Przeciętne wyposażenie survivalowca
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Mój ekwipunek na jeden dzień bez nocki aby tak pospacerować czy coś to jest taki:
Na pasku:
Manierka (1L)
Nóż
Aparat w pokrowcu
W plecaku:
Kilka kanapek i konserwa
Latarka
gwizdek
Lornetka, ale nie taka wielka tradycyjna tylko taka http://www.allegro.pl/item793378835_bar ... zelna.html
W dużej kieszonce:
Guma do żucia
Dropsy owocowe
Kompas
No i mój pies
Na pasku:
Manierka (1L)
Nóż
Aparat w pokrowcu
W plecaku:
Kilka kanapek i konserwa
Latarka
gwizdek
Lornetka, ale nie taka wielka tradycyjna tylko taka http://www.allegro.pl/item793378835_bar ... zelna.html
W dużej kieszonce:
Guma do żucia
Dropsy owocowe
Kompas
No i mój pies
-
- Posty: 0
- Rejestracja: 10 lis 2009, 15:08
- Lokalizacja: Starogard Gdański
- Tytuł użytkownika: hob160
- Płeć:
wszystko jest wazne o czym piszecie. trzeba pamietać by dzielić sie z sem jedzeniem, on tak samo jak my ważny jest. a moja kaja owczarek belgijski bardzo lubi wszelakie obecności w lesie. wszędzie ją zabieram.
POPRAW TO!!!!
POPRAW TO!!!!
Ostatnio zmieniony 11 lis 2009, 11:22 przez hob, łącznie zmieniany 1 raz.
hob 160
Na wypad trwający 2-3 dni zabieram:
--- kubek metalowy 0,5l,
--- 2 litry wody,
--- kuchenkę z puszki po ananasach,
--- płachtę i hamak,
--- zapalniczkę,
--- nóż długości 23cm,
--- multitoola,
--- małą rolkę mocnego sznurka,
--- Puszkę survivalową,
--- kilka zupek chińskich,
--- konserwe,
--- kilka torebek herbaty,
--- kubek metalowy 0,5l,
--- 2 litry wody,
--- kuchenkę z puszki po ananasach,
--- płachtę i hamak,
--- zapalniczkę,
--- nóż długości 23cm,
--- multitoola,
--- małą rolkę mocnego sznurka,
--- Puszkę survivalową,
--- kilka zupek chińskich,
--- konserwe,
--- kilka torebek herbaty,
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
Sorry za offtopic.
hob, czy Ty sprawdzasz ortografię i zarazem gramatykę w google.translate.pl? Czy też nie urodziłeś się w Polsce?hob pisze:wszystko jest wazne o czym piszecie. trzeba pamietać by dzielić sie z sem jedzeniem, on tak samo jak my ważny jest. a moja kaja owczarek belgijski bardzo lubi wszelakie obecności w lesie. wszędzie ją zabieram.
- Tanto
- Administrator
- Posty: 1074
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Nie czepia się tylko zwraca ci uwagę na coś co wielu osobom na tym forum podnosi ciśnienie - kaleczenie języka polskiego. I tak miałeś fart że to on a nie któryś z moderatorów.
Jedyny błąd Wolfa to to, że zwrócił uwagę na ogólnym zamiast przez PW.
Jedyny błąd Wolfa to to, że zwrócił uwagę na ogólnym zamiast przez PW.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Tanto, łącznie zmieniany 1 raz.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
- Hillwalker
- Posty: 271
- Rejestracja: 03 wrz 2009, 09:10
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- Płeć:
Ehhh prowokacja została niezauważona. Gdyby nie link do dyskusji to bym tu nie wpadłYoggi pisze:to na pewno była tylko taka podpucha na PA- co by dostał zawału i się go pozbyć ;Pna 3 dni 30 kg? troszkę dużo IMO, zaglądnij na sąsiednie forum tactical.pl gdzie jest podobny wątek, 30 kg to na 2-3 tygodnie się bierze
30 kilo to on zabiera przy przeprowadzce z domu ;P
Ja w przyszłym roku planuję zrobić 20 dniową wycieczkę planuję wziąć na 20 dni aż:
- 5,5 kg ekwipunku (waga razem z samym plecakiem),
- 10,2 kg jedzenia na 20 dni (waga żarcia razem z opakowaniem).
I uważam, że i tak biorę dużo.
Jeśli planujesz wziąć 30 kg to przy dobrym planowaniu powinno starczyć Ci na 50 dni, ale wtedy nazwij to dobrze zaplanowanym i wypasionym bytowaniem w terenie, a nie survivalem. Survival zacznie się dnia 51ego
Those who travel far must travel light.
http://just-hike.blogspot.com/
"Use dehydrated water whenever possible, despite the expense." - The Ultralighter
http://just-hike.blogspot.com/
"Use dehydrated water whenever possible, despite the expense." - The Ultralighter
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
- Lokalizacja: z kanapy przed TV
- Tytuł użytkownika: awski
- Płeć:
Szczerze mówiąc, to uważam zabieranie jakiegokolwiek żarcia na wypad do lasu na nockę za fanaberię. Jednodniowy post robi człowiekowi tylko dobrze, bo się bebechy przeczyszczają. Naukowo udowodniono, że coś takiego wpływa dobrze na trawienie. Jest jeszcze jeden aspekt, a mianowicie ekologia; jak się nie nażresz to się nie wys...asz więc nie będzie się później poniewierał różowiutki papierek do podcierania pupci. Można od czasu do czasu zabrać kanapkę jak ktoś ma słabą wolę albo mąki nieco i poeksperymentować z gotowaniem na ognisku ale to jest głównie w ramach eksperymentowania z gotowaniem. Prawa jest taka, że w naszych warunkach na tak krótkie wypady nie potrzebujemy żarcia a umiejętność obywania się bez niego też jest przydatną umiejętnością wartą ćwiczenia.
Scyzorki , menażki, kompasy ... to wszystko to gadżeciarstwo. Ognia też nie potrzebujemy.
Scyzorki , menażki, kompasy ... to wszystko to gadżeciarstwo. Ognia też nie potrzebujemy.