Prowler pisze:śpiwór ciężki fakt ale są ciepłe i wydaje mi się ,że będzie to lepsza opcja niż koce , na pewno wygodniejsza w używaniu . Nie mam wełnianych kocy ale wydaje mi się ,że będą ważyć niewiele mniej. Co do plecaka - ten bw ma wygodny system nośny czego nie powie się chyba o tym austriaku. A jeśli za drogo to lepiej i wygodniej będzie tego outhorna nie będzie tak pancernie jak ten bw ale nadal sporo wygodniej niż austryiak. Czy reszta jest słaba ? Nie wydaje mi się, w zupełności wystarczy . Ja z własnego doświadczenia wiem ,że jedyny sprzęt który uprzykrzał mi spacerki na początku szwendania się po lasach to niewygodne/niewytrzymałe buty i plecaki i dla tego uważam ,że tu lepiej zapłacić deko więcej.
Śpiwór kontra koce, obaj spekulujemy.
Jednak jak oglądam prawdziwych "survivalowców" to strasznie zachwalają bedrola z kocem wełnianym. A jakoś żaden nie śmiga ze starym wielkim śpiworem, zwłaszcza że planujemy późna wiosna - wczesna jesień. Wyobraź sobie jak irytującym będzie latem ciągać taki śpiwór.
wolfshadow pisze:Offtime, wełniane koce też swoje ważą. A co do plecaka w okolicach 60L to austryjak bije wszystkie na głowę.
Też, ale masz dwa i latem starczy że jeden w domu zostanie. Jeden koc będzie ważył mniej niż śpiwór BW (zgaduję).
No i plecak.
Zgadzam się, z Austriakiem nic nie wygra.
Plecak za 100zł to nie budżetowy sprzęt jak na naszego Survivalowca Kowalskiego. To bardzo duży kęs z budżetu, okupiony brakiem narzędzi takich jak piła, latarka.
A apteczka porządna to nie 10zł, najmniej 30. Biedronkowa apteczka to plastry trzy i kawałek bandaża, sztuka dla sztuki żeby było w aucie jak policja będzie sprawdzać. Po prostu badziew.