Bukwi już tez nikt nie jada !?
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
hycek, hycek rajskie jabła też się zdarzają. Dzikich nie widziałem ale w mieście już tak
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 23 lis 2020, 18:57
- Lokalizacja: Opole
- Płeć:
Re: Bukwi już tez nikt nie jada !?
Ktoś dostał biegunki po kilku garściach? Troszkę mnie to zdziwiło. Fakt, bukwie świeże zawierają faginę (nie waginę) i to ona jest odpowiedzialna za problemy gastryczne i samopoczucie. Sezon jednak jest co kilka lat i ciężko tak trafić na kilka garści na szybko. Ja je zjadam wszystkie w terenie. Raz gdy chciałem sobie uprażyć na spoko w domu, to niewiele dowiozłem. Ciekawostkę napiszę iż dawniej, w roku obfitości opłacało się tłoczyć z nich olej, i on jest pozbawiony faginy, która pozostaje w wytłokach. Prażone tracą ją pod wpływem wysokiej temperatury. Nasi praprzodkowie jadali orzeszki bukowe często, bo lasów było więcej a oni nie mieli biedronki ani kał-landów, w ogóle sklepów nie było. Jadano sezonowo to co serwowała natura. Archeolodzy opisują różne stanowiska, gdzie stwierdzono pozostałości bukwi. Teraz mi się przypomniało, że kieeedyś muszę spróbować coś upiec z mielonymi/miażdżonymi bukwiami. jak będzie rok obfitości i chęci mnie nie opuszczą.