie targam (w sumie teraz sam plecak i śpiwór 6 kg ważą
). No ale może czegoś mnie nauczysz jeśli chodzi o zabierany sprzęt, w sumie na tym między innymi polegają takie wyjścia
A ja chętnie sie uczę
Wcale nie potrzeba jedzenia liofilizowanego, wrzucałem już wiele razy prosty
przepis
No widzisz, twój plecak i śpiwór ważą łącznie 6 kg, czyli tyle ile mój plecak, namiot, karimat, ubranie, kuchnia, wszystkie akcesoria etc. razem wzięte
A Raccoon kosztuje prawie 2x tyle co mój plecak, więc...
Polecam przeczytanie całego
blogu Piotrka Antkowiaka (PA), znajdziesz sporo użytecznych informacji i zobaczysz, że fajniej jest chodzić na lekko. Dodatkowo obacz
stronę Andrew Skurki.
Waga sprzętu i jedzenia ma pierwszorzędne znaczenie (a raczej wybór odpowiedniego szpeju i przygotowanie dobrego jedzenia). Ważne jest też doświadczenie, znajomość pewnych patentów oraz wiedza nt. tego jak twoj organizm spawuje się w danych warunkach.
Za to - szykuj się na spotkanie, to przegadamy wiele spraw
A i tak najważniejsze jest to, że chce się wychodzić w teren, gratsy!