Czerwony Las świeci. Jak nie wierzycie, to się Armata zapytajcie. Wie, widział, bo był tam.Ciek pisze:Tajemnicą poliszynela było zawsze, że sam Czerwony Las stał się miejscem pełnym życia
Więc cóż to za życie...
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
wolfshadow pisze:Doczu był w Czarnobylu i nocą nie świeci.
:059:Armat pisze:nie dosc ze swieci to jeszcze drzewa kolory maja dziwne
Dokładnie. Dinozaury zostały starte z powierzchni Ziemi jakieś 60-70 mlo lat temu. Ich miejsce zajęły ssaki, wśród których wykształciły się naczelne, następnie człekokształtne, później trochę natura zakapućkała się z neandertalczkiem, w końcu trafiła w sedno z Najskuteczniejszym Myśliwym Wszechczasów (niestety taka jest brutalna prawdaPepe). Następnie już było z górki: ogień, rolnictwo, niewolnictwo, piramidy, koło , papier, inkwizycja, kiła i rzeżączka, bomba wodorowa, Radio Maryja i oto jesteśmy.wolfshadow pisze:Zgodnie z obliczeniami Słońce ma paliwo jeszcze na 5 mld lat czyli m/w jesteśmy w połowie jego życia. Później z Ziemi zostanie zostanie skwarek. Niestety w tych pierwszych 5 mld lat ostatnie 500mln charakteryzowało się aż pięcioma masowymi wymieraniami. Co może oznaczać, że cywilizacja ludzka prędzej niż później (o ile wcześniej nie załatwi się sama) i tak zostanie wytarta z tej planety zanim jeszcze Słońce dokona żywota.
Mi tam się wydaje, że jakoś nikt by mnie po lasach nie szukał bo i po co.. W mieście najpewniej spotkamy się z uciskiem.. Po za tym miasta to raczej cele ataków. (oczywiście oprócz innych strategicznych celów)W przypadku wojny z regularnymi i dobrze wyposażonymi oddziałami nie widzę szansy na ukrycie się w lesie (nowoczesna technika szybko wykryje i wyeliminuje delikwenta)
To zależy co tam zamierzasz robićjohnson pisze: nikt by mnie po lasach nie szukał
Nie czuję się najwyższym, ale to chyba o modów chodziło...johnson pisze:Niech decydują "najwyżsi" bo tamto bardziej o kosmicznym kataklizmie.
taki robaczek pisze:Napisałem w innym wątku, że jak wojna to lepiej ukryć się w mieście ale przecież są różne jej oblicza.
zalezy od terenu. Np. taki Afganistan
W przypadku wojny z regularnymi i dobrze wyposażonymi oddziałami nie widzę szansy na ukrycie się w lesie (nowoczesna technika szybko wykryje i wyeliminuje delikwenta icon_twisted ).
Świadczą o tym doskonale efekty pracy AK w Warszawie, Baskowie, ETA czy IRAMiasto daje tutaj lepsze możliwości ukrycia się czy nawet "zniknięcia w tłumie".
Na jak długo? Skąd kasa na bron i amunicję. W imię tzw wolności stałeś się niewolnikiem kawałka lasu? Kim są te gangi że tak się boisz? Dopóki system "chroni" Cię i wyręcza to każde Twoje działanie moze być karalne. W przypadku ogólnej anarchi należy się samemu zorganizować- nazwij to jak chcesz partyzantka, gang itp. To szybko się nauczą nie przekraczać granic. A jak zdobędziesz odpowiednią pomoc ( ludzi, szkolenia, broń, amunicja) możesz zdecydować się na podbicie poszczególnych gangów włącznie ... z tworzeniem własnego prawa. Bo problemem nie są te gangi - tylko system któremu pozwalasz regulować nasze życie. W ramach tego systemu masz narzucone odpowiednie wzorce zachowań, co powoduje że gangi mają prawo istnieć, bo system jest bezradny.Co innego gdy mówimy o chaosie i anarchii czyli sytuacji gdy Twoim wrogiem są gangi i bojówki. Wówczas wybieram leśną głuszę.
A to dlaczego? Czego się boisz?Johnson pisze:Bał bym się dopuścić Cię do pełnej władzy albo mieć takiego "szefa",
MlKl pisze:Coś w rodzaju Stanów Zjednoczonych Całej Ziemi jest chyba nie do uniknięcia wcześniej czy później
Zgadzam się zarówno z Zirkau, jak i MlKl. Uważam, że globalny rząd może powstać, choć nie w najbliższej przyszłości, jednak nie będzie to system poityczny oparty na zasadach demokracji, jakie znamy dzisiaj. W przeciwnym wypadku, tak jak napisał Zirkau, zawsze znajdzie się jakiś kontestator który rozsadzi system od środka.Zirkau pisze:hm, super rząd chyba nei ma racji bytu. Zawsze będzie jakiś opozycjonista.