Gra, podstępna gra.

dyskusje na tematy nie związane z tematyką Forum (co wcale nie oznacza że można tu pisać co tylko się zamarzy)

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
palowski
Posty: 332
Rejestracja: 18 kwie 2008, 14:07
Lokalizacja: Podbeskidzie
Gadu Gadu: 5301996
Tytuł użytkownika: wiszę w hamaku
Płeć:

Gra, podstępna gra.

Post autor: palowski »

Obrazek

Zapraszam wszystkich do podjęcia wyzwania. Zasady są proste. Sprawdzamy swoją logikę, moralność, zdolności przewidywania, umiejętność podejmowania decyzji celem przetrwania.
Gramy w następujący sposób:

1. Czytamy fabułę i propozycje

2. W odpowiedzi do tematu podajemy swoje rozwiązanie oraz jego uzasadnienie, tłumacząc wybory i usprawiedliwiając zaniechania

3. Można nawzajem komentować rozwiązania


Oto fabuła:
"Świat cudem przeżył ostatnią wojnę, w której mocarstwa nie wahały się użyć całego dostępnego arsenału broni, nie pomijając nawet bomb jądrowych. Kiedy ponad 95% ludzkości poniosła śmierć w wyniku bezpośrednich obrażeń i skutków promieniowania, pozostali zgromadzili się w nielicznych, odseparowanych od siebie ze względów bezpieczeństwa schronach, które miały im dać bezpieczeństwo i możliwość przeżycia nuklearnej zimy. W jednym z takich schronów grupa ośmiu osób od dwóch miesięcy prowadzi skromne życie rozbitków, próbując pogodzić się ze swoim losem i przyszłym zadaniem - za cztery miesiące, kiedy poziom promieniowania za powierzchni spadanie do poziomu niezagrażającemu życiu, będą musieli wyjść by żyć pośród ruin starego świata i stworzyć nowy.
Do tej pory rozbitkowie żyli czerpiąc ze zgromadzonych w magazynach zasobów wody, lekarstw i żywności. Po dwóch miesiącach odkryto błędy zaopatrzenia. Zapasów ubywa znacznie szybciej, niż to wcześniej przewidziano. Nawet po ustaleniu żelaznych racji wody i żywności koniecznych do przeżycia okazało się, że dla zasobów starczy jedynie na 2 miesiące, czas o połowę krótszy, niż gwarantujący bezpieczne wyjście na powierzchnię.
W schronie znajduje się obecnie 8 osób:
1. Dixie: 16letnia biała dziewczyna, ciężarna, przez co wyrzucona ze szkoły średniej
2. Ricardo: 25letni biały mężczyzna, ksiądz katolicki, przed seminarium przez 5 lat zajmował profejsonalnym się stolarstwem
3. Kim: 32letnia Azjatka, lekarz bez specjalizacji, bezpłodna
4. Charlie: 53letni czarny mężczyzna, oficer wojsk lądowych, przeszedł na emeryturę tuż przed wybuchem wojny
5. Jake: 26letni biały mężczyzna, gitarzysta, spędził 5 lat w więzieniu za oszustwa finansowe i udział w grupach przestępczych
6. Eve: 28letnia biała kobieta, była prostytutka, od 4 lat nie zajmująca się swoją dawną pracą, ukończona szkoła średnia, IQ 140
7. Hugh: 38letni rdzenny Amerykanin, inżynier mechanik, przykuty do wózka inwalidzkiego, ale wciąż zdolny do bycia ojcem
8. Lisa: 39letnia czarna kobieta, nauczyciel fizyki i chemii"

Co mają robić rozbitkowie? Czy usunięcie ze schronu 4 osób to jedyna możliwość zagwarantowania przeżycia ekipie schronu? Czy ograniczenie racji o połowę ma sens, skoro krańcowo wycieńczy wszystkie 8 osób? Przy takim stanie rzeczy konieczna jest męska decyzja. Do Was należy jej podjęcie, zadecydujcie o losie załogi schronu. Zapraszam do dyskusji.
    Ostatnio zmieniony 09 wrz 2009, 01:58 przez palowski, łącznie zmieniany 1 raz.
    Awatar użytkownika
    w0jna
    Posty: 689
    Rejestracja: 26 sie 2007, 20:51
    Lokalizacja: Inąd.
    Płeć:

    Post autor: w0jna »

    Ale jaka to ma być decyzja? Dla mnie oczywiste jest to, że zaczną się zabijać jak zabraknie wody. Ale tak swoją drogą to zaraz wygnac jednego po water chipa i po problemie ;-)
    Ostatnio zmieniony 10 wrz 2009, 22:19 przez w0jna, łącznie zmieniany 1 raz.
    Są takie rzeczy na niebie i ziemi, o których się jezuitom nie śniło, mój panie.
    Awatar użytkownika
    palowski
    Posty: 332
    Rejestracja: 18 kwie 2008, 14:07
    Lokalizacja: Podbeskidzie
    Gadu Gadu: 5301996
    Tytuł użytkownika: wiszę w hamaku
    Płeć:

    Post autor: palowski »

    mała edytka w pierwszym poście.
    chodzi oczywiście o decyzję dotyczącą odpowiedniej polityki przetrwania. nie chciałem na początku sugerować rozwiązań. w oryginalnym tekście sprawa wyglądała jasno - zostaw w schronie 4 osoby, uzasadnij które. ja chcę, żebyśmy tu na forum mieli większe pole manewru.
    uprzedzając pytania: w schronie nie ma żadnego sprzętu pozwalającego na szukanie, pozyskiwanie bądź wytwarzanie zasobów, tylko racje żywnościowe i medyczne, wyliczona ilość pożywienia to minimum pozwalające przeżyć bez podejmowania dużych wysiłków energetycznych.
    Awatar użytkownika
    NumLock
    Posty: 487
    Rejestracja: 03 gru 2008, 16:31
    Lokalizacja: Podkarpacie
    Tytuł użytkownika: vel Numeryczny
    Płeć:

    Post autor: NumLock »

    No to tak:

    Ricardo- stolarz zawsze się przyda i pomoże w odbudowywaniu "nowego świata"
    Kim-lekarz, wiadomo po co.
    Charlie- oficer, przyda się ktoś na miejsce lidera, zapewni bezpieczeństwo (bynajmniej pod względem teoretycznym), logistyka
    Lisa- fizyk i chemik, czyli kilkaset lat rozwoju zaoszczędzone :-D Jedyna płodna kobieta w w/w zespole.

    To by było na tyle.
    Awatar użytkownika
    Fredi
    Posty: 1015
    Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
    Lokalizacja: Skierniewice
    Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
    Płeć:

    Post autor: Fredi »

    a kim jest ten, ktory wyrzuca? bo przeciez nie ma odgórnej siły sprzątającej....

    w grze, brak logiki :P
    "Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
    Chester
    Posty: 19
    Rejestracja: 01 wrz 2009, 11:26
    Lokalizacja: Sieradz
    Płeć:

    Post autor: Chester »

    A po co kogokolwiek wyrzucać ze schronu? Nie uczyła Was mamusia, że jedzenia się nie wyrzuca?... Poświęcając kogoś, np. 16-to letnią Dixi (młoda i nieżylasta, a do tego pełna odżywczych wód) można uratować więcej niż 4 osoby - celem gry jest chyba przeżycie jak największej liczby osób z obecnych w schronie, a nie zapewnienie odrodzenia populacji ludności.
    Awatar użytkownika
    Fredi
    Posty: 1015
    Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
    Lokalizacja: Skierniewice
    Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
    Płeć:

    Post autor: Fredi »

    inna sprawa....skąd mamy wiedzieć kto jest płodny a kto nie? a może sami o tym niewiedzą?
    to naprawdę jest nielogiczne :)
    "Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
    Awatar użytkownika
    PA
    Posty: 298
    Rejestracja: 28 sty 2008, 21:01
    Lokalizacja: Toruń
    Gadu Gadu: 3500980
    Płeć:

    Post autor: PA »

    Tak naprawdę w schronie przebywa 9 osób.

    Jeśli musiałbym podejmować decyzje o usunięciu 4 osób to byliby to:
    - nr 2 - ksiądz - nie daj Boże jeszcze przekaże swoje religijne wymysły kolejnym pokoleniom co w przyszłości doprowadzi do kolejnych wojen, stolarz jest niepotrzebny - jeśli na powierzchni został odpalony cały arsenał nuklearny drzew już nie ma - lepszy byłby ślusarz :P
    - nr 1 - 1 kobieta ciężarna (2w1) - brak wykształcenia, doświadczenia, je za dwóch, urodziny dziecka na tym etapie to tylko masa problemów - prawdopodobieństwo powikłań podczas porodu i po nim, niska zdolność przeżycia w warunkach, które zapanują po wyjściu.
    - nr 5 - przestępca - nieprzydatny, potencjalnie szkodliwy i do tego gitarzysta :P
    i to już 4 osoby - przynajmniej zużywające jedzenia i wody za 4.

    Mam nadzieję, że to pozostanie na zawsze tylko grą.
    Those who travel far must travel light.
    http://just-hike.blogspot.com/
    "Use dehydrated water whenever possible, despite the expense." - The Ultralighter
    Awatar użytkownika
    palowski
    Posty: 332
    Rejestracja: 18 kwie 2008, 14:07
    Lokalizacja: Podbeskidzie
    Gadu Gadu: 5301996
    Tytuł użytkownika: wiszę w hamaku
    Płeć:

    Post autor: palowski »

    pierwszy raz podchodząc do tej gry pośród grających był dziewczyny, pomyślcie ile było jęku o wyrzucenie ciężarnej i "przecieżniemożnadyskryminować" byłej prostytutki :) albo "wywalcie komandosa, i tak da sobie radę"

    tak czy inaczej moja opcja:

    powierzchnia
    świat po upływie kolejnych 4 miesięcy będzie miejscem odludnym, ale nie pozbawionym życia. są miejsca, w których ludzie mogli przetrwać zimę. nowy świat będzie miejscem, gdzie odżyją pierwotne instynkty alki o włądzę, bezpieczeństwo, zasoby. niewykluczone, że pojawi się wiele grup rozbitków, między którymi wystąpi konflikt interesów.
    świat, choć wyludniony, będzie nosił ślady dawnej cywilizacji. nadal znajdowane będą maszyny, pojazdy, narzędzia. wynika to z prostego faktu, że choć promieniowanie objęło swoim zasięgiem cały glob, to obszary zniszczone falami uderzeniowymi i kataklizmami stanowią jedynie jakiś ułamek poprzednio zurbanizowanej powierzchni. stąd też założenie, że znajdować się będą tam także inne udogodnienia, jak chociażby budynki, szlaki komunikacyjne (przynajmniej niektóre) razem z ich wyposażeniem.

    w bunkrze zostają
    1. Charlie - z uwagi na umiejętności nabyte w armii. począwszy od umiejętności bezkompromisowego dowodzenia, przez obsługę broni, znajomość różnego rodzaju sprzętu (pojazdy, łączność), podstawy ratownictwa, na woli przetrwania skończywszy.
    2. Hugh - za umiejętności techniczne, których użyć będzie mógł na większości znalezionych na powierzchni maszynach, pojazdach, urządzeniach
    3. Lisa - za łączenie w sobie dwóch przydatnych cech: płodności i wiedzy naukowej, czym "przebija" inne kobiety
    4. Kim - bo choć bezpłodna, a Charlie jako wojskowy posiada pewne umiejętności ratownicze, wykwalifikowany lekarz może okazać się niezbędny przy gorszych wypadkach

    muszą odejść:
    1. Dixie - jej ciąża jest zbyt dużym obciążeniem, misję odbudowy populacji można zacząć dopiero, kiedy mała społeczność ocalałych się ustatkuje
    2. Ricardo - poza płodnością nie posiada żadnych ważnych umiejętności. stolarstwo nie będzie potrzebne w początkowych fazach odbudowy - nikt w postapokaliptycznym świecie nie potrzebuje nowiutkich mebli
    3. Jake - wiadomo, żaden z niego pożytek
    4. Eve - brak dodatkowych umiejętności

    dopuszczam jedno alternatywne rozwiązanie - w bunkrze zostaje Eve zamiast Kim. w tej sytuacji zyskujemy jedną płodną, inteligentną kobietę i liczymy na umiejętności Chariego w kwestii urazów i chorób
    Awatar użytkownika
    Fredi
    Posty: 1015
    Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
    Lokalizacja: Skierniewice
    Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
    Płeć:

    Post autor: Fredi »

    mam wątpliwości co do Charliego....nikt nie powiedział, że wogóle posiada jakieś przydatne umiejętności - to jest oficer, on raczej nie spędził służby w polu, może to być zwyczajny biurokrata, który o pierwszej pomocy nie ma zielonego pojęcia, obok komandosa to pewnie przechodził na apelu - moim zdaniem może być całkiem nieprzydatny, a wręcz wkurzający z apodyktycznymi zapędami wyniesionymi z armii i bycia "oficerem" - trzebaby go zweryfikować.

    Zresztą to trochę zbyt proste aby na podstawie kilku danych wyruzcać ludzi, bardziej survivalowe podejście wykazaliby na samym początku przeliczając zasoby i odpowiednio nimi dysponując...jeżeli "oficer" o tym nie pomyślał to dla mnie jest od razu do wyrzucenia ...z armii (ofkors) :D
    "Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
    Awatar użytkownika
    w0jna
    Posty: 689
    Rejestracja: 26 sie 2007, 20:51
    Lokalizacja: Inąd.
    Płeć:

    Post autor: w0jna »

    Muszą zostać sami faceci, albo 50 na 50 z kobietami bo będą problemy ;-)
    Są takie rzeczy na niebie i ziemi, o których się jezuitom nie śniło, mój panie.
    Chester
    Posty: 19
    Rejestracja: 01 wrz 2009, 11:26
    Lokalizacja: Sieradz
    Płeć:

    Post autor: Chester »

    Wszystko fajnie i pięknie ale... ja bym jeszcze wziął pod uwagę pochodzenie osób przebywających w schronie. Może się okazać, że np. Jake jako jedyny wychowywał się na farmie, co było by plusem na jego korzyść - jeśli wyginęli ludzie na powierzchni to i zginęły zwierzęta (czyt. mięsko). Niewykluczone, że gdzieś znajdują się rezerwy ziarna (spichlerze, a jeśli w nich ziarno nie nadawało by się do obsiania to już na pewno ziarenko leży w obiektach badawczych zajmujących się tworzeniem nowych odmian itp.) Myślę, że przydała by im się osoba mająca doświadczenie w rolnictwie lub ogrodnictwie. Nie koniecznie musi być do Jake, ale mógłby, bo w sumie nie ma zbyt wielkiego grzechu na sumieniu poza tym, że jest gitarzystą ;)

    Co do Charliego - zgadzam się z Fredim.
    Charli może być zwykłym pierdzistołkiem i karierowiczem. Grupa nie musi mieć bossa (3 osoby i kierownik to tylko u nas w kraju się zdarza) :> Myślę, że grupa powinna podejmować decyzje demokratycznie poprzez głosowanie.
    Awatar użytkownika
    palowski
    Posty: 332
    Rejestracja: 18 kwie 2008, 14:07
    Lokalizacja: Podbeskidzie
    Gadu Gadu: 5301996
    Tytuł użytkownika: wiszę w hamaku
    Płeć:

    Post autor: palowski »

    demokracja... przy grupach małych, znajdujących się w sytuacjach zagrożenia potrzebny jest totalitaryzm. mówili mi o tym na psychologii :)

    ----------------
    Now playing: Green Day - Christian's Inferno
    Chester
    Posty: 19
    Rejestracja: 01 wrz 2009, 11:26
    Lokalizacja: Sieradz
    Płeć:

    Post autor: Chester »

    palowski pisze:demokracja... przy grupach małych, znajdujących się w sytuacjach zagrożenia potrzebny jest totalitaryzm. mówili mi o tym na psychologii :)

    Ok - zawsze znajdzie się ktoś kto ma większe zdolności przywódcze niż inni i taka osoba może bardziej wpływać na resztę grupy, ale nie należy lekceważyć zdania pozostałych członków grupy. Dopóki siedzą w schronie lider nie potrzebny, na powierzchni może być różnie. Moim zdaniem grupa przebywając jeszcze cztery miesiące w schronie powinna ustalić sobie co chcą robić po wyjściu ze schronu - może się zdarzyć, że np. któryś z członków będzie chciał się odłączyć od grupy i po wyjściu iść szukać w drugi koniec kontynentu swojej rodziny itp. Jeśli wszyscy zdecydowali by po wyjściu ze schronu o pozostaniu w grupie powinni jeszcze przez te cztery miesiące wypracować "małą konstytucję" i później jej przestrzegać.

    Wracając do emerytowanego oficera - jest raczej przyzwyczajony do podejmowania decyzji bez konsultowania się z podwładnymi, bo tak to robi się w wojsku i już. Z cywilami może to się nie sprawdzić - jak mawiał o nas mój dowódca (byłem w służbie zasadniczej), bo nie jesteśmy żołnierzami a "wrednymi" cywilami, a rządzenie takimi ludźmi w sposób typowo wojskowy może zakończyć się buntem. Wybiegając w przyszłość... niewykluczone, że na powierzchni grupa spotka inną grupę również silną (mającą użytecznych członków) posiadającą lidera. Najlepszym chyba rozwiązaniem było by połączenie obu grup, lecz pojawiłby się problem, który z liderów powinien rządzić połączoną grupą.
    Awatar użytkownika
    PRZEMASSS
    Posty: 17
    Rejestracja: 10 lis 2009, 17:23
    Lokalizacja: Unisław
    Płeć:

    Post autor: PRZEMASSS »

    moim zdaniem ksiądz może dmówić rozmnażania... w końcu jest księdzem
    abyss
    Posty: 113
    Rejestracja: 08 lut 2008, 23:47
    Lokalizacja: całkiem duża wieś
    Płeć:

    Post autor: abyss »

    Ciekawy temat - ale moim zdaniem pytań jest więcej:
    - co chcemy osiągnąć (przetrwanie TEJ kolonii, wszystkich okolicznych kolonii, czy też cywilizacji - a może wiedzy i kultury?)
    - czy osoby wytypowane do działań zgodzą się na nie jak dobrzy żołnierze?
    - jakie są szanse uzyskania nieskażonej żywności z innych źródeł
    - czy mamy komunikację z innymi schronami i jak są one do nas nastawione (jak wrogo, to powinniśmy zdobyć jakiś i zapasy - a jak przyjaźnie to może pomogą, np. mają wolne miejsca)?
    - jakie zasoby żywności posiadają i czy możemy do nich dotrzeć i wrócić z pożywieniem, jak szybko (czy mogą to zrobić np. 2 osoby)

    W wypadku redukcji populacji o 95% każdy INNY genetyczny materiał jest niemal "na wagę złota". Dlatego patrząc z punktu widzenia "cywilizacyjnego" sugerował bym wysłanie ze schronu tych, którzy nie mogą kontynuować gatunku, Panowie przed opuszczeniem schronu powinni postarać się o potomstwo.

    Czyli jak dla mnie zostają:
    1. Dixie: 16letnia biała dziewczyna, ciężarna, przez co wyrzucona ze szkoły średniej (płodna, zero wiedzy)
    6. Eve: 28letnia biała kobieta, była prostytutka, od 4 lat nie zajmująca się swoją dawną pracą, ukończona szkoła średnia, IQ 140 (nienajgorsze IQ, raczej płodna bo nie napisali, że NIE)
    7. Hugh: 38letni rdzenny Amerykanin, inżynier mechanik, przykuty do wózka inwalidzkiego, ale wciąż zdolny do bycia ojcem (nie jest mobilny)
    8. Lisa: 39letnia czarna kobieta, nauczyciel fizyki i chemii"

    Schron opuszczają i przygotowują dla pozostałych materiały/miejsce do życia zakładając naszą "moc rozkazywania" :
    3. Kim: 32letnia Azjatka, lekarz bez specjalizacji, bezpłodna (zbiera podstawowe materiały do nauki medycyny - tak, by np. Dixie mogła to czytać jeszcze w ciąży - razem z Eve u której inteligencja to plus)
    2. Ricardo: 25letni biały mężczyzna, ksiądz katolicki, przed seminarium przez 5 lat zajmował profejsonalnym się stolarstwem (uczy Eve podstaw stolarki)
    4. Charlie: 53letni czarny mężczyzna, oficer wojsk lądowych, przeszedł na emeryturę tuż przed wybuchem wojny (uczy podstaw taktyki i teorii walki Hugh'a)
    5. Jake: 26letni biały mężczyzna, gitarzysta, spędził 5 lat w więzieniu za oszustwa finansowe i udział w grupach przestępczych (najmniej ciekawy poza materiałem genetycznym ze schroniarzy)

    Tyle "teorii"
    W praktyce myślę, że doszło by w schronie do walki. I było by tak:


    1. Dixie: 16latka w ciąży - zabita oderzeniem metalowej rurki w głowę
    2. Ricardo: ksiądz - uduszony w nocy paskiem
    5. Jake: gitarzysta, oszust - zamordował księdza ("bo go wk...ł ") Zabity w chwilę potem strzałem w pierś przez Charliego
    8. Lisa: nauczycielka - popełniła samobójstwo w związku z problemami psychicznymi i stresem związanym z wojną
    Ci powyżej są już martwi


    Zostali:
    7. Hugh: indianin na wózku (najbardziej żal mu Lisy, niepotrzebnie to zrobiła - ale on jakoś ciągnie - przyzwyczaił się do problemów)
    4. Charlie: 53 letni oficer (gdyby nie on, to dopiero tu kiepsko by było.. : ) )
    6. Eve: 28 była prostytutka - zabiła Dixie (bo jest jej jedyną konkurencją do "najlepszej w stadzie" za 2-3 lata)
    3. Kim: 32 letnia lekarz (robi to, co umie - ale sytuacja nie jest łatwa)

    Alternatywa jest taka, że Jake i Eve się spiknęli i zabili w nocy Charliego(najmocniejszy) i Dixie(zagrożenie Evy i obciązenie) i wygonili ze scronu Księdza z Hugh'em na wózku zostawiając lekarkę i nauczycielkę (łatwiejsze do podporządkowania).

    Chyba tyle....
    Awatar użytkownika
    Parthagas
    Posty: 789
    Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
    Lokalizacja: Mława
    Tytuł użytkownika: kumpel staffików
    Płeć:

    Post autor: Parthagas »

    Zakładając, że jestem ponad i mam "teczki" z wszystkimi informacjami ww. osób, wywaliłbym:
    - księdza i gitarzystę - niewiarygodni, sieliby defetyzm, wprowadzali niepotrzebne zamieszanie i zagrożenie
    - nauczycielkę fizyki i chemii - wiedzę zna tylko teoretycznie (jakby znała praktycznie, byłaby naukowcem, nie nauczycielem), poza tym mam do czynienia z nauczycielkami przez 15 lat ... i wystarczy, z psychiką też może być na bakier
    - byłego oficera - rządzę ja, więc o jednego przywódcę za dużo.
    Zostałem więc z trzema babami i inwalidą. Dziewczyna w ciąży zje więcej, ale inwalida jako mniej mobilny, dostanie mniej. Ciężarna może się z nim podzielić porcją wzamian za praktyczne lekcje z techniki. Nie będzie chciała się kształcić - fora ze dwora.
    "Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
    http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
    Awatar użytkownika
    Fredi
    Posty: 1015
    Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
    Lokalizacja: Skierniewice
    Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
    Płeć:

    Post autor: Fredi »

    a ja myślę, że zanim doszłoby do selekcji, to od samego początku, aby zająć czymś ludzi, wprowadziłbym fakultety :) - każdy opowiada (w formie nauczania) o swojej specjalizacji... :)
    "Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
    Ciek
    Posty: 722
    Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
    Lokalizacja: z kanapy przed TV
    Tytuł użytkownika: awski
    Płeć:

    Post autor: Ciek »

    Przerażają mnie wasze teorie o wyżynaniu się nawzajem. Normalny człowiek powienien się zastanawiać co zrobić, żeby przetrwali wszyscy :D

    2 miesiące to nie tak dużo, z żarciem nie powinno być problemu jak się ograniczy racje i aktywność. Z wodą może być gorzej ale można spróbować przedestylować siuśki albo pozyskać skraplającą się na ścianach wilgoć. Ewentualnie jak ktoś padnie to można zeżreć jego.

    Moja propozycja byłaby taka; zwołać naradę i deliktnie krążyć wokół tematu. Pierwszego "surwiwalowca", który wyskoczy z koncepcją wyrżnięcia połowy populacji potraktować gazrurką w łeb i przeznaczyć na racje żywnościowe. Tym sposobem rozwiązujemy za jednym zamachem gazrurką dwa problemy: jedzenia i pojawiającej się agresji. Z wodą zawsze jakoś będzie.
    Awatar użytkownika
    LeElectro
    Posty: 66
    Rejestracja: 10 paź 2009, 14:05
    Lokalizacja: Lubanowo
    Gadu Gadu: 604208
    Płeć:

    Post autor: LeElectro »

    1. Zakaz mówienia bez potrzeby i w ogóle otwierania buzi, bo w takiej sytuacji takie małe kropelki się liczą.
    2. Jeżeli jest zima to ktoś z ekipy mógłby pójść i nazbierać śniegu, później go wydestylować lub poczekać aż się to samo zrobi. (Mały wypad z maską ochronną[mamy racje medyczne] mógłby być nieszkodliwy).
    3. Schron musi być na prawdę wielki, bo przez cztery miesiące by się po prostu podusili. (jeżeli nie ma opcji wyjścia zeń)
    4. Jedzenie i głodówki. Dzień głodówki, później jemy stopniowo naszą rację(1 racja dziennie do przodu).
    5. Wszyscy leżą i spokojnie czekają, szczerze mówiąc - nic innego nie powinno im zostać :roll:
    6. Być może w zależności od danego zawodu każdy mógłby mieć przy sobie coś zbawiennego(nie wszyscy są survivalowcami, chociaż jednemu się jednak na to zanosi :mrgreen: ) i mógłby to wykorzystać.
    7. Odzyskiwanie wody z odchodów (?) nie chodzi mi o picie moczu, ale destylację na przykład.
    8. Ciężarnej przy porodzie mogłyby się przydarzyć jakieś niemiłe historie, wtedy - kanibalizm. :idea:
    9. Jak to jest na stronie Kriska "Wszyscy mogą przeżyć !" :-D
    Obrazek
    Awatar użytkownika
    thrackan
    Posty: 911
    Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
    Lokalizacja: Warszawa
    Gadu Gadu: 2123627
    Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
    Płeć:
    Kontakt:

    Post autor: thrackan »

    LeElectro pisze:2. Jeżeli jest zima to ktoś z ekipy mógłby pójść i nazbierać śniegu, później go wydestylować lub poczekać aż się to samo zrobi. (Mały wypad z maską ochronną[mamy racje medyczne] mógłby być nieszkodliwy).
    Auć. No to wytłukłeś schron. Albo przynajmniej zafundowałeś wszystkim chorobę popromienną wraz z komplikacjami. Smacznego radionuklidu w każdym razie. A jeżeli ciężarna przeżyje, to jej dziecko prawdopodobnie będzie miało przechlapane w przedszkolu.
    Awatar użytkownika
    LeElectro
    Posty: 66
    Rejestracja: 10 paź 2009, 14:05
    Lokalizacja: Lubanowo
    Gadu Gadu: 604208
    Płeć:

    Post autor: LeElectro »

    Ostatnio oglądałem reportaż o wybuchu reaktora w Czarnobylu i podobno ludzie kilka dni żyli w nieświadomości, że ten reaktor wybuchł i podobno jakiejś, dość sporej części ludności nic się nie stało, nawet długo po wybuchu nie było żadnych niepokojących oznak. :) Kierowałem się właśnie tym :) Na pewno jest różnica, gdy wybucha jeden reaktor, a cały świat używa bomb, ale na pewno Czarnobyl był "dobrą namiastką", jeżeli można o jakimkolwiek dobru tu mówić. :-D No, ale druga opcja właśnie byłaby z tym uduszeniem, to jest prawdopodobne, prawda ? Chociaż tak wielu ich też nie ma, ale jakiej do cholery wielkości może ten bunkier być :?:

    Edit :
    Thrackan - to była raczej tylko opcja do wykorzystania, nie konieczność, czy zasada :D
    Obrazek
    Awatar użytkownika
    Fredi
    Posty: 1015
    Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
    Lokalizacja: Skierniewice
    Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
    Płeć:

    Post autor: Fredi »

    LeElectro: myślisz, że ktoś robi bunkier i nie wstawia tam wentylacji z systemem filtrów?
    Zamykanie się w bunkrze bez dopływu powietrza jest głupotą i samobójstwem :)
    "Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
    Awatar użytkownika
    LeElectro
    Posty: 66
    Rejestracja: 10 paź 2009, 14:05
    Lokalizacja: Lubanowo
    Gadu Gadu: 604208
    Płeć:

    Post autor: LeElectro »

    Młody jestem, wybacz :mrgreen:
    Obrazek
    Awatar użytkownika
    Mazazel
    Posty: 84
    Rejestracja: 02 sty 2010, 20:36
    Lokalizacja: Łódź
    Gadu Gadu: 9008350
    Płeć:
    Kontakt:

    Post autor: Mazazel »

    Wspaniały temat!

    Ja bym to rozwiązała tak:
    * kwestia rozpłodu- jeden facet wystarczy do tego;) ew pozostałych można dla pewności przed hmm eliminacją również wykorzystac w tym względzie (pewnie by nie odmówili;)) co zwielokrotniłoby pule genowa populacji. Jednak ciąża i poród stanowią duże zagrożenie w takich warunkach- zostawiamy tez jedną bezplodna kobietę, odporna naturalnie na te zagrożenia. Sama płodność nie jest najwazniejszą kwestią przy wyborze osób, bo jak nie przetrwają, nie stworza zgranej grupy, to i tak nici z rozmnażania a tym bardziej z odchowania później ewentualnych dzieci- tu nie będzie zapomogi dla samotnej matki;)

    Ja zostawiam:
    1) Kim- lekarz bywa nieodzowny; bezpłodnośc jest tu dobra, bo lepiej, żeby ona pomagała dwóm pozostały rodzić, niż sama miałaby to robic i jeszcze jakieś kompilkacje by były.
    2) Jake- jest sprytny, umie dązyc do celu, miał do czynienia z twardym i bezlitosnym środowiskiem, gdzie nie ma jasnych reguł, ani sprawiedliwości- i musiał dac sobie radę
    3) Eve- inteligencja! bardzo ważny atut; jej wczesneijsza praca prawdopodobnie uodporniła ją na ludzi, prawdopodobnie ma mocną psychikę, niejedno widziała, nie będzie sie łatwo załamywać
    4) Lisa- ze względu na wiedze, ale jest już starsza; zastanawiałam się przez to nad Dixie, jako najmłodszą, więc mająca szansę teoretycznie na najdłuższe życie. Bo Lisa co z tego, że teoretycznie płodna, jak dziecko w jej wieku to większy kłopot, niż w wieku Dixie. jednak z przewaga 55% wygrywa Lisa.

    Przy okazji, w tych klimatach polecam mangę "7 seeds" (do poczytania na onemanga.com). Seria ma podobne założenia, przewidziano katastrofę na ziemii (meteoryt), zahibernowano kilka grupek ludzi, jest opisane, jak ich wybierano, jak zastanawiano sie nad kryteriami...no i losy tych grupek, które cechy rzeczywiście sprzyjały przetrwaniu, które nie; czasem np osoba ma wysoka szanse przetrwac ale już grupa, w której jest, nie...w każdym razie warto przeczytać, skłania do myślenia.
    ODPOWIEDZ